Relacje państwo Kościół

Tyle o tym ostatnio się mówi. O finansowaniu Kościoła. O zmianach.
Mam mieszane uczucia. Jakoś mnie drażnią głosy ze strony Kościoła, że w pierwszej kolejności ucierpią ośrodki dla biednych, chorych etc. Takie to dziwne, zaczynać od najbardziej bezbronnych. Wiem, że to karta przetargowa, ale chyba bliscy tych podopiecznych się zamartwiają?
Zawsze będą się bronić nie fair. Kasa to kasa , a państwo jako takie przekazuje kościołowi grube miliony - czy w formie pomocy finansowej czy w formie ziemi... Co więcej jest to jedyna nieopodatkowana instytucja - czego nijak nie rozumiem :-/
W Niemczech bodaj - można się dobrowolnie na wybrane wyznanie opodatkować. Nie ma "tacy" nie ma "kopert" i to moim zdaniem jest fair...
A straszenie , że ucierpią najbiedniejsi?? Może by tak zamiast jeździć mercami - przesiąść się np. w golfy??
Wkurza mnie, kiedy ktoś, kto ślubował ubóstwo , pomoc biednym, etc żyje w luksusach i płacze, że się mu zabierze kasę
Mieliśmy przez ostatnie dwadzieścia parę lat jeśli nie "sojusz tronu z ołtarzem" (bo tego to baaardzo daleko było...), to w każdym razie: daleko idącą oględność polityków i gosudarstwa względem Kościoła. A że nasz Kościół nie przywykł do sytuacji, w której nie jest prześladowany - to też i poszedł w stronę "urzędniczenia" i niejakiego triumfalizmu, budząc spore pokłady niechęci nie tylko u pseudointelektualistów z wielkich miast. No to teraz będzie prześladowany, czyli wracamy do normalności...

Przy tym - ja wiem, że mogę to pisać, mogę tego nie pisać, to nie ma znaczenia, bo i tak każdy widzi tylko to, co sam chce zobaczyć - absolutnie nie chodzi o sprawy materialne! Wszystkie "transfery pieniążne" na rzecz Kościoła, to w skali budżetu państwa drobiazg tak nieistotny, że niezauważalny. Na waciki nasze gosudarstwo wydaje więce... Chodzi o to, żeby czymś zająć naród w obliczu nieuchronnie pełznącego w naszą stronę kryzysu - a wojna religijna idealnie się na temat zastępczy nadaje.
Ja też tak czuję, że nagle sprawy finansów kościelnych są wyciągane nieprzypadkowo.
W tym samym czasie już się porozumiano na temat reformy emerytur i o deregulacji idą rozmowy.
Ale temat zwrotu dóbr w sumie ciekawy i ważny. I ze wstydem się przyznam, że nie pamiętam : czy uregulowano sprawy zwrotu innym grupom ?
A! Znalazłam.
czyli nie
Wiwiana   szaman fanatyk
20 marca 2012 09:52
Kościół jako taki jest instytucją niezmiernie wkurzającą.
Ja, mając działalność, muszę płacić podatki i zus, czy mi się to podoba czy nie, a państwo od mnie tylko bierze. A tacy goście w czerni nie dość, że sami przychodu nie generują i podatków państwu nie płacą, to się im jeszcze dopłaca, funduje zusy i inne takie. W imię czego - tego, że jak sami utrzymują, mają patent na jedyną słuszną prawdę i moralność (tak jakby zasada "nie kradnij" została wymyślona przez katolików i była wyłączną ich własnością, a nie uniwersalną zasadą w stosunkach społecznych...)?
Ot, dziwność.

Z jednej strony bardzo się cieszę, że podniesiono sprawę finansowania krk, co mam nadzieję, doprowadzi do uzdrowienia tej wybitnie niezdrowej sytuacji, a z drugiej mam świadomość, że to zasłona dymna.
Ciekawe tylko czy rząd będzie miał dość jaj, żeby to zrobić i nie dać się przestraszyć grzmotem i piorunem z jasnego nieba (czyt. niezadowoleniem pana biskupa).

Tak, jestem antyklerykałem.

EDIT: a propos odpisu na kościół - zastanawiające, że urzędnicy pana B. tak się bulwersują na tą, zdawałoby się sensowną, propozycję. Przecież przy lansowanym przez nich założeniu, że w kraju 90% populacji to katolicy wierzący i praktykujący, kasa powinna płynąć i wcale nie taka mała.
Chyba, że mają świadomość, że powyższe założenie jest z gruntu błędne...  😎
Tak to widzę  🙂
Dla równowagi :
http://www.niedziela.pl/wiad.php?p=201203&idw=39
Racje strony kościelnej.
Chyba, że mają świadomość, że powyższe założenie jest z gruntu błędne... 
Wysłane: Dzisiaj o 07:56:19Wysłany przez: Tania 

chyba nie tylko mają świadomość ale są wręcz pewni 😉 wszak ostatnio sie mówi o tym iż okazało sie ze 60% nie bedzie oddawać tych 0.3 procenta. Poza tym zwykle jak są pewnie swoich racji mają w zwyczaju zaraz żadać referendum...a tu cisza.
ja jestem za i mam nadzieje skończy sie napychanie Kościołowi kieszeni....tabu zostało ruszone, i jak wczoraj mówiono u Lisa to może pójść dalej....domino może ruszyć 🙂
Oby! Niedobrze mi sie robi jak widze kolejne wywalone zlotem i nie wiadomo czym olbrzymie koscioly i parafie, ba, Swiebodzinskiego Jezusa, na ktore "zrzucili" sie dziadkowie i babcie, ktorzy sami do gara wlozyc czego czasem nie maja. Ale oczy zamydlone skutecznie - ksiedzu dac trzeba.
Jestem uczulona na kosciol, naprawde...  🤣
Wiwiana   szaman fanatyk
20 marca 2012 10:24
Racje strony kościelnej są takie, że "porozmawiajmy i ustalmy kompromis: my od was brać nie będziemy, a w zamian wy nam dacie".   😂

Ręce opadają każdemu normalnemu człowiekowi, kiedy próby normalizacji sytuacji finansowej krk są przez stronę kościelną kwitowane demagogicznym wrzaskiem "atak na kościół! atak na wiarę!". Tylko patrzeć jak padnie wezwanie do świętej wojny w obronie.

Wstyd i obciach, powiadam. Ale do niektórych to bardzo trafia.

Ze wspomnianych racji krk:
Niedawno królowa Hiszpanii Zofia uhonorowała wysokim odznaczeniem państwowym polskiego werbistę, o. Piotra Nawrota, który utworzył kilkanaście szkół muzycznych na wysokim poziomie dla dzieci indiańskich. Od rządu w swojej Ojczyźnie, którą rozsławia na całym kontynencie latynoamerykańskim, o. Nawrot może otrzymać zupełnie inną „nagrodę”: będzie musiał sam płacić na siebie ubezpieczenia.

W kraju zaś całe mnóstwo ludzi również udzielających się społecznie i robiących dużo dobrego samodzielnie opłaca sobie składki i nie twierdzi, że w nagrodę ktoś powinien im za to płacić, jak implikuje powyższy przykład.
Dajmy o.Nawrotowi też jakieś fajne odznaczenie. Będzie sprawiedliwie. A składki są składkami.

Wsparcie rodziny, haha. Proszę bardzo, tu można poczytać o rzeczonym wsparciu w wykonaniu krk i jego zwolenników rozmaitego autoramentu: www.lemingarnia.blogspot.com

Religia w szkole... katolicka, oczywiście, bo o innej w naszym jakże katolickim kraju nawet i mowy być nie może. Wszak trzeba chronić dzieciątka przed herezją i wskazywać jedynie słuszną drogę moralną...
Za moich czasów w podstawiaku lekcje religii odbywały się przy kościele i było dobrze. Ale widać ktoś (czyt. AWS) chciał zapunktować u hierarchii i tylnym wyjściem ten "przedmiot" do szkoły wsadził. Religia katolików w kościele, religia luteran w zborze, a w szkole przedmioty NAUKOWE. I alles klar będzie.
ja jestem jak najbardziej za opodatkowaniem kościoła i wyrzucenia religii z przedmiotów w szkole  😎
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
20 marca 2012 10:37
Nie dość, że biorą z państwowej kasy to potem za każdy ślub czy pogrzeb chcą co łaska 700zł. Zakładam, że w większych miastach jest jeszcze większa stawka. A szary człowiek z każdego zarobionego grosza musi sie z US rozliczyć.
Jakis wrog, na ktorego skieruje sie gniew ludu musi byc 😉
Dlaczego finansowanie ze srodkow panstwa swiatopogladow innych niz religijne nie budzi takich watpliwosci (vide sprawa szeroko dotowanej Krytyki Politycznej)? Nie da sie udowodnic ze Bog jest, nie da sie udowodnic ze Boga nie ma i nie da sie udowodnic, ze Jezus z Nazaretu nie jest synem Boga. I co teraz? Czy to aby nie dyskryminacja jednych pogladow wzgledem drugich? Jak rozmawiac o dotowaniu lub nie, to wszystkich, a nie wybranej grupy.
mnie irytuje najbardziej to ichne "co łaska". Ksiądz - też "zawód" a w jego zakres obowiązków wchodzą śluby, chrzciny itp. a oni zamiast cieszyć sie że ktoś da faktyczie co łaska, to tak naprawde...nie mniej niż 700. To jak ktoś nie ma to co?! ja sie pytam!

dziady rżną kase i jeszcze im mało...doją wszystkich i na wszystkie strony.
Jestem w 100% za podatkiem od wiary i za ta metoda finansowania kosciola.

Mysle, ze to poruszy b. wazna dyskusje w PL, bo takze inne wyznania beda domagac sie takiej formy finansowania. W zwiazku z tym okaze sie czarno na bialym, iz niekoniecznie 98% polskiego spoleczenstwa jest katolikami.

Bedzie tez latwej wypisac sie z KK, bo w tej chwili cale procedury sa ponizej krytyki.

Jestem takze za zdecydowanym NIE dla religii w szkolach!
b. wazna dyskusje w PL (...)
Jestem takze za zdecydowanym NIE dla religii w szkolach!

W Niemczech nauka religii w szkole jako jedyny przedmiot jest odnotowana w konstytucji. Zapis brzmi następująco: „Religia jest w szkołach publicznych z wyjątkiem szkół pozawyznaniowych zwyczajnym przedmiotem nauczania” (Art. 7, Akapit 3). Państwo musi zatem przyznać religii stałe miejsce w planie zajęć, państwo i kościół razem są odpowiedzialni za nauczanie.

p.s. Kassel to Mazury czy Podlasie?

Jestem takze za zdecydowanym NIE dla religii w szkolach!


Ja także jestem przeciwna,ale głównie z jednego powodu. Na lekcjach religii nie uczy się szacunku do innych wyznań.
owszem, równiez wiekszośc sióstr/księży przedstawia poglądy zabobonne sprzed tysięcy lat... (np sprzeczne z naukowymi poglądami)
W Niemczech nauka religii w szkole jako jedyny przedmiot jest odnotowana w konstytucji. Zapis brzmi następująco: „Religia jest w szkołach publicznych z wyjątkiem szkół pozawyznaniowych zwyczajnym przedmiotem nauczania” (Art. 7, Akapit 3). Państwo musi zatem przyznać religii stałe miejsce w planie zajęć, państwo i kościół razem są odpowiedzialni za nauczanie.[/i]

i jest to religia rzeymsko - katolicka?? Czy religia jako taka?
Bo w Polsce albo jesteś "rzymskim katolikiem" albo antychrystem ;-)
A ja jestem na nie takiemu finansowaniu Kościoła, jakie przedstawił rząd. I tak sprowadza się to do tego, że finansuje go państwo, tylko teraz obywatel będzie decydował czy chce, czy nie, podatek tak czy tak musi zapłacić, teraz tylko postawi krzyżyk w odpowiednim miejscu.
Rozwiązanie Niemieckie jest dużo lepsze, obywatel może się dobrowolnie opodatkować na rzecz jakiegokolwiek związku wyznaniowego i od razu, czarno na białym widać, jakie są dochody takiego związku, nie ma dawania na tacę i szemranych darowizn, które nie są nigdzie odnotowywane.

Bo w Polsce albo jesteś "rzymskim katolikiem" albo antychrystem ;-)
Myślę, że to pewna przesada, są rejony w Polsce, gdzie naucza się innych religii.
Ba, są miejsca gdzie naucza się etyki, nam w drugiej klasie liceum zorganizowali takowe, bo połowa uczniów na religię nie chodziła.
nestor uwazam twoja wycieczke do mnie nie na miejscu, bo fakt, iz mieszkam w DE nie oznacza, iz popieram nauke religii w szkolach, tak jak i nie popieram szeregu innych durnych kwestii prawno- organizacyjnych  🙄 🙄



Poza tym zdziwisz sie, ale  jesli nauczyciel chce sie szkolic na tzw. katechete wybiera sobie z calej listy ROZNYCH religii i taka studiuje. Tak jest np. na moim uniwersytecie.  Szkola otrzymujac informacje o wyznaniu uczniow jest zobowiazana do zatrudnienia nauczyciela danej religii, jesli liczba jej wyznawcow przekracza iles tam.

Model jest realizowany przede wszystkim w duzych miastach, w mniejszych ze wzgledow finansowych i kadrowych najczesciej uczy sie religii katolickiej lub ewangelickiej.

Ja bylam w PL zmuszana do uczeszczania przez 8 lat podstawowki na religie i niejako pietnowana przez to, iz w LO nie uczestniczylam w tych zajeciach. Nikomu nie polecam..
[quote author=_Gaga link=topic=87602.msg1343937#msg1343937 date=1332242505]
i jest to religia rzeymsko - katolicka?? Czy religia jako taka?
Bo w Polsce albo jesteś "rzymskim katolikiem" albo antychrystem ;-)
[/quote]
Nie ma czegoś takiego, jak "religia jako taka" 🙂
Buzek czy Małysz to ewangelicy - nie słyszałem, żeby ktoś nazywał Małysza antychrystem.

p.s. > Pandurska - wycieczka jak najbardziej na miejscu - skoro mieszkasz w Niemczech, a nie chcesz, że by było jak w Niemczech - to znaczy, że mi źle życzysz - proste.
Niemcy to chyba dosyć dobrze zorganizowany kraj. To tak, jakby mieszkaniec Holandii twierdził, że Polska powinna przyjąć nie euro, a szylinga somalijskiego.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
20 marca 2012 11:39
Powinno być tak: każdy obywatel płaci jakiś % podatków na kościół, chyba że nie chce to zgłasza ten fakt.

Z tej kasy państwo wypłaca wynagrodzenia/emerytury księżom, utrzymuje kościoły. Ale już ksiądz nie ma prawa robić kolekt w kościele, nie ma prawa żądać kasy za "usługi" kościelne typu chrzest, bierzmowanie, ślub, pogrzeb itd.

W szkołach nie ma przedmiotu "religia" a "religioznawsto" którego nauczają zwykli nauczyciele a nie czarni.

Tak np. jest w Danii.
nestor z tym ze ja jestem obywatelka Polski mieszkajaca za granica i posiadajaca rodzine i szerokie powiazania personalne z Polakami i widze, ze wielu z nich sie dzieje krzywda (moralna). Posiadam takie same prawa obywatelskie, jak i Ty, stad mam prawo wypowiadac sie w kwestiach religii w szkole.

Pomijam kwestie, ze jestem wolnym czlowiekiem i moge komentowac absurdalne regulacje prawne, nawet jesli dotycza krajow trzeciego swiata.  :kwiatek:
Nie ma czegoś takiego, jak "religia jako taka" 🙂
Buzek czy Małysz to ewangelicy - nie słyszałem, żeby ktoś nazywał Małysza antychrystem.

Czyli Buddyzm czy Islam to w naszym państwie również religia?? Czy raczej bliżej jej do kultu szatana?? (ot lekki sarkazm)
owszem, równiez wiekszośc sióstr/księży przedstawia poglądy zabobonne sprzed tysięcy lat... (np sprzeczne z naukowymi poglądami)


Hmm, od nauczania zgodnego z naukowymi poglądami są nauczyciele innych przedmiotów.

" nie ma dawania na tacę i szemranych darowizn, które nie są nigdzie odnotowywane. "

Dochód każdego po opodatkowaniu jest do jego dyspozycji. Jeśli ktoś ma ochotę przeznaczyć na cele "kultu religijnego", to jest jego prawo i jego sprawa.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
20 marca 2012 12:27
_Gaga -mnie uczyli na religii, że to sekty -poważnie, to nie żart ani sarkazm.
" nie ma dawania na tacę i szemranych darowizn, które nie są nigdzie odnotowywane. "

Dochód każdego po opodatkowaniu jest do jego dyspozycji. Jeśli ktoś ma ochotę przeznaczyć na cele "kultu religijnego", to jest jego prawo i jego sprawa.

Oczywiście. I to co wierny robi ze swoimi pieniędzmi to jego sprawa, ale to, że Kościół nie rozlicza się z darowizn jakie dostaje to już insza inszość, która nie jest nigdzie odnotowywana, a powinien to robić tak jak każda inna firma, instytucja czy fundacja.
p.s. > Pandurska - wycieczka jak najbardziej na miejscu - skoro mieszkasz w Niemczech, a nie chcesz, że by było jak w Niemczech - to znaczy, że mi źle życzysz - proste.
Niemcy to chyba dosyć dobrze zorganizowany kraj. To tak, jakby mieszkaniec Holandii twierdził, że Polska powinna przyjąć nie euro, a szylinga somalijskiego.


chyba cos ci sie niezle pokielbasilo...

Etyka, to bylby fajny przedmiot zamiast religii. Juz nawet gotowanie albo lekcje tanca ludowego bylyby znacznie lepsze niz religia, naprawde!
chyba cos ci sie niezle pokielbasilo...


Mnie? Chyba Niemcom.

p.s. w szkole powinno uczyć się nie etyki, a prakseologii - a przynajmniej logiki.
Gdyby to miało coś pomóc Niemcy jako pierwsze wycięłyby ze swej konstytucji akapit o nauczaniu religii.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się