naturalna pielęgnacja kopyt

ale Nutka cudownie chodzi, wrecz biega, dziewczynce sie komfort zycia poprawił o 150%

wróciłam z warszawy nie dosc, ze z kwadratowym łbem, to jeszcze załamana ogromem roboty, ale tez pozytywnie nakrecona.

Wiwiana,  i jesli o kopyto folblutki chodzi, u nas też po ostatniej wizycie-brak kątów wsporowych 🙁 nie wiem jeszcze do konca co mogę zrobic oprócz ruchu i walki ze zgnilizną, zeby umozliwic wzrost strzałce, bo zaciesnione kopytko na maksa 🙁

dlaczego okropne 🙂?

ganasz, nie tylko książka Strasser wspomina o tym, ze zywienie to podstawa podstaw 😉
Wiwiana   szaman fanatyk
19 marca 2012 13:31
Nutka cudownie chodzi, wrecz biega
Czasem się zdarza, że po przejściu na naturalne kopyta koń przestaje być jezdny.. z powodu nadmiernej radości i chęci do ruchu 😉
Reklamacji z powyższego powodu nie przyjmuje się  😎

załamana ogromem roboty
Czy ja mówiłam, że w tym całym interesie to pańciowie zazwyczaj mają mnóstwo do zrobienia?  😀iabeł:

Znaczy, kątów brak, bo wycięte, czy co się stało?

Już Wy wiecie za co okropne 😉
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
19 marca 2012 13:39
Czasem się zdarza, że po przejściu na naturalne kopyta koń przestaje być jezdny.. z powodu nadmiernej radości i chęci do ruchu 😉
Reklamacji z powyższego powodu nie przyjmuje się  😎


Ten przypadek to mój Aleks, zawsze był biegoholikiem, ale teraz przechodzi sam siebie 😉  i jeden jeszcze koń, którym się zajmuję, a którego właścicielka niedawno zapytała mnie dlaczego on tak biega i bryka, bo wcześniej tak nie robił i wydawało się jej, że ma spokojnego konia 😉.
Ruch :rewelacji nie ma ,  ale mowimy o wlasnie  mijajacym sezonie zimowym z syficzną pogodą . Przez caly ten czas  codziennie w roboczym tygodniu 1 godzina pracy pod siodlem  ujeżdzeniowej raczej lekkiej, plus  po pare przeszkod przeskoczonych jak podloze pozwalało .  W weekendy 1- 2 tereny tak z 10 -  15 km , i codziennie na padoku od rana do zmroku. 
Czyli co wg Strasser,  jesli nie zarcie,  powoduje zapalenia nieokutych  i nieprzerosnietych kopyt ?
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
19 marca 2012 15:05
tajnaa mnie wyprzedziła 🙂

A tu jest przykład: koń praktycznie nie ma tyłu kopyta (w sensie odpowiednio pracujących katów wsporowych)

Ale strzałę ma!

Tradycyjnie takie cos jest duzo, dużo łatwiejsze do rehabilitacji (od zawężonego). No i w tym przypadku byl to wynik chowu pastwiskowego - 24/7 kompletnie bez strugania przez DŁUGI czas. Wszystkie, które widziałam miały podobne kopyta, no i niestety trzeszczki też obrywały na tym.



Mój koń tak ma na tyłach  😕 i spory pazur. Kowal próbuje powoli coś z tym robić... A może ktoś z Was ma lepszy patent 😀
>Czyli co wg Strasser,  jesli nie zarcie,  powoduje zapalenia nieokutych  i nieprzerosnietych kopyt ?


Wg. "Kucia":
"Należy tu podkreślić, że koń, którego kopyta mają naturalny kształt, którego krążenie i mechanizm kopytowy działa poprawnie, nigdy nie doświadczy typowych komplikacji ochwatowych (czyt. rotacji). Po kilku dniach bolesności, powróci do normalnego funkcjonowania- oczywiście jeżeli nie będzie narażony na kucie, środki chemiczne czy postój w stajni.
Przyczyny: przeciążenie, zatrucie, kształt kopyta, żywienie, warunki utrzymania"
W żywieniu radzi by nie głodzić konia po ochwacie. Nieodpowiednie żywienie jest przyczyną słabych, kruchych kopyt.
Ani słowa o cukrach.



Czyli co wg Strasser,  jesli nie zarcie,  powoduje zapalenia nieokutych  i nieprzerosnietych kopyt ?


Ja to widzę tak, jeśli nie sypią się wszystkie kopyta tak samo, lub w miare podobnie, ale podkreślam wszystkie cztery, bo wszystkie są zaopatrywane w tą samą "zatrutą" krew to głównej przyczyny szukam gdzie indziej - zazwyczaj w kształcie danego (objętego choroba) kopyta.
Zwykle jednak widuje się przednie kopyta "zajęte" ochwatem tylne sobie jakoś radzą, więc w końcu jak to jest? Czy to jest tak, że bardziej zniszczone przednie kopyta ( zwykle kuciem) są bardziej narażone na "zatrucie" ? A tylne zwykle w lepszym stanie jakoś sobie radzą? Hmmm, jeszcze nie bardzo mi to pasuje, bo ostatnio mam do czynienia z szetlandem który miał silne zatrucie ( przekarmienie prawdopodobnie) które objęło głównie przednie kopytka, nigdy nie kute i w miarę prawidłowo prowadzone. 
Zapytam tutaj, bo łuską przeważnie skarmiają kopytowcy. Miał ktoś do czynienia z łuską pelletowaną?  W atosie się pojawiła, a ja obecnie samej łuski nie umiem dostać.
Ansc- słowa Strasser są jak najbardziej logiczne ❗ Zauważ, że większość koni ma gorsze przednie kopyta (w sensie listewkowym, zawężenie etc) plus częściej przodami porusza się nieprawidłowo (ruch od palca)- przyczyną jest nie tylko kucie ale naturalnie większe obciążanie przodów (nie zawsze to dobrze, bo wystarczy, że ściany przerosną i koń nosi na nich swój ciężar a wtedy obrywają właśnie listewki) ❗ Koń w naturze nosi na przodzie 75% swojego ciężaru 😉 Większe obciążenie= większe obciążenie listewek, czyli zwiększona możliwość  ochwatu (również mechanicznego). Z resztą doskonałym przykładem jest "mój" 3razy ochwacony Kuba- pierwszy ochwat ( kuty na przody)na 4nogi- przyczyna: podanie sterydu+ puszczenie konia na przenawożoną, młodą trawę przy baardzo ograniczonym ruchu, 2ochwat już tylko na okute przody (tyły się jakoś pozbierały przez rok)- przyczyna brak pracy i trawa, 3ochwat brak pracy i trawa (koń bosy, tyły były ok, przody rozkute 2mies wcześniej, koń chodził dobrze ale przednie kopyta nie były dobre- rotacja po wcześniejszych ochwatach). Póki koń pracuje i się pasie jest ok, jak tylko kończy się sezon koń się momentalnie ochwaca ❗ Dodam, że jest na 99% insulinooporny

Dominoxsa co do wysłodków- mój arab je dziennie ponad 1l suchych wysłodków i nic mu nie jest ❗ Żeby nie było, że to biegocholik, to dodam, że zdarzyło mi się kiedyś nie zamknąć okienka od boksu  hc i hc/oo- całą noc opychały się suchymi wysłodkami bez limitu i nawet obrączki po tym incydencie nie ma ❗ Ja tez słyszałam od jednego weta bzdurę, żebym z wysłodkami uważała ale mam dziwne wrażenie, że dla niego wysłodek= słodek 😵 Może to ten sam wet 🤣
Lwinka,  na kazdym rynku u kazdego rolnika co stoi z grochem dostaniesz 🙂

A to muszę sprawdzić dokładnie, bo nigdy się nie spotkałam. Na końskim targu nie było. Dzięki Isabelle
Kasik
No niby logiczne, Ok, ale mnie zastanowiły słowa Jolanty i zgłupiałam
Ja to widzę tak, jeśli nie sypią się wszystkie kopyta tak samo, lub w miare podobnie, ale podkreślam wszystkie cztery, bo wszystkie są zaopatrywane w tą samą "zatrutą" krew to głównej przyczyny szukam gdzie indziej - zazwyczaj w kształcie danego (objętego choroba) kopyta.

No ja tez zgłupialam , bo mój koń nigdy nie był kuty , nie był żywiony owsem i przekarmiany , miał ruch ale nie był przeciążony . A  slowa weta to był  po prostu miod na serce wszystkich zwolennikow tradycyjnego zywienia koni w moim otoczeniu . Ile to ja sie nasluchalam w ostatnich dniach , czego to nie wymyslam , jakies wyslodki , kto to widzial , tylko owies , owies i owies .

Chyba że ...... zamarznięta ziemia w poprzednich tygodniach ???? Na padoku i na ujezdzalni była gruda. Moze to jednak przeciazenie wynikajace z bardzo twardego podloza - skokow nie bylo , ale trening tak i tereny tez ...a ze kopyta zawezone i dalekie od idealu ,  to dostaly popalic - moze tak byc ?
Powiem jeszcze , ze teraz po 4 dniach kopyta wydaja sie byc w dobrej formie - nie sa przegrzane
Mam tez pytanie , jaka powinna byc tak naprawde prawidlowa temperatura kopyt w okolicach koronki - lekko ciepla, wyraznie ciepla ?
Moj maly zrebak ma wyraznie cieple cale kopytka - a przeciez on raczej stanow zapalnych miec nie powinien ?
[quote author=Wiwiana link=topic=1384.msg1342962#msg1342962 date=1332163895]
Czasem się zdarza, że po przejściu na naturalne kopyta koń przestaje być jezdny.. z powodu nadmiernej radości i chęci do ruchu 😉
Reklamacji z powyższego powodu nie przyjmuje się  😎


Ten przypadek to mój Aleks, zawsze był biegoholikiem, ale teraz przechodzi sam siebie 😉  i jeden jeszcze koń, którym się zajmuję, a którego właścicielka niedawno zapytała mnie dlaczego on tak biega i bryka, bo wcześniej tak nie robił i wydawało się jej, że ma spokojnego konia 😉.
[/quote]

I mój i mój 😉 nie był w stanie zaprezentować JolancieG jak chodzi ostatnio, bo ciągał mnie po całej hali, bo on musiał natychmiast się przebiec  😁 (pomijając już to, że nie mam skóry po wewnętrznej stronie dłoni  🙄 )
Mnie zawsze zastanawia łatwość zrzucania winy na pasze, za ochwat w jednym bądź dwóch kopytach.

Widziałam raz ochwat na cztery kopyta, naprawde zdrowe kopyta. Ostre zapalenie w wyniku zjedzenia świeżego żyta na dodatek przez spoconego konia, przynajmniej tak powiedział właściciel - jak do tego doszło, nie wnikałam. Ja tego konia nie strugałam, ale go znałam, widziałam jego kopyta pare miesięcy wcześniej, naprawde były idealne. Niestety po ochwacie koń szybko znikł, podejrzewam, że "medycyna" nastraszyła właściciela tekstami o przebiciu podeszwy itd i póki stoi to lepiej go sprzedać. Takie same rady i ja otrzymywałam.

I właśnie w tym przypadku pasza była główną przyczyną ochwatu. zakażona krew poszła na wszystkie kopyta po równo i równo się sypnęły.
Powiem szczerze - widok niezbyt przyjemny, koń nie wiedział jak ma stanąć.

W przypadku ochwatu (ostrego zapalenia) na jedno bądź dwa kopyta pasza może być jedynie przyczyną pośrednią, coś musi byc z nim/nimi nie tak wcześniej, ze sobie nie poradziło/y, podczas gdy (no przyjmijmy na ta chwile) tylne kopyta zostały "nienaruszone".

Fakt zazwyczaj obrywają przednie, ale nie muszą być kute by sie ochwacić.

Z doświadczenia powiem, że przednie łatwiej zepsuć złym struganiem niż tylne. Przednie trudniej naprawić prawidłowym struganiem niż tylne.

Przednie gorzej obrywają nie strugane w ogóle, tylne sobie radzą lepiej.

Naturalny kształt tylnego kopyta pozwala mu na lepszą samoobrone.

-------



I mój i mój 😉 nie był w stanie zaprezentować JolancieG jak chodzi ostatnio, bo ciągał mnie po całej hali, bo on musiał natychmiast się przebiec  😁 (pomijając już to, że nie mam skóry po wewnętrznej stronie dłoni  🙄 )


Ha, no fakt. Dziki galop, baranki, bryki i inne wygibasy to akurat nie było to co chciałam ujrzeć  👀 ,  ale mimo wszystko jednak oko cieszyły  😜 .
Tak samo łatwo kulawiznę zwala się na podbicie 😉 Ok, no niby logiczne, ta sama zatruta krew idzie do wszystkich 4 przeszczepów a że tylne są zwykle mocniejsze to bardziej obrywają przednie. Mechaniczny ochwat tutaj akurat nie ma nic do rzeczy chyba, że złożyły się dwie przyczyny na raz tzn. mechaniczny a do tego zatrucie i się rozsypało lub wystąpił tylko mechaniczny i trzeba szukać wtedy przyczyny w kształcie samych kopyt rzecz jasna 😉 Tak ja to rozumiem.

[quote author=Arroch link=topic=1384.msg1344052#msg1344052 date=1332249147]


I mój i mój 😉 nie był w stanie zaprezentować JolancieG jak chodzi ostatnio, bo ciągał mnie po całej hali, bo on musiał natychmiast się przebiec  😁 (pomijając już to, że nie mam skóry po wewnętrznej stronie dłoni  🙄 )


Ha, no fakt. Dziki galop, baranki, bryki i inne wygibasy to akurat nie było to co chciałam ujrzeć  👀 ,  ale mimo wszystko jednak oko cieszyły  😜 .
[/quote]

Mi też się cieszy i to nawet nie wiesz jak, po zimie kryzysu  😜 Dzięki Tobie nie mogę się na mojego konia napatrzeć:
http://re-volta.pl/galeria/moja/foto/64336
http://re-volta.pl/galeria/moja/foto/64337

27.03 rocznica złamania, jutro wpada wet na kontrolę, mam nadzieję, że się będziemy mogli odpalić z siodła po maturze 😉
dla mnie największym absurdem była próba wmówienia mi, że moja klacz ma typowe obrączki żywieniowe, tylko że te obrączki występowały jedynie po wewnętrznej stronie obu przodów 😂, zewnętrzna była gładka 😵
Czy obliczacie ilość otrąb pszennych (proporcję) ,które podaje się razem z wysłodkami? Ja sypię na oko, ale chyba trzeba to jakoś przeliczać, żeby zachować odpowiednie proporcje wapnia i fosforu 🙁
macie jakieś mądre artykuły o tym, co robić jak koń ma ropę w kopycie?
rzepka- pewnie trzeba to jakoś obliczyć, dla mnie niestety jedyna miarą jest waga konia 😡 Na otrębach moje kuce okropnie tyją 😕 Zima mogłam sobie pozwolić na dogadzanie im ale teraz musiałam obciąć treściwe kobyle, bo wygląda nieprzyzwoicie i zrobiła się ociężała na padoku😤 na szczęście w terenie wstępuje w nią życie
Rzepko żeby zachować w mieszance otrąb pszennych i wysłodków proporcje pomiędzy wapniem i fosforem jak 2:1 należałoby średnio dawać na kg wysłodków około 0,25 kg otrąb ale trzeba jeszcze pamiętać o wapniu i fosforze w sianie.
Hej!
Ostatnio podjęłam decyzję o rozkuciu ostatniego z moich koni (dwa poprzednie rozkute w ubiegłym roku), ale ani decyzja nie była łatwa, ani łatwe nie wydaje mi się to, co teraz z tymi kopytami należałoby zrobić. Kobyła ma za chwilę 22 urodziny, użytkowana lekkie ujeżdżenie/tereny, kiedyś rekreacja. Przebyła jeden ochwat ponad 10 lat temu, ma stwierdzone zwyrodnienia trzeszczek kopytowych (pęcinowych zresztą też, ale to raczej nie ma znaczenia). Kuta przez 6 lat bez przerwy na 4 kopyta, przody kute ortopedycznie na zamknięte podkowy i podniesione piętki. W podkowach kobył miał się bardzo dobrze, niestety za to kopyta nie miały się za dobrze, a w szczególności ściany, które pękały i kruszyły się na potęgę od gwoździ. U starszego konia kopyto rośnie wolniej (w szczególności jak okuty) więc przy kolejnych przekuciach kowal nie mógł ściąć za wiele i praktycznie dziury od podkowiaków były cały czas koło siebie, więc wiadomo, jaki scenariusz - ze ścian pozostało próchno. Tyły rozkułam w październiku i już teraz wyglądają całkiem nieźle, mało tego - działają bez zarzutów! Natomiast przody ...
Wszystkie zdjęcia są tu: http://www.photoblog.pl/justarius/118475364/kopytka-grubej.html
Ludzie poratujcie dobrą radą!
Dziewczyny my mamy znowu problemy kopytowe  😵 Tym razem jest to coś z czym nigdy wcześniej się nie spotkałam więc potrzebuję rady. Kilka dni temu przy czyszczeniu kopyt, a konkretnie rowka przystrzałkowego, mniej więcej w połowie kopystka wpadła mi do środka. Koń podskoczył z czterech nóg. Bardzo go to boli. Gmeranie przy tym przodzie powoduje od razu kopanie tyłem. Wczoraj zauważyłam tą samą historie w jednym tyle. Jest to bardzo dziwne, tym bardziej, że kopyta mojego konia wyglądają tak dobrze jak nigdy dotąd. Miał ostatnio historię z ropą w kopycie (w drugim tyle) i dwa tygodnie temu był werkowany po dość długiej przerwie (prawie 3 miesiące). A teraz te dziwne ubytki. Koń ma dość głębokie rowki przystrzałkowe więc nie mogę zobaczyć jak ta dziura wygląda. Czuć ją wyraźnie jak się przejeżdża kopystką po rowku. Początkowo jest ładny równy rowek, czuć opór na kopystce. W połowie kopystka normalnie się zapada. Wstępnie dowiedziałam się, że to może być takie dziwne gnicie strzałki. I mam pytanie czy na taki przypadek pakować taki sam zestaw w ten rowek jak przy "tradycyjnym" gniciu czyli Tribiotyk + clotrimazol czy lepsze Desticato ? A może jest to jednak coś innego ?
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
22 marca 2012 11:48
Błotosmętka, a jeśli chodzi o tą proporcję między wysłodkami a otrębami... czy ten kg wysłodków to przed czy po zaparzeniu ?
Wysłodki suche. 
zobaczcie jakie super - poglądowe:

[url=http://www.facebook.com/#!/photo.php?fbid=1964643892954&set=a.1964661493394.55488.1748604583&type=1&theater]http://www.facebook.com/#!/photo.php?fbid=1964643892954&set=a.1964661493394.55488.1748604583&type=1&theater[/url]
dea   primum non nocere
22 marca 2012 21:22
Na szybko doczepię się do digital cushion - to raczej dół chrząstki kopytowej (lateral cartilage), strzałka gąbczasta jest "w środku" (zasłonięta chrząstką, nie widać jej, od tyłu by było widać). A poza tym fajne 🙂 chyba że jeszcze czegoś "nie widzę"...
Kiedyś szperając w necie znalazłam interaktywny atlas anatomii konia-oczywiście odpłatny.
http://www.3dglasshorse.com/
http://www.hoofcare.com/the_glass_horse.html
http://www.thehorse.com/images/content/glasshorse/glasshorse.html


A tu filmik nie z glass horse:


Fajnie by coś takiego mieć  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się