Pomoc dla koni - Rada Starszych

Koszt utworzenia fundacji to kilka tysięcy złotych. Koszt prowadzenia to co najmniej kilkaset złotych miesięcznie. Chcąc dawać potrzebującemu, wpierw trzeba nakarmić biurokrację.
To tak dla nieświadomych 😉
Sprawa jest aktualnie omawiana, natomiast uprzedzamy, że decyzja i ewentualne dalsze nasze kroki najprawdopodobniej pozostaną sprawą wyłącznie między nami a właścicielem spalonej stajni.



To po grzyba piszecie o tym tutaj, zakładając nowy wątek? Po co zawracacie nam dupę, skoro nie chcecie naszych pieniędzy, ale chcecie, nie chcecie nimi dysponować, ale chcecie.
Na razie to wygląda jak sekta pt "dajcie, a my to wydamy, ale nie pytajcie się na co, zresztą i tak nie powiemy".

I śmiem twierdzić, że w tej żałosnej radzie nie ma żadnych "poważanych" revoltowiczów, bo tacy raczej podpisaliby się własnym "poważanym" nikiem.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
27 marca 2012 15:30
właśnie, skoro nic od nas nie chcecie to co chcecie?
Oj, jeszcze nie chcą 🙂 Kwestia dni 😉
Aż chce się napisać: Witaj Tomku! 🙂
O ile zaklad, ze to nie Tomek? ;P
Dam sobie glowe uciac, ze to Faza i spolka... i fajnie, bo to jest osoba, ktorej mozna zaufac, ktora wie jak pomagac i ma do tego srodki.
Jednak pomysl z anonimowa rada byl strzalem w kolano niestety 🙁
Ja tam nie czekam. Notarialna porównała to do druidów, mi się to kojarzy z Radą Entów.
I dalej zostaliśmy potraktowani jak banda rozhisteryzowanych przygłupów.

Druidow takie porownanie zwyczajnie obraza...ja ta inicjatywe wpisalbym w kontekst Misteriow Wielkanocnych i Sanhedrynu, ktry ma decydowac komu pomagac, a kogo skazywac..."chcemy Barabasza, chcemy Barabasza!"
👀
Rada Starszych zdaje się chyba popalać sobie zioło po godzinach, bo trzeba być nieźle stukniętym żeby wierzyć w to co sami o sobie piszą. Dziwi mnie że ponoć znani użytkownicy forum mają jakąś nadzieję że po akcjach zbiórkowo-pomocowych kto kolwiek ma jeszcze ochotę na podobne zabawy. Wasza wiara w to że ktoś to tu zaakceptuje musi być chyba wielka, bo ta idea pomocy to utopia w którą nikt już nie wierzy  😎
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
28 marca 2012 08:06
Mi to Fazą zalatuje jak nic.

Ten słowotok (choć jednak odrobinę ogarnięty trzeba przyznać), te na wyprzódki udowadnainie światu jaka to święta z niej pomagaczka - i to za własne pieniądze - i jak to świat musi ją docenić co najmniej i oprawić w ramki i postawić na ołtarzyk co najmniej, i na pewno brać przykład z jej bezinteresownego acz kosztonwego pomagactwa.  😎
[quote author=pokemon link=topic=87624.msg1348564#msg1348564 date=1332588639]
Ja tam nie czekam. Notarialna porównała to do druidów, mi się to kojarzy z Radą Entów.
I dalej zostaliśmy potraktowani jak banda rozhisteryzowanych przygłupów.

Druidow takie porownanie zwyczajnie obraza...ja ta inicjatywe wpisalbym w kontekst Misteriow Wielkanocnych i Sanhedrynu, ktry ma decydowac komu pomagac, a kogo skazywac..."chcemy Barabasza, chcemy Barabasza!"
👀

[/quote]

Hihi, a mi się kojarzy z piosenką Kultu " Brooklyńska rada żydów"... -

" na granicy między bożnicami zebrała się RADA ROZUMNYCH...
(...)
Łąka na niebie się kończy
Ja tańczę, tańczę na słońcu
Słowo, na które czekałem
Padło z Twoich ust w końcu
Tańczę, ja tańczę na łące
Przecież łąka to słońce
Mądrze świat został stworzony
Dzięki za to Ci Ojcze" 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
28 marca 2012 08:30

Rada Starszych zdaje się chyba popalać sobie zioło po godzinach

na moje oko to palą faje za fają 
Swoją drogą, RadaStarszych pisze, że jest anonimowa. Ale chce przydzielać fundusze na uratowanie koni. Fundusze własne, czy zebrane? Dać kasę "organizacji" fikcyjnej? Oj, brzydko!!!
ja bardziej myslałam, że Rada ma działać trochę inaczej, moze sie jakos pomyliłam.

myslałam o certyfikacji akcji. np to tak jak atest i polecenie np sławnego zawodnika. kazdy może sobie kupic kask za 20 zł, ale niektórzy wolą miec pewność co do bezpieczenstwa(atest) i jesli poleca to osoba, której ufamy.

Sądziłam, że nadrzędnym celem będzie sprawdzanie, czy akcja (ktos zgłasza konia, który potrzebuje pomocy) ma sens, czy jest potrzeba pomocy, czy pieniadze naprawdę będą wydane na tego konia, czy nie ma tam malwersacji i przekrętów, czy kon trafi po wykupieniu do dobrego domu.

jesli RS "sygnowała" by soba jakas akcję, uwiarygodniając ją (np sprawdzili czy taki kon istnieje, czy faktycznie trzeba mu pomóc ito) to ludzie byliby bardizej "na tak", bo wiedzieliby, ze wszystko jest w porzadku.

tak samo jak "sygnowanie" osrodków/osób, gdzie mozna konia umiescic/oddać. oddając konia do takiej "sprawdzonej" placówki, mielibysmy pewność, że nigdy tam nie bylo nieprawidłowości, koniowi bedzie dobrze, nie bedzie uzytkowany nieodpowiednio.

i własnie sądziłam, ze Rada będzie głównie wystawiać takie "certyfikat prawdziwości", potwierdzający słuszność akcji, przez co bedziemy wiedzieć, ze warto pomóc, oraz sprawdzac (np przez siatkę ludzi z całej polski) stan faktyczny konia/miejsca/sytuacji.
Jak może wystawiać "certyfikat", skoro jest to rada ANONIMOWA, znana tylko wybranym modom? 🙂
.........i własnie sądziłam, ze Rada będzie głównie wystawiać takie "certyfikat prawdziwości", potwierdzający słuszność akcji, przez co bedziemy wiedzieć, ze warto pomóc, oraz sprawdzac (np przez siatkę ludzi z całej polski) stan faktyczny konia/miejsca/sytuacji.



Ale żeby wystawiać "certyfikaty prawdziwości" najpierw trzeba zapracować na AUTORYTET w środowisku, żeby takie "certyfikaty" były warte więcej niż kawałek papieru.
Na autorytet pracuje się od pierwszego dnia publicznej aktywności....
Druga strona "certyfikacji" - dla ośrodków/ hodowców/ akcji pomocowych to doskonała reklama. Czyli taki "certyfikat" ma wartość rynkową mierzoną w pieniądzach. Nie da się tego intuicyjnie i na zasadzie "wolnej amerykanki" robić.

Co do fundacji - oczywiście, że kosztuje - ale fundacje mają więcej narzędzi aby ubiegać się formalnie o dotacje publiczne/ programy itp na wsparcie ich dzialalności. Osobiście jestem zdania, że jeżeli coś robić - to od początku robić to z głową, aby miało ręce i nogi. Nawet gdy trzeba zainwestować. Bo otoczenie patrzy i wyrabia sobie zdanie od samego początku. A publiczne zdanie o rzetelności/ śmieszności idzie szybko "do ludu". I trudno po czasie je zmienić.

Jak dla mnie to ten "szacowny" organ się skompromitował swoimi wypowiedziami i na dzień dobry stracił, a w zasadzie ogóle nie zyskał zaufania...
Cała ta sytuacja jest dla mnie tak abstrakcyjna, że aż zabawna 🤣
I patrząc po komentarzach to jest to chyba przeważające odczucie...
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
28 marca 2012 13:06
Jak może wystawiać "certyfikat", skoro jest to rada ANONIMOWA, znana tylko wybranym modom? 🙂


Anonimowa i do tego jeszcze nielegalna 😁

damarina, Przecież oni NIE CHCĄ się na siłę wykazywać, więc co tu po ich pomocy? Będą czekać i siedzieć na zadku aż ci rzekomi potrzebujący przyjdą sami?
W nawale wyszydzania umknęło kilka pytań, na które warto odpowiedzieć:

[quote author=halo]Czy Rada Starszych (lub "frakcja" re-volty) przyjmie formę organizacyjną (stowarzyszenie, fundacja) normującą prawnie kwestie zbiórek funduszy?[/quote]
Na tym etapie nie planujemy formalizacji naszych działań z kilku powodów:
1) Powołanie Fundacji wymaga środków, które wolimy przeznaczyć na pomoc bezpośrednią.
2) Formalnoprawna legalność działań pociąga za sobą konieczność rozliczania gromadzonych środków fakturami, czyli można opłacić biuro rachunkowe, ale nie można podarować X środków na transport wykupionego konia, chyba że wezwiemy profesjonalną firmę transportową, która wystawi rachunek. Chcemy aby te środki były racjonalnie wydawane, a nie wyrzucane w błoto.

[quote author=trusia]W sumie to smutne. Objawia się jakaś samozwańcza grupa, która rości sobie prawo do dyktowania innym, co ma im się podobać, a co nie....[/quote]
Absolutnie nie jest naszym celem manipulacja kimkolwiek. Cel to gromadzenie środków na koncie, z którego jesteśmy w stanie wspomóc akcje wykupu/leczenia itp. Stworzyliśmy grupę, w której wzajemnie sobie zaufaliśmy i chcemy działać wspólnie. Jeśli ktokolwiek będzie chciał wspierać nasze działania czy w formie finansowej czy jakiejkolwiek innej, na pewno będziemy brać pod uwagę zdanie tej osoby.

[quote author=pokemon]I śmiem twierdzić, że w tej żałosnej radzie nie ma żadnych "poważanych" revoltowiczów[/quote]
Śmiej 🙂

[quote author=Notarialna]Będą czekać i siedzieć na zadku aż ci rzekomi potrzebujący przyjdą sami? [/quote]
Uprzejmie informujemy, że w ramach siedzenia na zadku przekazana została pewna kwota dla stajni w Brzózkach.
Na tym etapie nie planujemy formalizacji naszych działań z kilku powodów:
1) Powołanie Fundacji wymaga środków, które wolimy przeznaczyć na pomoc bezpośrednią.
2) Formalnoprawna legalność działań pociąga za sobą konieczność rozliczania gromadzonych środków fakturami, czyli można opłacić biuro rachunkowe, ale nie można podarować X środków na transport wykupionego konia, chyba że wezwiemy profesjonalną firmę transportową, która wystawi rachunek. Chcemy aby te środki były racjonalnie wydawane, a nie wyrzucane w błoto.

1) Nieprawda. Wystarczy fundusz, który, jak twierdzicie, posiadacie: 1000 czy 1500 PLN, dokładnie nie pamiętam. Rejestracja jest bezpłatna i do zrobienia przez średnio ogarnięte osoby w kilka dni (zgłoszenie do KRS), (+ statut, ale to też jest do przejścia i może nic nie kosztować).
2) Nieprawda. Faktury nie są jedynymi dokumentami umożliwiającymi rozliczenie finansów. Zarząd fundacji ma duże możliwości. Rachunkowość fundacyjna to też nie jest wielkie halo. Przy przeznaczaniu całości środków na cele statutowe żadnych podatków się nie płaci.
Wszyscy mieliśmy już do czynienia z "zarządami funduszy" podchodzącymi "ojtam, ojtam" do kwestii formalno-prawnych. Na zaufanie to nie wpływa.
Jeśli "Byt" ma pozostać nieformalny to od pieniędzy powinien się trzymać z daleka.
halo, 1000zł to minimalny, nienaruszalny fundusz. Jeśli chce się napisać statut z głową i zgodny z prawem, należy doliczyć koszty prawnika. Do tego opłata notarialna. Wbrew pozorom na założenie potrzeba ok 3-4 tyś zł (wiem, bo właśnie zakładamy z znajomym). Księgowości też nie poprowadzi ktoś, kto się nie zna, bo można sobie kłopotów narobić. A usługi księgowe kosztują.
To trzeba znaleźć wolontariusza-prawnika 😀 A księgowość w połączeniu np. z kontem bankowym można mieć za 100 PLN miesięcznie. Fakt, wszystko to absorbuje masę sił. Ale takie jest PRAWO (chyba, że nie przyjmujemy żadnych darowizn, to wystarczy stowarzyszenie (3 osoby) zgłosić w starostwie).
Stworzyliśmy grupę, w której wzajemnie sobie zaufaliśmy i chcemy działać wspólnie. Jeśli ktokolwiek będzie chciał wspierać nasze działania czy w formie finansowej czy jakiejkolwiek innej, na pewno będziemy brać pod uwagę zdanie tej osoby.


No ale to jest właśnie sedno tego, o czym wszyscy piszą - sobie ufacie - świetnie, to bardzo ważne.
Ale oczekujecie tego zaufania od innych, nie dając do niego podstaw. I to jest problem.
Inicjatywa nie jest zła, sam zamysł koordynacji i funduszu składkowego absolutnie nie jest głupi, ale realizację jak na razie położyliście kompletnie na łopatki... I całkiem zniechęcacie potencjalnych składkowiczów do brania udziału w tej hmmm akcji...
A skoro nie zależy Wam na wsparciu innych, to po co było się publicznie ujawniać, tworząc wokół tego aurę tajemniczości?
Naprawdę łatwiej będzie zaufać Wam wiedząc, kto wchodzi w skład Rady.

Z duża dozą prawdopodobieństwa zakładam (choć oczywiście mogę się mylić), że jest wśród Was Faza - i mimo opinii różnych przeróżnych na jej temat w dziedzinie pomocy zwierzętom wszelakim jest to osoba, która robi bardzo dużo i na pewno wielu re-voltowiczów poparłoby jej działania, bo ma doświadczenie, wie jak to robić i ma do tego ogromne serce.

Nie sądzicie, że zyskalibyście na wiarygodności i poparciu ujawniając się?

A póki co wypowiadacie się bardzo w stylu Centaurusa - pomóżcie nam, ale w zamian nie otrzymacie żadnych informacji i w ogóle to najlepiej wpłaćcie kasę, a potem wypchajcie się.
dempsey   fiat voluntas Tua
28 marca 2012 17:34
Jeśli tak zawoalowane i niekonkretne odpowiedzi padają na pytanie "kim jesteście" to niestety, ale wyobraźnia pracuje i nietrudno sobie przedstawić jakie mogą paść odpowiedzi na pytanie "gdzie jest kasa którą wpłaciliśmy".
No jak mnie to wkurza. Kolejna banda społeczników, którzy myślą, że jak działają pro publiko bono to już im wszystko wolno. Chcecie budować dom bez projektu i pozwolenia na budowę, bo wolicie wydać kasę na więcej mebelków? Brawo.
Z tego co Rada Starszych piszę wynika, że jej członkowie bladego pojęcia nie mają o warunkach prawnych prowadzenia działalności społecznej. Co ja czytam? Nie macie zamiaru rozliczać się fakturami i innymi dowodami księgowymi z czynionych wydatków?? Aż tak liczycie na zaufanie publiczne??  (jak pisze halo, mogą być bardzo różne, w przypadku transportu konia może być FV za paliwo ze stacji benzynowej z odpowiednim oświadczeniem właściciela pojazdu, który go użyczył do ciągnięcia przyczepy, to nie jest jakiś kosmos wcale, wystarczy myśleć).

I wcale nie musicie się rejestrować jako fundacja lub stowarzyszenie choć wtedy jest najwięcej możliwości. Najprościej założyć komitet społeczny, takie ciało też jest uprawnione do przeprowadzania zbiórek publicznych na cele społecznie użyteczne.

I przypominam, zbiórka publiczna to wszelkie publiczne zbieranie ofiar w gotówce lub naturze na pewien z góry określony cel, które wymaga pozwolenia właściwego urzędu. I nie na każdy cel można publicznie zbierać sobie środki. Gdyby można było, to nikt by nie musiał działalności gospodarczej prowadzić :P Zbieranie na forum jest zbieraniem publicznym, bo każdy tu ma dostęp. Jakby kasa była zbierana na prywatce, wśród zaproszonych, to nie byłoby publiczne i nie trzeba na to żadnych zgód. To prawo wymyślono po to, by nikt nie mógł wykorzystywać naiwności ludzi dających datki i by trzeba było się z zebranych pieniędzy rozliczyć. Jeśli robi się zbiórkę bez zezwolenia, wtedy obligatoryjnie orzeka się przepadek przedmiotów i pieniędzy uzyskanych ze zbiórki, nawet jeśli zostały one już przekazane przez sprawcę innej osobie lub instytucji albo nabyto za nie jakieś rzeczy.

W kraju jest njuż wiele ośrodków, które za darmo wspierają działalność organizacji pozarządowych. Można tam iść i się wszystkiego dowiedzieć. To nie boli. A na początek zachęcam do lektury poradników na ngo.pl
Cejloniara zbiórka publiczna jest rzeczywiście obwarowana przepisami. Wielki szacun dla Ciebie 🙂.

Czytam i czytam i myslę sobie cichcem, że droga Rado - cel owszem szlachetny ale wiele elementów niedopracowanych niestety.... 🙁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
13 kwietnia 2012 12:31
A co tam u naszej Rady Starszych słychać?
Przecież było wypalanie traw przez rolników ostatnio, to pewnie i leśne druidy poszły z dymem przypadkiem.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
13 kwietnia 2012 14:55
nie no może jakoś się uchowała ta Rada. Może zeszli do podziemia
Rada przekazała pewną kwotę Brzózkom, a obecnie ma na uwadze kolejny cel swojego działania.
BASZNIA   mleczna i deserowa
14 kwietnia 2012 10:22
Czyli rozumiem, ze Rada dysponuje srodkami zebranymi wsrod czlonkow Rady?
Jestem neutralna, chcialabym wiedziec.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się