kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Happiowa   córka grabarza
27 marca 2012 17:52
ale chyba ten patent z agrafką nie sprawdzi się na jeździe, bo sztylpa nie przekłuję, a jak mnie złapie to chyba nie będę w stanie go zdjąć...

Blondyna myślałam, że może to po prostu jazdy na dworze i słoneczko, ale skoro problem pojawia się na tylko na łydkę w lewo to chyba raczej odpada, problem musi tkwić głębiej. Nie pomogę, nie znam się.
LatentPony   Pretty Little Pony :)
27 marca 2012 18:13
Orientuje się ktoś, czy badania na trzy choroby zakaźne u koni przed wystawieniem paszportu są już wliczone w cenę wystawienia dokumentu? To znaczy w te 104 zł? Bo wiem, że ta kwota obejmuje wizytę weterynarza, opisanie konia, zaczipowanie i wydanie paszportu. A badania?
Jeżeli nie, to czy zna ktoś orientacyjną cenę takich badań? Ile mniej więcej czeka się na wyniki?

:kwiatek:
montana   małopolskie
27 marca 2012 18:16
Nie, cena badań nie jest wliczona, koszt powinien się zmieścić w 100 zł, czekanie na wyniki 2-3 tygodnie
Blondyna  Moje Rude robi to samo. Na prawo idzie idealnie, ale jak zmieniam strone na lewo to wspina się, dębuje, na bat oddaje i w ogole fochy. Ale przezwyciężam ją robiąc małe wolty (5m i nawet mniej) ona się skraca i to jest jakby jej kara. Ale idzie później dobrze. Nieraz nie chce iść na lewo i robi zwrot na zadzie perfidny (nie byla tego uczona ani dębów) wtedy dostaje bata na zad (mam ujeżdżeniowy metrowy więc bez problemu sięga), łydka i idzie do przodu.

Dobrze jednak miec tego bata dla skarcenia, ale mówię, na prawo dobrze chodzi, lewo fochy=bat/ mała wolta w celu skarcenia.
U mnie to działa, może Ci też pomoże 🙂
Blondyna, najpierw sprawdz, czy z zebami wszystko ok.
Jesli sa w porzadku to powiem ci, ze na mojego konia (ktoremu na poczatku naszej znajomosci tak wlasciwie 75% rzeczy sie nie podobalo i reagowal debowaniem i ponoszeniem) bardzo pomogla urozmaicona praca na dragach - tzn. na calej ujezdzalni byly rozsypane roznego rodzaje cwiczenia od 3 kawaletek, przez dragi na kole, po jakies tam inne pojedyncze. Po prostu, jak zaczynaly sie "humorki" to rozporzadzalam koniowi esy-floresy po calej ujezdzalni: wzdluz, w poprzek, pomiedzy, po luku, wokolo tych wlasnie dragow. Kon, jako, ze bardzo dragi lubi, uspokajal sie i bardziej sie koncentrowal na tym, co od niego wymagam, a nie na tym, ze akurat ma jakies dziwne pomysly w glowie 😉
LatentPony   Pretty Little Pony :)
27 marca 2012 20:08
Montana, dziękuję bardzo  :kwiatek:

Domyślam się, że te choroby występują bardzo rzadko, z tego co czytałam, to od wielu lat nie stwierdzono takich przypadków w Polsce. Męczy mnie jednak jeszcze jedno pytanie. Jeżeli wynik na te choroby wyjdzie pozytywny, to koń nie dostaje paszportu. Co wtedy się dzieje z takim koniem?
Ale przezwyciężam ją robiąc małe wolty (5m i nawet mniej) ona się skraca i to jest jakby jej kara.


Czy to jest dobry pomysł (pytam doświadczonych)? Bo według mnie tu jest pewna sprzeczność. Skoro koń kiepsko idzie na lewo, to na pewno takiej małej wolty poprawnie nie wykonuje. Wszystkie konie mają lepszą i gorszą stronę do jazdy. Ja jeżdżąc na zajeżdżonych młodziakach dzielę sobie plac na trzy duże (20 m.) koła. Na 'bocznych kołach' jeżdżę na stronę, w którą koń gorzej idzie w danym chodzie, a na środkowym kole jadę na stronę, w którą koń chodzi lepiej. Dzięki temu 2/3 czasu poświęcam na wyginanie konia na gorszą stronę i w końcu strony się w miarę wyrównują. (oczywiście na jeździe robię też inne ćwiczenia) Zastanawiam się, czy rada Tii jest dobra. Ja bym robiła przeciwnie niż radzisz, czyli jeździła więcej na lewo, stopniowo wprowadzając coraz ciaśniejsze koła, ale zaczynając od okrążania całego placu, przechodząc przez dużą woltę i stopniowo wprowadzając ciaśniejsze. A wolt na 5m. jeszcze chyba nie robiłam, bo moje konie nie są tak wygimnastykowane, żeby się na takim kole wygiąć poprawnie.
Czy dobrze rozumuję?
Moja dobrze na to reaguje, wiec mi to pauje.
Nie raz mi wpada łopatka, ale to sie zdarza 1:10 ...
Atea, najwiekszym problemem dla mnie jest tutaj doswiadczenie jezdzca. Doswiadczona amazonka poprawi niezbalansowanego konia woltami. Niedoswiadczona - nie dosc, ze nic nie poprawi, to jeszcze schrzani konia na amen tym cwiczeniem. A buntowanie sie i swiece - to po prostu konska wymowka, trzeba konia bezustannie czyms zajmowac, zeby nie myslal o bzdetach i nie probowal nic kombinowac 😉
Popieram
ikarina Masz rację, ale ja zakładam, że skoro koń buntuje się chodząc na lewo, to takie małe wolty nie będą wyglądały za dobrze. I też uważam, że na bunty najlepsza jest robota na 'porozrzucanych' po placu drągach. Nadal jednak myślę, że rada by wykonywać tak małe wolty przez Internet nie znając jeźdźca ani konia do niczego dobrego nie doprowadzi. 😉

Atea, to ogolny problem calej RV - ludzie malo zaawansowani sie pytaja o rade, a ci z wiekszym stazem czasami zapominaja "jakimi to cieletami byli" 😉
Mi jest łatwiej wychwycić takie niuanse, bo sama jeszcze jestem cielę 😂
Hehehe ;p No, ja  jestem wyćwiczona w trudnych koniach i różnych fochach mojej Rudej jak i innych koni  😉

pytanie: czy wycwiczona dobrych, czy zlych nawykow
ikarina, inny problem jest tez niestety taki, że tym mało zaawansowanym rad zaczynaja udzielać osoby reprezentujące podobny poziom.
O, nawet w tej chwili mamy tu przykład. Koleżanka Tia, jak twierdzi, wycwiczona w trudnych koniach w innych wątkach usiłuje sie dowiedziec jak nie wyfrunąć z siodła przy "skokach" 50 cm.
No właśnie o to mi mniej więcej chodziło  😵
Klami, dlatego ja zadalam pytanie powyzej twojego postu. Bo ja znam caly tlum ludzi co sie chwala "jak oni sa doswiadczeni, ile koni zrobili, jakie one byly trudne" itp., po czym okazuje sie, ze jedynym powodem "trudnosci" tych koni byl sam jezdzciec, badz kon niby przestal np. debowac, ale cala reszta byla zrobiona na takim poziomie, ze program L kon pojechalby ledwo na 50% 🙁
(nie to, ze jakos uderzam w Tie, po prostu dla mnie to takie zjawisko powszechne 😉)
Dzięki za odpowiedzi dziewczyny 🙂

Niestety nie mogłam tego przeczytać przed jazdą, ale rozwiązałyśmy problem wraz z amazonką, która tego konia jeździ. Dziewczyna założyła koniowi gumy (raczej luźne, bo to taka asekuracja była bardziej) i pracowała z nim na spokojnie w kłusie na woltach i w galopie na prawo. Nagle inny koń, rozluźniony. Ja wsiadłam na ten nieszczęsny galop w lewo. Pewnie to tez kwestia zmęczenia i jeszcze nie za super kondycji, ale poza małymi buntami typu "ach podskoczę lekko" koń był całkiem ok. Na pewno miał ograniczone pole działania przez gumy, ale naprawdę stwierdziłam, że mu dzisiaj nie odpuszczę i pogalopuje porządnie. Udało się na szczęście. Naprawdę pierwszy raz się spotkałam z tym, że koń pode mną staje dęba i to taką perfidną świecę, ale licze na to, że konsekwencja doprowadzi do efektów.
cieciorka   kocioł bałkański
27 marca 2012 23:00
halo, dzięki za odpowiedź 🙂
Serio szuka się teraz matek, które jak najmniej dają od siebie, żeby jak najwięcej było z ogiera? Nie lepiej hodować i sprawdzać dobre matki i dobrych ojców?
🚫 Przepraszam za zaśmiecanie wątku, ale proszę o pomoc w wypełnieniu ankiety.  :kwiatek: http://www.ankietka.pl/ankieta/81532/wplyw-jazdy-konnej-na-resocjalizacje.html  🚫
cieciorka, bo to kwestia mody/takich czasów. Skoro ludzie identyfikują konie po ogierze, to źrebak "wykapany tatuś" jest źrebakiem pożądanym. A jak wpływa na ocenę... ogiera 😁 Klacz z wadami jest tania. Jeśli tych wad nie przekazuje (ogierom przecież stawia się wyższe wymagania niż klaczom, czyli klacze z założenia są "słabsze" niż ogier) to znaleźliśmy kurę znoszącą złote jajka. A jakiej wiedzy i doświadczenia w hodowli wymaga uzyskanie sytuacji, w której klacz "poprawia" niedomogi ogiera? Ogromnej. Oprócz (bardzo) nielicznych wyjątków, ile sobie liczą "najstarsze" hodowle w PL w tej chwili? 20 lat maks. Malutko.
W latach 80-tych był sobie pewien dyrektor SO. Kiedyś wygadał się jego syn: "ludzie mówią, że tata ma świetne oko do koni, a to nieprawda 🙂, on "tylko" studiuje rodowody, ma ogromną bazę danych". Baza była jeszcze na fiszkach, chociaż ów dyrektor był jedną z pierwszych znanych mi osób, która zaopatrzyła się w komputer, Amigę bodaj 😀, wyłącznie w celach hodowlanych.
To pytanie w innym wątku było kierowane nie przeze mnie, tylko za prośbą "koleżanki", ktora chce sie poprawić.
Ja nie znam aż tylu rad, by każdemu wszystko podpowiadać, więc pytam tam was, bo może wiecie cos, czego ja nie wiem.


Jeździłam wiele trudnych konia, zaczynając od dębowania i wspinannia kończąc na brykach i zrywach z czystej złośliwości konia. A jesli moje rady nie są odpowiednie dla osoby szukającej pomocy to przepraszam, ale ja to stosuje i na konia to działa.  :kwiatek:
Tia, masz schizofrenie?
Hej. Macie jakies propozycje ćwiczeń by mieć równowagę w skoku i ten odruch "cofania się " ciala po skoku.
Problem jest taki, że zostaje pochylona (jak w polsiadzie) na londowaniu konia i trace rownowage, bo lece na szyje...
Co mam zrobić, lub ćwiczyć żeby polepszyc to ?

P.S.
Chce startować konkurs na 60cm, a na 55cm mnie wywala z siodła po przeszkodzie  😡   👿
Mówię, ze pisalam w imieniu dziewczyny ze stajni.
Tia, masz schizofrenie?
może najpierw poczytaj definicję nazwy, której używasz..? to, co napisała Tia to bardziej rozdwojeniem jaźni zalatuje, aniżeli schizofrenią. nie chcę być czepliwa, ale nie lubię żartów z poważnych chorób, zwłaszcza jeśli są jednym wielkim błędem rzeczowym.
a ja mysle, ze kazdy wie o co mi chodzi. a to jest off tak w ogole 😉
w takim razie posty mogą zostać usunięte. najwyżej dostanę ostrzeżenie.

to, że "każdy" wie o co chodzi nie znaczy, że ktoś kto np. ma bliską osobę cierpiącą na schizofrenię i kto to czyta, nie może się poczuć dotknięty naigrywaniem się z tego. to tak jakby zapytać osobę, która zrobiła błąd ortograficzny "ej, masz raka?". trochę taktu po prostu...

edit.
żeby nie było off topa, zadam pytanie które nurtuje mnie od jakiegoś czasu. czasami widując filmy lub zdjęcia z treningów widzę konie posmarowane między tylnymi nóżkami i pod czaprakiem jakąś białą... czymś białym. co to jest?
mary poppins, to nie jest mazidlo. To jest pot - nagromadzilo sie go tak duzo, ze stworzyl taka "pianke"
mary poppins, to nie jest mazidlo. To jest pot - nagromadzilo sie go tak duzo, ze stworzyl taka "pianke"

o kurcze, ale wstyd... 😡 ale serio..? to możliwe, żeby było go AŻ TAK dużo? zwykle jak mi się koń porządnie spoci to jest mokry jak ściera na całym ciele, ale żeby pot zamienił się w pianę - tego jeszcze nie widziałam. no nic, dziękuję :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się