Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?

i czy posiadanie takiego konia surowo będzie mnie kosztować i czy to na prawdę z początku przed kupnem wydaje się takie straszne ?; )


Po kupnie wydaje się straszniejsze - bo realne.
I nie da się wyliczyć na zapas...

Ja przed kupnem konia planowałam wydawać na niego 550 zł, czyli pensjonat + kowal.
Jak to wygląda teraz? 750 zł pensjonat, 170 zł kowal, 300 zł pasze, 500 zł treningi - miesięcznie.
+ wet (obecnie tylko szczepienia i odrobaczenia, ale bywały i większe sumy, typu 300 zł, 500 zł, 1500 zł)

Sprzętu nawet nie liczę, bo w moim przypadku to nie są konieczne wydatki tylko głupie uzależnienie  😉
Co do kosztów, to Sivens, to ładnie rozpisała - jej rzeczywiste wydatki wychodzą ponad trzy razy większe, niż planowała...

Asiorowa, fatalny pomysł z kupnem młodego konia. Zanim pojeździsz w wersji minimum, na dwulatka będziesz musiała czekać półtora roku. Ponieważ planujesz sobie konika układać sama - przedłuż ten czas o kolejny rok i dodaj do tego bilans posiadania niezbyt dobrze zrobionego konia. Niestety z "robieniem" młodych koni jest jak z budowaniem domu. Pierwszy - dla wroga, drugi - dla przyjaciela, trzeci - może być dla siebie.

Liczysz sobie uroczo - nie powinno przekroczyć 800 złotych miesięcznie. Niech tylko koń zrobi sobie kuku na padoku, to od razu wyskoczysz z 200 złotych na szycie. A co, jak przez kilka kolejnych miesięcy na konia trzeba będzie łożyć nie 800, tylko 1600? Rodzice są przygotowani?

Twój koń "nie będzie modnisiem"...  🙄 A co, jeśli będzie demolował sprzęt? U młodego konia to się szczególnie łatwo może zdarzyć - porwie ogłowie, zje derkę / owijki / ochraniacze, zdemoluje kantar. Rodzice odkupią? Sprzęt to nie tylko czapraki. Może się okazać, że koń potrzebuje innego wędzidła, czy nachrapnika. Siodło też nie jest dożywotnio dobre dla konia, a już szczególnie u młodego nastaw się na częste wymiany, młody koń potrafi zmienić i całkowicie przebudować grzbiet w dwa miesiące.

a niby czego może nauczyć taki młody koń? 🤔

No ba, może nauczyć na przykład cierpliwości (inni jeżdżą, ja tylko czyszczę, i tak przez najbliższe 2 lata...).
Może nauczyć pokory (guzik wiem o koniach).
Może nauczyć podejmowania trudnych decyzji (kupiłam konia, który z uwagi na temperament, charakter, gabaryty kompletnie do mnie nie pasuje - co dalej?).

Na pewno jednak młody koń nie nauczy nikogo jeździć i to sobie można przyjąć za aksjomat.

nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
08 kwietnia 2012 16:35
nicka zweryfikuj tego kowala na co 6 max 8tyg bo po 12tygodniach to już kowal nie pomoże


mam kowala w stajni, dogląda kopyta, na prawdę różnie to bywa 🙂 ale masz rację 2 miesiące to chyba max bez robienia
bakalia07   Nigdy nie rezygnuj z marzeń!
18 maja 2012 06:02
Hmmm  ja teraz zmieniłam stajnie i płace tak ;

700 zł pensjonat
50 zł kowal
200 zł -treningi
plus szczepienia ,witaminy ,startowe,środki pielęgnacyjne ,  i inne ...  😵

Chyba wolałabym o tym nie wiedzieć ile wydaje.  Ale ostatnio strasznie cena pensjonatów  na przestrzeni paru lat poszły w górę ...

desire   Druhu nieoceniony...
18 maja 2012 07:05
Mam porównanie z dwóch województw - śląskiego i opolskiego (tyle, że tego rejonu "blisko śląska właśnie  :hihi🙂.  Za to, co jest podstawą dla kogoś kto chce pojeździć typowo rekreacyjnie (pastwiska/o, jakieś tam codzienne sprzątanie, wyrzucanie całkowicie obornika raz w tygodniu, ścielenie,  karmienie, maneż)  na śląsku wychodzi od około 600 do 850 zł (a to jeszcze i tak w tych "tańszych" pensjonatach różnie bywa).. W województwie opolskim przedział od 350-600 zł..  🤔  i za te 350 zł można mieć konia pasącego się calutki dzień na pastwisku wśród kolegów z stada, w porządnej, czystej stajni (czyli bez jakiś 'przeszkód' po drodze do boksów, bez jakichkolwiek prętów/kolumn w boksie itd), pastwiska to pastwiska a nie coś przeoranego jak pole z maszynami rolniczymi  pośrodku.  🤔wirek:    Nie mam konia i długo mieć nie będę, aczkolwiek troche się pojeździło i widziało, a jeśli chodzi o koszty utrzymania konia (ogółem)  to mnie już nic nie zdziwi.  😜
Poznałam panie z Moskwy. I tak mi opowiadały:
- Utrzymanie konia w pensjonacie w Kremlowskiej Szkole Jazdy - 7500,00 zł !!
Godzina treningu : 1200,00 !!!
Pensjonat w Moskwie taki z halą i innymi udogodnieniami : 3500,00 zł
A taki "tylko" 200 kilometrów za miastem z placykiem do jazdy 2000,00 - 2500,00 !!
Cena owsa, siana i słomy około 300, 00 zł
Praca stajennego około 100,00 zł
Cała reszta kasy : właściciel stajni.
W tek Kremlowskiej Szkole są osoby, które mają po 3 konie.
👀
Niezłe, co?
Tania Fiu, fiu. Nic tylko zbierać się i jechać. Cóż to takiego 1200,00 za godzinę! 😉

desire, Łoł, no to mnie zdziwiłaś. Ekstra! Na Śląsku ceny za przyzwoity pensjonat to jakiś kosmos momentami.
Tania, to pewnie tak samo jak patrzę na utrzymanie kota Polska - Helsinki.
W Polsce USG koło 50zł - w Helsinkach 440zł
w PL pieczątka do paszportu za darmo/10zł - w Helsinkach 250zł
Wizyta "na cito" w PL - koło 300zł (i to tak na dyżurze w niedzielę) - w Helsinkach w normalny dzień - 800zł

Ah, żyć nie umierać. Utrzymanie 1 kota przez 1 miesiąc to ponad 200zł

Ciekawa jestem, ile oni tam zarabiają  😉 I w Helsinkach i w Moskwie  😉
Mnie też te koszty zadziwiły. Może to kwestia przeliczenia rubla czy coś?
Takie dziwne były nasze rozmowy w części o finansach.
Z drugiej strony - ktoś mi opowiadał, że jakiś tam mega model Rolls Royce występuje w Polsce w liczbie sztuk 2 a w samej Moskwie jest takich aut...200.  👀
Co do opłat to panie mówiły, że koszt opłat dla państwa przy sprowadzeniu do Moskwy np konia aqh z Europy to 2 tysiące euro!!
I tysiąc euro od konia za transport. Tłumaczyły, że jest to bariera dla ochrony własnego rynku.
Sama nie wiem co o tym myśleć. Patrzyłam na koszty wycieczek do Rosji to rzeczywiście są zwalające z nóg.
Dziwny to kraj.
Może panie koloryzowały? Nie wiem.
O! Znalazłam!!
http://en.kremlin-ksk.ru/riding-lessons/private-horse-riding-lessons.html
Poszukam przelicznika.
10900 RUB  =  1200.0900 PLN
Faktycznie ta najdroższa opcja tyle kosztuje.
Powariowali.
Najtańsza:
5000 RUB  =  550.5000 PLN  👀


U mnie koszty podskoczyły w górę, gdy przeniosłam się do Poznania 😀
Pensjonat - 900 zł (o ile dobrze pamiętam, to zmienia się dość często)
Kowal co 6 tygodni - 200 zł
Pasze i suplementy co 3, 4 tygodnie - 70 zł worek paszy + około 50 zł suplementy
+ wet, w tym roku szczepienie, odrobaczanie (150 zł) + zęby 380 zł
+ treningi (miesięcznie od 400-600 zł)
+ moje starty, sprzęt itd... I ładną sumkę mamy 😉
Tania, 5 stówek za jazdę...ładnie. Dobry biznes znaczy się. I jakie elitarne hobby. Dziwny kraj ta Rosja.

Ps. z przeliczeń skasowałabym po dwa ostatnie zera, co by się nikt nie pogubił. Ja przyzwyczajona do 100 groszy w złotówce zgłupiałam najpierw jak to zobaczyłam.
desire, mam te same porównanie i niezmiennie tęsknie za śląskiem i standardem tamtych stajni.
Średnio na śląsku płaciłam, za pensjonat 600zł miesięcznie (i to były naprawdę fajne pensjonaty), przy czym raz trafiłam na stajnie moich marzeń, gdzie w cenie było wypuszczanie konia, plus ubranie go w całe wdzianko na padok(konie padokowane od cały dzień przy dobrej pogodzie), trzy karmienia dziennie (stajenni mieszali wszystkie witaminki), codziennie sprzątana stajnia na błysk, fajna duża ujeżdżalnia z kompletem przeszkód, lonżownik, do wyboru stajnia angielska i zwykła.
W samym Opolu i okolicach jest nieporównywalnie mniej stajni gdzie za cenę 750 zł, masz po prostu miejsce do jazdy, czyt. fajną hale, trudno znaleźć miejsce gdzie są fajne warunki w stajni, plus sensowne miejsce do jazdy.
W opolskim są tańsi dobrzy kowale, struganie to ok 40-50zł, śląsk 70-w górę.
Nam teraz wychodzi finasowo mniej więcej tak od konia:

- boks, a w cenie zawarte jest: codzienne wyrzucanie obornika ( + wieczorem wybieranie nieczystości), wypuszczanie na padoki, zmiany derek, zakładanie ochraniaczy na padoki, czyszczenie z grubsza z padokowej panierki, moczenie siana ( ośrodek schludny, czysty z zapleczem socjalnym i jest dobra, serdeczna atmosfera- co jest istotne, bo ja na chamstwo jestem mocno uczulona 😉)- 300 £
- karmienie i ścielenie ( tyle ile koń zużyje, skonsumuje)- słoma, siano, chaff, wysłodki- wychodzi ok 90 £/ mies.
- pasza -kupujemy sami, bo pensjonat ma tylko podstawową ( aktualnie miesięcznie na konia: 2 worki kondycyjnej i 2 sportowej i 1 worek lucerny)- 68,96 £/mies
- balanser - 40 £/ 5 tyg
- glukozamina- 17 £/2mies

kowal- 75  £
szczepienie- 51  £
cieciorka   kocioł bałkański
18 maja 2012 10:43
Poszukam przelicznika.
10900 RUB  =  1200.0900 PLN
Faktycznie ta najdroższa opcja tyle kosztuje.
Powariowali.
Najtańsza:
5000 RUB  =  550.5000 PLN  👀

Nie kumam, czyli ile? Co oddziela kropka?

czyli bez jakiś 'przeszkód' po drodze do boksów

Jakichś 😉

Chyba wolałabym o tym nie wiedzieć ile wydaje.  Ale ostatnio strasznie cena pensjonatów  na przestrzeni paru lat poszły w górę ...




no niestety poszły w górę ceny energii, wody,paliwa a i cena owsa mocno "poszybowała " do góry. Oprócz tego w mazowieckim jest ciągły problem ze sloma itp itd. Kowal podniósl cenę usługi itp itd.
Dlatego tez i pensjonaty musiały podniesc ceny.
A na tak mialam coraz wyzsze ceny az w koncu chyba skonczylam juz na granicy tego co moge placic.
Teraz wychodzi tak;
Pensjonat; 900
Kowal; 200 co 7 tygodni
Wet; szczepienia i odrobaczanie na szczescie tylko wiec 150 w sumie co pol roku.
Treningi; 240-360 miesiecznie. Zaleznie czy jezdze 2 czy 3 razy
Witaminy/ sublementy; w zime 400 co 2-3 miesiace a latem 300 co 2-3 mies.
Dodatkowo karta miejska na 2 strefy: 78 i w weekendy benzyna
Warzywa/owoce: jakies 7 zl tygodniowo
A i wyjazdy na zawody ale to juz potrafia chore sumy wyjsc
No i wszelkie derki, czapraczki, kantarki i sprzet

Strach sie bac co za kilka lat bedzie
zadziwiają mnie rozbieżności w tym, ile kto wydaje na konia.

u mnie porównanie mój koń i koń w tym samym pensjonacie
mój koń:
pensjonat 400
Suplementy (Emy-25 zł/mies, Imbir-27zł/mies, suplementy z biotyną- 27zł/mies, suplementy dodatkowe-30zł/mies, zioła-25zł/mies, olej-20zł/mies = 129 zł/mies)
Pasze dodatkowe (muesli okolo 100 zł minimalnie/mies, siemię lniane-40 zł/mies, słonecznik cały-40zł/mies, otręby-10 zł/mies = min 190 zł/mies)
Owoce i warzywa(jabłka ok 45 zł/mies, marchew ok 30 zł/mies =75 zł)
Weterynarz- nie można tego wsadzić w koszta stałe, wiadomo odrobaczenia 4 szpryce rocznie i szczepienia
Aktualnie się nie treningujemy, tylko lonżujemy, więc trener odpada
Benzyna-nie liczę, bo i tak dużo jeżdzę
czyli koszta stałe (odejmując trenera, benzynę i kowala) to minimum 794 zł, teraz jesteśmy na innej paszy, bo się plany zmieniły, także koszt się o jakieś 200 zł zmniejszył, na pewno o czymś zapomniałam, a jeszcze jakby odrobaczenia i szczepienia podzielić na miesieczne koszty, to przy aktualnym żywieniu, bez trenera jest to minimum 820-830 zł. nie liczę czapraczków i innych bzdurek, bo bez tego da się żyć.

tymczasem, koń stojący w tym samym pensjonacie nie dostaje żadnych dodatków, więc koszt miesięczny utrzymania konia to...438 zł (wliczając kowala i odrobaczenie), oba konie żyją, nie zbiera im sie na zgon. ale nie wydaje mi się, żeby utrzymanie konia było drogie (leczenie jest drogie). zapewne spokojnie mogłabym z moją rekreantką mieć takie same koszty i koń by żył. 
Gru   nic nie dzieje się bez powodu
18 maja 2012 12:19
Isabelle w Łodzi może utrzymanie konia nie jest drogie, w Warszawie już tak. Sam pensjonat jak chce się mieć i halę i plac do jazdy to min. 1000 zł. Chyba że jakieś 40-50 km za miastem, ale wtedy dochodzą koszty paliwa i wychodzi na to samo.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
18 maja 2012 12:23
[quote author=Tania link=topic=1957.msg1405082#msg1405082 date=1337322737]
Poszukam przelicznika.
10900 RUB  =  1200.0900 PLN
Faktycznie ta najdroższa opcja tyle kosztuje.
Powariowali.
Najtańsza:
5000 RUB  =  550.5000 PLN  👀

Nie kumam, czyli ile? Co oddziela kropka?
[/quote]
Kropka = taki polski przecinek 😉 czyli 550 zł i 50gr (550,50 zł) 😉

Gru 50km od Warszawy, to dalej przyzwoita czysta stajnia, z halą, karuzelą i dobrą opieką to 1000zł (Zyrardów 1000, Aleksandria kilka km dalej to 1400). Więc to chyba jeszcze dalej trzeba jechac i doliczyc min 500zl

edit. poprawiłam cytowanie
Gru   nic nie dzieje się bez powodu
18 maja 2012 12:28
Z prawej strony Warszawy nie wiem jak jest dokładnie,ale pewnie tak jak mówisz, z lewej już w tej odległości za 700-800 zł znajdziesz stajnie z halą i placem 🙂
Gru,  wybrałam taką stajnię nieprzypadkowo, kameralna, mała, spokojna, indywidualna opieka, mam blisko. mam pastwisko, kon cały dzien n a dworze, w boksie czysto, opieka profi max. ale warunków treningowych nie mam zbyt wielkich, brak przeszkód (są 2) i drągów(kilka jest) , mały plac, bardzo podmokły po deszczu. coś za coś, w dużej stajni z halą bym nie miala takiej opieki, bo nikt nie stawia hali dla 5 koni, a przy 20 ciężko każdemu się przypatrywać tak bacznie i robić skomplikowane żarcie, a że ze mnie denny rekreant, to warunki treningowe nie są dla mnie tak istotne😉

ceny bliżej łodzi, jesli ma być blisko, ma być jakaś hala, przeszkody itp, ale denne podłoże tak czy siak to koszt 600-800zł. dalej od miasta znalazłam pensjonat za 550, z warunkami bdb(pastwiska, niezła hala, solarium, myjka wewnętrzna, koni nie dużo), dalej od miasta, choć z drugiego dom miałabym bliżej.

Warszawa z samego założenia jest droższa, ale zarabia się tam też więcej, więc wychodzi na to samo 😉 a niestety w okolicach łodzi o takich warunkach jak w podwarszawskich kurortach to można pomarzyć😉, jeśli cos jest choć troszke zbliżone do nich to kosztuje też około 700-1000(nawet więcej) i jest daleko od miasta😉
Gru   nic nie dzieje się bez powodu
18 maja 2012 13:08
Dokładnie zawsze jest coś za coś niestety. Ale właśnie stąd biorą się tak duże rozbieżności w utrzymaniu, jeden chce rekreacyjnie tylko do lasu, i za 500 zł znajdzie stajnie dla siebie, drugi ma konia szport i warunki mieć musi 😉 Ty kupujesz dodatki dla konia do żarcia, drugi powie że koń nic poza owsem do szczęścia nie potrzebuje 🙂 Swoją drogą jak przeniosłam się do nowej stajni, to stajenny kilka razy pytał, czy mój koń na pewno nie je owsa i czy od tego aby nie zdechnie 😀
desire   Druhu nieoceniony...
18 maja 2012 17:23
kare_szczescie, właśnie to jest to że w samym Opolu to owszem, drożej i hala, ale np. do 50 km od Opola można znaleźć naprawdę stajnie - perełki pod względem karmienia, sprzątania, pastwisk itd. (nooo tyle że bez hali) i to za niewielką cenę, znów na śląsku za ten sam standard (albo i jeszcze gorzej) przebitka ponad 100%  🤔wirek: 

cieciorka - dzięki  :kwiatek:
Te wasze ceny na prawdę są z kosmosu.  😲 Nie wyobrażam sobie płacić tyle za utrzymanie konia.. U mnie to wychodzi tak :

500zł za pensjonat (owies 2 lub 3 razy dziennie-jak kto woli, codziennie siano, słoma, raz w tyg. wymieniany obornik, koń wychodzi codziennie na padok, mogę bez problemu poprosić stajennego o założenie/zdjęcie mu ochraniaczy, derki. , plac do jazdy , hala)
120zł kowal co dwa miesiące.
No i wiadomo po 50zł na odrobaczanie i szczepienie.
Do tego czasami wezmę sobie jakiś trening albo pojadę na zawody.
Z tego wszystkiego póki co najbardziej przeraża mnie cena za transport na zawody..
Ja podobnie jak Sivens przed kupnem konia miałam plan płacić za pensjonat 450 zł (ceny sprzed 3 lat) weta/kowala itd. tak żeby się zmieścić w sumie ok.550-600 zł miesięcznie, a resztę alimentów odkładać na coś tam dla siebie. Stanęło na tym, że wydaje wszystko na konia i koń też dostaje prezenty na moje urodziny czy moją gwiazdkę, a brutalna rzeczywistość dopadła mnie od razu po zakupie,kiedy trzeba było mojego konia, "który nigdy nie zachoruje" szyć 🙂

Pensjonat: 550
Pasze/suplementy: drugie tyle co najmniej, szczerze mówiąc boję się liczyć 🙂
Kopyta: 60
Wet: średnio co 2 miesiące, bo koń specjalnej troski więc od 200 do 500 za wizytę
Dojazdy: bus do stajni i ze stajni 16zł
Sprzęt: też się boję liczyć
Póki co lonżujemy się po kontuzji, więc chwilowo treningi odpadają, ale jak jeździłam regularnie 3-4 razy w tyg. z trenerem wychodziło ok 420 zł miesięcznie
To napiszę i ja, bo aż "sama jestem ciekawa ile wydaję..."

500 zł - goły pensjonat w stajni bez hali, z wypuszczaniem i karmieniami oraz sprzątaniem min raz w tyg do zera.
ok 150-200 zł - pasze, suplementy, marfefki
150 zł - kowal kucie na przód na rollery raz na 6-8 tyg
ok 400 zł - treningi raz w tyg (trenerka dojeżdżająca ok 50 km tylko do mnie lub ew. do jeszcze 1 osoby)
średnio ok 200 zł miesj - sprzęt (chociaż zdarza się więcej/mniej, taka wartość uśredniona)

wet sporadycznie, koń do chorowitych raczej nie należy, więc można liczyć, że odkąd go mam 2 lata, zdarzały się większe i mniejsze wizyty, w tym zęby - regularnie co 6 mies - uśredniona wartość ok 50 zł/mies (w tym licze odrobaczania, szczepienia - szczepienia 2 x do roku, odrob. min 2 razy w tyg)

- nie liczę wyjazdów na zawody oraz dojazdów do stajni bo stoję "w centrum miasta", chociaż jak stałam np 19 km od miasta to dawały po kieszeni

zatem mamy uśrednioną kwotę: minimum 1375 - max to moze byc nawet i 2 klocuszki jeśli jest wyjazd na zawody albo trzeba coś "grubszego" ze sprzętu...

a Lublin i tak jest tani np na tle W-wy...
.
Klacz i kuc u siebie ok. 400 zl na mieisac w skali roku
rybka   Różowe okulary..
19 maja 2012 10:28
Jak was czytam to aż mnie ściska..1350 za miesiąc wszystkiego....bu ja tak chcę... Ja za sam pensjonat płacę 1200 pod Wawą i to wcale nie jest super pensjonat, ale pozwala mi w 40 min dojechac z pracy do stajni i ze stajni do domu w 30 min.. cała reszta, przestałam liczyć, ale średnio pewnie wychodzi spokojnie 3000 zł... eh..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się