Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"

ashtray u mnie podobnie 🙁 Zaraz osiemnastka... a ja nie wiem co, gdzie ani z kim 🙁

I zaczyna mnie wkurzać, że tylu ludzi, których uważałam za przyjaciół okazują się kompletnie inni. Głupia ja i moja naiwność. Wkurza mnie też, że się wszystkim przejmuję,  zwłaszcza tym czy ktoś mnie lubi/nie lubi, chociaż wiem że powinnam ich olać.
nic mi nie idzie. na uczelni i w domu wypruwam sobie flaki i nic z tego nie mam... jeszcze w święta dowiedziałam się że muszę sprzedać swoją kobyłę... mam dość... 😕
Padł mój pająk  🙁
madmaddie   Życie to jednak strata jest
13 kwietnia 2012 20:31
nie wiem już co ze sobą zrobić. nie umiem się przejąć, jak przychodzi co do czego, to po chwili stresu, przestaję się przejmować. Większość rzeczy za które jestem odpowiedzialna przestawia się bardzo nieciekawie, a przecież, powinnam się starać we własnym interesie.  🤔wirek:
madmaddie, To może... następnym razem spróbuj się przemóc i postarać? Czasem działa. :kwiatek:

Uchh.... nie cierpię takich dni. Takich... przypominających o rzeczywistości. Że istnieje strach. W sumie... całkowicie nie dziwię się, że ludzie w coś usilnie wierzą, marzą i są niepoprawnymi optymistami. Bez tego nie da się żyć.
Madmaddie też mam taka cechę ale bardzo ja u siebie lubię. Nie warto się przejmować. Tylko że w odróżnieniu od Ciebie dbam o swoje interesy i staram się nie olewać nic za co jestem odpowiedzialna 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
20 kwietnia 2012 16:06
Sankaritarina, próbuję, ostatnio, chyba zrobiłam krok do przodu. Raczej kroczek, ale do przodu.                                                                             

Szalonakobyla, taka cecha jest przydatna, wiadomo ze nie jest dobrze przejmować się wszystkim, z tym ze, równie źle jest nie przejmować się niczym. Wiem, czego bym chciała, ale zaangażowanie w dążeniu do tego jest zerowe 🙁 przecież i tak się nie uda, nie warto...
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
20 kwietnia 2012 16:21
Biochemia- najgorszy przedmiot ze wszystkich z pierwszego roku zootechniki. Nic nie zaliczam- ani kolokwium, ani sprawdzianów. Szykuje się warunek... Ciekawe, ile będzie kosztować... A z kasą ciężko- nie mam stypendium...
Na anatomii też ciężko...
Tata cały czas mówi, żebym konia sprzedała... Masakra :emot4:
Jaaaaa chcę do Luizy  🙇 🙇
Do Mikusia!  😕  🍴

👿


Cierp1enie wie o co chodzi chyba... 🙂

madmaddie, Każdy kroczek jest dobry. Ja to powinnam zrobić krok "w tył" i się przestać przejmować.... Momentami jestem nadgorliwa i zawsze mi za mało. Wyobraźnia mi w tym nie pomaga, bo momentami analizuję paranoicznie jakąś sytuację sprzed miesiąca i wpadam przez to w doła, ale potem mówię sobie "oooolej" licząc na podświadomość, która nie wie co to kłamstwo i wierzy we wszystko, co jej powiem. ;-]


Jestem mega chora 🙁 wczoraj cały dzień przespałam zamiast przygotowywać się na jutro do konkursu, dzisiaj siedzę i kuję, jeszcze dowiedziałam się, że w środę mam koło  😵 nie wyrabiam...
Pon pon, jaki konkurs?
z prawa rzymskiego - mnóstwo pamięciówki, jara mnie to, także nie mam problemu, żeby się tego uczyć, tylko czasu brakuje...
Moge sie wyzalic?

Nosz kuuuuuuuuuuuuuuuuuuu...  :emot4:

Z mojej pracy odchodzi fajna dziewczyna i zastepuje ja inna... ktora znam z poprzedniej pracy, ktorej totalnie na dzien dzisiejszy nienawidze (a uwierzcie mi, trzeba miec na prawde talent, zebym kogos nie lubila, ja zawsze wszystkim zycze jak najlepiej, lubie prawie wszystkich), Jest to osoba falszywa, dwulicowa, ktora siala zmyslone ploty na moj temat na cale hrabstwo, ktora traktowala mnie przeobrzydliwie, ktora rowno mnie mieszala z blotem. A teraz przychodzi do mojej pracy i taka milusia dla mnie jest, przy szefostwie mowi, jak to fajnie, ze bedziemy razem pracowac. Sluchajcie, moj zoladek juz mi dal do zrozumienia, ze nie radzi sobie z poziomem stresu.
Jutro musze koniecznie porozmawiac o tym z manadzerka.
Życie jest na tyle sprawiedliwe, że ja ucząc się uczciwie calusieńki rok i tak zawsze jestem gorsza od tych, co się zabrali do roboty na miesiąc przed maturą. Nie wiem, jak to jest możliwe... 🙁
Ostatnio zauważyłam, że w życiu cały czas musi być pod górkę, żeby chwilami było z górki i tak w tą i z powrotem...eh...

Ktoś wie co z maleństwem?
Często tutaj pisała, a tu cisza.Oby wszystko było ok.
remendada, niestety z maleństwem nie najlepiej, ale nie czuję się upoważniona żeby tutaj pisać. Pewnie śledzi forum i jak będzie chciała to napisze co i jak.
BASZNIA   mleczna i deserowa
06 maja 2012 21:10
Uhh a ja mialam nadzieje, ze ok...Wydawalo mi sie, ze ostatnie wiesci byly lepsze..rany..
To niedobrze  🙁
W każdym razie dalej trzymam kciuki i mam nadzieję, że jednak wszystko dobrze się zakończy.
In.   tęczowy kucyk <3
14 czerwca 2012 00:46
Nie ma to jak mieć wsparcie w TŻcie 🙁
Wielka awantura o to, że go poprosiłam o otworzenie okna, bo mi przeszkadza zapach czipsów, które jadł. Bo mi się "poprzewracało w głowie i wszystko mi wolno tylko dlatego, że jestem w ciąży".
Wiem, że to nie taki wątek, ale In. gratulacje, umknęło mi że w ciążę zaszłaś 😉


Ale moge się pożalić - nie zdałam ostatniego egzaminu, jaki miałam mieć na studiach :/ Poprawka za ok 10 dni, więc na szczęście jest czas by się nauczyć. Ale już nie ma do tego siły, nawet nie wiecie jak się cieszę, że wreszcie koniec studiów (jak skończe pisac pracę i się obronie oczywiście, a to też jeszcze trochę).
BASZNIA   mleczna i deserowa
14 czerwca 2012 08:09
In., przemysl na spokojnie 🙂. Serio. Czasem tak jest, ze baba w ciazy podswiadomie oczekuje wielce specjalnego traktowania. Wiec spokojnie zanalizuj. Mowi Ci to mother of two 🙂. A jak zanalizowalas i wyszlo, ze to jego wina, ZNISZCZ 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
14 czerwca 2012 13:05
odstarszam facetow i nie wiem nawet dlaczego  😵
BASZNIA   mleczna i deserowa
14 czerwca 2012 13:41
Facella, moze jestes za bardzo pro? Oni polowac "lubieja".
Scottie   Cicha obserwatorka
15 czerwca 2012 08:18
Jestem nie tylko zdołowana, ale też wściekła okropnie. Dałam sobą manipulować, chciałam dobrze, a wyszło tak, że skrzywdziłam w tym wszystkim niewinną osobę... i mogę mieć tylko żal do siebie, że dałam się w to wszystko wmieszać 🙁
asds   Life goes on...
15 czerwca 2012 09:13
Ktoś wie co z maleństwem?
ash   Sukces jest koloru blond....
15 czerwca 2012 09:16
asds, maleństwo jest na forum. Radzi sobie,  jest ok. Pojawia się w psim wątku 🏇
maleństwo   I'll love you till the end of time...
15 czerwca 2012 10:48
No jestem, jestem, żyję, mam się dobrze, pies kwitnąco, koń jeszcze bardziej kwitnąco, zaczynam układać sobie życie na nowo i chyba idzie zupełnie nieźle 😉 I mam nadzieję nie wracać do "zdołowanych" - i nie dlatego, zebym Was nie lubiła :P Po prostu zaklinam los i ma być teraz już tylko lepiej i lepiej.
Dzięki za troskę, aż mi głupio.
ash   Sukces jest koloru blond....
15 czerwca 2012 11:31
maleństwo, masz tu nie wracać!  🤬
Sio do wątku o pachnącej mambie czy jakoś tak 😜 😜
No i zdjęć Łosia się domagam w odpowiednim wątku!
maleństwo   I'll love you till the end of time...
15 czerwca 2012 11:48
Były w KR-ze 😉 I już uciekam
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się