Dutka

Nie znalazłam takiego tematu, jeżeli jest to bardzo przepraszam i proszę o zamknięcie.
Interesuje mnie jak postrzegacie użycie dutki - jako normalną metodę, ostateczność, a może w ogóle coś nie do przyjęcia?
Jak tak na prawdę działa na konie - powoduje ból czy raczej znieczula?
Spotkał się ktoś z was kiedyś z dutką indiańską?
No właśnie. Ja również nie znalazłam. Także wątku o sedacji - mam nadzieję, że ktoś zechce pociagnąć🙂
Spotkałam się z różnymi opiniami różnych weterynarzy.
Z jednej strony zadaje ból, z drugiej odwraca uwagę i "rozkłada" ból na zasadzie jak przeciwucisk przy zastrzyku. Z trzeciej działa na miejsce "relaksujące" pod wargą konia. Podobny skutek odnosi masowanie końcówek uszu ale do zabiegów się nie nadaje...

Jakie jest Wasze zdanie na temat?

Hipp   Hipster Hippoland
02 czerwca 2012 10:57
Ja uważam, że to tylko w ostateczności-kiedy dana ,,operacja" ma być wykonana natychmiastowo. Tyle na ten temat.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
02 czerwca 2012 11:35
Ja się spotkałam ze stosowaniem dutki na górną chrapę i na ucho  🤔 Uważam, że dutka to ostateczność, bo na pewno przyjemna nie jest.
Eh, znam konia, któremu zapakowano dutkę na ucho. Rezultat był taki, że koń do końca swojego życia o to ucho się panicznie bał, ogłowie najlepiej było zakładać sposobem, luzując paski tak, żeby nie dotknąć felernego ucha, albo w ogóle składając tranzelkę dopiero na koniu. Po długim odczulaniu koń się dał dotykać po głowie i głaskać po pysku, nawet koło ucha, ale nigdy po nim, a ogłowie zostało jak wyżej 🙁
W życiu bym nie pozwoliła koniowi zapakować dutki na ucho - przecież tam jest cieniutka i super wrażliwa skórka. Na nosie ok, np. u Skwara panikarza przy zastrzykach podawanych w serii pierwsze dwa dni jako tako funkcjonują, ale przy kolejnych to on już doskonale wie, co się święci i dostaje korby na sam widok strzykawki. Na dutce można wkłuć się szybko i sprawnie, a koń podczas zabiegu stoi, a nie lata z wpół wbitą igłą i miota dookoła wetem 🍴
zależy od konia...

wiem jak reaguje mój koń na zastrzyk. panika, kręcenie, uciekanie z igłą w szyji/zadzie, i jak się nakręci to nie ma juz opcji zalożenia dutki. dlatego, wiedząc jak reaguje, od razu mówię wetowi, że najlepiej dutkę zapakować jak się jeszcze nie podjara, wtedy zastrzyk wchodzi bez zarzutu.

ostatnio miała przez trzy dni zastrzyki domięśniowe. wyprowadzona z boksu, od razu dutka, zastrzyk, dutka zdjęta. operacja 10 minutowa, koń po zdjęciu dutki spokojny, bez prychania i przerażenia. wolę to niż próby "łagodniejsze", które doprowadzają do konia krecącego się z igłą, zakrwawionego weta i wielkiej paniki.
kiedys aby zrobic jakikolwiek zastrzyk swojej kobyłce musialam użyc dudki. Kurcze ona z paniki zmiotłaby człowieka z boksu. Dzis to juz przszlosc ale niedawno dudka przydała się i to bardzo gdy młody kon rozwalił sobie nogę, za nic nie można było jej obejrzec , oczyscic no istna panika i strach. Dudka pomogła, noga szybko oczyszcona ,podany antybiotyk i po 2 minutkach konik był wolny. Zatem czasem porostu trzeba uzyc dudki , oczywiscie nie powinno wejsc to w nawyk i uzywac jej bez powodu ale jesli zachowanie, panika konia może doprowadzic do tragedii to jestem za użyciem dudki.
quantanamera- nawiązalas do uszu- bardzo podobnie jak dutka - dziala zlapanie ręką za ucho i wykrecanie go w celu przytrzymania konia- do jakiegos zabiegu typu golenie ( glowy) uszu itp... i uwierzcie jest tez bolesne i bardzo przez konie pamietane...

niestety praktykowane bardzo czesto w stajniach - ale skutek widac- kon nie daje sie dotknac w okolice uszu

moj ogier ma taką pamiątkę z okresu trenigowego- wszedzie mozesz ale ucho zostaw- a na widok prezenterki spieprza...
jestesmy na etapie- reką moge dotknac uszu, prezenterka treningowa jest zaakceptowana. Na widok prezenterki ozdobnej ogier ucieka. W zeszlym roku na pokazie- prezenterke ozdobną zakladalo mu trzech silnych....

z kantarem nie ma najmniejszego klopotu
Złota, to teraz mnie olśniło, być może dlatego moje konisko całe życie boi się o uszy!  Trafił do mnie po "zawodniku", ze tsajni handlowej. Żeby założyć mu ogłowie musiałam stać na żłobie (betonowym) bo głowę miał pod sufitem. Dziś nawet, po tylu latach, muszę bardzo ostrożnie zabierać się do pielęgnacji okolicy uszu, o grzebaniu w uchu mogę zapomnieć.
dudka, chyba?
rewir, też mi się tak wydaje 🙂
Livia   ...z innego świata
02 czerwca 2012 16:05
Poprawnie jest dutka 🙂

Co do użycia, ułatwiła nam ostatnio bardzo życie, kiedy koń po podwójnej dawce mocnego uspokajacza dalej miał chęć na wybryki. Lepiej przez kilka minut przytrzymać konia na dutce, niż mieć apokalipsę i ciężki do "naprawienia" uraz psychiczny u konia...
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
02 czerwca 2012 16:31
Ja gdzieś czytałam, że ściśnięcie okolicy nozdrzy powoduje porażenie nerwu
trójdzielnego, który uczestniczy w "pracy" reakcji "bólowych",
czyli szybkie znieczulenie bez chemii.
Nie wiem, czy dudka na ucho ma coś wspólnego z tym powyżej ale osobiście
zaliczam to do znęcania się i nigdy bym tego nie zrobiła żadnemu koniowi.
Fajnie by było, gdyby takie coś było u ludzi, hehe, np. dentysta nie straszny
a medykamenty sedacyjne niepotrzebne 🙂

anai,
raczej bym stawiała na pozostałość stadninową,
nie tylko bywa duszone ucho ale i gumową pałą przez łepek również 🙁
Ta dutka na ucho to może takie ułatwienie, bo samą ręką czasami ciężo złapać i trzymać, to sobie ludzie uprościli i zakecają na uszy... Całe szczęście się z tym nie spotkałam. Sama tylko raz chyba za ucho konia łapałam, ale już nie pamiętam w jakim przypadku. Wiem, że mojego siwego, żeby mu coś przy uchu zrobić to najpierw muszę mocno to ucho złapać i przytrzymac, to wtedy wie, że musi stać, bo ja nie puszczę 😉
A jak koń nie szaleje za bardzo a dutki pod ręką nie ma, to można górną wargę złapać po prostu ręką i wykręcić. Na jakąś chwilę pomaga, bo wiadomo, że człowiek długo tak nie utrzyma.
...zwracam honor... faktycznie przez T  😡
Ja tam ruszać uszu mojego konia - czy dutką, czy wykręcając - nigdy nie pozwolę, ale dutka jako pomoc przy zabiegach na górnej wardze, no cóż, przydaje się. Mój koń zabiłby dosłownie weterynarza podczas badania rektalnego, gdyby nie dutka, która odwróciła jego uwagę od dyskomfortu "z tyłu". To przydatne narzędzie, choć nie należy go nadużywać 😉
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
02 czerwca 2012 17:19
[quote author=Złota link=topic=58666.msg1418207#msg1418207 date=1338645754]
quantanamera- nawiązalas do uszu- bardzo podobnie jak dutka - dziala zlapanie ręką za ucho i wykrecanie go w celu przytrzymania konia- do jakiegos zabiegu typu golenie ( glowy) uszu itp... i uwierzcie jest tez bolesne i bardzo przez konie pamietane...

niestety praktykowane bardzo czesto w stajniach - ale skutek widac- kon nie daje sie dotknac w okolice uszu

moj ogier ma taką pamiątkę z okresu trenigowego- wszedzie mozesz ale ucho zostaw- a na widok prezenterki spieprza...
jestesmy na etapie- reką moge dotknac uszu, prezenterka treningowa jest zaakceptowana. Na widok prezenterki ozdobnej ogier ucieka. W zeszlym roku na pokazie- prezenterke ozdobną zakladalo mu trzech silnych....

z kantarem nie ma najmniejszego klopotu
[/quote]


nie wydaje mi się aby łapanie za ucho było drastyczne. Widziałam jak jakiś debil dutką załatwił konia do krwi. Jak złapiesz za ucho to czujesz na ile możesz ścisnąć. Stosuję te drastyczne łapanie uszysk i żaden koń się nie boi ani nie ucieka od ręki.

Oczywiście stosuje jak trzeba i nie ściskam ile się da. Wystarczy złapać ucho a nie wykręcać


pokażcie mi konia, który nie ucieka na widok dutki;p;p;p
[quote author=Złota link=topic=58666.msg1418207#msg1418207 date=1338645754]

pokażcie mi konia, który nie ucieka na widok dutki;p;p;p
[/quote]

Mój! 😀 Daje ją sobie założyć, trochę pokręci nosem (dosłownie), a potem stoi grzecznie. I nie jest jakoś specjalnie spanikowany, widząc to narzędzie tortur.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
02 czerwca 2012 17:50
tak samo moje- złapanie za ucho ich nie odstrasza ani nie ma sytuacji, że jakiś ucieka;-) poza tym ja wysoka nie jestem a jak golę grzywy to niestety koń musi się schylić;p
Dzięki za podjęcie tematu :kwiatek:

Znalazłam więc wklejam:

Działanie dutki nie jest tylko prostym zwróceniem uwagi konia na zadany mu ból wargi i zmniejszeniem uwagi na otoczenie. Silne drażnienie dutką nerwu trójdzielnego pobudza także inne nerwy i wywołuje fenomeny, w których jednych koni przeważa charakter parasympatyczny u innych współczulny, co możemy z łatwością sprawdzić badając tętno u konia. Zwolnione silne i pełne tętno jako efekt pobudzenia nerwu błędnego jest reakcja pożądaną dla nas gdyż, zdaje się być stowarzyszoną z odczuciem przygnębienia i przytępienia sensorium u konia.
Tak reagujące konie dobrze znoszą dutkę i stoją z nią spokojnie.
Puls przyspieszony,tętnica naprężona świadczą, że ból zadany dutką pobudza sensorium konia, który w pewnym momencie nie mogąc znieść bólu zacznie gwałtownie próbować zrzucić ją z siebie.
Użycie dutki u takich koni jest bezcelowe i szkodliwe.
W każdym razie dutka powinna być użyta krótko i tylko w samym momencie wykonania bolesnego zabiegu.
Wiele koni znosi zabieg lepiej bez dutki niż z dutką.
Prof.dr.Józef Kulczycki


( z forum "Nasza szkapa" http://naszaszkapa.ait.com.pl/viewtopic.php?t=1346&postdays=0&postorder=asc&start=30&sid=862a17be5f0e5abea373cbcbaf46cec0 )

oraz:

" Dlaczego dutka dziala? Kiedy bylem studentem weterynarii, uczono nas, ze dutka dziala dzieki zjawisku znanemu jako zahamowanie fizjologiczne poprzez bol. Nagly intensywny bol daje efekt paralizujacy.(...) Ostatnio coraz bardziej popularna staje sie teoria przypisujaca unieruchomianiu konia za pomoca dutki produkcje endorfin w mozgu konskim. Endorfiny sa pojawiajacymi sie w naturze srodkami oszalamiajacymi produkowanymi w ciele w sytuacjach silnego stresu, zarowno psychicznego, jak i fizycznego. Uznaje sie, ze kon stoi spokojnie po zastosowaniu dutki, poniewaz jest oszolomiony endorfinami, "jest mu dobrze" i bez protestu pozwala na stosowanie na nim bolesnych zabiegow. Mnie ta argumentacja nie przekonuje!
Niewatpliwie kon pod wplywem dutki wydziela endorfiny, ktorych poziom mozna zmierzyc, ale jak sadze, efekt unieruchomienia konia nie ma zwiazku z tymi substancjami. Powstrzymanie ruchu poprzez bol wydaje sie bardziej logicznym wytlumaczeniem. I to z kilku powodow.
Dutka dziala natychmiastowo. Nie wierze, zeby endorfiny mogly zadzialac tak szybko. Jesliby tak bylo, to w przypadku, gdyby kon ulegl wypadkowi, zlamal cos lub silnie sie oparzyl, rowniez "byloby mu dobrze" i nie cierpialby.
Efekt dutki zwykle przestaje dzialac po paru minutach. To dopiero, jak sadze, odbywa sie na skutek endorfin. Blokuja bol i z tego powodu kon odzyskuje mozliwosc poruszania sie.
Konie chetnie uzalezniaja sie od endorfin. Ostatnie badania pokazuja, ze lykanie czy niektore inne narowy stajenne biora sie wlasnie od uzaleznienia od endorfin. Gdyby uzycie dutki powodowalo wydzielanie endorfin, konie nie mialyby nic przeciwko jej jak najczestszemu stosowaniu. A w rzeczywistosci wiekszosc koni uczy sie, jak jej unikac, i stawia opor przy jej stosowaniu(...)" dr Robert Miller "Sekrety końskiego umysłu"


ceffyl   Niektórzy ludzie są taktowni. Inni mówią prawdę.
02 czerwca 2012 23:09
mój siwy przy pierwszym założeniu dutki rozluźnił się do tego stopnia, że prawie nam zasnął..  🤔
przy kolejnym mimo wszystko próbował z nami walczyć..  😵

w odniesieniu do powyższego zastanawiam się czy to nie jest też kwestia odpowiedniego złapania wargi

w każdym razie w sutuacjach awaryjnych jestem za, za to za nadużywanie z braku czasu np. to bym  🤬
Dla mnie jeśli jest taka potrzeba, to lepsza dutka na nosie, niż np. martwy weterynarz  😎


Edit:
    po za tym jeśli trzeba konia uspokoić tylko trochę, to dla mnie lepsza dutka niż sedacja.
Dutki przydarzyło mi się używać już wiele razy i różnie na wargę lub na ucho.
Z praktyki powiem, że różne konie różnie reagują na te 2 miejsca.
A co do samej dutki, to trzeba jej używać z rozwagą i nie robić jej np ze sznurka do snopowiązałki, 😉
czy innego typu sznurków z tworzywa, bo one dużo łatwiej tną skórę.
Najlepszy jest delikatny sznurek bawełniany, tasiemka, czy choćby szeroka sznurówka 😉

No i trzeba pamiętać, że dutka to konieczność, a nie metoda. Jak kupimy konia,
to na początku do zastrzyków itp. można używać dutki,
ale później już powinno się konia nauczyć bez niej tak, żeby jak najrzadziej tego sprzętu używać.
u nas w stajni zakupiła włascicielka dutkę metalową(http://www.horsepower.pl/global-dutka-metalowa-p7548.html). fantastyczne rozwiązanie, zakłada się dużo szybciej, nie rani nosa, nie rozplątuje sie  i nie trzeba trzymać tak kurczowo. miałam sytuację, że koń zerwał dutkę 3 razy, zacisnięty sznurek na nosie to bardzo niemiła sprawa, przy metalowej ryzyka zerwania nie ma😉
Nigdy takich nie używałem, ale czy nie ma zagrożenia, że jak np. koń się z taką dutką wyrwie, to sobie czegoś nią nie zrobi?
Czy ona sama spadnie, czy będzie "wisiała"? 😉
Po wyrwaniu zazwyczaj wisi, ale się rozluźnia. Notabene, zna ktoś konia odpornego na dutkę, którego bardziej ona frustruje niż pomaga?
Mój koń miał gips zakładany na dutce, co skończyło się przeciągnięciem weta jakieś 1,5m, próbach stawania dęba, kopaniem itd. mimo, że trzymały go 3 osoby - 2 za kantar i jedna dutkę, a nogę trzymał inny wet, następne zmiany gipsu robiliśmy już bez dutki, raz na głupim jasiu, co zniósł jeszcze gorzej niż dutkę za pierwszym razem to było mniej więcej rok temu, ostatnio miał przecinanego krwiaka i też stał w miarę grzecznie póki nie założyliśmy dutki tylko w celu włożenia sączka... Myślę, że jego reakcja na dutkę może mieć związek z przeszłością (koń stał u pseudo hodowcy) i jak go kupiłam (3 lata temu) to nie było mowy, żeby złapać go za ucho, albo dłużej przytrzymać wargę w palcach.
ja znam klacz, ktora na dutke reaguje bardzo zle. kon wyglada jakby dutka dzialala, do momentu kiedy probuje sie cos zrobic. w tym momencie kon bije przodami i nie da sie go utrzymac. robi to przy kazdym uzyciu dutki.
Byc. Ja równiez znam takiego konia. Ale za to reaguje na skręcenie ucha.
Mój Rudy miał raz zakładaną dudkę ...i nie byłam z tego powodu zadowolona ,ale to była ostateczność gdyż wet musiał dostać sie do tlnich nóg ,a Rudy kopał ... nie przjemny widok ... 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się