Kącik folblutów

Perlica, czeggra właśnie pisała o wypięciu Z patentu!
A z ciekawości - co będzie gdy się wywali wypięta? W porównaniu - gdy się wywali na plecy nie wypięta? Bo mój się niemal załatwił na amen bez wypięcia, nie wyobrażam sobie jak wypięcie mogłoby pogorszyć sprawę?
halo, źle zrozumiałam  😡 pewnie się grzeję  😂

Ogólnie wywrotki na plecy nie są fajne, ale wypięty koń jak zrobi wywrotkę zapewne wpadnie w panikę bo będzie mu gorzej się podnieść, opanować własne ciało itp. ❓

Po za tym może się wywala z powodu wypięcia bo się odsadza?
Nie wiem tak sobie gdybam.

Wywrotkę na plecy zaliczyłam z koniem tylko 2 razy w życiu ( 2 różne konie), przy pakowaniu do maszyny startowej z powodu słabych nerwów koni ( w typie : nie wiem co już zrobić żeby tam nie wejść, skoro wprowadza mnie 4 ludzi 😵 to się glebnę na plecy  🤔wirek🙂.
Nigdy więcej tego nie powtarzały już...
halo, źle zrozumiałam  😡 pewnie się grzeję  😂


Hi hi, no wiesz wszystko możliwe, tym bardziej, że u Was chyba jest piękna wiosna, a to wg literatury pięknej sprzyja tym stanom 😁. Wiem, że się powtarzam, ale u nas znów paaadaa 🍴. Gdzieś w jakimś dzienniku wyczytałam, że jest to najbrzydsza i najzimniejsza wiosna na wyspach od ok 300 lat i akurat musiałam się na nią załapać 😂.
kakaduu, a nie probowalas swojej klaczy podawac tego? Podobno pomaga humorzastym, nabuzowanym hormonami klaczom:
http://www.naf-equine.eu/uk/products/productDetail.jsp?detail_id=oestress

Tez uwazam, jak poprzedniczki, ze powodem moga byc hormony, jednak jest jeszcze jedna rzecz, ktora mozna by bylo sprawdzic. Mianowicie - jak ciezko twoja klacz pracuje i kiedy ostatnio miala wakacje? Widzisz, u mnie w stajni (mamy glownie huntery i wyscigowe xx) kazdy kon ma raz w roku urlop - czasami jest to miesiac, czasami dwa, a czasami wiecej. Polega to na tym, ze najzwyczajniej wrzucamy na nie derke i wyrzucamy na pole, gdzie przebywaja 24/7, a ich jedyny kontakt z czlowiekiem jest tylko wtedy, gdy ktos rzuci troche siana. Musze powiedziec - u niektorych zmiana w zachowaniu jest kolosalna. Mamy takich dwoch delikwentow (co prawda walachy, ale coz...), ktore maja wrecz taki roczny cykl - po wakacjach przez jakies 2 miesiace sa jak kochane przytulanki, bardzo przyjemne w jezdzie koniki, a po tych dwoch miesiacach coraz gorzej i coraz gorzej, az nastaje czas, w ktorym te konie sa tak nie do zniesienia, ze znowu je wypuszczamy na pole i mamy spokoj  😀iabeł:
Moze twoja kobyla musi po prostu odpoczac od ludzi?  Takie sobie moje gdybanie  🤔
Na lonży była bez wypięcia, także nic większego sobie nie zrobiła. Leżała 3 razy i za każdym razem robiła to w ten sam złośliwy sposób, nie było rady. Dziś chodziła na lonży. cofałam, przesuwałam, ogólnie starałam się żeby skupiła się na mnie i zaczęła mi ustępować. Potem wsiadła koleżanka ze stajni (bardziej doświadczona ode mnie) kobyła też kombinowała, ale było o niebo lepiej niż wczoraj. Chyba przemyślała sprawę i nie ma już ochotę na takie numery (chwilowo) -zobaczymy jak to będzie dalej. Tak czy siak na pewno będę wołać do Niej kogoś kto będzie wiedział co z Nią zrobić...

Co do 'wakacji"
Kupiłam Ją pół roku temu. Niby nie zajeżdżoną, ale cholera wiedzieć co tam się z Nią wcześniej działo. Najpierw bawiłam się z ziemi, potem zaczęłam lekko wsiadać. Na wiosnę koń chodził w zebraniu po drągach, galopował na dobrą nogę, robił przejścia. Było bajecznie. I nagle bach! resztę historii znacie.

+Dziękuję za Wasze zaangażowanie i podpowiedzi!  :kwiatek:
nie kumam demonizowania glutów, że tylko one takie zacinające się i nie wiadomo co. konie jak każde inne, może w ogóle rasy są nieco bystrzejsze i bardziej energiczne od innych ale co sztuka to charakter. Skąd pewność że ten koń jest zdrowy? miał wszystko prześwietlane?? w ostatnich dniach? takie reakcje z wywrotką  i to wielokrotne to raczej widziałam jako reakcje bólowe i obronne a nie po złośliwości.
kakaduu, konie raczej nie przewracają się na plecy naumyślnie, złośliwie. Jeżeli koń się wspina, to jeżeli nie są to jakieś akty dominacji, to dzieje się to z reguły z takiego powodu, że człowiek niechcący źle z nim postępuje: koń nie może iść do przodu, bo czegoś się obawia ( oczekuje jakiegoś dyskomfortu, czuje zagrożenie z powodu np przykrych w jego odczuciu pomocy używanych przez jeźdźca), nie może iść do tyłu, bo człowiek nie pozwoli mu włączyć wstecznego, więc co ma zrobić? Idzie do góry, czyli dębuje. Jak wspina się wysoko i ma kiepską równowagę w świeczkach, to niestety przewraca się na plecy. Należy szybko zdiagnozować problem, bo koń może sobie zrobić krzywdę, a i Ty również podczas tego typu ekscesów. Do tego potrzebny jest Ci doświadczony trener, który pomoże Evolet, słusznie poradzi dalsze postępowanie.
Tak jak pisze escada, takie świeczki z wywrotką, to reakcje obronne na lęk przed bólem. 
Perlica, prawda, prawda - panika przy próbach wstania z pewnością może narozrabiać.
Jednak wywalanie się (i bez wypięcia) jest samo w sobie sygnałem alarmowym, że hej, nawet jeśli poniekąd sami z tym się liczymy, poniekąd "kontrolując" sytuację, to ryzyko zawsze olbrzymie.

Co tam - podzielę się taka luźną uwagą, impresją właściwie. Rzecz jasna nie dotyczy tylko xx.
Spotkałam się z interesującą teorią łączącą funkcjonowanie konkretnych części mózgu z zarządzaniem "osiami" ciała. Dotyczy, owszem, ludzi, ale jednak mózgi ssaków mają podobną budowę i funkcje. Oś lewo-prawo - odpowiada za kojarzenie, wyczulenie, procesy kory mózgowej. Oś przód - tył (sylwetka) - za koncentrację, radzenie sobie z lękiem itp.
Os góra - dół - za rozładowanie napięć, relaks. Czyli (bardzo upraszczając) jeździmy slalom narciarski - przyśpieszamy sobie reakcje i kojarzenie, spacerujemy przystając co chwila, kołyszemy się przód - tył - rodzaj medytacji, odprężenie zapewnią huczne podskoki, albo unoszenie na falach...
Przenosząc to na konie - koniowi wychodzącemu w górę brakuje rozładowania napięć, burzliwych emocji, pełnego relaksu. Analogicznie - koń odpalający wrotki lub stający - boi się, jest rozkojarzony. Koń nie gimnastykowany lewo-prawo - otępiały.
Tak, ku refleksji i obserwacji 🙂 Just theory.

edit: a dzisiaj to nic mi humoru nie zepsuje  😜 Bo trener zaordynował kupić szampana  💃
Bo xx wreszcie(!) skakał jak trzeba  😅 I podobno - ja też  🤔 I - usłyszałam: gdyby dziś 150 stanęło to skoczyłby swobodnie, bo to ma TAK wyglądać. Nie wiem, czy pojmujecie - po 1/2 roku w zasadzie samych opeerów  🙄 i 2 latach pracy, która czasem wydawała się syzyfowa i beznadziejna...
Coś nareszcie zaskoczyło.
Z tego co mówiła mi koleżanka (właśnie ta dziewczyna która teraz na Nią wsiada) to koń po prostu mnie... zdominował  😡
Robi z Nią różne ćwiczenia na lonży, takie jak cofanie, ustępowanie od nacisku. Do tego czasu myślałam że nie ma z tym problemu, ale kiedy już zabrała się do tego bardziej kompetentna osoba okazało się że kobyła ciągle 'próbuje ile może' Tak samo było z tymi wywrotkami... Podczas lonżowania wbiegła na jeźdźca tak jakby miała wszystko w nosie i to Ona była NAD. Kiedy dostała batem (lekko, nawet nie wiem czy Ją sięgnął na pewno) była w takiej złości że w końcu się wywróciła, ale to też po jakimś czasie.

W każdym razie, kiedy już pokazało się Jej miejsce w szeregu następnego dnia (wczoraj) było nieco lepiej.... Przynajmniej bez wywrotek, aczkolwiek też kombinowała  🤔 Zobaczymy jak to będzie dzisiaj.
kakaduu, xx-ów dotyczą te same zasady, co wszystkich koni. Tylko jakby bardziej 😀
Trzeba być uważniejszym, błędy mszczą się szybciej - w tym sensie "bardziej".
Jak zawsze, trzeba odróżniać niemożność, trudność od niesubordynacji. A niesubordynacje tępić w zarodku. Każdy koń "próbuje ile może", folbluty też. To zadaniem człowieka jest nauczyć np. że koń nie może(!) zmniejszyć dystansu do człowieka bez zaproszenia.
Może i dobrze się stało, w ostatecznym rozrachunku, że "malutka" trochę cię wystraszyła.
Będziesz uważniejsza. No fajne są nasze mysie-pysie pluszowe 🙂 ale trochę za dużo ważą 🙂 nawet lekkie folbluty.
halo, fajne zdanie nr 1 z Twojego postu 😉

kakaduu to trochę już się rozjasniło, na pocieszenie powiem że taki koń typu "fighter" to jak się z nią dogadasz już i dojdziecie do porozumienia to na konkursach odda z siebie wszystko 😀
Właśnie zastanawiam się czy pakować w Nią kasę, trenera itd czy po prostu sprzedać...  🙁 Bo nie ukrywam że raz- przestraszyła mnie a dwa- nie wiem czy będę umiała sobie poradzić później z takim koniem.
kakaduu, taką decyzję musisz podjąć sama, może lepiej skonsultować się z trenerem wpierw.
Dobry trener ci doradzi, czy lepiej kupić coś łatwiejszego czy może warto jednak pracować.
Znam Twój problem, bo miałam bardzo podobny.
Uszy do góry 😀
widzieliście to?  🤔zczeka:
http://www.bazakoni.pl/article,id-247.html

Intens padł
Bischa   TAFC Polska :)
10 maja 2012 18:45
San Luis 😕
To wielka tragedia  😕
Ogromna strata, że Intens odszedł.
Podobnie jak Kombinacja, Intens to kolejna wielka gwiazda, która została sprzedana za granię gdzie tak szybko zakończyła swój żywot  😕

o szyszunia..... 🙁

kakaduu- trzymam kciuki, ze to jednak humory i jej przejdą 🙂

a u Nas pogojone, jeszcze mała ranka i mała opuchlizna, dzisiaj kierowniczka dzwoniła do weta czy można go puścić na wybieg, i sobie juz chłopak chodzi 🙂

i jak na razie się tak czilujemy
Przykra ta wiadomość o San Luisie i Intensie  😕

drobna - no proszę, takim to dobrze 🙂
Dziewczęta mam pytanko. Czy Wasze Glutanoidy też są tak wścieknięte na muchy? Ja to się zastanawiam nad kupnem maski na chrapy, bo ostatnio to myślałam że albo dostanę w głowę albo trzeba będzię w protezy rąk zainwestwoać bo tak trząchał głową...Nie pomaga smarowanie, psikanie i inne cuda. Nie wspominając że wargi wygina w każdą możliwą stronę;| A w boksie jak stoi to wygląda jak pies na polowaniu jakby muchy na siłę szukał...
Czerpakowa, chyba złe wieści 🙁. Nie mój. I żaden z tych, na których jeździłam. Ani drugi xx w stajni. Wygląda na to, ze masz problem "ogólnokoński" a nie folbluci 🙂
U mnie tylko problem z uszami więc w lecie preferujemy nauszniki, ale jak się piorą w pralce i nie ma to da się przeżyć 🙂
A u nas Orfeusz jest tym delikatniejszym i bez nauszników w sezon muchowy na jazdę i dobrego środka na muchy oraz dery antymuchowej z maską na padok, to ani rusz. Zwierzak nie dosyć, że jest wkurzony na muszyska, to rzeczywiście ma powód. Tną go niemiłosiernie. Chłopak ma słodką krew 😉.
Czefalo na padok zaczął chodzić w derce antymuchowej przy okazji takiej potrzeby Orfeusza. Przedtem chodził na golasa, ale zawsze był potraktowany środkiem na muchy. W nausznikach nie chodził nigdy. Nie dał sobie nigdy założyć 😉.
No właśnie...Anty muchowe na resztę ciała skutkują, najgorzej to z tymi wargamy i chrapami...uszy śmiga w nausznikach i nie ma problemu...
Tutaj też się pochwalę . z Rudą folblutka w niedziele i sobote miałyśmy nasze pierwsze starty. Oczywiście nic ambitnego, LL + niespodzianka, wszędzie pierwsze miejsca 🙂
Także xx rządzą
Donia-Gratulacje  :kwiatek: oby tak dalej 🙂
to was trochę pozasypuję świeżą glucizną  😁











moja jazda zaczyna błagać o trenera, niestety mój portfel odmawia  👿
escada, dawaj więcej🙂! Super się na Was patrzy🙂. Wiem, że się powtarzam, ale Twoja kobyłka ma uroczą tą odmianę na pysku.
Donia Aleksandra, widać, że fajnie pofruwaliście sobie🙂. Chyba deszcz padał? ( ostatnio, poprzez ciągłe deszcze u nas, popadłam chyba w jakąś pogodową paranoję😉)
czeggra1 dziękujemy  :kwiatek: :kwiatek:

Więcej, jak będą jakieś nowe, później spróbuję dorzucić jeszcze padokowe 😉

Mam podłe wrażenie, że Tagi postanowiła znowu urosnąć... 6 lat już ma....  😵 mamy w stajni miarkę, więc sprawdzę 😁
Czaszunia pierwszy raz na hali. Strach ma wieeelkie oczy! 😉
escada- więcej! miły obrazek 🙂
czaszuniax3 - mina rozwalająca haha
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się