Sprawy sercowe...

ash   Sukces jest koloru blond....
21 marca 2012 08:40
Swieta za pasem, a wraz z nimi problemu techniczne z serii 'kiedy u kogo'.
Jak to rozwiazujecie? Bo ja sie w swateczna niedziele powinnam rozdwoic :/


eh standard. Zawsze są problemy.
Sobotę spędzę w stajni 🏇
w niedzielę jedziemy do dziadków mojego A. z jego rodzicami, a poniedziałek jak zawsze z moimi rodzicami, bratem i jego rodziną!
szafirowa, my mamy szczęście - mojego męża rodzina porozsiewana daleko, więc oni z głowy, moi rodzice aświąteczni 🙂 Ale może trzeba podzielić? Jednego dnia jedni, drugiego - drudzy (swoją drogą, kiedy wypadają Święta w tym roku...?)
Jak sprawa z przeprowadzką? 🙂
ja też problemu ze świętami nie mam bo zapewne spędzimy je osobno  😁
a tak w ogolę to jest zaje***cie 😀  😀
kajpo  🤣 Padłam.
Niestety nie przejdzie - dziewczyna interesuje się informatyką i ona się tam jakoś odnajduje... 😵

Sankaritarina, rozmawiałam. On nie uważa tego za męski wieczór, bo przecież jest ta druga dziewczyna, a poza tym to są nasi wspólni znajomi (jest na mnie zły, bo uważa, że nie chce się z nimi spotykać). Dalej niestety nie znajduje rozwiązania na to, co mam ze sobą robić, gdy oni się zajmują sobą (pytałam go o to, mówiąc jak się czuję; trochę się speszył, ale dalej trzyma się wersji, że to też moi znajomi). Uważa, że jak bawię się komórką to jestem zajęta i nie trzeba się mną przejmować, bo znalazłam sobie zajęcie... 🤔
Myślę, że on chce mieć mnie przy sobie, ale nie czuje potrzeby siedzenia ze mną (rozmawia z chłopakami), bo sam fakt, że przebywa ze mną w jednym pokoju jest dla niego ok (dla mnie nie).
To świeża sprawa, temat musi być kilka razy przewałkowany, powoli się zmienia (zaczynamy powoli grać w karty), no ale też nie do końca...

yga, ja mam prawie podobnie - u mnie w klasie naprawdę się lubimy, tulimy na przywitanie/pożegnanie (taki zwyczaj), ale poza tym jak zaczepia jakieś dziewczyny, łaskocze, obejmuje nadprogramowo itd., to jestem naprawdę wściekła. Ale ja nie mam znowu problemu z okazywaniem tego... 😉

edit: poprawiłam, bo błąd językowy 😡
Wiedziałam! Wiedziałam, że tak będzie!
Zaczęłam się znowu umawiac na randki i to jest jakiś kosmos! 🤣
Pierwszy randkowicz. Ma dziewczynę.
Drugi randkowicz. Miał dziewczynę. Chciał po rozstaniu popełniać samobójstwo.
Trzeci randkowicz. Kocha swoją byłą.
Czwarty randkowicz. Ciacho jakich mało, ale głuuupi.
No jak nic umrę bezpotomnie 😵
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
21 marca 2012 13:23
Problem jest taki, ze u mamy mojego T mamy byc w noedziele (w poniedzialek obiad
u moich rodzicow (plus czesc rodziny). I byloby ok, gdyby nie tradycja sniadania i obiadu
w niedziele u dziadkow (+inna czesc rodziny). I nie wiem jak to pogodzic, jezdzic od jednych
do drugich ciezko,bo jedni Wawa,drudzy Wyszkow.

konikikoniczynka, z pezeprowadzka wyszlo tak, ze mieszkamy razem,od jakis 2 tyg juz tak
full time, tylko... moje rzeczy jakos z nami nie mieszkaja - ot, mam troche  ciuchow, jakies kurtki,buty,
laptopa i kosmetyki. Ciagle mi czegos brakuje (najbardziej moich kotow). Inicjatywy zeby mnie przeprowadzic tak 'porzadnie' na razie nie ma, ostatnio tez oboje zalatani cale dnie, ale musze wreszcie
to z nim przedyskutowac, bo troche sie czuje jakbym 'wpadla na czas nieokreslony', a nie mieszkala.
A koty zostają u rodziców, czy idą z tobą? 😉
Szaga, Ahahaha, nieźli ci randkowicze! Ale nie zniechęcaj się - w końcu przyjdzie jakiś normalny 🙂

edit: Wiecie co, wiosna idzie. Ostatnio mówi mi "cześć" gościu, którego o godzinę zapytałam....   🤣

Maea, To może... Faktycznie tam nie przychodź? Przynajmniej ja bym tak zrobiła, ale ja jestem oderwana od rzeczywistości. 😉 Albo wałkuj temat dalej... jeśli się da.
szafirowa, to trzymam kciuki za szybkie przeprowadzenie się w całości 🙂 Nic gorszego niż przeprowadzki... Moją z domu rodzinnego wspominam strasznie. Nie wiedziałam, że mam tak dużo rzeczy, kiedy zajmowałam tylko jeden pokój. Myślałam, że mnie coś trafi jak za każdymi odwiedzinami z czymś przyjeżdżałam do nas 🙂
Psa i akwarium mi nie dali, niestety, musiałam sobie sama zakładać akwarium, psa też wzięłam ze schroniska 🙂
A myśmy skończyli piękny weekend we dwoje.
Było cudownie, teraz kilka dni przerwy i od poniedziałku aż do 21.04 będziemy nierozłączni (z wyjątkiem pracy, studiów itp itd  :hihi🙂.
No i wszystko się wyklarowało przez ostatnie tygodnie. M od września na rok w Paryżu więc będziemy mieli więcej czasu dla siebie no i troszkę jednak bliżej. Wiemy też na 100 procent, że w wakacje 2014 możemy spokojnie planować ślub.
Genialnie  😍
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
21 marca 2012 20:00
salto piccolo, najpierw chcialam napisac, ze troszke zazdroszcze takiej wiecznej euforii i niedosytu, ale w sumie zylam w takich zwiazkach i chociaz faktycznie emocji bylo jakby wiecej,a one same mocniejsze, wszystko dzialo sie szybciej, jakby na innych obrotach, to jednak... obysmy w tym 2014 razem z Toba swietowaly 🙂

Tymczasem po nastawieniu prania, zrobieniu zakupow spozywczych i ogarnieciu mieszkania, stwierdzam z nutka lekka zdziwienia, ze wlasnie oto zyje sobie w takim stabilnym, stalym zwiazku, zasypiam przy Nim codziennie i budze sie obok niego. Piore jego gacie i szykuje obiadki. I zdecydowanie- lubie to!
szafirowa 2 lata to jak pstryknięcie palcem.
Na szczęście!  😉
szafirowa, bo to fajne uczucie jest 😉 Zawsze się buntowałam, ze tego robić nie będę, ale jakoś, od kiedy zostałam w jakiejś części kurą domową, uwielbiam to 🙂 Mamy podział obowiązków, ale nie ma problemu w tym, żeby on pozmywał czy ugotował. Ze sprzątaniem gorzej...Jako kawaler był czyścioch, umiał użyć odkurzacza, zmiotki, mopa, ba, nawet okna mył. Teraz...ech, ciężko 😉 Na zakupy też nie wyrwę, jak podjeżdżam pod dom to wyłazi z gawry i tacha wszystko. W sklepach dostaje szału i gotów pogryźć ludzi 😀 Co mnie nie dziwi - ja tego nienawidzę robić.

Hehe, a propo upływu czasu, od kiedy poszlismy do USC, czekaliśmy ustawowy miesiąc na ślub i w życiu mi się tak nie ciągnął czas...prawie jakbym czekała rok 😀
a ja znowu kryzys po powrocie do Krk i wegetacja do poniedziałku, żeby znowu móc sprzątać i gotować ukochanemu przez dwa dni w stolicy 😉

ale teraz chyba nic nie pobije jego pytania w nocy, czy może się do mnie obrócić tyłem (nie wiem czemu ubzdurał sobie, że musi być obrócony w moją stronę 😉 )
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
21 marca 2012 21:17
konikikoniczynka, my oboje palpitacji w marketach dostajemy, wiec zazwyczaj konczy sie na wypadzie do 'biedronki' lub najblizszego 'api', ktore mam po drodze z przystanku do domu. Mezczyzn tez czaaaaasem ugotuje, odkurzacz i sprzatanie lazienki to jego dzialka, wiec nie jest zle 😉 No i wyszkolilam juz, ze jak wraca do domu to dzwoni i pyta, czy czegos kupic nie trzeba 😉
A mój chłopak (o przepraszam, narzeczony 😀) skręcił nogę w kostce i dostał zwolnienie lekarskie do końca tygodnia. Niby nic, a jak cieszy!! Ile czasu dla siebie nawzajem nagle, jak fajnie razem zjeść rano jajecznicę i zastać go w domu po pracy.. 🙂 Chyba się za nim stęskniłam mimo mieszkania w tym samym domu 🙂
Kaktus ale moj tez sie zapytal zanim pierwszy raz odwrocil sie do mnie plecami w nocy 😂 nie wiem z czego wynika takie meskie myslenie 🤔wirek:
trzynastka   In love with the ordinary
21 marca 2012 23:28
A myśmy dzisiaj myli okna wspólnie.
I czuje, że to zajęcie zostanie zajęciem wspólnym 😉
Bo te okna są za wielkie i jest ich za dużo...

Edit:
a wczoraj zostałam Panią Inżynierową  💃
[nie mylić z Panią inżynier]
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
22 marca 2012 07:45
Szafirowa, problem świąt rozwiązałam w zeszłą Wielkanoc. Święta odbywają się u nas. Przeżyliśmy również Boże Narodzenie i tegoroczne święta również będą u nas. Wcześniej nie dało rady tego ogarnąć, bo po jednej miłej Gwiazdce po prostu zerwałam kontakt z rodzicami Tlenionego, ze wzajemnością. Po śmierci obojga, kiedy została tylko ciotka i siostra jakoś idzie razem wytrzymać te kilka godzin. I wreszcie nie ma problemu, że najpierw jedziemy do mojej mamy i babci, a później Tleniony jedzie do siebie. Wszystko jest na miejscu, ja padam na twarz (mimo, że święta są zrzutkowe) i jest git malina.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
22 marca 2012 08:11
Lanka_Cathar, Tak Ci tesciowie za skore zalezli?
No tak...jakbym miala przygotowac swieta u nas, to chyba musialabtm sale weselna
wynajac ;-) mojej rodziny 14 sztuk (chociaz nie- raczej 17), a moj  T samego rodzenstwa
ma 7 sztuk, do tego wszystko mezate, dzieciate i polowa dzieci ze wspolmalzonkami i przychowkiem.
O nie! ;-)
nine, gratulacje! A o oknach nawet nie pezypominaj..
- Skarbie kiedy ostatnio myles okna?
-yyyy...okna? Ale ze wszystkie...? To raczej chyba...nigdy. (mieszka rok)
Wiesz, mi taka liczna rodzinka się marzy - wszak ja wychowana na opisach M. Musierowicz 🙂 jednak, gdybym musiała coś przygotowywać...mniejsza z tym 😉 ŁAtwo się domyślić ;p

Mój zawsze dzwoni, czy czegoś nie kupić w sklepie, kiedy wraca z pracy. Tylko nie wszystko się kupi w sklepiku wiejskim, a i taniej wychodzą zakupy hurtowe 🙂 Cóż, czasem trzeba cierpieć. Byle nie przed Świetami czy w niedzielę, bo ludzie chodzą jak w amoku :|
My też na pewno zrobimy jakiś obiad/kolację u nas. Ale to tak tylko dla naszych rodziców i naszego rodzeństwa z żonami/dziewczynami, a więc dość kameralnie i na luzie. Żadnych ciotek na szczęście. No ale trochę latania na pewno i tak będzie - taki urok świąt...
Wyjeżdżamy sobie na weekend we dwoje 😀 HURRA,w końcu 🙂 Jedyny minus to to, że jeszcze po stracie prawka się nie zapisał na egz i ja prowadzę. Ech.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
22 marca 2012 19:52
Lanka_Cathar, Tak Ci tesciowie za skore zalezli?


Oj zaleźli, zaleźli. Na kilka lat bardzo skutecznie.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
22 marca 2012 19:56
A zrywając z chłopakiem miałyście dylematy typu "poradzi sobie", "co on zrobi" czy nie zważałyście na to? Mam straszny dylemat bo niby chce ale się boje. Od dłuższego czasu nie ma to sensu ale... 🙁
Hipp   Hipster Hippoland
22 marca 2012 20:05
Czytam to i mi odwala ;P
galopada_   małoPolskie ;)
22 marca 2012 20:14
wtf?  🤔  👀
Hipp   Hipster Hippoland
22 marca 2012 20:14
No właśnie  🤔 Tak samo pomyślałam  🤔
galopada_   małoPolskie ;)
22 marca 2012 20:16
Hipp chyba zle zrozumiałas moją wypowiedz  😂 to dalej są jakies rekolekcje w szkołach albo inna przerwa w nauce?  👀  😁
Hipp   Hipster Hippoland
22 marca 2012 20:18
Spoko, tylko się wypowiedziałam  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się