odrobaczanie

Czy proszek Fenbenat jest dobry ? Jak go stosować ?

Jeden z wetów mi go polecał... po ok pół roku odrobaczania i badań odrobaczania i badań odrobaczania i... dałam sobie spokój
Równie dobrze działa witamina C  😂
Niby można zaoszczędzić - bo rzeczywiście toto tanie, ale niespecjalnie skuteczne
No własnie ja mam  na świezo odrobaczenie Fenbetanem ( czy jak mu tam )
Do tej pory odrobaczałam Equimaxem , i z gniadej za każdym razem coś wylazło.
Teraz mam za soba cała sesje preparatem F. i w kupach nic nie było .... O co chodzi  🤔wirek:
Przecież w 90% przypadków po odrobaczeniu nie widać w kupach robali  😲
Ja badałam w Inspekcji wet , nie "naocznie" bo to żadne badanie...
Sensowne odrobaczanie Fenbenatem jest gdy podajemy 5 dni  pod rząd całe opakowanie. Każdy daje pół opakowania na dużego konia i to nie wystarcza.
[quote author=_Gaga link=topic=292.msg1408368#msg1408368 date=1337664562]
Czy proszek Fenbenat jest dobry ? Jak go stosować ?

Jeden z wetów mi go polecał... po ok pół roku odrobaczania i badań odrobaczania i badań odrobaczania i... dałam sobie spokój
Równie dobrze działa witamina C  😂
Niby można zaoszczędzić - bo rzeczywiście toto tanie, ale niespecjalnie skuteczne
[/quote]
nie zgodze sie. febenat działa u nas bardzo dobrze, na to na co ma działać., tylko trzeba go podać odpowiednio dużo, ja nie daje przez 5 dni ale 2, 3 dni pod rząd i wystarcza u nas, oczywiście zamiennie z innymi środkami.
montana   małopolskie
22 maja 2012 13:13
[quote author=_Gaga link=topic=292.msg1408600#msg1408600 date=1337684405]
Przecież w 90% przypadków po odrobaczeniu nie widać w kupach robali  😲
Ja badałam w Inspekcji wet , nie "naocznie" bo to żadne badanie...
[/quote]

hmm, u nas kiepsko chyba, bo w 90% widać na drugi dzień w kupach cały przegląd, gzy, glisty, tasiemce, nicienie, ostatnie jeszcze jakies czerwone kłaczki, nie wiem co to takiego .....
Ale my mamy bogate życie wewnętrzne
Ja też wysoko oceniam fenbendazol. Działa na co ma działać i jest bardzo bezpieczny.
Przepraszam z OT, ale nie wiedziałam w jakim wątku napisać.
Kolki mogą być czasami powodowane przez ostre zarobaczenie konia. Jeżeli w takim przypadku ( niekoniecznie od robali) koń dostanie kolki a na weterynarza będziemy czekać dwie godziny, to mogłabym podać
no spe w ampułkach domięśniowo w szyję? Albo parę tabletek no spy forte rozpuścić, wlać do strzykawki i podać do pyska? Czy ta ludzka no spa w tabletkach może być podawana koniom?
Wiadomo,że przy ostrych kolkach każde minuty się liczą,a u nas w mieście krucho z weterynarzami i wszyscy dojeżdżają , co zazwyczaj trochę trwa.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
22 maja 2012 15:02
montana,

czerwone kłaczki to słupkowce.

A ja już drugi raz odrobaczam i ciekawych elementów jak na lekarstwo,
jakieś pojedyncze słupkowce ale to incydentalnie.
Nie, żebym się martwiła, bo widzę po zwierzakach jak wyglądają, że
robak im za bardzo nie dokucza, wylniały na wiosnę w tempie takim, że szczotki nie zdążyłam wziąć do ręki o_O
Może po sezonie pastwiskowym będzie ciekawiej 😀
Wet kazał wyraźnie : podawac po pół saszetki...
Gdybym miała podawać po calej saszetce przez 5 dni , to przeciez traci sie sens ekonomiczny podawania tego srodka ( ok 20 PLN placilam za paczkę ) .


ekonomia to jedno, skuteczność drugie, podawaj całą ale przez np. 2 dni- u mnie to wystarcza, jednak po pół to zdecydowanie za mało- robale tylko sie uodpornią.
Ja też wysoko oceniam fenbendazol. Działa na co ma działać i jest bardzo bezpieczny.

Taniu stosowałam toto aby oczywiście zaoszczędzić na strongolity (lidy?), których inwazję wykazało badanie.
Wg zaleceń weta 3 dni pod rząd, odkażanie stajni zmiana pastwisk. Później i 5 dni pod rząd z odkażaniem wszystkiego... w końcu zabrakło pastwisk do zmian ;-) Kolejne badania wykazywały cały czas duże ilości strongolitow (lidów?) czy czegoś takiego :-( Nie mam w pracy wyników, zatem mogę przekręcać nazwę pasożyta... Po kilku miesiącach walki i bezsensownego wydawania kasy - poddałam się i kupiłam którąś z drogich past - po 1 podaniu było czysto, ale dałam na wszelki wypadak i drugą dawkę i znów czysto. Od tamtej pory nie mam problemów robalowych... ale i nie stosuję już Fenbenatu , a pasty  w stylu Pramox'a (Moxidectine i Praziquantel), lub zasrtzyki dexomaxu (nie wiem czy dobrze pisze nazwę środka).
Fenbendazol słupkowce tłucze. Zresztą jest w pastach.
Może ta postać granulatu jest jakaś nie trafiona ?
Sama substancja czynna jest OK. Zatem zawodzi "vehiculum" ?
dominoxs a nie powiedział wyraźnie, że to środek dla świń ??

Jeśli ekonomia jest dla Ciebie ważniejsza niż zdrowie konia- to rób jak uważasz. Jak dziewczyny wcześniej napisały uodpornisz robale niż się ich pozbędziesz taką dawką.
Sensem jest podawanie całego opakowania przez parę dni (i tu każdy może podawać jak uważa, ja się  zasugerowałam wypowiedzią Dei -  5 dni), lub kupienie jednej droższej pasty, często z większym spektrum działania.

p.s. wie ktoś może na jaka masę konia jest telmin ??
Dla ścisłości- nie tylko dla świń
http://www.veterynaria.pl/leki.php?cmd=info&id=731
Jednak według mnie postać leku jest raczej adresowana do zwierzaków, którym trudno podać lek indywidualnie.
Taniu - ja doskonale wiem, że nie jest tylko i wyłącznie dla świń.  😉

Choć na opakowaniu jest opisany jako "premiks do sporządzania paszy leczniczej dla świń". Jeśli dominoxs tak słucha lekarza to chciałam się dowiedzieć czy też podał jej taką informację.
Piszesz o tym:
http://www.vetos-farma.com.pl/?p=271
A ja o tym:
http://www.veterynaria.pl/leki.php?cmd=info&id=731
To to samo? Już się zgubiłam.
Ale w głównej sprawie się zgadzamy ?
Fenbendazol - substancja czynna- nie jest zły.
Postać dopaszowa - dla koni- nie wiem. Narzekacie.
Ja nie mam własnych doświadczeń.
Gdybym miała podawać koniowi to ze zwilżonym owsem. Na sucho to się obsypie i już.
Używam w swojej praktyce dla... pawi.
Fenbenat od jakiegoś czasu jest "Premiksem do sporządzania paszy leczniczej dla świń", podejrzewam, że skład się nie zmienił tylko durne przepisy
To samo, tylko koń z opakowania zniknął.
Pewnie tak.
Ja uważam, że był skuteczny. Ale staram się podawać lepsze środki na raz, niż bawić się w podawanie w mokrym owsie przez parę dni i  martwić się czy koń je czy nie.
dea   primum non nocere
23 maja 2012 15:25
"Strongolidy" to pewnie słupkowce duże (takie białe "sznureczki"😉. U nas to było jedyne co pomogło na słupkowce małe (czerwone niteczki), bo taki system podawania ubił larwy w ścianie jelita. Po pastach za 4 tygodnie miałam powtórkę z rozrywki :/
Moksydektyna jeszcze podobno bije larwy.
No a pamiętacie panacur? był w takich fajnych saszetkach, i był dla koni, teraz jest w paście, a to dokładnie to samo co fenbenat, jako pasta jest nie co tańszy od groverminy.
Pamietajcie że tylko ivermktyna działa na wsyztsko, pozostale środki działają tylko na nie które robale.

Mam pytanie, czemu uważacie że jak w kale po odrobaczeniu nie ma robali tzn ze nie skuteczne było to odrobaczanie?
dea   primum non nocere
23 maja 2012 15:36
Iiwermektyna nie działa na wszystko! Na tasiemca na pewno nie działa! Gdyby było inaczej, to nie byłoby past dwuskładnikowych...
(...)

Mam pytanie, czemu uważacie że jak w kale po odrobaczeniu nie ma robali tzn ze nie skuteczne było to odrobaczanie?


O! Ja też tego nie rozumiem. U mojego konia nie ma robaków w kale nigdy. Bo jest odrobaczany profilaktycznie.
Pytanie bardziej do wetówi...

Ostatnio przed odrobaczaniem zawiozłem kupy do weta, żeby sprawdził, co w nich siedzi i stwierdził, że konie mają słupkowce.
Konie odrobaczyłem, stajnie zdezynfekowałem, a pastwiska pozmieniałem. Mimo tych środków zapobiegawczych wiadomo, że nie ma nigdy 100% pewności, czy odrobaczanie było skuteczne.
Żeby monitorować, na ile udało mi się tych badziewi pozbyć, musiałbym badać ponownie kupy co jakiś czas. A, że jedno badanie to koszt 30zł, to się trochę kasy uzbiera.
Stąd moje pytanie, jak wygląda preparatyka, żeby samemu takie badanie przeprowadzić? Od zebrania kupy przez przygotowanie preparatu i analizę uzyskanego obrazu. 🙂 Może chciałoby się komuś to opisać tak dla laika? 😀

Mikroskop mam w pracy odpowiedni, ale ja się niestety znam tylko i wyłącznie na badaniach materiałów konstrukcyjnych, a nie biologicznych 😉
Weź sobie poszperaj w necie i sie dowiesz, są tam też zdjecia i opisy tego co znajdziesz w obrazie, jedyne co jest ci potrzebne to roztwór soli i wiedza jak po kolei wykonac to badanie, ja osobiście bardzo lubie wykonywać takie badania.
Miłej zabawy🙂

Oczywiście, iwermektyna nie działa na tasiemce, ale działa na wwszelkie inne pasożyty wewnetrzne, a także zewnętrzne....Teoretycznie u koni podana do paszczowo nie ma prawa dzałac poza przewodem pokarmowym ale u bydła podana podskórnie działa jak najbardziej na wszelkie wszy, wszoły i inne takie.

Jeśli chodzi o wydalenie pasozytów po odrobaczeniu, to aby to nastapiło musi byc ich ogromna ilośc w formie dojrzałej, a jesli koń ma lekkie zarobaczenie nie wydali ich , albo ich ne znajdziemy ot i tyle, poza tym ma też formy larwalne oraz jaja, jaj nie zobaczymy napewno, chyab ze pod mikroskopem, no i na jaja nic nie działa, z tego co wiem.
Czyli tym bardziej jesli nasz kon załatwił się robalami to bezwzgledznie nalezy odrobaczenie powtórzyc...

No i moja klacz kn kiedy ją kupiłam była grubiutka, lśniąca i piękna, więc nie spieszyłam się z odrobaczeniem, no ale człowiek uczy sie całe życie, pewnego dnia dałam jej kwaśnych jabłek ( mimo ze gro tego świata uważa a ze kn nie daje sie jablek)
Koń wydalił za to dla mnie pięknie poruszajace sie kupy, było aż biało i się ruszało, okropność.

Kiedy ją odrobaczyłam , na drugi dzięń juz nic wiecej w kale nie znalazłam, a nie wierzę że wszytsko co w niej było zostało wydalone po jabłkach.
Mało tego, wałach który jest u mnie juz ze 3 lata i jest odrobaczany przez mnie systematycznie i 4 razy w roku, w sierpniu ubiegłego roku wydalił z kupą robale, zresztą te same co kn rok wczesniej, natychmiast wszytskie konie zostały odrobaczone i wiecej zadnych robaków w kupach nie było.
Wydaje mi sie ze predzej koń wydali robaki kiedy sa żywe a nie martwe.
Tak sobie pomyślałam,że aż dziwne, że nie ma dla koni takich leków w postaci spot-on.
Typu Advocate dla kotów. Byłoby i na gzy i na muchy i na robale wszelakie.
Czy są, a ja nie znam?
To prawda, dziwne, ale Ty chyba możesz podzwonic po hurtowniach i popytać.
W sumie podobnie jak fakt że nie ma albo ja nie wiem nic skutecznego na lleszcze i lecimy je frontlinem w sprayu dla psów...

A tak dla ciekawostki, nie wiem czy to prawda i na jakiej zasadzie miało by tak działac, ale mój znajomy z wykształcenia i doświadczneia zootechnik, koniarz oczywiscie, twierdzi ze jak kon jest odrobaczony to gzy go mniej atakują niz tego nie odrobaczonego....czy ktoś jeszcze cos takiego zauważył?

A i Tania jeszcze sa fajne tabletki na odrobaczenia dla kotów o przedłuzonym działaniu bodajże do 3 miesiecy....
Ja nie zauważyłam mniejszego ataku na konie odrobaczone. Na moim jak i na reszcie koni jest zawsze pełno jaj, pomimo że mój koń jest częściej odrobaczany i zawsze staram się lepszymi pastami go odrobaczać.

A i Tania jeszcze sa fajne tabletki na odrobaczenia dla kotów o przedłuzonym działaniu bodajże do 3 miesiecy....

Czy Tobie już zwracałam uwagę, że piszesz pierdoły? Chyba tak.
To piszesz kolejne.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się