Właściwie to tylko dla kobiet- ekologia w 'te' dni.

slojma   I was born with a silver spoon!
07 stycznia 2009 08:02
Sznurka a jaki jest koszt tekturowych i ile jest w opakowaniu? Bo te wielorazowe widziałam za ok 20 zł
Dobry timing, sznurka 😉 Właśnie miałam napisać o pierwszych wrażeniach.

To może najpierw minusy:
- jak ktoś nie lubi widoku krwi, to nie polubi kubeczków
- jak ktoś uważa, że krew brudzi ręce, to przy kubeczku je sobie pobrudzi (no palce tylko, ale zawsze)
- jeśli ktoś ma problem z założeniem tamponu, to z kubeczkiem będzie jeszcze gorzej (zawsze to ciut większy obiekt)

Kubeczki IMHO nie nadają się na żadne górskie wycieczki czy nawet podróże PKP 😉 Jak dla mnie toaleta z umywalką to jednak warunek używania kubasków - niby pewnie można, jak piszą, kubeczek wytrzeć papierem po prostu, a umyć dopiero w cywilizowanych warunkach, ale jakoś do mnie to słabo przemawia. Mycie rąk i kubeczka jakoś mi się widzi koniecznym...

Instaluje się toto całkiem łatwo. Tak jak było na obrazkach - złożone. Wewnątrz się to "rozwija" i szczelnie przylega. Wygląda na to, że naprawdę szczelnie i pewnie. Przynajmniej póki co żadnych przecieków nie miałam. Do normalnego życia w związku z tym myślę, że się nadaje. Jak z jazdą konną - póki co nie sprawdzałam. Myślę, że jedynym ewentualnym problemem mogłaby być długość ogonka kubeczka - ogonek można co prawda skrócić, ale pewnie trzeba by to jakoś wypośrodkować: o ile skrócić, żeby nie przeszkadzał w siodle (o ile by przeszkadzał), a nadal był łatwy do chwycenia.

Trochę trudniej jest z wyciąganiem - to znaczy z pierwszym etapem, kiedy trzeba całość "rozszczelnić" (bo kubeczek, jak pisałam, ściśle do ścian pochwy przylega). Może wprawa pomoże, na razie eksperymentuje, jakie "pohuśtanie" za ogonek najlepiej pomaga. Ale jak już się naczynko poruszy, to wyjmowanie też jest łatwe.

Jak ktoś jest ciekawski, to sobie wreszcie zobaczy, ile to krwi opuszcza ciało. Bo wreszcie ona jest w naczynku, a nie wsiąknięta w takie czy inne materie 🙂 Krew, jakby co, zupełnie "nieobrzydliwa", taka jak z rany po prostu (no chyba, że i ta jest dla kogoś fuj, ale wtedy to patrz początek wpisu - odradzam).

Póki co nie żałuję zakupu. Nawet jeśli kubeczek nie będzie na każdą okazję. Fajnie mieć jeden mały woreczek z kubeczkiem, zamiast całej baterii jednorazowych uszczelniaczy (albo przynajmniej baterię zmniejszoną).
slojma, musze na nowo poszperać i wywiedzieć się

teo powiem szczerze ze zainteresowalas mnie
a na testerkę nadajesz się znakomicie bo opis tez dokładny
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 stycznia 2009 21:37
Teodora, dzięki za opis  :kwiatek:

A czuć to ustrojstwo w środku? Czy jest tak jak z tamponem.

Czuję się pozytywnie zaintrygowana  😉
Lotnaa, nie czuć.
sznurka, dokładniej to już nie śmiałam 😉
Wyjmowanie idzie w miarę praktyki znacznie łatwiej.
Za to zaliczyłam pierwszy przeciek (kontrolowany 😉). Chyba kubeczek był za płytko. Cóż, uczę się dopiero tym obchodzić.
kurcze, gdzieś kiedyś w necie widziałam takie to-to jak to tylko jednorazowe-wyglądalo trochę jak gumka ale było x razy mniejsze, można było wymienic po 12 h i bylo...tanie 🙄Nie pamiętam gdzie to widziałam=- jakby ktos znalazł.... :kwiatek:
dempsey   fiat voluntas Tua
08 stycznia 2009 20:51
chyba jeszcze nikt nie wklejał tego sklepu z MoonCup:
http://sklep.ekodzieciak.pl/silikonowy-kubeczek-menstruacyjny-p-324.html
to chyba podobny do tego co testowała Teo?

ja to rozpatruję (chociaz na razie rzadko miewam okres 😉 bo albo karmię piersią albo jestem w ciazy hehe) bo nie wierzę że tampony blokujące dostęp powietrza, bielone chlorem i zawierające dioskyny, są obojetne dla zdrowia... ale za to są cholernie wygodne. coś podobnego jak z pampersami  🙄
tylko pampersa zmieniasz od razu jak coś jest- 😎 z tamponami to nie przejdzie-trzeba by cały "ten" czas siedziec w kibelku 😁
dempsey   fiat voluntas Tua
09 stycznia 2009 19:45
he to z pampersami to był skrót myślowy, sorry
o pampersach wspomniałam w znaczeniu że dla dzieci, nie dla dorosłych  😉
chodziło mi o to, że pieluszki jednorazowe - tak jak tampony -  też są wybielane chemiczne, zawierają dioksyny i do tego nie są zupełnie obojętne (prawdopodobnie..) dla  skóry, bo mają w środku takie specjalne chemiczne substancje pochłaniające wilgoć.
oczywiście są sto razy wygodniejsze niż zwykła tetra, bo dziecko się zleje i ma sucho, nie musisz co pięc minut przebierać w nowe a także prać.  ale pod pozorem tych zalet kryją się także minusy - skoro ma sucho to trudniej się uczy kontroli siku itp. itp

nie ciągnąc offtopu -  nowoczesne rozwiązania w higienie osobistej które przez ostatnie 20 lat były nowością/hitem/odkryciem/super udogodnieniem ostatnimi czasy są przez niektórych postrzegane jako nie do końca doskonałe.  i nie chodzi tylko o ekologię.
więc stąd pomysły na wielorazowe kubeczki menstruacyjne, wielorazowe nowoczesne pieluszki dla dzieciaków, wielorazowe podpaski do prania i inne wynalazki tego typu
dempsey, kupowałam to i właśnie tam 😉
Do mnie też przemawia, że to silikon (jak do implantów), bez chemii czy włókienek. I bez wchłaniania tej wilgoci, której wchłaniać nie potrzeba (tampon nie wybiera, krew to, czy nie). Co do "przepuszczania tlenu", to nie wiem sama - przecież tlen i tak po wnętrzach nam nie hula. W każdym razie kubeczek jest (no, już wiem, jak się dobrze zainstaluje) szczelny. Krwio, tleno.
Próbowałam podpytać swoją ginekolog, co sądzi o takich ustrojstwach. Ale nie spotkała się z kubeczkami. W każdym razie nie wyklęła od diabelskich wynalazków.
Teodora bardziej długogfalowo tez się sprawdza? czy porzuciłas wynalazek na rzecz sprawdzonych tamponów i podpasek?
Nie zauważyłam pytania 🙂

Lejka używam nadal. Przyzwyczaiłam się, do wprawy doszłam z "manewrami". Jeździć konno się z nim da (zdarzyło się i na oklep). Tamponów używam tylko jak wiem, że nie będę miała dostępu do porządnej toalety.

A przy okazji, bo się ostatnio zastanawiałam (w podróży...) jak to z tymi jednorazowymi lejkami do siusiania jest? Można gdzieś w sieci kupić?
Edit: Znalazłam Urinelle na Allegro. To jedyne, czy jest na rynku jakaś konkurencja? 😉
cieciorka   kocioł bałkański
15 czerwca 2009 12:04
Teo, moje dwa posty
[quote author=cieciorka&okwiat link=topic=167.msg8258#msg8258 date=1227962940]
nie mam niestety zdjecia, ale to ktorego ja uzywalam wygladalo mniej wiecej tak:
lepszego obrazka nie znalazlam.

widze jednak ze duzo sie w tych sprawach pszesunelo i teraz robia ladniejsze:
http://www.whizproducts.co.uk/en/whiz_freedom.aspx
http://shewee.pl
http://www.rei.com/product/407267
te wydaja sie weższe, chyba trzeba bardziej kontrolowac cisnienie, w dodatku nie wszedzie mozna wyczyscic, ale wizalnie wyglada duzo lepiej.
dziala na zasadzie jak te z filmiku sznurki, ale mozna uzywac wielokrotnie.
no coż, u nas na obozach czy wyjazdach jak byo innego wyjscia tez korzystalo sie ze zkreconych papierowych lejkow..

przy okazji znalazlam tez takie
http://www.rei.com/product/662980
http://www.rei.com/product/740513
a co do sikawek, to znalazłam swoja:
ze strony: http://www.sistertosister.prv.pl/
[/quote]

dla wszystkich zainteresowanych higieną w te dni:
http://sklep.ekodzieciak.pl/mamy-artykuly-higieniczne-c-40_47.html?osCsid=2e5756e32f66700a68a72ccc3ecb6122
to stąd teo ma swój lejek, są takze inne produkty

lejek mnie wciaz nie przekonuje, ale jak zrobia sie tansze konieczie sama przetestuje!

http://www.goyourway.net/buynow.html
http://www.rei.com/product/407267
http://www.pmateusa.com/howtouse.html
a tu, forum transów- lejki jako jeden ze sposobów stworzenia protezy penisa, mają też inne ciekawe pomysły ;]
http://www.transseksualizm.pl/portal.php?show=6&forum=98
Taki lejek to dobra sprawa przede wszystkim w środku lasu - ja się strasznie boje, że sikając w lesie złapię kleszcza, np. na pupie  😎
cieciorka   kocioł bałkański
15 czerwca 2009 12:20
ja kiedys siadła na pokrzywie 🤣
wszyscy sie chyba juz zgodzili, ze pomysł wygodny- nie złapiesz syfa i się nie zaziębisz 🙂
warto jednak pocwiczyc np w wannie.
Ciekawe tylko co by na to powiedzieli mężczyźni  😎
a to nie jest tak, że jak ten kubeczek wyjmujesz to to wszystko się rozbryzguje i rozlewa po czym może?
E, od razu rozbryzguje 😉 Wygodnie można wyjąć nad toaletą i od razu do niej wylać.
szkoda ze te kubeczki takie drogie🙁
Podbije temat : i jak sie sprawdza po dłuższym czasie? Ktoś jeszcze zakupił, stosuje? Bardzo mnie to ciekawi  😀
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
11 października 2010 10:01
dokladnie, jak wrazenia po latach?

ja sie chyba na Lunette zdecyduje, ktoras ma z nia doswiadczenie? Lunette kosztuje 19,99€ plus 3,95€ wysylka, ja przelicze na tampony to szybko mi sie jednak zwroci 🙂
U mnie bez zmian, używam, jestem zadowolona.
cieciorka   kocioł bałkański
11 października 2010 22:53
będzie ktoś może zamawiał do polski?
cieciorka   kocioł bałkański
12 października 2010 23:15
ale cena trochę wyższa
A gdzie można kupic taniej ?
Przeczytałam cały wątek odnośnie kubeczka, mam jedno pytanie: przy wyciąganiu /wiadomo sylikon się odkształca/ czy zawartość nie wylewa się przy uginaniu się ścianek?  🙄
Fajna sprawa, a ja mam takie obfite miesiączki  🤔
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
03 listopada 2010 09:46
zamowilam lunette, jedzie do mnie akurat na okres  🙂 zdam relacje  😁
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
08 listopada 2010 22:21
wcale latwo sie tego nie zaklada, zawsze sie uszczypie  🙄 raz mialam przeciek, chyba nie calkiem sie rozwinelo w srodku. ale mialam szczescie byc w domu. wyciaganie juz mi dobrze idzie, chodz na poczatku myslalam ze bedzie ciezej. dzyndzelek musialam calkiem uciac bo przy siedzeniu mnie uwieral.

ale ogolnie na tak!

swietne na noc i teraz jak mam koniec miesiaczki. rano zalozylam, wieczorem wymylam i znow na noc. jakos na toaletach poblicznych narazie sobie zmiany nie wyobrazam.
Gienia-Pigwa, jak tak kubeczek się spisuje?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się