Interpretacja filmików /jazdy, treningi/

equusmoth   Gudi &Greeys &Fokus
29 lutego 2012 12:33
Hej dziewczyny.
Chciałabym , abyście oceniły mój filmik.
Jest to mój najaktualniejszy filmik, dlatego też tylko ten daje, bo wiele się zmieniło.
Mało widać i krótko, ale niestety kamerzysty nie posiadam.
Klaczka 10 lat, razem pracujemy jakieś 3 miesiące.
Widzę , że mam za długie wodzę, ale to jest moja zmora, nie mam też trenera...

Ona jest na gumach?
equusmoth   Gudi &Greeys &Fokus
29 lutego 2012 14:17
takiej czarnej wodzy.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
29 lutego 2012 14:22

Oprócz tego że to ustrojstwo zacieraja rzeczywisty obraz to widzę że nie wyjeżdżasz zakrętów w tym sensie że kon kładzie się w zakręcie do wewnątrz. Wynika to pewnie z niedojechania konia wew. łydką.

Spróbuj bardziej wpisać konia w obwód koła, dociąż też bardziej zewn. strzemię. Nie skręcał wodzą zewnętrzną.

I tak jak mówisz za długie wodze.
equusmoth   Gudi &Greeys &Fokus
29 lutego 2012 14:24
Jak miałam jedną jazdę  z trenerem, to właśnie to mi mówił, ale do końca chyba nie zrozumiałam...
Dziękuję 🙂
Ja tu jestem rekreantką, więc próbuję wszystkiego doczytać, ale hm.. Jak ją 'dojechać'  wewnętrznie?

edytuj posty
Hmm... jak na mnie, to "strzelasz sobie w stopę" pozwalając na wyciągnie i wodzy i... czarnej. Jeszcze ciut a będziesz mogła zrywkę pyskiem uskuteczniać 🤔
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
29 lutego 2012 15:39
Mam problem - w trakcie skoku za szybko przechodzę z półsiadu w pełny siad, zanim jeszcze koń dotknie przednimi kopytami podłoża.
jakaś rada, może jakieś ćwiczenia ?  :kwiatek:

po prostu nie siadaj w siodło od razu  tylko zostań w półsiadzie po skoku . To bardziej musisz sobie w głowie poukładać niż szukać specjalnych ćwiczeń 🙂 Raczej to jest nawyk . A ktoś , z boku ' powinien ci na początku przypominać jak skaczesz mówiąc PÓŁSIAD ! Tak przynajmniej ja bym próbowała
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
29 lutego 2012 19:04
po prostu nie siadaj w siodło od razu  tylko zostań w półsiadzie po skoku . To bardziej musisz sobie w głowie poukładać niż szukać specjalnych ćwiczeń 🙂 Raczej to jest nawyk . A ktoś , z boku ' powinien ci na początku przypominać jak skaczesz mówiąc PÓŁSIAD ! Tak przynajmniej ja bym próbowała

Dzięki, próbuje się na tym sama łapać ale kurde no nie jest łatwo. A wiadomo, że jak szybko siadam to i zad opada ;/
Gillian   four letter word
29 lutego 2012 19:33
nicka`, to mamy ten sam kłopot 🙂 jak mi zaczął koń zrzucać to mnie to zmotywowało to podnoszenia dupska  😁
Tak naprawde to wrzucam wam dla porównania, ale proszę:
Jazda i kopertki, stęp między skokami , skoczki
Dwie jazdy później, moim zdaniem jest dużo lepiej.  😉
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
05 marca 2012 09:03
[quote author=Gillian link=topic=159.msg1322374#msg1322374 date=1330544002]
nicka`, to mamy ten sam kłopot 🙂 jak mi zaczął koń zrzucać to mnie to zmotywowało to podnoszenia dupska  😁
[/quote]

👍
Mam dwa filmiki ze skoków, różne konie. Generalnie mniej więcej wiem jaki mam problem w skoku. W drugiej fazie lotu cofam się co skutkuje zostanie z ciałem i klepnięciem. Może się ktoś wypowiedzieć na temat moich nielotów? 😉  👀
Patron
Haron ja na tym pierwszym, siwym.
gryglodor, skupiłabym się na stabilizacji dołu. Na pierwszym jest szereg, to tak tego nie widać, bo jednak łydki przyłożyłaś, ale po skokach puściłaś łydki zupełnie. Mam chwilami wrażenie, że próbujesz lewitować w oderwaniu od konia, a to się musi skończyć dążeniem tyłka do szybkiego kontaktu z siodłem. Popraw dół. Stabilność łydek i oparcie w strzemieniu.
gryglodor, jesteś pewna swojego oparcia na strzemieniu? Co prawda ja przyślepawa a i filmiki słabej jakości, ale mnie to wygląda, jakbyś owszem, nogę ładnie miała ułożoną, ale w rzeczywistości trzymała się kolanem 🤔
halo co masz dokładnie na myśli pisząc: próbujesz lewitować w oderwaniu od konia,  z odpuszczeniem łydek po lub w trakcie wykonywaniu danego ćwiczenia mam problem nawet w jeździe po płaskim, robię np. przeście kłus-stój i w momencie zatrzymania odstawiam łydki... jak to poprawić??
Orzeszkowa raczej wydawało mi się zawsze, że z tym akurat problemu nie miałam, ale może mi się pogorszyło? sama nie wiem... a jakieś ćwiczenia na to? dużo półsiadu, nie?

dziękuję!!!  :kwiatek:
[quote author=nicka` link=topic=159.msg1322087#msg1322087 date=1330529987]
Mam problem - w trakcie skoku za szybko przechodzę z półsiadu w pełny siad, zanim jeszcze koń dotknie przednimi kopytami podłoża.
jakaś rada, może jakieś ćwiczenia ?  :kwiatek:


[/quote]

też tak miałam i długo z tym walczyłam

przeszło DOSŁOWNIE po JEDNYM treningu na koniu, który miał w zwyczaju po przeszkodzie mocno poprawiać zadem, a w skrajnych przypadkach strzelać piękne barany - i chroniąc moje dyski ( jeden raz już migrował ) nauczyłam sie trzymać zadek trochę dłużej w górze  🤣
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
22 marca 2012 12:54
mam na to nowe przysłowie : ' dupa nie lubi siedzieć'  🏇
gryglodor, jeździec nie ma fruwać, jeździec ma siedzieć 🙂 (i w półsiadzie i w skoku jest to jednak Dosiad). Sądzę, że skupiłaś się na tym, żeby się nie zakleszczać do tego stopnia, że w ogóle gubisz właściwy tonus (napięcie) mięśni, czyli... flaczejesz. I w skoku odlatujesz od siodła - tracisz kontakt z siodłem w ogóle, zostają ci tylko strzemiona (ale łydka leży w tyle) i w przejściach w dół odlatują ci łydki.
Na przejścia może pomogłoby pamiętanie o przygotowaniu przejścia, "rozciągnięcie" się w górę i w dół jednocześnie. W skokach jednak powinnaś jakby "klęczeć", pilnować kontaktu z siodłem dolnej wewnętrznej części uda i góry łydki. Wyglądasz mi na jeden z nielicznych przypadków, gdzie pomogłaby odrobina jazdy bez strzemion, skoków też. W każdym razie nie może być tak, że na dojeździe jesteś zwarta i skupiona, i jest ok, w skoku... leecimy, a koń z siodłem lecą oddzielnie 🙂. Będziesz z koniem, to timing (w skoku) się zdecydowanie poprawi. Każdą pojedynczą przeszkodę powinnaś jechać, jakby to był szereg (bo w szeregu potrafisz się skupić).
halo :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: bez strzemion jeździłam wtedy bardzo, bardzo dużo, natomiast nie skakałam bez strzemion (nie wiem czy to by się dobrze skończyło  😵 ) Natomiast chyba coś w tych szeregach musi być, bo trenerka zawsze się śmiała, że w szeregu może ustawić mi już więcej i ja jakoś jestem ogarnięta, nie dyskutuję i jakoś tam to wygląda, natomiast z pojedynczymi mam problem, szczególnie jak zaczyna być wyżej... Bardzo, bardzo dziękuję! 😉 Będę ćwiczyć, a szczególnie po maturze to może się jakoś ogarnę....
Mam gdzieś filmik z zawodów, jak był parcour to też było zupełnie inaczej...
Ja to od początku mam jakieś przeboje z tymi skokami...  🤔
w lutym wrzucałam filmik do oceny, trochę się pozmieniało, więc wrzucam filmik i czekam na krytykę!


dla przypomnienia, tak było wcześniej:
Jak dla mnie to koń wczęsniej wyglądał lepiej, pomimo zadzierania łba. Obrałaś złą droge pracy z takim koniem. Powinnaś ją jeżdzić do dołu a nie zamykać w górze. W tej chwili masz pięknie złamanego konia o mega sztywnej szyi, zapadniętego kłębem i grzbietem, za sztywnym kręgosłupem i niekroczącego zadem. Ale za to ładnie łeb nosi. Weź jej odpuść wodze trochę. Pojeździj do dołu, ale tak, zeby odniżyła się cała szyja już pod kłębu i skup się na zadzie a nie na głowie.
repka mogłabyś troszkę bardziej szczegółowo, może na PW, napisać? co dokładniej robić? jak oddziaływać pomocami, żeby właśnie jak piszesz bardziej zadem pracowała i obniżyła się szyja od kłebu?
Tak, tak w dół! Koń Ci buduje mięśnie u dołu szyi teraz w ogole bez sesnu! Możesz nawet doprowadzić do trwałego przykurczu taką jazdą.
Musisz 'zapraszać' konia w dół i DO PRZODU jak przy żuciu - wcale nie obniżając dłonie, wręcz przeciwnie, lekkimi impulsami wewnętrzną (ale jak trzeba to i zew.) wodzą, możesz ją unieść wyżej niż zew.,  troszkę do przodu.
Chociaż brzmi to trochę niedorzecznie - pomyśl intensywnie o tym że chcesz konia wypuścić w dół i do przodu, o lekkiej ręce itp. to co będziesz miała w głowie NA PRAWDĘ wpłynie na to co się stanie in real 😉

edit: jest trochę lepiej w sumie, jest ciut mniej ściśnięta w szyi ale to chyba nie świadome działanie? ona ma nawet momenty (nowy filmik) kiedy mialaby ochotę pójść w dół ale Ty jej nie pozwalasz i kończy się na przepadnięciu za pion i znów ściągnięcie w górę.
zdecydowanie za wysoko i za ciasno... mniej reki, wiecej dolu, wypusc ja troche z nosem w przod i dojezdzaj do reki.
Zorilla starałam się pozbyć sztywnej ręki, działać wewnętrzną wodzą i łydką, właśnie na zasadzie impulsu.
nie wiem czy dobrze zrozumiałam, jak schodzi, dać większy luz i dojechać łydką? ręce podnieść wyżej i wewnętrzna troch może pójść do przodu?

repka, Zorilla, faithdziękuję bardzo za uwagi!
Moim zdaniem takie momenty jak przejścia w dół pozwolą na większe zaangażowanie zadu. Na końcu filmiku widzę przejście z wyższego chodu na samym pysku, łydka odstawiona nie przypomina koniowi o podejściu pod kłodę. Poćwicz przejścia właśnie to może pokazać babie co ma robić z zadem.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 marca 2012 10:40
ona ma nawet momenty (nowy filmik) kiedy mialaby ochotę pójść w dół

z pozwalania na różne ochoty się potem by zrobiło wyszarpywanie wodzy. 

Więc ja to widzę tak, że już widać pozytywne efekty - koń już puścił troszke w krzyżu, nie ucieka w górę z głową, widać że w powoli przyjmuje kontakt, oczywiście jest to jeszcze mało stabilny kontakt ale to początki. Widać że pracujesz nad tempem, robisz przejścia, siedzisz też nieźle.

Mialabym póki co zastrzeżenie do wejścia w zakręt - niejako wchodzisz w zakręt koniem odwrotnie wygiętym bądż tez zupelnie prostym - chyba że to cos ma na celu.

Tak więc ja jestem na tak, tym niemniej oczywiście ktoś z ziemi by wam się przydał.
zakręty to totalna masakra. staram się jak najwięcej jeździć na kołach, robić ósemki, serpentyny i powoli pracujemy nad prawidłowym wygięciem. wydaje mi się, że i tak już jest lepiej, bo kiedyś to chodziła z głową w ogóle na zewnątrz i dupą w środku, jak tu:


własnie wróciłam z ujeżdżalni i wszystkie Wasze rady są na wagę złota! 🙂 fakt, uciekała chwilami do góry, ale poszła nosem do przodu i na dół, a wyparskała się chyba za wszystkie czasy!🙂 no i w końcu udało nam się wejść na lekki kontakt i nie dźwigałam w ręku kilogramów, jak to czasami bywało.

głównie jeździmy same, ale czasami mam instruktaż z ziemi - niestety trochę za rzadko. korzystam z Waszej wiedzy też, bo dobrych rad i uwag nigdy nie za mało🙂
jeszcze raz wielkie dzięki :kwiatek:
Mam nadzieję, że się nie wtryniam i koleżanka Nina została już zadowalająco zinterpretowana 😉

Nie wiem, czy powinnam coś wcześniej napisać...  😡 Klacz 7-letnia, przygotowujemy się do poprawki skoków na srebrną. Jest problem z szeregiem - kobyła "lubi" wyłamać, może dlatego, że sama też mam lekkie przed tym obawy i po prostu jej to umożliwiam... 🙂 Dodatkowo caały czas lądujemy na złe nogi - macie na to jakiś sposób?

Oto filmiki:



(ostrzegam, że dźwięk jest zepsuty, więc chyba lepiej, jak się go wyłączy :kwiatek🙂

Byłabym wdzięczna za ocenę! :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się