PSY

Matko, co za biedak 🙁 🙁 Jakim trzeba byś zwyrodnialcem żeby coś takiego zrobić... Mam nadzieję, że go znajdą i SUROWO ukażą...
jak duże sa chrupki acana? Mały pies sobie poradzi?
abre   tulibudibu
15 marca 2012 19:30
Dramka, chodzi Ci o zwykłą karmę Acany? Malutkie, podobne do Orijena.
cieciorka   kocioł bałkański
16 marca 2012 08:57
JARA, bullowa obroża się nie otwiera. Mam fajne majtki w bullterierki, może podrzucę wam wzór?  😁


pikabu, czy mogłam was spotkać na placu na rozdrożu w towarzystwie rodezjanki?
abre   tulibudibu
16 marca 2012 10:33
Jaką obrożę wybrać do psa uczącego się chodzić przy nodze, z nawykiem wychodzenia z obroży poprzez gwałtowne cofanie się?

Jedna osoba zasugerowała mi półzaciskową abo martingale (pies ma małą, wąską głowę). To dobry wybór?
Abre ja mam takiego psa, i na razie półzacisk sprawuje się bardzo dobrze. Temat "wychodzenia w obroży" na razie nie wrócił, pomimo iż chodzi już teraz na zmianę w zwykłej (na wieczorne spacery, odblaskowa mocno) i tej półzaciskowej 🙂
abre   tulibudibu
16 marca 2012 12:08
To kupię półzacisk i zobaczymy jak działa 🙂

Szukam modela i/lub modelki do zdjęć.
Potrzebny chart, najchętniej z tych kudłatych (borzoi, wilczarz) ale niekoniecznie, do zdjęć pod Warszawą.
Z radością nawiążę też kontakt z właścicielem wilczaków. Mam miejscówkę pod Warszawą ale mogę też dojechać w inne miejsce.
Tylko od razu dobrze ją dopasuj. Ja chciałam być "dobra ciocia", i założyłam ją dość luźno (mam psa, który bardzo źle znosi wszelkie obroże, szelki itp. z - jakby to ująć - ogromnym nieszczęściem i wielką łaską, więc nosi same super miękkie, wygodne i dość luźne obroże) i efekt był tego taki, że pies przez pierwszy tydzień wychodził z niej "dla zasady". Szedł, szedł, krótkie prrr lub stój i zanim zdążyła się zacisnąć już była za uszami a bardziej na nosie po czym kontynuował spacer jakby nigdy nic przy mojej nodze.  😵

Potem chodził tylko w szelkach lub półzacisku, z tym że obrożę wyregulowałam porządnie. Bez efektu dobrej cioci. I pies ozdrowiał. Obroża spełniła swoje zadanie bo po pewnym czasie zwyczajnie odruch zniknął 🙂

BTW Teraz "oswajamy" szelki pozytywnymi skojarzeniami. Ale mi się dziwny pies pod tym względem trafił... w szelkach dostawał tężca z mięśniochwatem i ni dy rydy. Jako szczeniak rzucał się na plecy niczym dziecko w supermarkecie i szorował plecami po ziemi, jako podrostek zaczął tężeć. I to bez wyraźnego powodu (wszystko dopasowane, wprowadzane krok po kroku, dobrej jakości, nie odparzające czy obcierające) czy traumy. Obrożę był łaskaw zaakceptować, jak spacery zaczęły być motywatorem i nagrodą samą w sobie. Wcześniej? Parówki mu śmierdziały, jak widział obrożę kładł się na plecy lub uciekał na miejsce. Dziwny pies.  🤔wirek: 😉
abre   tulibudibu
16 marca 2012 12:41
Sierra, gdzieś czytałam, że psy nie lubią rzeczy na grzbiecie (szelki, derki), ponieważ mają wrażenie, że coś je zaatakowało, np. inny pies. Dlatego właśnie kulą wtedy ogon, kładą uszy i tężeją w geście poddania się... Zaciekawiło mnie to ale nigdy nie miałam okazji tego zaobserwować poza np. zabawą szmatą - rzeczywiście, gdy kładłam ją Orsonowi na grzbiecie na początku właśnie tak reagował. A u Ciebie jak jest w podobnych sytuacjach? Pytam z czystej ciekawości 🙂
Może ktoś, kto derkuje psa zimą też się jeszcze wypowie?
abre moje dwa psy chodziły zimą w derkach i w ogóle nie zwracały uwagi na to, że mają coś na grzbiecie.
Jak nakładałam mojej suczce derkę w poprzednim sezonie, to na początku nie była zachwycona, stawała się troche bardziej osowiała, tak jakby derka ją uwierała (wszystko było zmierzone, sprawdzone i dopasowane, nigdzie jej nie cisnęło) - nie mogła się odnaleźć i nie wiedziała, czy to ma tak "z nią chodzić", czy może spadnie. Tej zimy z początku próbowała derkę zdejmować tarzając się, ale ciążowy brzuchol blokował jej plany. Trwało to tylko kilka dni, a potem problem został rozwiązany pozytywnym skojarzeniem: derka=spacer i na widok ubranka Mała już cieszyła się na wyjście. Z kolei mojego drugiego psa, starszej suki, nie rusza nic nałożonego na grzbiet, ale ona ogólnie jest z tych, których mało co dookoła obchodzi, aby tylko było jedzenie i wychodzenie na zewnątrz.
abre   tulibudibu
16 marca 2012 12:55
an249, a jak wyglądało pierwsze zakładanie?
Pytam, bo nie wiem jak potraktować tę teorię 🙂
abre Najpierw pies się zdziwił, ale jak zobaczył, że nie planuję zdjąć mu derki, to zachowywał się normalnie. Nie próbował sobie jej ściągać, w chodzeniu też mu nie przeszkadzała.
JARA, bullowa obroża się nie otwiera. Mam fajne majtki w bullterierki, może podrzucę wam wzór?  😁


pikabu, czy mogłam was spotkać na placu na rozdrożu w towarzystwie rodezjanki?


jezeli ten plac jest na mokotowie to tak.... ale rodezanki zadne nie koarze :P za to chetnie sie spotkamy na polach mokotowskich z warszawskimi psiakami na spacer 🙂
karesowa   Rude jest piękne!
16 marca 2012 15:45
Bardzo proszę o radę, może ktoś był w takiej sytuacji, spotkał się z takimi objawami. Suczka ok 11 lat, mieszaniec, wielkości do kolan, stajenna przybłęda, dzisiaj zauważyłam u niej niepokojące objawy, pies niesamowicie dużo pije a następnie zwraca to co wypiła wraz z pozostałościami treści pokarmowych. Wymiotuje po każdym spożyciu wody i na prawdę ma ogromne pragnienie. Dzwoniłam do weterynarza, dowiedziałam się że mogą być to cechy niewydolnościowe wątroby, nerek lub trzustki, jutro z rana mam przywieź psa na badanie krwi żeby zobaczyć jakie są rokowania, dziś nawet gdybym bardzo chciała nie jestem w stanie z nią nigdzie pojechać a poza tym pies musi być na czczo. Czy czyjś pupil coś takiego przechodził, czy się wykaraskał, jak się leczy tak przewlekle chorego psiaka?? Psinka nie jest moja, zasadniczo jest niczyja, ale skoro już jest i dba się o nią to oczywiście będziemy też walczyć o jej zdrowie.
karesowa - moj pies nie toleruje bialka, i nasza wet prowadzila kiedys psa z takimi doleglosciami jak opisujesz, specjalizowala sie w klopatach z klopotami watrobowymi i trawiennymi, nie wiem czy to co wiem Ci pomoze ale itak napisze.

Z opowiadania pamietam, ze pies tak jak nasz dostal sterydy (kortyzol - dawke moge sprawdzic jak chcesz), dostal kroplowke i robili metode eliminacji, skonczylo sie na podawaniu psu moczonej przez kilka godzin karmy i kupienia fontany do picia aby chetniej czesto pil. Okazalo sie po prostu, ze pil za lapczywie, bo robil to rzadko
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 marca 2012 16:07
karesowa, może też być ropomacicze.
karesowa   Rude jest piękne!
16 marca 2012 16:12
pikabu Jarawielkie dzięki, każde informacja co może nas czekać mile widziane. Strasznie mnie przestraszyła wetka tą informacją o cechach niewydolności ale mam nadzieję że jej stan kwalifikuje się do leczenia i że jakoś damy radę. Strasznie fajna ta psinka po prostu i żal by było gdyby wyniki nie rokowały poprawy, nie chciałabym też aby sunia się męczyła dlatego mam nadzieję że nasz wetka coś poradzi. O ropomaciczu nie pomyślałam, a sunia nie jest wysterylizowana
Dokładnie, ropomacicze....

Szukam modela i/lub modelki do zdjęć.
Potrzebny chart, najchętniej z tych kudłatych (borzoi, wilczarz) ale niekoniecznie, do zdjęć pod Warszawą.
Z radością nawiążę też kontakt z właścicielem wilczaków. Mam miejscówkę pod Warszawą ale mogę też dojechać w inne miejsce.


skontaktuj się z nimi  http://www.wilczarz.pl/

siedzą pod Warszawą.
abre   tulibudibu
16 marca 2012 16:37
Blow, dzięki 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 marca 2012 18:48
Pierwsze skojarzenie jakie mialam to wlasnie ropomacicze. Trzeba jak najszybciej zrobic usg lub rtg,a jesli diagnoza sie potwierdzi to na stol. To powazna choroba,pozna interwencja moze konczyc sie uspieniem.
karesowa   Rude jest piękne!
16 marca 2012 19:03
JARA wiem wiem i strasznie się boję takiej diagnozy. Na pocieszenie dodam że byłam teraz dać jej pić i już nie rzucała się na wodę choć się napiła, była zawiedziona że nie przyniosłam jedzenia. Poza tym szczeka na koty i była w bardzo dobrym nastroju. Pełna diagnostyka jutro o 8😲0
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 marca 2012 19:23
Skatowany bulinek ma się lepiej, dochodzi do siebie, obrzęki ustępują. Był nawet w Panoramie.
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=387407854620922&set=a.386550628039978.102315.168244656537244&type=1&theater
cieciorka   kocioł bałkański
17 marca 2012 11:53
widzieliście kota z taką świadomością zadu?
chyba nie ten dział
Jeżeli chodzi o świadomość zadu, to jak najbardziej ten dział. Ja jestem pod wrażeniem  😀
karesowa sorry, ale wymioty to może być za przeproszeniem wszystko
wiele chorych psów reaguje nimi nie tylko przy dolegliwościach gastro
a całkiem dużo też przy babeszjozie

wróżenie to z fusów
Dobrze, że bulinek dochodzi powoli do siebie  💘
karesowa   Rude jest piękne!
17 marca 2012 15:51
Endurka nie chodziło mi o wymioty same w sobie ale o fakt picia niewyobrażalnej ilości wody i wymiotach zaraz potem, nie piła nie wymiotowała, a pić nie chciała przestać... zabraliśmy jej wodę gdy wypiła chyba z 10 litrów i te same 10 litrów zwróciła.  Dziś już po wizycie u weta, zrobiliśmy badanie krwi (wyniki wieczorem) i USG, zostało wykluczone ropomacicze, ale został zdiagnozowany stan zapalny pochwy i powiększona nerka, pies ma też podwyższoną temperaturę.  Dostała zastrzyki na miejscu i tabletki do podania w domu. Więcej gdy będą już wyniki. Pies obecnie po serii zastrzyków troszkę senny i apatyczny ale pije w normalnych ilościach, nie wymiotuje itp
To my z dzisiaj 😀










Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się