Pasjami uwielbiam Anky, a tak jak ja je uwielbiam, nie cierpi ich (i w ogóle wszystkich grubych czapraków) - trenerka. W tym temacie się całkowicie nie zgadzamy 😁
W ramach dalszych foto-session moich padów - Burnt Orange (początkowo mi się średnio podobał, tzn. bardziej mi pasował taki marchewkowo-pomarańczowy Anky, kiedyś go Sznurka wklejała na zdjęciach):
I debiutujący w Aromerze off-white (przy okazji nauczka na przyszłość - do tego koloru najlepiej mieć bryczesy ecru i takież skarpetki u konia, bo zwyczajne białe przy delikatnej nutce kremu zaczynają wyglądać na szare, hehe):