Jak przytyć?

Chciałabym mieć takie problemy  😵
oj Dramka, nawet nie wiesz jakie to może byc denerwujące... szczególnie teraz kiedy jest bum na 'kobiece kształty piekne kształty", "facet nie pies na kosci nie poleci", "wieszak, patyk, anoreksja"  😀
Dramka, tak sobie myślę, że ja też. Ale z drugiej strony osoby bardzo chude z natury często źle czują się w swoim ciele, tak samo jak te grubsze, więc na to samo wychodzi i też nie jest im łatwo.. Toczą podobna walką, jak inni z odchudzaniem, tyle że na innych zasadach.
No i cóż.. zawsze się chce tego, czego się nie ma: chudzi chcą być grubsi, grubi chudsi  🙂
Ruda_H   Istanbul elinden öper
19 lutego 2012 10:12
Dramka, no tak istna sielanka ... ja na przykład wolałabym, żeby mój organizm działał jak u każdej normalnej kobiety, a nie 11 letniej dziewczynki. Ale co tam, mogę zjeść cały tort bez obaw 💃
Echh dopisuję się do wątku.
Od zawsze byłam z tych szczupłych ale po ostatnich dość sporych stresach schudłam jakieś 5 kg i przy wzroście 172cm ważę 49kg i co prawda nie czuję się jakoś okropnie chudo ale komentarze znajomych i rodziny i wiszące ubrania zaczynają mi przeszkadzać, chciałabym ważyć jakoś z 52-53kg. Jem regularnie i dość sporo (jakieś 5 posiłków dziennie), dużo nabiału i makaronów ale niestety praca przy koniach i wrodzona szybka przemiana materii nie pomagają nabrać kg. Myślicie że warto inwestować w jakieś odżywki dla sportowców?
Scottie   Cicha obserwatorka
19 lutego 2012 15:14
"facet nie pies na kosci nie poleci"


Jak słyszę taki tekst (najczęściej od koleżanek- zazdrosne? 😉 ) to ciśnie mi się na usta odpowiedź: "ale też nie sikorka, żeby słoninę wpierd..." 🙂

Hanula, odżywki dla sportowców to zazwyczaj fatburnery, czyli spalacze tłuszczu albo produkty oparte na białku, które pomagają budować masę mięśniową. Więc myślę, że na przytycie suplementami dla sportowców nic nie zdziałasz.
A ja bym chciała zobaczyć ile osoby chude, które tutaj narzekają naprawdę jedzą  😉
Bo jeśli nie ma się problemów z tarczycą lub innych chorób, jest to praktycznie niemożliwe.
Widzę po sobie nie jem-wyglądam jak trup, jem od razu jest lepiej.
A często jak się przyglądnąć osobom, wiecznie chudym można zauważyć, że po prostu jedzą one mało i tyle.

Hanula, jedz obiady o 22 i po kłopocie, a nie wymyślaj z odżywkami  😉
dempsey   fiat voluntas Tua
19 lutego 2012 17:01
Ja właśnie się zbieram do badań tarczycy (które oczywiście olałam po ciążach - głównie dlatego, że inne objawy tarczycowe do mnie nie pasują)

Wyglądam tak samo (pod kątem sylwetki) i ważę tak samo w zasadzie od liceum... rozmiar 38, waga 54-56, wys. 169 o ile pamiętam.
Po obu ciążach waga wracała na miejsce.
Od pół roku tuczę się na prośbę mojego Taty. Tak się złożyło że akurat pracuję bardziej stacjonarnie, 8h przed kompem. Zarzuciłam konie i stajnię, jedyne co robię ze sobą to rano i wieczorem 2 km rowerem na stację pkp. No i weekendowo targanie ze sobą dzieci,  noszenie ich itp. krzątanina, którą robi każdy rodzic.
Dietę zmieniłam umyślnie na bardziej tuczącą i przy okazji niestety  mniej zdrową. Np. 5x w tygodniu kupna słodka drożdżówka na śniadanie. Poza tym po staremu sporo kasz i warzyw ale i makarony itp. Słodyczy sobie nie odmawiam, ale nie za bardzo lubię. Duży obiad o 19, nocne podjadanie ok. północy dosyć często. Więcej jeść już nie chcę i nie mogę.
Efekt tych wszystkich zmian: zerowy. Waga jak stała tak stoi.

Ale jakoś się nie przejmuję, bo apetyt mam, na sen nie narzekam, koncentracja w normie, energia odpowiednio do trybu życia, BMI w dolnej granicy normy. A że przytyć się nie da - cóż, pewnie menopauza kiedyś to zmieni.
remendada, ile jedzą?
No to masz moje dzisiejsze jedzonko:
śniadanie- dwie bułki z szynką szwardzwaldzką <3
obiad- rosół, puree ziemniaczane z masełkiem, smażona pierś z kurczaka w panierce, buraczki, ogóreczki.

A teraz wtrąbiłam duży talerz frytek + michę sałatki z tuńczykiem.
Jak dla mnie jest jeszcze wcześnie, więc pewnie załapię się jeszcze na jakąś kanapeczkę i może batonika, bo mam ochotę na coś słodkiego ( to znaczy, że wyzdrowiałam, bo jak chora jestem, to mi się słodyczy nie chce).

W tygodniu wygląda to podobnie z tym, że jem dwa obiady - jeden w szkole, a drugi w domu, tyle że wtedy ten domowy jest nieco mniejszy, bo odstęp czasowy między nimi nie jest zbyt duży.  😉

Czy na tycie ma jakiś wpływ ilość płynów wypijanych?  🤔
Bo, hmmm... Ja bardzo mało piję. Naprawdę bardzo mało.  Zup  prawie wcale nie jem, bo nie lubię ( wyjątki- rosół i pomidorowa).  I tak się właśnie zaczęłam zastanawiać, czy to może mieć jakiś wpływ.
aga020596, i uważasz, że to jest jakoś strasznie dużo?
3posiłki?
Ja wiem, że są dosyć  kaloryczne, ale przy niesiedzącym trybie życia, to nie jest ogromna ilość.
A ja taka " ruchawa", że do domu to z jęzorem na wierzchu wracam.
Koni nie widziałam od pół roku, a WF w mojej szkole tak naprawdę nim nie jest.

Może tyle ile jem dużo nie jest, ale jak jem więcej, to mi jakoś... Ciężkawo. Wtedy to nic, tylko bym spała.
No ok, ja mam podobnie, że nie lubię się przeżreć, bo potem tylko spanko  🙂
Ale równocześnie nie twierdzę, że jem dużo, jak nie jem.
Wiem ile ludzie są w stanie zjeść, wiem jak wygląda przeciętny polski obiad- to mi wystarczy, żeby stwierdzić, że gadanie o wielkości zjadanego jedzenia, to tylko gadanie  😉
Nigna   Warto mieć marzenia...
19 lutego 2012 19:52
dempsey: twoja waga jest jak najbardziej normalna ; o Nie widze sensu sie tuczyć , Mka to rozmiar idealny  ;o  ja całe życie Ski- XS (chociaz te ostatnio są na mnie przymałe *.* !!)  i żyje, baaa nawet nie marudze za bardzo (no może tylko troszuńke na cycyki : D)

też myslałam że nie moge przytyć , a okazuje sie że gdy jem ( a dokładniej podjadam często) to tyje te 2-3 kg bez większych problemów . Jak np jestem chora to waga od razy w dół : > To samo stres - boje sie nie zdania z matmy ( a tak jest co roku ; d )  waże 47-8 kg .  Zaczynam jeść do 50 dochodze : D

Mam około 165( na poprzedniej stronie mnie poniosło ze wzrostem o.O ) i obecnie 49 kg ,  przy 52 jak sie okazało nie wyglądam już fajnie 😀
dempsey   fiat voluntas Tua
19 lutego 2012 19:54
Nigna ja to wiem. Tylko mój ojciec dostał jakiegoś amoku, nie mam pojęcia skąd to mu się wzięło. Ale obiecałam że spróbuję, spróbowałam (żadnego efektu) więc koniec mojego przejmowania się tematem.
odkopuję. juz myslalam ze nie mam żadnego problemu do wczoraj.... maraton aerobik zumba itp... 5 godzin przed wielkimi lustrami w towarzystwie innych babeczek...  😵 nie wiem czy moje lustro w domu jest jakieś krzywe czy to w siłowni wyszczupla ale ewidentnie cos jest nie tak 👿

pierwsza rzecz : czy jest możliwe że ma się problemy z tarczycą ..yyy od urodzenia? Od zawsze byłam chuda, (im jestem starsza tym wiadomo przybywa tu i ówdzie) , żaden lekarz nigdy nie wysłał mnie na badanie tarczycy ( a nachodziłam sie z różnych powodów).
Znalazłam złotą receptę dla siebie. Jem systematycznie, w każdej sytuacji kiedy mam ochotę to jem (oczywiście jak warunki pozwolą), staram się funkcjonować bez stresu. Tym sposobem widzę u siebie poprawę, na razie waga stoi ale ciuchy są coraz bardziej opięte 🙂
Dopiero teraz się zaczęłam nad tym zastanawiać. Jak to możliwe, że nie mam czegoś takiego jak poczucie sytości i głodu? Czasem brzuch się odzywa, ale nigdy nie wiem, czy to dlatego, że powinnam coś zjeść, czy dlatego, że sobie trawi. Nie odczuwam też poczucia ssania w żołądku, kiedy długo nie jem. Gdyby nie to, że wiem, jakie porcje powinno się jeść, jadłabym bez umiaru, bo nie włącza mi się guzik "stop" w mózgu. Bywa tak, że przez 3 dni potrafię normalnie funkcjonować na suchej bułce, jogurcie i kilku łyżkach kaszki, a czasem wcinam coś praktycznie bez przerwy.
Chuda byłam zawsze, ale dopiero ostatnio zauważyłam, że mój ośrodek głodu i sytości w mózgu nie działa... To się leczy jakoś?
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
09 marca 2012 17:33
W technikum mogłam i 2 czekolady naraz zjeść i nie tyłam. Poszłam na studia, jem mniej słodyczy i przytyłam.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
09 marca 2012 18:20
cavaletti, mam dokładnie to samo, tylko że ja nie jestem wstanie jeść bez umiaru, tak w ogóle to jedzenie mogło by dla mnie nie istnieć. Jem jak ktoś mi przypomni że dziś nic nie jadłam lub jak podda talerz pod nos. nie odczuwam ani głodu ani apetytu na coś, nie mam zachcianek
trzeba też nauczyć się rozróżniać "apetyt" od "głodu"
jeśli masz problemy z poczuciem głodu i sytości powinnaś się zbadać pod kontem leptyny bo to ona odpowiada za sterowanie ośrodkami głodu i sytości, takie problemy jakie opisujesz występują przeważnie u ludzi otyłych z tym że oni nie odczuwają sytości a są cały czas głodni

Dementek, takie coś może być spowodowane zwolnieniem metabolizmu po 20 roku życia 😉 żeby podkręcić go znów na wyższe obroty trzeba uprawiać jakiś sport rekreacyjne i jeść regularnie szczególnie śniadanie, bo niestety nasz metabolizm zwalnia też z powodu iż nie jemy śniadań i nie jemy regularnie przez co "chomikuje" na później.
Od zawsze byłam straszna chudzina. Mam bardzo długie nogi, co nie wygląda dobrze przy mojej chudości (tzn. według mnie- według innych jest na odwrót, ale cicho). Staram się przede wszystkim utrzymać swoją wagę (53kg/ 170cm) tak, by nie spadła. No i troszkę przytyć, przynajmniej do 55/56kg. To by mi wystarczyło (;
Ważne jest, by mieć wsparcie wśród znajomych- mnie często "dokarmiają" w szkole bo wiedzą, że robię wszystko, żeby trochę kilogramów mi przybyło. Jest mi wtedy niezwykle miło ;-)

Mam nadzieje, że za te 2 lata po 20 roku życia- jak pisze Solina- trochę mi się zastopuje metabolizm 😁
Solina, dzięki. Może wkrótce przebadam się pod tym kątem, bo wcześniej badań na poziom leptyny lekarze mi nie zlecili 😉
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
10 marca 2012 13:40
Mary Army, kochana a po 30 dopiero jak się przybiera na wadze 😉
chodź to wszystko zależy oczywiście też od aktywności fizycznej, zawodowej i metabolizmu.
mam koleżankę tez chudzinkę mimo że 2 lata temu urodziła dziecko i w tym roku będzie kończyć 30 dalej jest taka chuda jak była tylko że jej jest wszędzie pełno, wiecznie w ruchu.
trzymam kciuki za Ciebie że uda Ci się osiągnąć wymarzona wagę 🙂
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
10 marca 2012 15:10
Dementek, takie coś może być spowodowane zwolnieniem metabolizmu po 20 roku życia 😉 żeby podkręcić go znów na wyższe obroty trzeba uprawiać jakiś sport rekreacyjne i jeść regularnie szczególnie śniadanie, bo niestety nasz metabolizm zwalnia też z powodu iż nie jemy śniadań i nie jemy regularnie przez co "chomikuje" na później.


Może i z tym wiekiem to prawda, niedługo skończę 21 lat... Ale jak pomyślę, że jeszcze rok temu do szkoły robiłam 5-8 kanapek i jeszcze do tego choć jeden baton, a śniadanie jadłam przed pierwszymi zajęciami, bo przychodziłam do szkoły godzinę przed lekcjami, to normalnie  🤬
Mam wrażenie, że po studiach będę gruba i ślepa, i bez pracy  🤣
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
10 marca 2012 15:59
Dementek, niektórzy też tłumacza to tym że w szkole średniej człowiek się jeszcze uczy, myśli o tym co mówi nauczyciel, pisze na zajęciach i jest aktywny na tych lekcjach, poza tym przygotowujemy się do matury i innych egzaminów zawodowych.
Na studiach natomiast ma się lekką olewkę, większość zajęć się przesiedzi dla samego przesiedzenia i wtedy już tak nie spalamy kalorii. o spalaniu kalorii na zajęciach szkolnych pisałam w wątku o odchudzaniu.
Solina, dziękuję za doping :kwiatek: Myślę, że trochę wysiłku, systematyczności i dam radę ;-)
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
13 marca 2012 08:37
Ja byłam badana pod kątem wszystkiego, jestem zdrowa, problem w tym że waże 47-48 kg przy 171 cm wzrostu, czyli jakieś 15 kg niedowagi. Jem regularnie, niczego sobie nie odmawiam, kilka posiłków dziennie. Teraz zimą przytyłam 3 kg bo nic nie robiłam ale wiosenne porządki mi te 3 kilo spaliły. Będąc kilka lat temu na Litwie na praktykach przez 2 tygodnie przytyłam do 52 kg (bardzo tłuste jedzenie mają) porobiły mi sie rozstępy a po powrocie do Polski w ciągu tygodnia wróciłam do poprzedniej wagi. Myślałam o siłowni ale nie chce mi się (mimo, że mój wąż zorbił siłkę w piwnicy). Wk... mnie teksty: "Może masz anoreksje?" "Ty chyba nic nie jesz?" 
Aż mi sie ciśnie na usta "za to Ty wp...sz za dużo i d...e masz szeroką jak 3-drzwiowa szafa". Z otyłych to nabijać się nie ładnie a jak ktoś chuderlak to  glupie teksty się sypią bez przerwy. Ja od wielu lat przytyć nie mogę, z ubraniami mam problem bo jak coś niby pasuje to zazwyczaj jest przykrótkie.
ok , ja od dzisiaj stosuję zrównoważoną dietę - w każdej ręce po jednym ciastku
ok , ja od dzisiaj stosuję zrównoważoną dietę - w każdej ręce po jednym ciastku
Padłam!  🤣

A ja świętuję- odkąd ostatni raz tu napisałam PRZYTYŁAM 2,5 Kg, czyli już mi całkiem blisko do 43 kg  😅 
I mam fazę na bananki, wpierniczam je 3 razy dziennie.  💘
W czerwcu MUSZĘ ważyć co najmniej 46 kilo i nie ma bata! 
justxx   Life is but a dream
22 marca 2012 17:57
a ja bym chciała, by przestały mi lecieć włosy  😲 biorę te tabletki na włosy, cynk, jakieś tam zestawy witamin itd ale one dalej jak na złość lecą.. Czasem mam dni, ze wyciągam je garściami z głowy  👀  no tylko załamać się idzie.
a są jakieś diety dla osób chcących przytyć(tak jak dla odchudzających się), jakiś wykaz produktów, potraw itp?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się