Stajnie w Lublinie

Seta, mi zginął nachrapnik hanowerski rozmiar cob, wcześniej wędzidło oliwkowe, koleżance kaloszki...

Vanilka, to może się spotkamy, też LL jadę 🙂.
czy był dziś ktoś z Was w Pszczelej Woli na pokazach naturalsa ? mogłabym prosić o relacje  :kwiatek:? [ może być na priv. ] ja niestety nie mogłam dziś się wyrwać... 🙄
W Pszczelej byli moi znajomi i generalnie podobno wiało to ściemą z kilometra, a jak koń był niegrzeczny to od razu wytłumaczeniem było to, że "już miał na sobie siodło", więc takie sobie to było...

odnośnie pracy instruktora - ja pracowałam 2 razy w tyg - generalnie musiałabym być chora na głowę jakbym się chciała z tej pracy utrzymywać biorąc pod uwagę prowizyjny/procentowy system wynagrodzenia...

i owszem uciekali ode mnie kursanci, bo jestem "zbyt wymagająca"... hitem była mama ok 10letniej dziewczynki... Dziewczynka 15 raz na lonży (gdzie inne dzieciaki już dawno jeździły same), a dziewczynka zwyczajnie się bała jeździć - nawet nie chciała kłusować... toteż mówię do szanownej mamusi po tej entej jeździe na lonży, że dziecko się boi, i że to raczej nie ma sensu (dla mnie prowadzenie takich jazd było skrajnie deprymujące i zakrawające na znęcanie się nad tym dzieckiem). Mamusia na to: ale ona tak lubi koniki... Jak odpowiedziałam, że jak się lubi koniki to niekoniecznie trzeba jeździć, a można czyścić, głaskać czy rysować, a poza tym istnieją inne sporty takie jak siatkówka czy szachy, to pai więcej się nie pojawiła i chwała jej za to 🙂
Czy jest tu może jakaś dobra duszyczka jeżdżąca/trzymająca konia w Fideliusie i mogłaby mi udzielić kilku informacji?  😉
gajowa chyba właśnie odwrotnie. Koń reagował mocniej = pierwsze spotkanie z siodłem.

Ze stawki 9 koni tylko 1 z nich miał zakładane siodło i ogłowie, i 1 wędzidło. Wszystko prowadzone bardzo fajnie, na spokojnie. Dużo komentarzy podczas pracy Pawła dawał Pan Wojciech, więc była natychmiastowa relacja z reakcji konia przełożona na język "człowieków". Wszystkie dosiady zakończyły się sukcesem, za tydzień odbędzie się pokaz tego co udało się im osiągnąć przez ten tydzień
krysiex213 wielkie dzięki za informacje 🙂 a wiadomo , gdzie będzie można uzyskać więcej informacji co do kolejnych pokazów [ może strona internetowa ? ] byłabym bardzo wdzięczna :kwiatek:
tak jak napisałam, mnie tam nie było, znam to z relacji. Moim znajomym średnio się to podobało i mówili, że to wieje ściemą...
zle trafilas z watkiem, od tego sa ogloszenia.

Nie wiem czy dobrze trafiłam z wątkiem, ale bardzo zależy mi, żeby były one z woj. Lubelskiego 😉
karolciaequilano   marzenia się spełniają
07 maja 2012 20:31
[s]Mam pytanie, posiada może któraś z Was numer do p. Krzysztofa Bociana oraz do p. Jarosława Wierzchowskiego- może być na pw 🙂 Z góry dzięki za pomoc[/s]

już mam  :kwiatek:
a ja szukam kogoś z forumowiczów związanego ze stajnią Arizoną - kogoś jeżdżącego lub trzymającego tam konia. Jest ktoś?
Jest 🙂
gajowa akurat Pan R. M będzie zawsze miał klientów bo jest mistrzem wciskania kitów . Jest po prostu przekonujący ,ludzie mu wierzą bo ba ! pracował u wujka w niemczech to już musi być master  😵 nawet dla właścicieli którzy jeżdżą bardziej zaawansowane konkursy niż L , ba nawet dla instruktorów .

Uwielbiam tego faceta  :nunchaku:




ja wierzę, nie dlatego, że pracował u wujka w Niemczech, ale dlatego, że znam konie, którym pomógł.
my dopiero zaczynamy współprace, ale nie mam na razie żadnych zastrzeżeń, a już na pewno nic mi nie próbował wciskać.
na swojej drodze spotkałam naprawdę DUŻO, DUŻO mniej profesjonalnych "kowali" z naszego regionu.
.
m2nika, życzę szczęścia na nowej drodze życia 😁


to zabrzmiało jak mistrzostwo świata w mówieniu komuś w kulturalny sposób, że nie jest mądry 🙂 :P
w jaki sposób pomógł ? Jak już zaczynasz to merytorycznie proszę 😉

Wszak można tak wystrugać kopyto żeby "straciło czucie" a w tym ów Pan jest master to trzeba przyznać , więc mogło oczywiście pojawić się "anielskie uzdrowienie" .Amen .  :jogin:

Powiem Wam że pan R.M. robi kopyta Siwemu od lat. I co jak co,ale od kiedy Siwego znam, to od kopyt nigdy nie utykał nawet.
Jest 🙂
- poleciało PW

A co do opisywanego powyżej kowala - to nie wydaje mi sie być najgorszy. Przez wieeeeeeeeeele lat korzystałam z usług bardzo różnych kowali i ten wymieniany powyżej jest przede wszyskim słowny, i dotrzymuje terminów - a różnie to jest z innymi. Wyprowadził nam kopytko z pęknięcia. W zasadzie poza ceną to wszystko bardzo mi odpowiada - nigdy nie miałam problemów z koniem po jego robocie (fakt drugiego mojego zbyt mocno ostatnio zebrał - ale myslę że to kwestia dogadania jak strugnąć)  
Jeżeli on wam nie odpowiada to kogo polecicie? - może być na PW
oczywiście każdy ma prawo korzystać z usług kowala jakiego ma tylko ochotę, nawet jeśli ten kowal miałby przylatywać z Marsa, a ktoś by miał kaprys korzystać z jego usług...

ja ze swoim kowalem współpracuję 6 lat i oprócz tego, że raz na jakies 6-8 mies nawarstwia mu sie robota i zdarzy "obsuwa" ok tygodnia to nie mam mu nic do zarzucenia - a dodam, że trafiłam do niego w zasadzie zaraz po J. Ciołku (niestety Pan Jan, choć uwielbiam go pod każdym aspektem, to niestety stan mojego konta uwielbiał go mniej 🙂 )
A mojego konia R.M nie wyprowadził, w zasadzie nawet nie wiedział co robić, więc kuł i rozkuwał go bez przerwy, wkładał a to takie a to śmakie wkładki, raz do jednego kopyta, raz do dwóch i tak bez przerwy. Mojemu B. nie bardzo to się podobało i podkuty czy rozkuty nie bardzo chciał po twardym chodzić... Na co usłyszałam, że mogę tylko po piasku jeździć itd. Pomijając to, Badzio szczerze go nienawidził, wyrywał nogi, wymachiwał nimi na wszystkie strony i stawał dęba jak mu zakładał podkowy na przody.. co zostało skomentowane przez niego i jego poprzednika, że po prostu "niektóre konie tak mają". Kilka miesięcy później okazało się, że jednak "on tak nie ma", bo jak przyjeżdża JolantaG stoi nie przywiązany na korytarzu i nogami też nie wymachuje...  🙄
również miałam do czynienia z kowalem, o którym mowa i to co najbardziej mnie poruszyło u owego Pana to to, że oświadczył mi dosadnie, że jeśli nie zadeklaruje iż będę go wołała do swojego konia regularnie co 4tygodnie to nie będzie przyjeżdżał bo on ma wiele klientów i proszę mu d... nie zawracać. Ogólnie przez cały czas gdy werkował mi konia uświadamiał mnie w mojej mniejszości i nie wiedzy i w tym z jak ważną osobą ja tu mam do czynienia. Więcej mnie nie zobaczył.
Wiwiana   szaman fanatyk
09 maja 2012 12:07
jeśli nie zadeklaruje iż będę go wołała do swojego konia regularnie co 4tygodnie to nie będzie przyjeżdżał
To akurat jestem w stanie zrozumieć. Jeśli konia trzeba strugać co 4 tyg, bo tego wymaga jego problem lub szybkość przyrostu rogu, to trzeba strugać jw. i nie ma od tego odwołania. W wielu przypadkach przeciąganie terminów sprawia, że cała uprzednia robota nad naprawianiem kopyta (np.pęknięcia przedniej ściany) idzie w diabły.

uświadamiał mnie w mojej mniejszości i nie wiedzy i w tym z jak ważną osobą ja tu mam do czynienia
Natomiast tego już nie. Kowal czy strugacz jest od tego, żeby właścicielowi konia jasno wytłumaczyć co, po co, dlaczego i w jaki sposób ma być danemu koniowi zrobione. I powtórzyć to tyle razy ile będzie konieczne, żeby właściciel zrozumiał i wiedział.
A nie udowadniać swoją wyższość w kwestii w/w uświadomienia. Kowal siłą rzeczy powinien wiedzieć dużo o kopytach i tematach pokrewnych. I nie ma zakazu dzielenia się tą wiedzą.
.
Wiwiana   szaman fanatyk
09 maja 2012 12:22
No przeca już było ustalone, że Koń H stoi i się nie rusza, bo dostaje regularny prewencyjny łomot, tak? 😉
Jolanta bywa w Alexandrze? 🙂
.
http://konie.up.lublin.pl/
w aktualnościach znajdują się propozycje nadchodzących mistrzostw akademickich
Jak Iskra jeszcze była moja, to Jolanta G też zajmowała się jej kopytami (w Arizonie) 😉
Iskrę na 100% struga Beata/Jolanta :P W Arizonie chyba z tego co słyszałam z jej opowieści też bywa/bywala... Ale może niech ona sama się wypowie, nie będę robić za rzecznika prasowego, bo nie ładnie 😉

Wiwiana   szaman fanatyk
09 maja 2012 12:37
Jak Iskra jeszcze była moja, to Jolanta G też zajmowała się jej kopytami
Cieszy, cieszy... 🙂

A propos zawodów - jednak ten nieszczęsny styl w najniższych konkursach będzie, tak po propozycjach patrząc.
.
Ooo 19 maja to już po maturze, chyba się wybiorę z aparatem, bo Felin rzut beretem ode mnie z domu  😁

A nie koreańska masakra w trzech aktach z epilogiem i podkową na czubku...


No i zaplułam monitor...  👍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się