Jelenia Szyja

Hipp   Hipster Hippoland
21 marca 2012 19:51
Tak jak w temacie 🙂 Poszukuję informacji i rad, jak sobie z tym poradzić. Otóż opiekuję się klaczką która lonżowana była tylko po to, by się tylko trochę poruszała  🤔wirek:
Teraz ja lonżuję ją codziennie-głównie na czambonie gumowym-na czambonie trzyma dobrze głowę, trochę już zaczyna pracować, ale jak tylko gumy zdejmę-znów to samo  🙄 Szczególnie w galopie. Dodam, że lonżuję ją tak od ok. miesiąca. I nadal nic. Może powinnam zamienić gumy na coś innego ? Jakieś rady ? Proszę, to pilne, bo klacz i tak ma już zapadnięty grzbiet (lekko, ale jednak...)

:kwiatek:
czambon ale skórzany, nie gumy, praca w dole, miesiąc to wcale nie długo, jelenią szyję cieżko przepracować 🙁 regularny trening - jazda w dole i cierpliwośc, bo w miesiąc problem na pewno nie zniknie...
o tak napewno czambon, taki prawdziwy - z linek np http://www.okazje.info.pl/sh/sport-i-hobby/busse-czambon-imperial.html , http://cztery-kopyta.pl/index.php?route=product/product&manufacturer_id=22&product_id=320
tylko przy lonżowaniu - bardzo ważna rzecz żeby przyniósł efekt - trzeba pilnować zaangażowania zadu. nos dole i do przodu - tak żeby linki byly luźne, zad obniżony, widoczna praca mięśni grzbietu i górnych szyi. koń nie może się wieszać na nim, "leźć" ma iść żywo i z zaangarzowaniem ...
no i trening nie zbyt długi - na początek 20 min np. - stęp i kłus ...
polecam książki Pallmana 🙂

a jak pod siodłem, tak z doświadczenia to b. pomaga - lekki remontowy dosiad - koń chętniej się rozluźnia, "wypina grzbiet" - "nie chowa" za tym idzie i szyja ...mamy ładnie zaokrąglonego konia,  w miarę postępów oczywiście zaczynamy jeździć "normalnie" - ale warto to stosować i potem np na rozluźnienie na treningu, dla każdego zresztą konia...
czambon ale skórzany, nie gumy, praca w dole, miesiąc to wcale nie długo, jelenią szyję cieżko przepracować 🙁 regularny trening - jazda w dole i cierpliwośc, bo w miesiąc problem na pewno nie zniknie...

dokladnie, zadne gumy! lonza w dol, jazda w dol. pociesze cie- znajoma przepracowala u kobyly jelenia szyje, ale to kawal roboty.
Chaff   dressage :)
21 marca 2012 23:08
Nam to zajęło jakieś 4 lata....🙂
a ja mam takie pytanie inne 😉 czy w przypadku konia z jelenią szyją utrudnieniem w przepracowaniu tego problemu moze byc jedzenie siana z glową w górze, tzn z drabiny bądź siatki? No bo kon wtedy przecież rozciąga ten dolny mięsień... tylko czy to ma realny wpływ na budowę?
Ma to też duży pływ na grzbiet. Lepiej zmienić sposób podawania siana.
Jest tu temat z rewelacyjnymi pomysłami na paśniki...
Ja podaje wszystko z ziemi i fakt koń zaczął inaczej wyglądać ( mam cichą nadzieję, że to również tego zasługa 😉)
Hipp   Hipster Hippoland
22 marca 2012 17:14
Ja właśnie też teraz podaję siano/czasami owies tak ,,z ziemi", a nie z paśnika na ścianie 😉 Jazda jest straszna-koń cały czas łeb podnosi, nawet jak gumy są ustawione na bardzo krótkie 🙁
Tak jak poprzedniczki piszą to trochę potrwa, trzeba uzbroić się cierpliwość, ja jakiś czas jeździłam na czarnej wodzy, prowokując konia do opuszczenia nosa do ziemi, po jakimś czasie nauczył się na samo działanie wędzidła bez czarnej, no i dużo pomogło zmiana siodła na bezterlicowe, właściwie cały czas dążę do do ruchu na przód z nosem do ziemi a trwa to już 3 rok i pomału zaczyna kumać o co mi chodzi. Ale jak jest pobudzony lub wystraszony to jeleń powraca 😉 
odnośnie tego co dziewczyny już napisały... czyli jazda / lonżowanie w dole i do przodu. Jednak trzeba też umieć wyważyć to do przodu. Bo jak koń zapieprza na złamanie karku gubiąc po drodze nogi - usztywnia się - i to też niedobrze. Czyli nie tyle szybko co energicznie 🙂.

Dla pocieszenia dodam, że mój też przyszedł z lekkim jeleniem i w zasadzie nie ma prawie śladu po tym. Ale od początku - czyli już ok 2 lata jeżdżony był w dole, teraz, gdy ma 5,5 roku siłą rzeczy, niektóre elementy robię w wyższym ustawieniu i tak naprawdę ciężej go "sprowokować" do chodzenia w wyższym ustawieniu niż w niskim 🙂
Hipp   Hipster Hippoland
22 marca 2012 19:53
Hmm, jak jeżdżę na niej i ona ma łeb w dole, to mało nie lecę  😂 Jakoś się trzymam, ale i tak takie trzymanie łebka trwa nie dłużej niż 2-3 sekundy-po chwili znowu wyrywa łeb do góry  🙄
dobre i to na początek, nic na siłę 🙂. Staraj się działać pomocami tak, by koń czuł, że jest mu dobrze gdy ma głowę niżej. Możesz sobie jeździć nawet w takim niby-półsiadzie, oddawaj rękę w dół tak by koń szedł za ręką i było mu przyjemnie na pysiu. Z resztą nie musi od razu biegać z nosem przy ziemi.

Jeśli dobrze zrozumiałam poprzednie wpisy, koń zadziera wysoko głowę... zatem na początek nawet jeśli będzie chodził na prostej lub lekko obniżonej szyi to już połowa sukcesu 🙂

tak czy inaczej życzę wiele wytrwałości...
A mnie dziwi tutaj jedna rzecz - wszyscy wymieniaja patenty do lonzowania, a nikt nie zadal pytania: czy kon faktycznie jest lonzowany prawidlowo? KAZDY kon, nie wazne jak dziwnie bylby zbudowany, pod jakim katem osadzona bylaby jego szyja, w trakcie prawidlowego lonzowania (i w stanie prawidlowego rozluznienia) powinien sam z siebie opuszczac glowe na dol - bez zadnych czambonow, czy tez wypinaczy. Oczywiscie to, jak nisko te glowe opusci, jaka bedzie tego jakosc i jak bedzie wygladalo to np. w klusie roboczym to inna bajka, jednak moim zdaniem wszelkie patenty na lonzy powinny byc uzywane dopiero wtedy, gdy kon sam z siebie, na samej lonzy jest w stanie rozciagnac szyje i pracowac w takim ustawieniu, w rozluznieniu przynajmniej w rytmicznym klusie. W innym przypadku tylko "szykanujemy" konia, nie dajac mu szansy ustawic sie prawidlowo, zmuszajac go do wygiecia szyi.

A tak poza tym duzo cierpliwosci 😉
Fakt, u mojego żadne patenty nic nie dawały na lonży, spinał się na czambonie, jedynie jeszcze na podwójnej lonży czasami było lepiej, a teraz sam od siebie potrafi bez niczego opuścić głowę ale dopiero po 3 latach, a człowiek myśli, że wszystko od razu się samo zrobi :/
mnie to nie zajęło kilka lat, ani nawet roku systematycznej pracy, żeby zaszła poprawa.
zaczęlam od tego by koń zawszę był w stępie proszony o opuszczenie głowy, to koń którego używałam w szkółce. kiedy ja wsiadalam jeźdizłam go takze w kłusie z luźna wodza, prosząc o opuszczenie głowy. kobyl szynko sie nauczył ze tak ma być.
Wówczas szyja jak i grzbiet nabrały odpowiednich kształtów, a i cały koń zaczął mi sie naprawdę podobać.
opiero w zimę zapinałam ja na pomoce ale tym razy szło to w kierunku rozluźnienia żuchwy i potylicy, czyli juz zupełnie inna bajka. Należy jednak wziąc pod uwagę stopień zaawansowania jeleniej szyi i idącej za tym postawy. Jednak znajomy przez rok wyprostował łękowatego konia, co wogóle było dla mnie szokiem, jednak zastosowal metode na jedzenie i picie z ziemi, od tego czasu staram, sie by złoby i poidla były jak najnizej.
a może ktos tak na pocieszenie mógłby wrzucic zdjęcia potwierdzające, że przemyślaną pracą da sie tą  😤 jelenią szyję przepracować?  :kwiatek:
Hipp   Hipster Hippoland
27 marca 2012 19:27
(z neta)
[img]http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcROIQINdKk6AmoefMDrqP-MbxGOEspHKK3UmYzBKMz8f_oZbUQz9WIp7L62uA[/img]

To już jest chyba ekstremalny przypadek, że koń nawet nie próbuje głowy opuścić  🤔 Tak mi się wydaje, bo widać wyraźnie dość rozbudowane mięśnie u dołu szyi (w taki ,,jeleni" sposób :p)...Kurde, boję się, że tego nie przepracuje i i u klaczy zapadnie się grzbiet mocno 🙁
Jakbym mojego łosia widziała 😉
no a ja bym bardzo chciała zobaczyć zdjecie konia przed i po. Zobaczyc dowody na to ze się da coś z tym jeleniem zrobić. To by bylo motywujące do ciężkiej pracy  🙂
a w trakcie może być ? tutaj jest moja galeria, typowa rekreacja, bez regularnego treningu na ujeżdżalni, łoś jest koniem leśnym jak to jeleń 😉
https://picasaweb.google.com/110955249825277774016/WeTawin
Da się. Zrobię fotki koleżanki konia w weekend. Kupiła go jako 14-letniego wesołego ogierka, dolne mięśnie - stal. I co z tego. Górne mięśnie - były, pewnie. Szczątkowe. Rok jazdy bez sensu, wypinacze, czarne wodze. Wielka soczysta kupa z tego wyszła. W końcu w desperacji poszła po poradę. 3 lata dziergania. Dzień w dzień. W efekcie koń wyszedł w dół. Oczywiście nie jest to koń jak Ekwador etc - ale wchodzi na kontakt, mięśnie dolne szyi są ciągle mocno wyrobione, bo koń luzem lubi być wysoko. Ale udało się przepracować jego nawyki pod siodłem, koń fajnie pikuje w dół. O ile tu był błąd wyuczenia konia przez lata, to są konie z taką budową. Matador całe życie łaził z odwrotnym grzbietem, z szyją napiętą do granic, walczył z wędzidłem, bolało patrzenie na niego, czy na lonży, czy pod siodłem.

Z resztą, czy się da?? Reiner Klimke jeździł na poziomie GP na achał - tekińcu. One mają przecież szyjki jelenie. Nie byłto może paker jak Totilas, ale piękny dla oka obrazek konia, który jest prawidłowo jeźdżony. Da się, trzeba w to wierzyć, pracować, być cierpliwym i nie bać się zapytać czy skorzystać z pomocy 🙂
Centuria, niestety mam słabe foto, kiedyś wrzucałam do wątku puchnących foto Bira w dość kiepskim stanie z wyraźną jelenią szyją, niestety to zdjęcie gdzieś mi zaginęło. Ale i tak chyba tutaj trochę widać
lipiec 2010


czerwiec 2011


i jesień 2011


no i właśnie takich obrazków mi trzeba! 😀  :kwiatek:

mój koń to rekreacujny tuptacz leśny ale to nie znaczy, że ma być jeleniem

ćwiczymy jazdę w dole a siatka z boksu poszla dziś w odstawkę...
Nam pomogło lonżowanie na gogu i kompetentna osoba na ziemi 😉 (milusia :kwiatek🙂. Niestety koń poszedł na kilka miesięcy w odstawkę i trzeba zacząć od początku, bo znów dolny mięsień jest wyraźny.
ankers, R E W E L A C J A !! 🙂
ja powinnam mieć gdzieś zdjęcia.... jak wrócę do domu to wstawię
mój koń to była żyrafa... hehehe  😁


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się