Wybór kierunku studiów

Któraś studiuje medycynę/weterynarię? Naprawdę jest aż tak ciężko, wiadomo różne legendy krążą  😁 Ktoś się orientuje czy warto uderzać na te nowe weterynarie w Poznaniu i Krakowie?

Jest ciężko, ale bez przesady. Ktoś te studia kończy, wiec sie da. Proponuje stare dobre weterynarie czyli Wroclaw, Warszawa, Olsztyn i Lublin. Nie ufam tym nowym uczelniom z wetą 😉

borowa haha tak, masz racje z tymi imprezami na medycznych kierunkach 😉
To ja już nie wiem na co mam iść  😀 Na zootechnike może pójde w przyszlości jako dodatek, na wete wątpie, że się nadaje, na biotechnologii za dużo fizyki, z którą walcze od wielu lat  😁, na medycyne w życiu nie pójde, a i się nie dostane , żadnych humanistycznych, może na technologie żywności i żywienia, choć nie przemawia do mnie ten kierunek i pracy po nim nie widzę. Co by tu zrobić ? A niby umysły ścisłe mają większą ilość kierunków do wyboru. I co z tego jak nic mi nie pasuje  😀 Obecnie myślę nad biotechnologią ale fizyka  🙇
Możę fizjoterapia? Bardzo potrzebny zawód. Niestety w Polsce niedoceniany, ale za granicą bardzo cenią fizjoterapeutów.
[quote author=zonk link=topic=132.msg1351037#msg1351037 date=1332793128]
Któraś studiuje medycynę/weterynarię? Naprawdę jest aż tak ciężko, wiadomo różne legendy krążą  😁 Ktoś się orientuje czy warto uderzać na te nowe weterynarie w Poznaniu i Krakowie?


Jest ciężko, ale bez przesady.

[/quote]

Chyba mówisz tylko o wecie 😉

zonk
Co do tej medycyny, to zależy jeszcze gdzie się wybierzesz. Gdańsk i Katowice to masakra gorsza niż legendy. Kraków  zależy dla kogo. A co do reszty ponoć nie jest aż tak źle.


może na technologie żywności i żywienia, choć nie przemawia do mnie ten kierunek i pracy po nim nie widzę.


Cuban, jeśli Ci to jakkolwiek pomoże, to moja znajoma studiująca ów kierunek powiedziała, że JEDYNĄ jego zaletą jest, że... Można się najeść na zajęciach 🤣 Co będziesz zdawać na maturze?
joakul zależy od uczelni i od tego jak bardzo lubi utrudniać życie studentom, ale mam znajomych na medycynie (warszawskiej) i z moich obserwacji wynika, że wszyscy żyjemy podobnie.
Popieram przedmówce 😉
Na warszawskiej może tak. Ja mam przyjaciółkę na wecie w Olsztynie i rozkład dnia (i nocy) nieco nam się różni.
edit: literówka
Możę fizjoterapia? Bardzo potrzebny zawód. Niestety w Polsce niedoceniany, ale za granicą bardzo cenią fizjoterapeutów.


A ja właśnie słyszałam, że mamy nadmierną produkcję fizjoterapeutów  🤔
Oj tam, jak wiesz o czego się uczy na zootechnice i znasz się na czymś więcej niż konie, to można bardzo dużo wynieść z tych studiów 😉 Tylko trzeba umieć określić zainteresowania. Mnie zaczęła interesować genetyka i ekologia, już powoli myślę o pobawieniu się w badania jeżeli tylko znajdzie się na uczelni miejsce. A konie to ja mam na wfie i ew. na stacji doświadczalnej 😉
Pomyślcie, że za 5/6 lat kraj będzie przepełniony weterynaryjnymi żółtodziobami i kto to wszystko zatrudni i pozwoli się czegoś nauczyć, żeby ludzie w ogóle im chcieli za usługi płacić...
No właśnie. Teraz narobiło się mnóstwo weterynarzy. Ciężko się będzie wybić bez znajomości.
Zawsze można spróbować iść na państwową posadę. Tylko co to za weterynaria?
Niestety teraz trzeba być mobilnym.
Podobno kiedyś, po ekonomi można było uczyć np. geografii jeśli zrobiło się kurs pedagogiczny. Jak jest teraz? Orientuje się ktoś? Muszę być po chemii żeby uczyć gimnazjum, czy wystarczy np. medycyna/wet.?
Goździk: Biologie i Chemie na rozszerzeniu 🙂 + reszta na podstawie.

Na razie zainteresowała mnie znowu biotechnologia  😁

O fizjoterapii myślałam, ale nie ma jej na SGGW. Do tego jakoś do mnie nie przemawia.
Colt chciałabyś po medycynie/ wecie uczyć chemii w gimnazjum? 😲
joakul wlasnie jak juz bede sie wybierac na medycyne to do Gdanska bym celowala, niestety moja siostra akurat w przyszlym semestrze wybiera sie na erasmusa i nie wiem czy rodzice dadza rade utrzymywac i ja i mnie, a takie studia i praca i do tego jeszcze kon to chyba niezbyt trafne polaczenie 😁
Ciężko mówić o nadprodukcji fizjoterapeutów, kiedy praktycznie każda osoba po kontuzji, wypadku czy operacji powinna mieć do czynienia z fizjoterapeutą. Komu zdarzyło się czekać na rehabilitacje po kilka miesięcy? Mi na szczęście nie, ale mam świadomość jak to wygląda. Brakuje miejsc pracy dla fizjoterapeutów, chociaż nie ma ich wcale aż tak wielu. Za granicą zawód jest naprawdę szanowany i bardzo opłacalny, a w Polskich realiach praktycznie nie ma racji bytu. Jeżeli ktoś lubi pracę z ludźmi, jest sprawny fizycznie i jest gotowy wyjechać z kraju, napewno odnajdzie się w zawodzie.
zonk zawsze możesz zdać maturę na prawie 100 % i studiować nieodpłatnie 😉 Książeczki, skrypty i inne przyjemności w xero możesz sobie odbić i też odczujesz ulgę w portfelu.
A koń to fatalne połączenie, szczególnie przez pierwsze 2 lata, nie tyle finansowe co czasowe.  Naucz rodziców jeździć ( tak jak ja) to może nie będziesz musiała się z nim rozstawać 😉 
Goździk: Biologie i Chemie na rozszerzeniu 🙂 + reszta na podstawie.


To tak, jak ja 🙂 O biotechnologii była mowa chyba stronę wcześniej, że w Polsce na razie nie ma zbyt wielu miejsc pracy dla absolwentów takich studiów, ale jest na pewno parę innych kierunków na Politechnice, gdzie z takim zestawem można się spokojnie dostać. Na UW jest parę ciekawych, w tym znacząca większość to kierunki zamawiane, ale mnie cały czas od tej uczelni "odsuwa" fakt, że tam niestety tytułu inżyniera zrobić się nie da. Na SGGW jest jeszcze parę kierunków, na które można iść (głównie z chemią) - technologie energii odnawialnej (brzmi super i na pewno będę składać tam też papiery), dietetyka, a nawet budownictwo 😁 Także jest w czym przebierać, tylko na co się zdecydować... 😉
Goździk: Tak tak czytam wszystko  😀 Oby się pojawiły bo czytając program jest zachęcający  😉
sei   . let's grow old together & die at the same time .
27 marca 2012 22:14
Cuban, a może bioinformatyka? to bardzo przyszłościowy kierunek 💡
[quote author=karolina_ link=topic=132.msg1351236#msg1351236 date=1332798108]
Biotechnologii wyżej wspomnianej nie polecam, po tym można pracować akurat w tych gałęziach przemysłu, których w Polsce jest jak na lekarstwo, a absolwentów sporo - sama się zastanawiam gdzie ja znajdę robotę po powrocie do Polski.


A można liczyć na to, że w przeciągu najbliższych kilku lat coś się zmieni, rozwinie i z pracą w pl po biotechnologii będzie łatwiej?
[/quote]

Cieżko powiedzieć. Ja w tej chwili zaczynam się powoli rozglądać za pracą (ale pierwszą raczej w DE albo Szwajcarii, w Polsce nie opłaca się pracowac zaraz po studiach), ostatnio byliśmy na takim spotkanku przedstawicieli różnych firm biotechnologicznych i farmaceutycznych z doktorantami z naszego wydziału. Wszystkie duże koncerny dotychczas z bazą w Wielkiej Brytanii przenoszą już nie tylko produkcję, ale i sporą część R&D na daleki wschód (Hong Kong, Singapur, itd). Na ten moment tam jest najwięcej ofert pracy, i największa kasa (wiadomo, że mało komu z Europy się chce tam jechać, więc bardzo dobrze płacą). Spora część R&D, jak i rzeczy typu regulatory affairs zostają w Europie, ale i tak wygląda na to, że coraz trudniej jest wskoczyć od razu po studiach do pracy nie laboratoryjnej (chyba, że właśnie w labie chcesz pracować, to jest trochę lepiej). Tylko pamiętaj, że duże firmy w Polsce prowadzą głównie sprzedaż (są wyjątki), a więc pracy nie ma tak dużo. Z Polskich firm dość dynamicznie rozwija się Polpharma, przejęli ostatnio różne spółki za granicą. Tylko, że to są wszystko leki generyczne, więc takiego typowego R&D jak w firmach prowadzących własne badania nie ma.

Ogólnie, biotechnologia to się wydaje fajny przyszłościowy kierunek, ale jeśli nie masz ochoty na wycieczkę do Chin za pracą, to polecałabym coś bardziej bezpiecznego. Gdybym miała sama jeszcze raz wybierać, poszłabym na akademię medyczną - problem znalezienia pracy by nie istniał, jednak co studia dające zawód to studia dające zawód. A tak, trzeba kombinować.
jaokul ,nie mam innego wyjscia, w Gdansku placi sie 9 tys. za semestr (nie wiem jak na innych uczelniach), chociaz watpie ze sie dostane, na razie wyniki z probnych kolo 80% z bioli, z chemi gorzej, a prog jest kolo 170, mam zamiar przysiasc teraz i wykorzystac ten ostatni miesiac, moze sie uda.
zonk Trzymam kciuki 😉 Na Twoim miejscu zastanowiłabym się jeszcze nad Bydgoszczą: progi niższe, poziom może też ale to co wyrabia się na GUMedzie to już ma się nijak do poziomu... No i Bydgoszcz wcale nie tak daleko. Mam tam znajomych i bardzo sobie chwalą  wybór 😉
Cuban, może Inżynieria Biomedyczna? Chyba w miarę świeży kierunek ale wydaje się, że z przyszłością 😉
http://www.utp.edu.pl/kandydaci/oferta-dydaktyczna/studia-i-stopnia/657-inzynieriapodyplomowego.html
Cuban, może Inżynieria Biomedyczna? Chyba w miarę świeży kierunek ale wydaje się, że z przyszłością 😉
http://www.utp.edu.pl/kandydaci/oferta-dydaktyczna/studia-i-stopnia/657-inzynieriapodyplomowego.html


Mam znajomych, którzy studiiowali to we Wrocławiu. Super pomysł, jeśli wybierzesz specjalizację z naprawy sprzętu medycznego - tylko, że to już typowa inżyniera i to o bardzo szerokim zakresie - od pomp do podzespołów. Ale warto.
Colt chciałabyś po medycynie/ wecie uczyć chemii w gimnazjum? 😲


No nie do końca  😁 mam trochę większe ambicje, po prostu ostatnio zastanawiałam się co ja po medycynie będę robić, poza pracą w szpitalu, przychodni.
Colt, jak to co? Będziesz przedstawicielem farmaceutycznym  😅
Colt, z góry przepraszam za wyrażenie, bo nie chce ci urazić. Jeżeli zastanawiasz się, co będziesz robić po medycynie to nie idź na nią. Mówię o kierunku lekarskim, a nie naukach medycznych. Wiem z doświadczenia, że osoba która nie ma powołania, nie znajdzie w sobie tyle samozaparcia i ciezko będzie jej skończyć te studia. Moim zdaniem (stwierdzam tak po tym co napisałaś) nie czujesz tego. Ale w parze ze współczesną medycyną idzie szereg innych zawodów i specjalizacji, dlatego napewno znajdziesz coś dla siebie🙂 Ludzie zawsze chorowali, chorują i będa choować wiec o zarobek nie ma się co martwić🙂 Jeśli interesujesz się fizyką, może zastanów się nad inżynierią biomedyczną, albo fizyką medyczną. Mam tam znajomych, bardzo sobie chwalą🙂
karolina_, właściwie to interesowałaby mnie praca w labku 😉 A o innych kierunkach nawet nie myślę, to jest to, co chcę robić. Na razie idę na biologię, by za rok zdać rozszerzoną chemię i w tedy wbijać na biotechnologie (mam tylko jeszcze dylemat czy UJ czy AR). Zniechęca mnie jedynie to, że nie umiem chemii, matmy, fizyki, mózgowcem nie jestem i boję się, że nie dam rady. Z jednej strony, jak pomyślę o biotechnologii, to aż mnie w sercu kuje ze szczęścia, bo naprawdę spełniłabym się siedząc przy mikroskopie, z drugiej zaś, czuję że nie mam do tego predyspozycji i czarno widzę siebie na ścisłym kierunku. Ale skoro naprawdę mnie to interesuje, to może warto się wysilić i spróbować?
Jednak mam nadzieję, że i w Polsce biotechnologia się rozwinie, w końcu zanim skończę studia, minie parę lat 😉
To może i mi trochę doradzicie. Nie mam kompletnie pomysłu na co iść na studia. Rozszerzoną mature zdaję tylko z biologii. Na studiach chcialabym uniknąć fizyki bo kompletnie nie mam o niej pojecia, z chemią trochę lepiej ale tez bez rewelacji. Myślę że biole zdam w granicach 60-65%. Zastanawiam sie nad fizjoterapią albo psychologią  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się