quanta pamiętam czasy, kiedy to na starej Volcie pisałaś, że zazdrościsz wszystkim, którzy mają własne konie. Teraz masz już małe stadko i to jeszcze składające się z samych ciasteczek 😍 Role się odwróciły.
Wcale nie jest pewne, że tak dobrze to już na wieki wieków zostanie, więc trzeba się cieszyć póki są 😉
Ale fakt, za czasów starej volty widoków na konia nie miałam, ot, dobrze jest sobie stawiać szeroko zakrojone cele 😀iabeł:
Rewir, o, widzę Kefajstosa 🙂 Rzucił mi się w oko jako czterolatek, nie zmienił od tego czasu właściciela? To bardzo ciekawy koń. Tegoroczny już 6 letni, tak?
Ja też czekam na naście stopni, jak w grudniu było miło i ciepło i w KR same narzekania, że zimy nie ma i gdzie ten śnieg, to włączała mi się żądza mordu! 🍴 Ma być ciepło, i słońce, i światło, i fotografa wtedy do stajni co tydzień sobie wyciągnę... Na razie jeszcze się wstrzymuję z praniem der, bo znając mój fart, jak jest tylko upiorę, znowu walnie syberią, a ja zostanę z napuszonymi końmi i mokrymi zimówkami :/
Jedno małe Eno: