Astma oskrzelowa- jak sobie radzicie?

ash   Sukces jest koloru blond....
28 grudnia 2011 19:49
Astmatycy łączmy się.

Astma oskrzelowa została u mnie stwierdzona 20 lat temu.
Jestem( z przerwami- ale już nadrabiam) pod opieką poradni alergologicznej i pulmonologicznej.
Na stałe mam przepisane leki wziewne i awaryjnie Ventolin.
Byłam dziś na kontroli po prawie 4 latach 🤬 i nie jest za dobrze. Test na pikflometrze wyszedł średni 😡
W poniedziałek idę na spirometrię i zobaczymy co dalej. Dostałam nowe leki.
Uczulona jestem na wiele rzeczy(wg. testów alergicznych robionych dawno dawno temu). Będziemy powtarzać.

Jak jest u Was?
Ja czuje się dobrze, powinnam brać leki ale biorę tylko w razie duszności
spirometria wyszła super, tak więc wcale nie działam wbrew logice
generalnie zdarzają się ataki silne po kontakcie z alergenem, np. byłam na warsztatach obróbki lnu i konopii, głupia nie wzięłam leków, 60 km od domu, dostałam w nocy takiego ataku ze chciano mnie rano do szpitala kłaść, bo już tylko rzężenie było słychać a od płytkiego oddechu kilka dni aż plecy bolały... Do tego był problem z podaniem leków dożylnie bo żyły pękały i wkłuto się skutecznie chyba za 6 razem.
Nauczkę mam że na wyjazdy leki pakuję jako pierwsze...
U mnie jest źle tylko przy bardzo mocnym wysiłku, albo jeśli przebywam w kurzu/ dużym syfie. Ale z reguły skurcza mnie już w domu, wieczorem albo w nocy, rzadko w stajni.
Dobrze działa na mnie Ventolin, biorę go tylko kiedy mnie skurczy 🙂.
Mam przepisane jeszcze inne leki- Alvesco, Telfast, Rupafin i coś na Monkasta. Leżą w szafie i czekają na gorszy moment, zaczynam je łykać kiedy zmuszona jestem używać Ventolin częściej niż kilka razy w tygodniu.
Aktualnie jest spokój, mało czasu spędzam w stajni więc się nie duszę. Także żyję zupełnie normalnie 🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
28 grudnia 2011 20:04
U mnie się pogorszyło, bo zaniedbałam moją astmę. Ventolinu zaczęłam używać 2-3 razy dziennie 😵
Dostałam wziewny Seretide i Telfast do łykania. Najczęściej ataki mam przy dużym wysiłku.
Kiedyś w terenie zjadłam nadpleśniałe jabłko (uczulenie na pleśń mam największe) i mało nie zeszłam z tego świata, bo nie miałam leków ze sobą.
Teraz Ventolin mam zawsze w torebce, w stajni w szafie mam zapasowy.
Chodzę na siłownię, jeżdżę konno....staram się żyć normalnie.
To ja mam pytanie do osób chorujących  na astmę.
A mianowicie, czy wyjście o poranku  z domu na dwór, gdzie jest kilka stopni i mocne kaszlanie tak silne, że można płuca wypluć, a i brzuch po tym boli mocno może świadczyć o astmie?
Nie zawsze to występuje, ale zdarza się mi się, nie mogę przy tym złapac tchu. W szkole, gdy biegaliśmy też zawsze miałam problemy z oddechem, szybko się męczyłam, miałam kolki.  Nie mam przy tym oddechu świszczącego.

Zastanawiam się więc czy warto iść do lekarza. Tzn. warto na pewno iść, ale wole mieć jakąś orientacje z pośród osób "doświadczonych" 😉
Ja po Telfaście mam koszmary  🤔, ale podobno wiele osób tak reaguje 🙂

Też mam zawsze przy sobie Ventolin, tak na wszelki wypadek. Ale nigdy nie miałam ataku aż takiego, żeby się dusić, po prostu brałam płytsze oddechy i sprawiało mi to dużą trudność więc chyba ze mną nie jest tak źle 🙂
A astma wyhodowana przez alergię na wszystko, co jest w stajni, ja usilnie cały czas jeździłam mimo kataru. Potem zaczęłam kaszleć po nocach- głupia alergolog dziecięca powiedziala że kaszel niealergiczny tylko na podłożu nerwowym, kazała mi łykać magnez na uspokojenie ( :zemdlal🙂. Aż w końcu kaszel zamienił się w duszności, wysłali mnie do szpitala na diagnostykę i okazało się że to astma. Super...


Lily, astmę często wywołuje nagła zmiana temperatury. Pogotowie często wyjezdza do ludzi wychodzących z ciepłych supermarketów na mróz i duszących się🙂. Lepiej idź do lekarza i się skonsultuj, bo jak się rozwinie będzie trudniej to opanować.
Masz wydłużoną fazę wydechu podczas takiej dusznosci?
warto poszperac w necie i poszukać sobie o ćwiczeniach Strelnikovej, ja śpiewam, regularnie robię ćwiczenia oddechowe i może dlatego jest lepiej?
ash   Sukces jest koloru blond....
28 grudnia 2011 20:15
rtk witaj w klubie źle zdiagnozowanych i źle leczonych. Mnie leczono ciągle na zapalenie oskrzeli. Pamiętam, że ciągle dostawałam penicylinę w zastrzykach 👿
Na wfie byłam zwolniona z biegania, nie jem serów pleśniowych, unikam orzechów.
Jak mam dobrze prowadzone leczenie zapominam o swoim defekcie.

Zimne powietrze często potęguje skurcz oskrzeli, przez co gorzej się oddycha.
ha! Też byłam zwolniona z biegania!
Zawsze miałam problemy z dystansami dłuższymi niż 60m. Wszyscy dobiegali bez problemu, a ja nie dawałam rady kondycyjnie, wfiście na mnie krzyczeli że nie mam kondycji. Próbowałam biegać po lekcjach, wieczorami, ale to nic nie dawało, zawsze szybko łapałam zadyszkę, taką odbierającą siły na bieg, trudną do opanowania. Aż poszłąm do mojego lekarza i poprosiłam żeby mnie zwolnił bo nie dawałam rady psychicznie, jak nauczyciele ze mnie szydzili. Szkoda ze wtedy nie wiedziałam o tej chorobie...
ja tez mam odalergiczna. nie zajmuje sie nia wcale. nosze berotec, czasem musze psiknac. czesciej wieczorem. zimne i wilgotne powietrze tez wywoluje dusznosc. ale mam na tyle rzadko, ze sie nie zastanawiam. czasem tez typowo alergen wywola. pskikniecie zalatwia sprawe. uzywalam berodualu, duzo lepszy, ale niestety przestal byc refundowany.
Masz wydłużoną fazę wydechu podczas takiej dusznosci?

Chyba tak, ale raczej po tych atakach kaszlu cięzko oddycham i faza wydechu jest wydłużona, bo podczas kaszlu po prostu "pluję płucami" i  staram się brać  głębokie wdechy bo czuje  niedotlenienie.

A pomyślałam własnie o astmie ponieważ moja babcia ją miała i zawsze wychodziła na dwór owinięta w chustę gdy było chłodno żeby nie mieć ataku. Zawsze też nas ubierała ciepło jako dzieci i zakrywała szalem usta, gdy szliśmy na dwor.

Muszę iść do rodzinnego i poprosić o skierowanie na jakieś badania tak?
Gillian   four letter word
28 grudnia 2011 20:29
Jeszcze do niedawna byłam na stałe na Telfaście i Alvesco, potem zaczęłam się czuć coraz lepiej i dziś nic nie biorę.
Kilku sytuacji nie zapomnę jak mnie ścisnął skurcz oskrzeli :/ najgorzej jak mnie przytykało gdzieś na koniu, potworne uczucie. Czasami budziły mnie w nocy duszności. Brrr... nie cierpię tego.
Idź do rodzinnego, opisz mu sytuację, on Cię pokieruje jak trzeba 🙂
Jeśli chcesz iść prywatnie to od razu idź do alergologa/pulmunologa, którzy na miejscu moją Ci odrazu zrobić parę badań.

Katija, z tymi lekami jest tak, że trzeba zaczynać od najlżej działającego, żeby razem z rozwijającą się astmą próbować mocniejszego. Ventolin to salbutamol- lek pierwszego rzutu w astmie. Jeśli astma nie reaguje na salbutamol to powinno się próbować czegoś innego. Berodual jest szałowy, bo działa dużo mocniej i szybciej, ale ja go zostawiam na okres pogorszenia choroby, jego substancje działające to bromowodorek fenoterolu i bromek ipratropium. Trzeba uważać z lekami wziewnymi, bo po jakimś czasie oskrzela mogą przestać rozszerzać się na te leki, dlatego nie można ich nadużywać. Mam znajomą, która nie reaguje praktycznie na żadne leki rozszerzające oskrzela, każdy atak to szybki wyjazd do szpitala i pobyt tam... Nie nadużywajmy, bo nam się mogą szybko skończyć substancje działające🙂
rtk, dlatego mowie- uzywam tylko w razie dusznosci, ktore mam rzadko. mam przy sobie na wszelki wypadek- w torebce, w krutce do jazdy. ale ogolnie moja astma jest taka niedokuczliwa 😉
Dopisuję się do klubu. Chociaż u mnie objawy występują już bardzo rzadko.
W wieku kilku lat stwierdzono u mnie astmę, brałam sterydy wziewne. niby była to tylko astma dziecięca i z niej wyrosłam. Jednak jakieś 5 lat temu, w maju miałam takie ataki kaszlu, że aż wymiotowałam. Znów dostałam leki i mi przeszło.
Aktualnie duszę się tylko przy wysiłku (lżejszym, czy cięższym, to zależy od różnych innych czynników) i teraz od grudnia wzięło mnie to o czym piszecie, czyli "wypluwanie płuc" na mrozie, przy nagłej zmianie temperatury itp. Z początku chciałam iść do lekarza, ale powolutku zaczyna mi to przechodzić. Może mój organizm tak przestawia się na okres zimowy 😉
To moze nie o astmie ale tez alergiczne. Moja siostra juz jako dorosla osoba zaczela ciezko przechodzic takie zwyke choroby typu przeziebienie. Zwykly katar rzucal sie jej na pluca, 40stopni i na tydzien, poltora do lozka i jeszcze kaszel przez nastepne 2 tygodnie, a po miesiacu spokoju znowu powtorka. Trwalo to jakies 2 lata i w tym drugim roku byla tak ciezko chora chyba z 5 razy, rowniez w lecie. A wygladala jak zona frankensteina, biala i sine wory pod oczami. Zaden lekarz jej nie poradzil specjalisty (bo to wie pani taki wirus panuje, prosze lykac rutinoscorbin i cieplo ubierac, to sie pani nie bedzie przeziebiac), a ona tez, glupia kobza myslala ze tak ma i juz. Az moi boscy rodzice zawlekli ja do pulmunologa i sie okazalo ze ma alergie i to ona powoduje wszystkie przeziebienia. Dostala jakies leki na alergie + przejsciowo na mukowiscydoze i od tamtej pory, a minely jakies 3 lata, miala czasem katar jak kazdy bialy czlowiek i moze z jedna grypke ale bez udzialu pluc. Pisze, bo moze komus pomoze. Jezeli u kogos cos co sie zaczyna jak przeziebienie konczy sie czesto zapaleniem oskrzeli, to moze byc to samo, a rozwiazanie problemu banalne.
Ja mam stwierdzoną astmę oskrzelową, spirometria wychodzi ok, więc mam tylko ventolin doraźnie (myślę, że to jest łagodne stadium), najczęściej mnie kaszle jak powietrze w mieszkaniu jest suche, albo jak właśnie wychodzę na zewnątrz. Będąc nad morzem mieszkałam przez miesiąc w pleśniejącym domku, wtedy miałam duszności dość często.
rtk dzięki za rade :kwiatek:

cieciorka   kocioł bałkański
29 grudnia 2011 23:31
ja też- astmatyczka alergiczka. na szczęscie u mnie astma wykryta dość wcześnie i obecnie bez leków. po zmianie diety nastąpiła duża poprawa w kwestii alergii, ale od wakacji odczuwam nawrót i również w styczniu będę miała nowe badania.
O tym, że mam astmę, dowiedziałam się po sześciu latach odczulania po "przymusowej" zmianie lekarza... Dotychczas nie miałam żadnych poważniejszych objawów, ale ostatnio nocując poza domem (u siebie wszystko mam "antyalergiczne"😉 zaczęły dopadać mnie duszności - nie mogę wziąć głębszego oddechu, im bardziej się staram, tym bardziej kaszlę, oddycham płytko, szybko. Na powtórzone badania i spirometrię zapisana jestem dopiero w styczniu, ale do tego czasu czym można się ratować w sytuacjach awaryjnych? Wspomniany był Ventolin - mogę go po prostu użyć w razie duszności do czasu konsultacji z lekarzem?
Goździk, Ventolin to lek na receptę. Po za tym ma parę przeciwskazań, lepiej żeby lekarz Cię zbadał zanim zdecydujesz się wziewać go na własną rękę
Kumpel, z którym dzielę służbowy pokój jest alergikiem /gł. roztocza, kurz/ i prócz leków zainwestował w jakiś tam specjalny odkurzacz, który mimo, że kosztował krocie to podobno faktycznie działa. Od kiedy go ma to czuje się o wiele lepiej.
Ja na szczęście nie mam tego problemu. Zdrówka wszystkim życzę!
Goździk, Ventolin to lek na receptę. Po za tym ma parę przeciwskazań, lepiej żeby lekarz Cię zbadał zanim zdecydujesz się wziewać go na własną rękę


Mam Ventolin, bo nie tak dawno przechodziłam zapalenie oskrzeli i został mi przepisany. Ale w takim razie poczekam do wizyty, mam nadzieję, że nic się do tego czasu nie wydarzy, dzięki :kwiatek:
Hej !! :kwiatek: :kwiatek:

Mam troszkę nieśmiałe pytanie  😁

  🤔CZy ktoś z Was jest w stanie załatwić receptę z literką P na któryś z poniższych leków:
seretide, serevenc, berotec, flixolitide ??

Potrzebne są dla mojego seniora, inhaluję go właśnie berotec i flixolitide, z  bardzo dobrym efektem, jednak kupuję te leki na receptę od weterynarza i za chwilę pójdę z torbami 🙁
TinaTigra   ...w życiu piękne są tylko chwile...
28 marca 2012 21:28
Hej-15 lat z astmą . Zyje na oxis i flixotide- niestety flixotide obecnie nie jest w pelni refundowany 🙁
ash   Sukces jest koloru blond....
28 czerwca 2013 16:00
Astmatycy jak tam u Was?
ja po kontroli i jest wspaniale! Spirometria rewelacyjna, test na pikflometrze również.
Pulmonolog zadowolona, ja również.
Ja w tym roku świetnie! Nie łykam nic p/alergicznego. Ventolinu użyłam tylko raz. Nawet katar mnie nie męczy, co kilka dni psiknę Avamysem i jest super. Oby tak zostało 😉
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
22 sierpnia 2014 07:05
Astmatycy, odczulaliście się zanim zdiagnozowano chorobę albo jesteście w trakcie odczulania wiedząc już o chorobie? Czy odczulanie miało u was jakiś wpływ na rozwój choroby?
Jestem po wizycie u alergologa/pulmonologa. Lekarka jako wynik diagnozy wpisała L45 czyli astma oskrzelowa. Póki co bez typowych objawów jak nocne napady duszności. Pojawiają się natomiast czasem odczucia ciężkości w piersi, choć nie wiem czy to nie wina Hasimoto.  Drugi raz w tym roku mam kaszel bez objawów przeziębienia. W parze idą problemy z zatokami.  Opanowane płukaniami, jednak z tendencja do nawracania, oczywiście przez alergeny. Niestety ze wzgl. na chorobę autoimmunologiczną nie mogę się odczulać. Pozostaje jedynie profilaktyka. Jednak o to raczej ciężko mając własną stajnie, w której to ja oporządzam konie. Mam zatem obawę, czy nie igram  z losem chcąc pozostawić konie u siebie. Lekarka przestrzegła mnie, ze astma jest podstępna i szybko się rozwija. Trudno mi ocenić realne zagrożenie. Alergię zdiagnozowano u mnie kilka lat temu. Stopień nasilenia objawów raczej średni. Wystarczało brać przeciwhistaminowe i jakieś kropelki. Ostatnio jednak zanikł typowy wodnisty katar a pojawił się kaszel.
kaszel pojawił się, bo ten katar spływa niestety. opanuj katar kroplami sterydowymi (czymś na budesonidzie). masz zrobione testy na alergię? być może to nie stajnia cię uczula, a masz typową pyłkowicę. w czym pozbycie się koni z domu nie pomoże ci wcale. z doświadczenia wiem również, że stały kontakt z alergenem odczula równie skutecznie co gotowe szczepionki.
priorytetem jest to, żebyś nie miała kataru i przytkanego nosa.
ash   Sukces jest koloru blond....
22 sierpnia 2014 08:47
Po testach wyszło, ze jestem uczulona na ponad 40 alergenów. Na szczęście ani pies ani koń nie wyszły. Nie byłam odczulana na nic. Moja alergolog chciałaby żebym się zapisała na odczulanie na pleśń bo u mnie to najmocniejszy alergen.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się