Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

Ktoś   Dum pugnas, victor es...
29 lutego 2012 07:26
Bo natural to robienie z konia debila  🤔

każdy normalnie wyszkolony jeździec jest w stanie bez przemocy zrobić ze swoim koniem wszystko to,do czego naturalsi dochodzą latami,snobując się na jakieś levele.
każdy,kto porzebywa z koniem,łapie z nim wystarczającą wieź,by bez problemu koń poszedł za nim bez żadnych oporów... nigdy mój koń przede mną nie uciekał,jak odławiałam go z pastwiska.... nawet,gdy miał towarzystwo....

skoro naturalsi mają problem z podjęciem się zadań,może im ułatwimy?
postawmy parkur 120,chętnemu naturalsowi wypozycze swojego konia - niech przejedzie, czy w siodle,czy bez,z wodzami,lub bez... nie będzie argumentu że koń nie jest gotowy na takie skoki,bo do 120 cm mój koń jest w stanie pomóc każdemu,w miarę ogarniętemu jeźdzcowi  🤣
Moon   #kulistyzajebisty
29 lutego 2012 07:47
Yay, quanta dla Ciebie by skali zabrakło, jeśli chodzi o levele...  😁
Omg, omg u mnie w stajni też są dwa ogiery, w dodatku młode! I - O Jezu, jednego nawet miałam okazję jeździć, dobrze, że zima była i szalik miałam...
[img]http://imageshack.us/photo/my-images/339/54218369.jpg/[/img]
to nie dostane zadania?  😕
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
29 lutego 2012 08:24
katija, nie jesteś godna.
katija, no nie dostaniesz 😉. A miała być zabawa. Też będę smutna i dzisiaj chyba zmuszę swojego konia w ramach pocieszenia dla mnie do robienia tych wszystkich okrutnych rzeczy. Przyjdź na halę i zobacz, czy jest odpowiednio mocno dręczony tym przymusem.

Ehhh, z jednej strony bym napisałam wrotkiemu, żeby sobie dał spokój ale z drugiej strony może faktycznie dobrze by było, żeby ktoś czasem sprowadzał "ich" na ziemię 😉.

A co do folii niebieskiej wiszącej na drzewie - hmm, ja tam nie chcę, żeby mój koń szedł i wsadzał w nią głowę. Chcę, żeby ją spokojnie obszedł. My się kompletnie rozmijamy celami - może jak będę kiedyś chciała, żeby koń mi właził w różne rzeczy, które raczy zechcieć poznać to faktycznie przerzucę się na naturalne życie...
Graba.   je ne sais pas
29 lutego 2012 08:30
Daliście się wciągnąć w dyskusję z 17nastolatką, która jeszcze nie tak dawno jeździła w głębokiej rekreacji :P Dziś jest mądra, wie wszystko i będzie zajeżdżać konisie!  🏇
gorzej, z 16 latka 😉
ale nadal chcialabym zobaczyc "to wszystko" co ona z koniem robi a ja nie 😀
epk, ty zalujesz, bo to ty mialas krecic 😉
katija, no miałam, miałam. I teraz co? pfff.
nieporumakujemy  😕
Ja jestem bardzo ciekawa takiej konfrontacji, może jakiś inny zdeklarowany wyznawca metod PNH by się podjął? Ja tak bez złośliwości proszę.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
29 lutego 2012 08:52
Ja jestem bardzo ciekawa takiej konfrontacji, może jakiś inny zdeklarowany wyznawca metod PNH by się podjął? Ja tak bez złośliwości proszę.


może nie konfrontacja ale prezentacja umiejętności jeździeckich - konfrontacja może brzmieć zbyt obcesowo 😉
Tak, masz rację. W ogóle lepiej by było jakby odbyło się to polubownie. Każda ze stron może zaproponować ćwiczenie, które pragnie zaprezentować, żeby wszyscy mogli pokazać się z jak najlepszej strony.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
29 lutego 2012 08:58
a może faktycznie - naturals "daje" swojego konia, nie-naturals "swojego" i każdy musi wykonac te same zadania?
To chyba będzie trudne do zorganizowania  😁 No i na razie nie mamy chętnego nie-klasyka.

Ktoś   Dum pugnas, victor es...
29 lutego 2012 09:01
niby dlaczego?
tak jak jeździmy na zawody,tak samo możemy podjechać na takie zadanie... naturalsowe konie przeciez doskonale się pakują do transportu... pakują doskonale,ale nikt nie pytał,czy jeżdżą 😉
To by było świetne wydarzenie! Przy okazji spotkanie re-voltowe i fajna zabawa.
IMHO każdy dobry jeździec pracuje na bazie tych samych metod, stosując te same uwarunkowania. Jedyne co się zmienia to sposób przekazywania tych informacji. Mnie naturalsi nie przeszkadzają, bo jeśli dociera do nich bardziej język PNH to cóż w tym złego? Ja sobie pożyczyłam dla użytku własnego pracę z ziemi. Nie uważam, żebym uczyła Kluskę głupot. Nie jeździmy jednak na halterku.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
29 lutego 2012 09:15
To chyba będzie trudne do zorganizowania  😁 No i na razie nie mamy chętnego nie-klasyka.




jak to nie ma chętnych. są.
ovca   Per aspera donikąd
29 lutego 2012 09:34
Nienaturalny westernowiec też chętnie podejmie się naturalnych zadań  😁
Ehhh, z jednej strony bym napisałam wrotkiemu, żeby sobie dał spokój ale z drugiej strony może faktycznie dobrze by było, żeby ktoś czasem sprowadzał "ich" na ziemię 😉.


Nie przypisuj wrotkowi zasług.  Sugerujesz, że można poważnie traktować bezsensowny bełkot doprawiony chamstwem i mocno podlany bezzasadnym wysokim mniemaniem o swojej osobie.  Jeśli dla ciebie wrotki jest takim autorytetem – super, twoja ocena, twój wybór.  Ale nie zakładaj, że zawodowy nieudacznik typu wrotki jest autorytetem dla każdego i że jego opinie mają jakikolwiek wpływ na tych  „ich”.

Uważasz, że jak ktoś kompensuje braki swoich rzeczywistych zawodowych osięgnięć i spełnia się podbudowując swoje ego obrzucaniem innych wyzwiskami, tak łatwo z tego zrezygnuje, bo mu to powiesz? 

Wielki trener i zawodnik wdaje się w dyskusję z 16-latką. Cyrk to najłagodniejsze określenie. 

I powiem jeszcze tak – o ile nic z tego, co mówi wrotki, nie jest w stanie mnie obrazić, to ty obraziłaś mnie stwierdzeniem, że taka wydmuszka może wywrzeć jakikolwiek wpływ na moje decyzje. 
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
29 lutego 2012 10:55
to może ty trusia podejmiesz się wyzwania.

Zamiast "dyskutować" o tym kto kogo bardziej obraził, ale nie obraził i dlaczego, oraz kto miał dziadka w KGB a kto w wermachcie..
trusia, ale o czym ty mówisz? Wpadają tu dzieci co wyszły z rekreacji właśnie i zarzucają klasykom zmuszanie koni do wszystkiego siłą na dodatek pyszniąc się tym, że zrobią xxx % więcej ze swoim koniem niż klasycy. Ich teksty są pełne niespełnionych marzeń, różowych tęcz i jednorożców. Same się wystawiają na "atak" Wrotkiego - a raczej po prostu szczerą prawdę.

Na chwilę obecną taka wielka masa naturalsów na forum - i nikt od dawna nie podniósł rękawicy by się zmierzyć z klasykami.
Wrotek nie jest moim autorytetem - nie wyrabiam sobie ostatecznego zdania o wirtualnych dla mnie osobach, a nie miałam okazji poznać go osobiście. Mi się też nie podoba sposób jego pisania i zwracania się do ludzi - ale nie zmienia to kompletnie faktu, że umiejętności ma i nawet jakieś osoby szkoli,  które sobie w sporcie radzą - i dowodem nie jest to co pisze, ale relacje innych osób znających go i widujących. Nie możesz więc zaprzeczyć, że tak nie jest.

Rozmowa tu bywa bezsensowna nie dlatego, że Wrotek ludzi traktuje jak traktuje - tylko dlatego, że nie ma kompletnie poziomu merytorycznej dyskusji. Jak mi ktoś mówi, że się cieszy, bo jego koń widząc folię w terenie pójdzie i włoży w nią głowę - to sorki, nie wiem o czym dyskutować. Jak czytam, że klasycy siłą zmuszają konie do wykonywania poleceń a naturalsi to tacy cudowni i w przyjaźni, szacunku i zrozumieniu ściągają konie z wielkich padoków-prerii (no bo do tego się to sprowadza) to mnie coś trzęsie.
90% z naturalsów tu na forum ma problem z pojechaniem aktywnym kłusem do przodu nie mówiąc o trzytaktowym galopie - i to pod warunkiem, że w ogóle wsiada, bo część nie wsiada, tylko "jeździ" z ziemi. trusia, na jakim poziomie mamy więc prowadzić dyskusję? Bądź choć trochę obiektywna. Chcą tak spędzać czas z koniem? A proszę bardzo - ale niech nie piszą, że zrobią z koniem 20-50-60% więcej niż klasycy, bo mnie pusty śmiech ogarnia. I jestem pewna, że nikt się w końcu nie odważy zmierzyć 😉 - no jakąś taką pewność mam.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
29 lutego 2012 11:16
I jestem pewna, że nikt się w końcu nie odważy zmierzyć

nikt z naturalnych sie nie odważy - zawsze jakieś kłody pod nogami będą mieli
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
29 lutego 2012 11:23
epk, możesz nawet pieniądze postawić,bo wygrana jest pewniejsza niż trafienie nawet 3ki w totka...

ElaPe, bo naturalsi nie będą zniżać się do naszego poziomu przecież... oni nie szukają wyzwań,a to jak nic jest wyzwanie.
No o naturalnych mi chodzi, bo po stronie klasyków mamy parę zgłoszeń.
Czy aby na pewno naturals jest taki nieinwazyjny dla konia? Obejrzyjcie
http://hippika.pdm-promo.pl/sklep/product_info.php?products_id=155&osCsid=dc8c548730c2d877a13f44f93f667d19
Dodajmy że to nie jest zwykłe pęto tylko Pęto JNBT

edytuj posty

Dla mnie ta dyskusja trochę Was wszystkie kompromituje 🙂 Zajrzałam Wam w profile w większości stare baby, a kłócą się jak dziewczynki w gimnazjum! WSTYD 🙂

Prawda jest taka, że podejście do każdego konia ma się inne. Pierwszy mój koń aby mógł być odprężony, kochany i do rany przyłóż- czasem musiał dostać- i nie dlatego że lubię biedne konisie bić- ale dlatego że musiał wiedzieć że to ja jestem dominantem w naszym związku. To był typowy dominujący wałach, znałam go na wylot i wiedziałam jak z nim postępować- do tego stopnia że ja wchodzę na swojego konia, koń odprężony idzie grzecznie- wchodzi ktoś inny i koń zaczyna kombinować- 3 znanych na terenach Warszawskich zawodniko-trenerów załatwił- w stępie.

Ostatnia klacz, to klacz na którą nie brałam bata, wszystko co razem osiągnęłyśmy to po dobroci bo u niej jakakolwiek próba wyegzekwowania czegoś siłą kończyła się niemalże histerią. Dla niej karą był- brak nagrody. Dużo ćwiczyłyśmy z ziemi, często opierając się na metodach naturalnych (chociaż bez tych wszystkich gadżetów- halterków, sznurków i innych) i dawało to wiele pozytywnych rezultatów- a chyba o to chodzi? byśmy mieli satysfakcje z włożonej pracy.

Mi ręce i nogi opadają jak czytam o tym  jak jedna z Was pisze że da swojego konia do skoczenia 120cm 🙂😉 no żałosne. Przecież nie każdy skacze? Przecież żeby skakać trzeba mieć konia który to LUBI, a nie każdy koń lubi tudzież może skakać. Jeśli nie ma się konia do skoków- to siłą rzeczy- logiczne jest że samemu też skakać się nie potrafi- bądź skakało się ostatnio x lat temu i nawet nie wie się jak by to teraz wyglądało (z naszej strony, nie konia).

Ja się cieszę że są sobie ,,naturalsi" bo to w większości są ludzie, których nie stać na poważny sport- na konia skaczącego 120cm pod każdym, treningi 80zł/h czy Bóg wie ile. Jeśli ktoś cieszy się z tego że może przejść swojemu koniowi pod brzuchem, machać mu kikiem czy sznurkiem przed oczami a ten ziewa i nie ucieka- to fajnie- dzięki temu więcej jest koniarzy, a jeździectwo nie jest tylko sportem dla ,,elity" która na forach wozi się jako nie wiadomo kto, a na zawodach wielkie NIC  👍

Myślę że naturalsi pierwsi zaczęli "wojnę" stwierdzeniami że ich metoda w odróżnieniu od klasycznej nie jest brutalna, tylko naturalna, nie zmuszają konia do niczego, dając do zrozumienia że klasycy to brutale. A ja chciałam zaznaczyć, że jeśli chcemy być naprawdę "naturalni" to odstawmy konie na pastwiska bo sam fakt siedzenia na nich jest sprzeczny z matką naturą! I jak do diabła człowiek ma być alphą dla konia, przecież to dwa różne gatunki, to tak jakby mysz próbowała być alphą dla psa.
Jak mi ktoś mówi, że się cieszy, bo jego koń widząc folię w terenie pójdzie i włoży w nią głowę - to sorki, nie wiem o czym dyskutować.


epk, to nie wiesz, że to jest całkowicie naturalne, wręcz instynktowne zachowanie koni? Dzikie mustangi od wieków przemierzały prerie w poszukiwaniu torebek jednorazówek z Tesco, żeby włożyć w nie łby i poczuć się szczęśliwe i spełnione...
kujka   new better life mode: on
29 lutego 2012 12:13
śpiąca-królewna, ale tyle samo co za trening skokowy czy ujezdzeniowy zycza sobie "srenerzy" naturalni...

bywa taki jeden u mnie w stajni. niektore sreningi prowadzi na placu z ziemi, inne z siodla, jeszcze inne w boksie (godzinny trening podnoszenia nogi w boksie, a co!). kon normalny, nie zaden szajbus. calkiem proporcjonalnie zbudowany, bardzo urodziwy. wlascicielka mila nastolatka, jednak niepewna siebie i do koni troche za grzeczna. wlasnego konia co tu duzo mowic... no cyka sie.
co do rezultatu treningu to tak - po roku obserwacji nie zauwazylam zeby kon w jakikolwiek sposob poprawil swoja metodyke ruchu. przyrostu masy miesniowej rowniez niet. u dziewczynki celowo utrwalane sa takie bledy jak prosta, za niska i nieruchoma reka.
charakterystyczne dla srenera bledy to kon latajacy na zbyt dlugich wodzach, przez co kontakt jest szarpany, przerywany, na co kon reaguje notorycznie otwartym dziobem (dodam jeszcze, ze chodzi naturalnie 😉 bez nachrapnika)... srener rece trzyma tak samo, jak uczennica - czyli w majtkach.

i naprawde mialabym to wszystko gleboko w rowie i nie zwracalabym na to uwagi, gdyby nie fakt, ze ow srener zawsze jest pierwszy do wyglaszania uwag i sadow na tematy innych koni jezdzcow czy srerow. od wypiecia, przez jazde po obsluge konia z siemi skonczywszy. jedna pensjonariuszka uslyszala, ze meczy swojego konia, ktory jej nienawidzi, ze nie powinna na niego wsiadac bo go katuje. ja z kolei, kiedy wypuscilam swojego konia na okolnik zeby sobie chwile luzem pobiegal i sie wybrykal (nie wiem czy to naturalne czy nie, ale mam tego konia 3,5 roku i wiem ze raz na czas jakis po prostu musi... bo mu to dobrze robi na glowe 😉 ) uslyszalam ze moj kon mnie nie szanuje i ze ma mnie w dupie (tu przy jakims kolejnym bryknieciu z kwikami dodane - o, zobacz! widzisz? to o tym wlasnie swiadczy!) i co powinnam zaczac robic, kiedy on sie tak zachowuje...  🤔wirek:  😵
proby podpieprzania klasycznym trenerom i instruktorom klientow to juz jest w ogole na porzadku dziennym.

do tego jeszcze wlasciciel stajni i stajenny sa na srenera cieci, bo im dluzej kon jest pracowany naturalnie, tym gorzej sie zachowuje w boksie, w stajni przy zwyklych czynnosciach typu wprowadzanie do boksu.


a jak sie dowiedzialam, ile ow specjalista bierze za trening, to zdebialam... ja za trening+dojazd nawet tyle nie placilam!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się