ciąża, wyźrebienie, źrebak

fajne te wasze maluchy 🙂

A mojej się coś pomyliło.... Własną matkę traktuje jedynie jak catering, za to znalazła sobie matkę zastępczą 🙄. I wszystko było by fajnie, gdyby nie fakt, że obydwie świrują. Matka zastępcza w nocy non stop woła źrebaka, a młoda z kolei totalnie olewa własną matkę, za to jak się weźmie zastępczą z pastwiska, to mała demoluje ogrodzenia - nawet pastuch to nie problem - w końcu matka poszła  🤔wirek:
Wczoraj chcieliśmy wziąć ją na spacer - efekt był taki, że była "holowana" na lonży, no bo gdzie by tam za swoją matką (tą właściwą) pójść...  😵 😵 😵
Padam
furmanka   zawsze pod górkę...
08 czerwca 2012 09:35
Zet, piękny, czyżby gniady bez odmian ?  💘
gryglodor, gratulacje - świetny źrebak 😍
Kopyciak, dawaj zdjęcia...   gratulacje 🙂

Moje szpunty rosną w oczach:
Piotruś Pan vel Poldek:


Blanka:


Blanka i Poldek z siostro-mamą 😉


fot. Magda Biskupska
Mały Laval długonogi i mięciutki jak ...  kaczuszka  😜
furmanka dzięki, jest prawie bez odmian, ma lewe tylne kopytko białe i micro piętkę, a tak wygląda, że będzie cały gniady.
Mój też rośnie szybko, jeszcze niedawno dwudniowy pajęczak



a teraz wydaje mi się, że już dwa razy taki



Ty to masz niezły przychówek. Ja jestem "hodowcą" jednorazowym, mały ma być dla mnie. No chyba, ze jeszcze raz będę planowała przerwę taktyczną w jeździectwie 😉
furmanka, Polduś, jest prima sorte  😀 😜
furmanka Piotruś Pan jest świetny  😀
furmanka   zawsze pod górkę...
09 czerwca 2012 06:04
Martuha, titina, dziękuję :kwiatek:. To wyłącznie zasługa Winera  😀  ...  i naszego "doradcy do spraw hodowli"  😁.
No to ja się wreszcie pochwalę naszym maleństwem, urodziła się 25 kwietnia

dorrrin   Jak chcesz zmieniać świat to zacznij od siebie.
09 czerwca 2012 17:15
Witam, wątek dość obszerny więc może zapytam tutaj, jak jest już gdzieś ten temat poruszony to przepraszam za moją nieuwagę🙂
23 kwietnia urodziła nam się klaczka, od urodzenia obcuje z człowiekiem, daje do siebie podejśći położyć się obok na padoku, w boksie, daje się głaskać wszędzie i drapać, nie boi się ludzi, nogi podaje. Pytanie brzmi jak nauczyc ją chodzić na kantarze i kiedy najlepiej zaczć tą nauke? Z góry dziekuję za odpowiedź🙂
nasz już w drugim tygodniu życia miał swój kantarek i był uczony chodzenia obok mamy jak wychodziła na wybieg i wracała do boksu, przywiązywaliśmy go obok niej w boksie i czyściliśmy, no i raz musiał postać trzymany na uwiązie jak u klaczy był kowal no to wtedy się trochę wściekał, bo czemu ona ma stać jak chce biegać ale szybko został spacyfikowany i stał grzecznie. teraz już raczej bezproblemowy jest pod tym względem
dorrrin, mój mały miał kilka dni jak trzeba go było nauczyc chodzic na kantarze i uwiązie, ponieważ nie pilnował się matki i uciekał notorycznie w drugą stronę. Naukę odbyliśmy na hali i całe szczęście, bo przez 2 godziny była taka walka, dębowanie, brykanie i całą reszta dziwnych akcji. Jedna osoba chodziła w kółko z kobyłą a ja z młodym.W końcu głupek się zmęczył i odpuścił, następnego dnia był grzeczny jak aniołek. Ja wychodzę z założenia,że nauka zaczyna się od razu, tak samo było u nas z wiązanem go do czyszczenia na sztywno na dwa uwiązy. Przy czym kobyła była w boksie a on na korytarzu. Nie miał wyjścia, jak zaakceptowanie tego i całe szczęście nigdy się nie odsadzał.
A nasz Maluch ma już 4 dni i dziś zaliczył pierwszy padoczek i pierwszy kantarek!
Mam fotorelację!
Wychodzimy....

Najbezpieczniej przy mamusi!

Galooopem!


'Oto ja!'

I jego ulubiona mina. ;D Ciągle chodzi z wyciągniętnym jęzorem! Wiecie, czy to może coś znaczyć?
grygol świetny mały, tfu tfu, widać, że pańcia zakochana  😍
mbalicka   Kucyk <3 / Figaro najwspanialszy :*
10 czerwca 2012 23:01
gryglodor, tfu tfu tfu jaki brzydal!!!  😍  😍  😍
gryglodor, piszę to w każdym możliwym wątku, ale skubaniec TFU TFU TFU jest tak ładny, ze nie mogę się napatrzeć. A mamuśka też widzę w rewelacyjnej formie. Zdrówka!
a ja tylko melduję, że moje dziewczyny W KOŃCU (!) dopuściły ogiera😀 wczoraj grzecznie stały (obie), teraz jeszcze parę dni postoją i się popuszczają, a na koniec tygodnia je już pewnie będziemy zwozić🙂 nareszcie! bo już się stęskniłam🙂😉

dla przypomnienia - mamusie:
Lorrie:

Luzy:


i tatuś 😍
JBS Patrick Badges:


przy okazji (tak na szybko, bo zaraz i tak będę czytała cały wątek od początku:P) - czy coś musze zmienić w żywieniu/użytkowaniu itp. klaczy już w tych pierwszych miesiącach? Założmy, że za te 2-3 tygodnie potwierdzimy obie ciąże - jakoś wspomagać przyszłe mamusie??
teraz jest sezon na pastwiska to chyba nie ma potrzeby specjalnie wspomagać żywieniowo 😉 z tego co mi tłumaczono to dopiero od 3 trymestru jest sens podawać pasze dla klaczy źrebnych
czyli mają normalnie wychodzić, pracować itp itd, right?🙂 a w drugą stronę - czegoś lepiej ie podawać? teraz dostają witaminy bestermine, dostawały biotynęi chciałam do niej wrocić, siemię lniane - moga wszystko czy czegośnei dawać żeby nie zaszkodziło?
chyba nie ma przeciwwskazań żywieniowych jako takich 👀 nasza też dostawała siemię i bestermine (swoją drogą na sucho franca tego jeść nie chce, jeśli nie jest ukryte w meszu 🙄 ) a potem to już paszę dla źrebnych i karmiących. z pracą to wiadomo, jak już brzuchol będzie duży to nie przeciążać, taki bęben nosić nie jest tak prosto a kondycja też nie ta 😉 no i żeby popręgiem nie ściskać. ale jakieś spacerki na oklep czy w ręku to nawet wskazane 🙂
fruity_jelly, ok, super🙂 dzięki za rady🙂 niedługo zacznę się przebijać przez wątek żeby przez ten rok się przygotowac na przyjście na świat maluchów🙂😉 to moje pierwsze więc już mam stresa!:P a na razie pozostaje mi trzymać kciuki, żeby dzieciaki faktycznie były🙂
Breva, ja od kilku osób dostałam zakaz podawania biotyny i np. preparatów na stawy. Gratulacje mamusiek  🙂
no właśnie co do biotyny to pewna nie byłam, my nie podawaliśmy nigdy więc nie wiem jak to jest 😉
aaaa no właśnie - w sumie głównei ze względu na biotynę pytałam, bo podejrzewałam, że to dla malucha w brzuchu może być za dużo😉 w takim razie zostaniemy przy naturalnych wspomagaczach typu siemię od czasu do czasu, mesz, owocki itp. plus ewentualnie witaminy, a jak brzuchy urosną to wróce tutaj z pytaniem o paszę:P dzęki dziewczyny!🙂 :kwiatek:
gryglodor- nie chce Cie straszyć, ale z wyciągniętym na bok językiem spotkałam się u źrebaka z paraliżem połowy pyska, chociaż on miał ciągle wyciągnięty, a nie przez chwilę.
Florcik a czy ten źrebak normalnie jadł i normalnie się zachowywał? bo mój właśnie zachowuje się całkiem normalnie, wesoły, radosny na padoku...
gryglodor mój też na poczatku wyciagał jezyk na bok, szczególnie zaraz po jedzeniu a teraz już od dłuzszego czasu nie zauwazyłam zeby to robił takze moze Twojemu tez przejdzie:p
dopóki cyca- tak, ale później był przełomowy moment, czy zacznie jeść siano, trawę etc., jeśli nie poszedłby do uśpienia, nie wiem, jak ta historia się skończyła, ale z tego co mi się wydaje happy end-em. Co do zachowania na co dzień to był troszkę bardziej statyczny.
Breva
No to trzymam kciuki za przyszłe mamuśki
U nas niestety Młoda nie zaszła, pokazuje piękną ruję, a regularność cykli ma iście szwajcarską  😵

Mała weszła w faze brzydkiego kaczątka, gubi futro, które pod wpływem deszczu zrobiło się jakieś sfilcowane, brr  😁
U mnie też same filcaki 😁
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
15 czerwca 2012 08:14
A to nasz Klejnot szetl. :

Trochę mu się wyrosło i mamusia wcale nie jest mu potrzebna...woli sam zwiedzać świat 🙂



Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się