Ja przepadam za Scrubs
http://en.wikipedia.org/wiki/Scrubs_(TV_series)
Powtarzają go bez końca a mnie i tak nie nudzi.
Utożsamiam się z Bobem Kelso
http://en.wikipedia.org/wiki/Bob_KelsoSerialu Dr.House nie lubię ze względu na jakiś tak paradoks jaki on ze sobą niesie. Schemat jest zawsze taki sam: chory PRZYPADKIEM zainteresowuje tego diagnostę ,potem następuje szereg chybionych terapii doprowadzających chorego na skraj życia a potem znów PRZYPADKIEM odnajduje się własciwe rozwiązanie i happy end. Bohater cały czas jest pod wpływem leków i demonstruje lekceważenie procedur medycznych jednocześnie poniżając wszystkich/personel,przełożonych,pacjentów/.
Anarchia w szpitalu nie jest zabawna. Dziwi mnie popularność serialu. Zawsze utożsamiam się z rodziną chorego lub szefową "supermedica".
I mam ochotę go zabić tępym nożem.
Na dodatek z medycznego punktu widzenia-stek bredni. Średnio zdolny lekarz zna diagnozę po 10 minutach.