Sprawy sercowe...

Masz to jak w banku 😀

Powiedzcie, że odpisze...powiedzcie, bo jajo zniosę zaraz... Pokręciło mnie...wmówiłam sobie zmiany w nowym roku i bach...sama pod wałsnym wpływem...idiooootkaaaa  🤔wirek: Hih...
No niech już odpisze...  👿
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
02 stycznia 2009 17:57
Bierze Cię na przetrzymanie 😉
Napisze, napisze 😉
Hmm... w tym rzecz, że na przetrzymanie to mnie nie bierze...
Ajj...co tam-napiszę. Koleś pracuje z moją Mamą. Gadałam z Nim raz czy 2. No i tyle. Czasem się z Nim minę jak u Niej jestem. Ale coś mnie pokorciło i napisałam do Niego na NK, chociaż nie mamy się w znajomych, ogólnie w sumie się nie znamy.
No...i teraz czekam na to co będzie dalej  😡



No i bach... zaświeciło się na zielono... tym razem "trafnie". Aaaajjjjjjj  💃
slojma   I was born with a silver spoon!
03 stycznia 2009 08:08
Jak zwykle dziękuję wszystkim za miłe słowa. Wczoraj kolejne załamanie wykasował wszystkie nasze wspólne zdjęcia na naszej klasie zrobił to tak szybko, nawet opisy pozmienial. Nasz prawie 3 letni związek nic dla niego nie znaczyl, że potrafił tak szybko się tego pozbyć. Niespodzianka na jego profilu widzialam tą dziewczynę. Jest blądynką, z wyglądu jakaś wrednowata, ma jakąś bluzkę we wzory zwierzęce. Niestety nie można przeglądać jej całej galerii a chętnie bym zbaczyła. Tak sobie myślę, ż niech mu się dobrze układa z tą dziewczyną, ale związki budowane na zgliszczach i ranach poprzdniego maja marne szanse przetrwania. W obecniej chwili jestem na etapie myślenia wiem jaki był, że ostatnimi czasy kompletnie mnie olewał, nawet w moje urodziny pojawił się na 5 min. Ale idealizvoluję ten związek b wspominam to co było dobre, same poczatki jaki kiedyś potrfił być. Wierzyłam, że taki będzie, że uda nam się powrócić do podobnego stnu, kóry był wcześniej. Widaomo, że nigdy nie jest tak samo bo mija pewnien etap zakochania i zaczyna się przywiazanie, wspólne pasje, szczerość, szacunek i głęboka więź. Nie ma już wybuchów fajerwerków na każdy widok, uczucia motyli sw brzuchu ale może być coś więćej...może być więź. Wczoraj trochę wypiłam, płakałam poszłam spać o 1 a o 4.30 pobutka i myśłi o nim do 6.30 potem sen i już chyba dłuzej nie mogę. Dzisiaj wracam do domu, potem spotkam się z koleżanką pogadamy, coś ostatnio dużo osób zaczęło do mnie dzwonić. Muszę jutro skupic się na nauce bo egzaminy, wiem będzie ciężko nie  myśleć ale nie mogę ich zawalić.
Kocham Was voltowicze za to, że jesteście, że wspieracie, że mogę chodź przez chwilę poczuć się lepiej, jesteście wspaniali, dziękuje z calego serca. :kwiatek:
Magda jak to przeczytałam.. to tez jestem w szoku, szczególnie że wiesz pamiętam od początku jak zaczynaliście być razem.. Jakoś nie  mogę w to uwierzyć.. Trzymaj się, mam nadzieje że wszystko się ułoży tylko musisz być silna!!
slojma   I was born with a silver spoon!
03 stycznia 2009 09:43
Wiem, że muszę...staram się i mam nadzieję, że te uczucie ból szybo minie, pozostaną wspomnienia. Życie sprawia nam szereg różnych wyzwań które musimy pkonać. Muszę na nowo zacząć wierzyć w siebie i szanować samą siebie, bo gdzieś to po drodze zguiłam i dlatego tak długo pozwalałam na różne zachowania. Wina nigdy nie leży po jednej stronie, mogłam być badziej czuła, ale wiem, że po każdej naszej poważnej rozmowie starałam się dać z siebie tyle ile potrafiłam może nie 100% ale zawsze się starałam i teraz nie mam nic sobie do zarzucenia. Jeśli M. wybrał drogę przy innej osobie to mogęjedynie zyczyć mu szczęscia. Tylko trudno jest zrozumieć, bo w święta był jeszcze taki dobry, dwa dni przed sylwestrem też. A niestety zostawił mnie wyjechał, zdradzał...tego się nie wybacza;(
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
03 stycznia 2009 16:05
Magda musisz się trzymać! Wszystko musi się jakoś ułożyć... jeszcze pare dni temu widziałam was w simonsie..
slajoma  trzymaj sie i masz racje,tego sie nigdy nie wybacza i nawet nie probuj,niestety wiem z doswiadczenia-nie wychodzi.Może to prostackie,ale uwierz,ze z czasem nawet złość i gorycz przemija.Czasem to strasznie długo trwa,ale przemija.Może nie jutro czy za tydzień a nawet za miesiąc,ale w końcu na prawdę bedzie lepiej(wiem,wiem teraz to sobie pewnie myslisz łatwo powiedzieć)
Ojaa Madziu ja też jestem w szoku... Tu Śledzik... Pamiętam przecież wszystko, wakacje i nawet ta imprezę, toż to cale 3 lata temu, nie pomyślałabym. Będzie dobrze, co miało się stać to się stało, jesteś silna i na pewno sobie poradzisz ! Wierzę w Ciebie! Pozdrawiam i ściskam!
slojma   I was born with a silver spoon!
04 stycznia 2009 00:43
Nesta-ja tez sie tego nie spodziewalam widać życie potrafi zaskakiwać i to wcale nie pozytywnie, ale życie toczy sie dalej trzeba znać swoja wartość
ami_071-dziękuję i mam nadzieję, że uda mi sie jak najszybciej osiagnać równowagę psychiczną
Patryska-dziekuję i staram sie byc silna 🙂
Jak na razie jest dobrze, płaczę ale potrafie się też śmiać i cieszyć. Obudziłam sie wczoraj o 4.30 i przez dwie godziny myślałam o M. staram sie zabijać dobre myśli tymi złymi myślami jak na razie trochę działa. Wszystko jakoś sie ułoży muszę w to wierzyć, a na razie próbuję cieszyć sie z najmniejszych glupot bo tego juz dawno nie robilam 🙂
slojma, jak mój związek się rozpadł nie byłam w stanie wykrzesać z siebie żadnych negatywnych myśli w kierunku R. Nic...same te dobre...a to znowu bolało i tak w kółko. Mały przebłysk czasem najwyżej, ale zaraz zasłonięty.
Kumpel poradził mi, żebym znalazła w sobie coś co mnie masakrycznie wk**wi na R. Mi się wtedy nie udało...dopiero po kilku miesiącach, przypadkiem...R. sam mi to podsunął. Ale Ty jesteś w innej sytuacji nieco, więc może Tobie się uda?
To pomaga...naprawdę 😉
slojma   I was born with a silver spoon!
04 stycznia 2009 08:20
Dworcika - Mi też jest trudno budze sie po nocach i myślę o M. zastanawiam się ciągle co robi itp. Trudno mi jest mysleć o negatywach ale przypominam sobie ostatnie dni i nie wiem czy to pomaga ale nie wiem kopletnie co robic.
Dzisiaj pewnie sie z nim zobaczę u koni. Załamanie, boję się, nie wiem jak mam sie zachowac. Zastanawiam się co on myśli. Zresztą co ma byc to będzie. Jutro znowu do pracy i kilejny tydzien zleci. A jeszcze te egzaminy jak nie mogę sie skupic na nauce.  🙁
to teraz ja opowiem o moich perypetiach miłosnych 😉 chwilę po Mikołajkach zerwałam z moim facetem z którym byłam bity rok. Oczywiście nieświadomie pomogła mi w tym moja wcześniejsza wielka miłość. Mój G. nie mógł się z tym pogodzić, nachodził mnie u babci kiedy byłam sama, przyłaził do domu, gadał różne rzeczy... Zaczęłam się go bać i błagałam, żeby zniknął z mojego życia. Na razie (odpukać  🤔 ) od dwóch tygodni mam spokój.

W Sylwestra pojechałam za miasto z przyjaciółmi i moje postanowienie noworoczne brzmiało "żadnego faceta w tym roku!", i stało się  🤔   o 24 złożył mi życzenia chłopak, który mnie obserwował, potem tak jakoś wyszło, że zaczęłam go zaczepiać i zaczęliśmy rozmawiać... Chłopak naprawdę niesamowity, inteligentny, kochany... Spędziliśmy ze sobą całą noc, potem jeszcze połowę dnia. Od trzech dni nie myślę o niczym innym jak o nim. Nauka nie wchodzi do głowy, piszemy ze sobą... Mam nadzieję, że już niedługo go ujrzę...
Właściwie to oboje jesteśmy chwilę po rozstaniu, więc zobaczymy jak się potoczą nasze losy...
slojma   I was born with a silver spoon!
04 stycznia 2009 18:01
Kaktus- nie obraź sie ale odrazu skojarzyłaś mi sie z tą Agatą z sylwestra z moim ex.
Ja już po rozmowie M. stwierdził, że stanowczo nie chce kontunuować zwiazku, usłyszałam, że mnie nie kocha na pytanie kiedy się dokochał nie uzyskałam odpowiedzi. Powiedział ,ze moze będzie kiedys tego żałował ale teraz podjął taką decyzję. Powiedział, ze z tą Agatą wysżło tak, ze wiedział, ze ona siedzi sama w domu i po nią pojechał. Zadałam mu pytanie, czy nie myślał o mnie że ja siedze sama nic nie odpowiedział. Stierdził, że "kłótnia" dzień wcześniej spowodowała podniećie przez niego takiej decyzji. Nie ważne, że to on mi nie pomógł tamtego dnia tylko mnie olał ale ok i że to ja powinnam być na niego zła i wkurzona nie on. Okazuje się, że napewno kontaktował się z Agata bo niby z kąd by wiedział, że siedzi sama w domu.
Seksta   brumby drover !
04 stycznia 2009 18:10
Slojma Nawet nie próbuję sobie wyobrazić jakie to dla Ciebie trudne  😕 być z kimś blisko a potem dowiedzieć się, że właściwie w ogóle tej osoby nie znasz i zaskakuje Cię jej zachowanie. To, ze teraz bedzie mówić 'kocham' innej osobie. Cholera!!

Ale nie warto sie dołować bo postapiłaś słusznie i pamiętaj o tym.  :grupa:
Żal słów na takiego kolesia. Utwierdzam się w przekonaniu, że wszyscy są bani.  🙁
A to, jeszcze bardziej motywuje mnie do tego by sie niczym juz nie przejmowac i nie zawracac sobie glowy. 💃
Hmmm...powiem Wam szczerze- mi pomaga myślenie, że ja nawet w ostatnim tygodniu, ba! Dzień przed rozstaniem, to "kocham" słyszałam. I co? Jajeczko... Jak ta pindzia nowa ma słyszeć to tak samo, to...taaa... jakoś mnie to rybcia 😉
Oni do tego nie rodośli. Odkochać nie da się z dnia na dzień, a jak ktoś ma mnie w ... bambuko robić takimi tekstami, to sorki - niech je wali komuś innemu między oczy.
Seksta   brumby drover !
04 stycznia 2009 18:16
Dworcika W sumie racja ale mnie by to bolalo. Mowil to mi przez dluzszy czas, zapewnial,ze tylko ja a teraz inna laska? I juz sklada jej jakies deklaracje?Moglabym pomyslec, ze okej fakt moze to puste gadanie ale...jednak by mnie bolalo.
Na szczescie nie jestem w takiej sytuacji i byc nie chce  😉
slojma   I was born with a silver spoon!
04 stycznia 2009 21:06
Seksta- trudne mało powiedziane ale trzeba żyć dalej. Nie mogę nic zrobic poza tym by stawić czoła całej sytuacji. To nie ja powinnam sie czuc źle tylko on. To jest dodatkowa nauczka na przyszłość by naiwnie nie wierzyć we wszystko co się słyszy i patrzyć bardziej racjonalnie a nie optymistycznie na wszystkie sprawy.
Przykro mi Slojma, że tak twierdzisz, bo nie pojechałam tam nikogo poznać. Po prostu chciałam zacząć nowy rok, w gronie zupełnie nieznanych mi osób. A że wyszło jak wyszło... Do niczego między nami nie doszło, poza pocałunkami.
Seksta, ja na szczęście jestem już na końcu tych zakrętasów, które mi R. zaserwował. I przez te 5 miesięcy udało mi się dojść do tego wniosku...mam nadzieję, że slojma też daradę, mam nadzieję, że uda Jej się szybciej 😉
A że to silna, inteligentna babka, to ja już widzę to światełko w tunelu 😉
Seksta   brumby drover !
04 stycznia 2009 21:24
ah te baby... 😵        😉
wszystkie damy radę, przeciez to dla Nas pestka  🍴
slojma   I was born with a silver spoon!
04 stycznia 2009 21:26
Dzieki kochane :kwiatek: Wszystkie wytrzymamy, bo kobiety są dużo silniejsze, a mężczyzna by nie cierpić potrafi tylko znaleźć nową pannicę bo nie potrafi sobie poradzić z bólem i cierpieniem. Tak wieć staram się podnieść głowę do góry i czasem sie troszkę unosi 😀
a ja myslalam, ze moje ostatnie przypadki, to wielka tragedia... ale jak tak czytam co Ty slojma przezywasz, to az mi sie plakac chce...  🙁

trzymaj sie dzielnie, badz silna i jak to spiewa WdoWa(moje zyciowe motto ostatnio!): "jesteś księżniczką i traktuj siebie w tych kategoriach.."  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Ja nałogowo słuchałam (w sumie nadal częęęęsto wracam)  O.N.A.
W pewnym momencie zdałam sobie sprawę jak bardzo zmienia się moja interpretacja tekstów. Na początku - tak...ona przeszła chyba coś podobnego kiedyś...
Na końcu - silna babka...to nie tak, że on ją zostawił i się rozpadła na kawałki...on ją może zostawił, ale to ona go wtedy olała.
A ja powiem tylko jedno.[color=blue][glow=red,2,300]Tego kwiata to pół świata[/glow][/color]  😀  Pamiętajcie o tym dziewczyny
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
05 stycznia 2009 06:39
a ja powiem tyle... zyczcie mi powodzenia  😉
slojma   I was born with a silver spoon!
05 stycznia 2009 06:45
mery- muszę dać sobie radę i tyle, chodź jest bardzo cieżko.
Dziś kolejna zarwana noc obudziłam się o 3 cała mokra i płakałam do 6 rano, potem wstałam i zaczęłam sie pląsać pod domu. Ide zaraz do lekarza, bo muszę wziąść zwolnienie z pracy mam egzaminy i nie byłabym w stanie się nauczyć. Są momenty, ze czuję sie naprawdę nieźle, daje radę i wiem, że to M. powinien cierpieć i teraz płakać bo traci kogoś takiego jak mnie, ale z kolei dużo jest też takich chwil gdy do mnie to nie dociera, że już mnie nie przytuli, nie pocałuje, nie obejmie itp. 🙁
nesta-  powodzenia!

Dziewczyny... skoro mowi 'kocham' do Was, a rownoczesnie, badz zaraz po, wyznaje to innej dziewczynie, no to... chyba logiczne co to znaczy. Facet nie wie co to tak napawde znaczy, jeszcze nie dorosl do tego.
Slojma- wiem, ze to boli, ale on NIE JEST Ciebie wart. Teraz lezysz, ale zobaczysz, ze podniesiesz sie szybciutko i znajdziesz innego, lepszego faceta, ktory bedzie dbal o Ciebie. Wiem, ze teraz nie chcesz, ze sobie nie wyobrazasz. Ale dasz rade. Jak nie ten, to inny. Takie juz jest zycie- raz cos jest, pozniej tego nie ma i trzeba sobie z tym radzic. Chlopak to nie wszytsko, to nie caly swiat. MAsz swoje zycie. Czas zapelnij sobie spotkaniami ze znajomymi, idz na przyklad na aerobik, basen, wymysl sobie jakies zajecie, jakies nowe. Cos, co zawsze chcialas robic. I zobaczysz, ze bedzie Ci lepiej. Okaze sie, ze da sie zyc bez niego i wszytsko robic. A wspierac Cie beda przyjaciele i rodzina.
Wierze w to, ze SPOKOJNIE dacie rade

W koncu jestesmy twardsze niz te chlopy
slojma   I was born with a silver spoon!
05 stycznia 2009 09:50
małaMi- dziękuje za wsparcie, to odbry pomysł, z robieniem czegoś innego, teraz nie wiem co to może być, ale może cos wymyślę, wiem też, że zasługuje na prawdziwą miłość, szacunek, wsparcie i zaufanie, a nie na problemy, łzy i ból. W chwili obecniej nie widzę możliwości bycia z nikim i boli mnie chyba najbardziej to, ze M. tak szybko znalazł pocieszenie. To pójście na łatwiznę zapomnieć o kimś w ramionach innej osoby, ale czy to jest szczere wobec samego siebie. Zastanawiam się nad tym by zupełnie zmienić to co dotąd robiłam, chcę na razie przerwać pracę, skupic się na studiach, pisaniu pracy magisterskiej. Chcę się obronić w terminie, chcę też powrócić do dziennikarstwa.
Slojma, a może spróbuj więcej czasu poswięcić koniom lub innym zainteresowaniom, może poucz się troche, albo popracuj więcej... Każdy sposób jest dobry, zeby nie myśleć o Nim i nie zadręczać się. Roztrzasanie wszystkie nie ma sensu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się