Sesja/Studia i t d ;)

revoltowiczka. szczerze? dla mnie zaden tych. znaczy nie w polsce..
Ano. Żaden. Jeszcze reklama i public relations tak na "aby-aby"...

kot, Gratulacje!!! 🙂🙂🙂
czy istnieją porządne państwowe uczelnie przyjazne studentom czy to oksymoron?
swojej mam powoli dosyć, myślę o przeprowadzce.  chociaż właściwie tylko na tym jednym wydziale taki cyrk, chyba strzeliłam sobie w kolano kłócąc się o swoje w dziekanacie i coś czuje, że długo będę miała przez to pod górę.
a tak mi się podobał kierunek 🙁
revoltowiczka potwierdzam ze zaden z podanych kierunkow nie jest rozchwytywany, o ile sie nie ukierunkujesz na studiach i nie jestes dobra w tym, co robisz. Po socjo mozesz robic i public relations i reklame. Tak najczesciej laduja ludzie po tym kierunku w Niemczech. Jesli lubisz matme, to mozesz dostac dobra fuche jako analityk statystyczny (chyba tak to sie nazywa po polsku..).

W PL troche dziwnie wyklada sie socjologie szczerze mowiac... I nie licz na latwe i przyjemne studia, bo mozesz sie powaznie przejechac..
Jest tutaj ktoś kto ma wolną chwilę i przetłumaczyłby koleżance 13 slajdową prezentację na angielski?(oczywiście nie za darmo).
Przepraszam, że tutaj ale to na jutro : )
Pandurska, Ja to mam wrażenie, że w PL na socjologię idą ci, którzy nie wiedzą co ze sobą zrobić 😉 pracować nie chcą, studiować nie wiedzą co, to "a! pójdę se na socjologię"... Na filozofię chyba też sporo ludzi tak idzie.
W sumie... na sporo humanistycznych kierunków ludzie w ten sposób idą... europeistyka, kulturoznawstwo...

ekhem, Czy istnieją państwowe uczelnie przyjazne studentom to nie wiem 😉 ale istnieją dziekanaty przyjazne studentom! Serio, kobieta z mojego dziekanatu (mój dziekanat, jak to brzmi 😁 ) jest naprawdę fajna, miła, pomocna i bardzo pro-studencka. Nie słyszałam, żeby komuś utrudniała załatwienie czegokolwiek.
Ponia   Szefowa forever.
11 marca 2012 20:21
ekhem, Czy istnieją państwowe uczelnie przyjazne studentom to nie wiem 😉 ale istnieją dziekanaty przyjazne studentom! Serio, kobieta z mojego dziekanatu (mój dziekanat, jak to brzmi 😁 ) jest naprawdę fajna, miła, pomocna i bardzo pro-studencka. Nie słyszałam, żeby komuś utrudniała załatwienie czegokolwiek.


dokładnie!  U mnie również,  uwielbiam p. Magdę z mojego dziekanatu. Zawsze jak tam wchodzę to mam uśmiech na twarzy, jest mega pomocna i miła. No szacun normalnie.

a uczelni przyjaznym studentom to w pl chyba na próżno szukać.
Dzxiewczyny, szczerze zazdroszcze. Chociaż nie powiem, że nie wiem jak to jest... Na WPiA pani była świetna, bardzo mi pomogła przy przenosinach, a na Ekonomicznym od samego początku jak po grudzie ;/

Co do socjologii to myśle, że największa kariera jaką można po tym zrobić to kariera naukowa, czyli na magistrze nie ma co kończyć. I na pewno tak jak pisze Sankaritarina, mnóstwo ludzi idzie tam bo nie wie co ze sobą zrobić, ale tacy są na każdym kierunku, tak jak na socjologii, filozofii, kulturoznawstwie są ludzie których to po prostu interesuje i tacy będą wiedzieli co po tych studiach robić 😉
trzynastka   In love with the ordinary
13 marca 2012 16:27
Ja mam ciągle kryzys. Nie chce mi się łazić na uczelnie.
Poczucie straconego czasu i benzyny mnie dobija.

Jak na wszystkich humanistycznych studiach moje zajęcia opierają się na czytaniu/ słuchaniu/ wypowiadaniu się.
Czyli de facto siedzę 1,5 i słucham, potem przerwa i znów siedzę 1,5 i słucham. Na sesje dostaje materiały, uczę się i zdaje.
Z tego siedzenia i słuchania nie wynoszę nic poza ciekawostkami, czy przeczytanymi książkami [ostatnio to kryminały :P].
Naprawdę 4 miesiące muszę jeździć po 20 km w jedną stronę by posłuchać wywodów zakochanego w sobie profesora z których absolutnie nic nie wynoszę? Bo wiedza na egzamin i tak często jest inna, często dostajemy zagadnienia, często całe materiały... Ja nawet notatek nie mam po co robić. Moja obecność tam jest absolutnie zbędna.  Dosyć mam... Wolałabym do pracy łazić, przynajmniej pieniądze by były, a nie tylko stracone godziny.

Brał ktoś indywidualną organizacje studiów na dziennych? Jak to wygląda?
nine, mam podobne odczucia. Większa część zajęć na ratownictwie mija się z celem. Muszę odbębnić obecność.
Dobija mnie to, że jadę na uczelnię przez całe miasto, że siedzę bez sensu, że w tym czasie mogłabym zobaczyć mojego konia, albo pouczyć się czegoś. Słucham kretyńskich wywodów starych lekarzy. Dziś już nie wytrzymaliśmy i zwróciliśmy uwagę jednemu, żeby gadał do rzeczy, że własnie kończymy te studia i chcemy uczyć się na temat, a nie słuchać o historii miasta. Odpowiedzi z jego strony żadnej, jak grochem o ścianę  😵 i tak spędziłam dziś dzień, od 10 do 17.
ech, a nam zmienili gościa od prawa (studiuję logistykę), który wymyślił sobie egzamin ustny! gdyby ten przedmiot miał jeszcze coś wspólnego z kierunkiem... poprzedni chyba zdawał sobie z tego sprawę. :/
trzynastka   In love with the ordinary
13 marca 2012 16:41
rtk - w zeszłym semestrze na "socjologii rejonów przemysłowych" czyli moje studia, moja specjalizacja i de facto najważniejszy przymiot, minął mi na słuchaniu jak profesor recytował "Pana Tadeusza" z pamięci lub historyjko-opowiastkach z obron doktorskich. No fajne ale co mnie obchodzi, ze jak jego kolega bronił pracę doktorską z Łemków to na sali siedział Łemek i zadawał niewygodne pytania...?!  😉
Ale co z socjologii rejonów przemysłowych z zajęć wiem? Aha. Nic. Bo wystawiał oceny z obecności, więc nawet nie dał żadnych materiałów na egzamin...
Ponia   Szefowa forever.
13 marca 2012 17:01
nine,  u mnie IOS wygląda tak,że trzeba  mieć 30% obecności na zajęciach, lecz niektórzy wymagają mimo to 100% czy odrobienia nieobecności.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
13 marca 2012 17:02
Ja chwilowo jestem przerażona, że naprawdę nie ma pracy po moim kierunku. lekka kicha.
Nie przerażaj się. Mało jest kierunków po których praca po prostu sobie jest, ale to na pewno wiesz 😉
Studiuj dla siebie, bierz z tego ile się da, a na karierę zawodową pracuj inaczej - zdobywaj różne skille i przede wszystkim doświadczenie. I będzie luz, zobaczysz.
Pozdrawiam z bezrobocia 😉
trzynastka   In love with the ordinary
13 marca 2012 20:08
Ponia - dzięki 🙂
A jak wygląda branie takiego IOS'a ?
Trzeba udowodnić, że np. pracuję/ wyjeżdżam/ czy coś?
Czy po prostu przychodze i mówie "poproszę!" 😉
bianca   At first I'm shy but then comes wine.
15 marca 2012 10:32
Spotkałam sie dzisiaj z metodą efektywnego notowania. Tzw. mapa myśli. Używa ktoś tego do notowania/nauki na studiach? Sprawdza się? Bo na wykładach chyba nie da rady tego robić, nie starcza czasu? Zaciekawiła mnie bardzo ta metoda.
edit. składnia mi coś dzisiaj siadła  😵
Ponia   Szefowa forever.
15 marca 2012 10:37
Ponia - dzięki 🙂
A jak wygląda branie takiego IOS'a ?
Trzeba udowodnić, że np. pracuję/ wyjeżdżam/ czy coś?
Czy po prostu przychodze i mówie "poproszę!" 😉

Tutaj masz info, jest trochę kryteriów  które trzeba spełnić http://awfis.gda.pl/index.php?id=603 .
I o dziwno na sportowej uczelni jaką jest Awfis - trenując wcale nie jest tak łatwo dostać IOS'a , nie będąc na poziomie MP, MŚ czy IO.
nine, Witamy w klubie kryzysu.

Choć mój jest chyba tylko "pracowy". Ze studiów wynoszę ogromnie dużo i żałuję, że mam tak mało zajęć. Wszystko chłonę, czytam ponad program i jestem zachwycona... ale kryzys mnie dopada w momencie, kiedy sobie pomyślę "na co te starania, skoro i tak wylądujesz na bezrobociu". Smutno się człowiekowi robi. Tylko pracy lic, nie chce mi się pisać. Tak najzwyczajniej w świecie z lenistwa. Siedzę od rana i... napisałam stronę. Straszne. Wody lać nie mogę, bo się nie da.

bianca, Nauczyciele ode mnie z kierunku mieli mapę myśli na zaliczenie. 😉 Niektórzy robią tak notatki, ale tylko z tekstów, z wykładów chyba nie bardzo. Sama robię coś a'la... bo piszę "liniowo", czasem hasłowo, ale mam pełno strzałek do różnych haseł albo skojarzeń (skojarzenia wyciągniete na margines), tylko warunkiem jest, żeby te notatki nie wyglądały jak wielkie kolorowe słońce 😉 tylko bardziej jak "drzewo" które się ciągnie stronami "z góry na dół", jest uporządkowane i przejrzyste. Ważne rzeczy zakreślam kolorami, ale muszą się one przeplatać "tematami", że tak powiem.
Jest tu ktoś na grafice komputerowej? Albo kojarzy czy ktoś z re-voltowiczów jest grafikiem z wykształcenia?
Moon albo kombinuje coś z grafiką, albo to już studiuje z tego co mi świta.
A nie oceanografię? Tak coś mi się kojarzy .. ale zaraz do niej skrobnę :kwiatek:
udało mi się zmienić lektorat z rosyjskiego na angielski. 😀 Ulżyło mi tak że hej. Już nie mogłam znieść tego babska i jej 'milutkich' tekstów na swój temat.

No a u mnie na kierunku meksyk. Zostało nas tak mało na roku że musiały być usunięte niektóre grupy. Niby wszystko załatwiliśmy dziekanat sie zgodził na taką kolej rzeczy a rano dostalismy email że  grup jednak nadal jest za dużo i trzeba rozwalić jeszcze jedną.  😵
co do Moon i grafiki (było niedawno w wątku o wyborze studiów) 🙂

rtk, pozdrawiam Cię w tym momencie, z miejsca IV roku oceanografii, w dodatku na ścieżce geologii morza, gdzie w zasadzie mogłabym w ogóle się na wydziale nie pokazywać przez 5 dni w tygodniu - Nikt nam nawet obecności nie sprawdza, nie ma żadnych kół, wejściówek. Są - prace do oddania na ostatnich zajęciach i ew. prezentacje w stylu jak opisałaś.
W zeszłym semestrze miałam zabójczą ilość egzaminów - 2. Przy czym sorzy pokazali taką ignorancję, że zastanawiałam się czy to oni nam naprawdę taką łaskę robią, prowadząc zajęcia. Żen, żen,żen.

Najśmieszniejsze jest to, że ja nawet nie szukam pracy w tzw. "zawodzie" bo... takowej nie ma. No po prostu nie ma!
W tym momencie chcę zrobić tę #$%^&* magisterkę i pójść na podyplomową grafikę komputerową i w przyszłości pracować jako grafik. I nie pytajcie po co mi w takim razie tytuł magistra oceanografii...  😵

data 17 marzec 2011... mi cos swita ze Moon jednak jest na grafice a tamto rzuciła w cholere ?
A ja jutro o 9 dowiem się czy skończyłam studia i jestem lek wet czy jeszcze nie.... 🤔
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
22 marca 2012 00:01
Czy mogę legalnie w pracy licencjackiej umieścić zdjęcia, które są ogólnodostępne na serwisach typu gazeta.pl (wraz z podaniem linka i autora/agencji) ?
Notarialna sądzę, że tak, pamiętaj o dacie dostępu 🙂
Jeśli macie chwilę czasu i ochotę to bardzo proszę http://www.ankietka.pl/ankieta/81532/wplyw-jazdy-konnej-na-resocjalizacje.html  :kwiatek:
ja od poniedziałku zaczynam znów semestr... 😵 II st się kłania, i jako,ś nie mogę sobie tego wyobrazić
Czy któraś z Waszych uczelni medycznych lub awf ma dostęp do "American Journal of Sports Medicine"?
Pilnie potrzebuję paru artykułów do pracy licencjackiej, a niestety okazało się, że moja uczelnia już nie prenumeruje.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się