Kącik folblutów

halo, wcześniej był bosy żeby się kopyta poszerzyły?
A teraz okuty? i jest lepiej?
Rozwiń tą myśl please
To i ja się wpiszę do kącika glutków. Alkazarek and me..na wypinaczach  😎

Sonkowa, jak to moja mama mówi - ale żeś sobie prezent sprawiła
czeggra1, tak mi przykro z powodu Czesia 🙁 Jeśli chodzi o zawody to mi się wydaje, ze przy obecnej pogodzie tak łatwo nie będą zbyt chętnie ich anulować. 2 lata temu jechałam Cheltenham w tak masakrycznych warunkach, ze aż 3 przeszkody zdjęli z krosa - ale zawody tak czy siak się odbyły. Może właśnie próbuj startować na jakimś torze wyścigowym?
halo, fajnie, fajnie, mam nadzieję, że kiedyś pokażesz konia, jak śmiga na zawodach 🙂

A ja dziękuję za słowa wsparcia, na prawdę polepszają mi humor :kwiatek:
Perlica, to, co on miał "jako kapcie" gdy go kupiłam to była masakra i zgroza. Okuty na 4 przed 2 rokiem życia (wyścigi), kontuzja "wycofała" go z torów w kwietniu, to w grudniu jeszcze miał z przodu wyścigowe podkowy  🙄, z tyłu odpadły same. Uciachana piętka kończyła odrastać. Strzałki - były wielkości mojego małego palca  😕, rowki centralne wchodzące na pęcinę, kąty wsporowe zwinięte w precelek. Podeszwy płaściutkie a mimo to rowki płytkie. Ściany w strzępach. Kopyta wyjechane do przodu, w zadach chodził na miękkich częściach piętek, zadnie kopyta były wypukłe z przodu (odwrotna rotacja kości?) i inne "drobiazgi". Byliśmy zgodni z kowalem - kopyto musi min. 2 razy zrosnąć, żeby zniosło kucie.
I koń chodził sobie bosy, dobrze strugany, kopyta mądre - to dały radę, hartowały się w terenie. Teraz są zwarte, okrąglutkie, z cienką linią białą, z miską - samoróbką, małe, ale proporcjonalne wszystko. Myślałam nawet, że jeszcze długo dam bosym radę, żal mi było np. rewelacyjnego czucia gruntu, świetnego "łapania równowagi" w terenie, no i bose kopyto ma właśnie szanse "objawić swoją mądrość" - wszystko pokazuje, ale... coraz wyraźniej widać było, że bez podków to będziemy dreptać (a raczej - poruszać się jak kot 🙂😉. Bo wszystkie struktury są delikatne, filigranowe. Np. ściany mają z 5 mm grubości, jak nie 4. I koń - jak księżniczka na ziarnku grochu, byle zmiana gruntu - bardziej twardo, bardziej ślisko - i było "och! ostrożnie!", zwalniał, odstawiał zad. Z przodami było lepiej, ale starał się "szybko lądować" gdy było twardo - oddawać jak najmniejsze skoki o skróconym lądowaniu.
Tak jeździć to sobie można do 100 cm i to po piasku. Ja mam dzieci  😀iabeł: i nie życzę sobie sytuacji, gdy, nawet na L-kowym krosie, koń przed okserkiem straci tempo, bo go grunt zacznie uwierać. Potrzebowałam izolatora od gruntu, żeby nie wszystko z gruntu "docierało". Najbardziej chodziło o zad, bo koń bał się go mocniej angażować, bo nogi lądowały na miękkich (owszem - niemal już zrogowaciałych) częściach - poduszkach, czy jak tam się zwą. Jeszcze dodam, że to nie była kwestia bólu - bo on zasuwa nawet po ubitej glinie z kamsztorami, asfalt uwielbia, a krwiaczki jeśli się zdarzały to w linii białej, od żwirku, ale dyskomfortu, jakby - uwierania, takiego właśnie "och, ziarenko".  Krótko - podkowy robią u nas za izolator od gruntu, znieczulacz nadmiaru wrażeń, i  - jasne - będą służyć jako mocowanie haceli. Zimą będzie bosy.
edit: atchame, miło widzieć znowu Alkazara, pisz co u was 😲
halo, byłam ciekawa po prostu, dobrze że już jest ok 😉
No niestety 2 latki biegają to i kute być muszą, wyścigi to selekcja anie zabawa.
Wiwiana   szaman fanatyk
12 czerwca 2012 14:52
masakra i zgroza. Okuty na 4 przed 2 rokiem życia (wyścigi), kontuzja "wycofała" go z torów w kwietniu, to w grudniu jeszcze miał z przodu wyścigowe podkowy , z tyłu odpadły same. Uciachana piętka kończyła odrastać. Strzałki - były wielkości mojego małego palca, rowki centralne wchodzące na pęcinę, kąty wsporowe zwinięte w precelek. Podeszwy płaściutkie a mimo to rowki płytkie. Ściany w strzępach. Kopyta wyjechane do przodu, w zadach chodził na miękkich częściach piętek, zadnie kopyta były wypukłe z przodu (odwrotna rotacja kości?)

Jakbyś opisywała tą "moją".  😵
Nie wiem czy to wpływ torów, podków, kowala, terminów przekuwania czy czego jeszcze...

BTW tak zapytam z ciekawości - spotkaliście kiedyś xxa z naprawdę dobrymi kopytami (czyli przeciwieństwem tego, co opisała halo)?
Te, które znam/znałam, to była real masakra...
Wiwiana, Kowal twierdzi, że Teraz to glut ma kopyta doskonałe (jak na folbluta) 😁, że musiał mieć "dobre z natury", skoro tak się wyprowadziły, ale pokazał mi podkowy na "zagramaniczne" wyścigowce xx - na oko nr 7  🙇, no talerzyk do przystawek, i powiedział, że "tam" takie folbluty są. Więc może duża część tych "naszych" jest... "niedorobiona"?  🤣
Te zagraniczne folbluty, które ja znam maja maleńkie te kopytka i każdy z nich ma coś do poprawienia.
To może na Wyspach też "niedorobione"? 🤣
No, kowal był też zszokowany - rzecz dotyczyła torów na kontynencie 🙂 i z pewnością rzadkich egzemplarzy, ale zapewniał, że są takie.
ikarina oj tam oj tam.  😀 Mi się jego humorki bardzo podobają. Zawsze coś się dzieje przynajmniej.  😂 Myślę, że nie mogłabym mieć spokojnego konika, który zrobi wszystko o co się go poprosi. Za bardzo by wiało nudą.  😁



A my w weekend mamy zawody i jesteśmy w czarnej dupie!  😵
Czesiu nie znaczy i opuchlizna rozeszła się po spacerku 💃. Jedziemy jeszcze wieczorem skontrolować sytuację i zrobić wciereczki, ale w sumie jestem dobrej myśli.
czeggra1 trzymam kciuki, żeby było jak najlepiej  🙂
halo uwielbiam Was oglądać, ujeżdżeniowo i teraz też skokowo, więcej!  👍
Sonkowa my też w weekend startujemy, po 2 miesiącach przerwy i mam lekkie obawy, ale damy radę! I Wy też!
🏇

edit. zapomniałam się pochwalić, zdjęcie trochę po terminie bo robione z tydz temu, ale przedstawia dumnego folgluta  😁
Na treningach skaczemy przeważnie około 100cm, ale ostatnio zaszaleliśmy. Linia stała krzyżak-foula-stacjonatka-foula-stacjonatka-foula-okser  i tak sobie podnosilismy, dochodząc do 130cm. Drugi raz w życiu skakaliśmy tak wysoko, więc pańcia jest dumna  💘
U nas wszystko ok  😀 uczymy się cały czas...znaczy no bardziej ja się nadal uczę. Jeździmy sobie małe elementy ujeżdżenia od okiem instruktora, a i sama dużo trenuję. Tak poza tym to największą frajdę mamy z tzw. jazdy rekreacyjnej  😀 wypady do lasu, wygłupy na padoku. Ja raczej cenię sobie wspólny kontakt z moim flobluciem i wspólną zabawę....i starm się rozwijać, ale bez nacisku żadnego. Konik jest cudowny, wyrozumiały z fajnym impulsem i bardzo inteligentny...uczymy się rozluźniania i wspólnego "dogrania"... i jest fajnie 😅
chomcia mam nadzieję.  😁 Wy również dacie radę! Trzymam kciuki.



Dzisiaj miałam ostatnie skoki przed zawodami. Koń był niesamowity. Ze mną niestety gorzej.. Kompletnie nie widziałam odległości..

Mam kilka dzisiejszych fotek więc wstawię.
Piękny Soni!

Z mojej niedługo też może będzie znowu dżamper, dzisiaj próbowałyśmy z kłusa tak do 80cm i napaliła się tylko dwa razy, była ogólnie znośna. Gorzej będzie jak wprowadzę najazdy z galopu  🙄 ale zamierzam do zanudzenia 2 razy w tygodniu skakać małe krzyżaki, aż jej się znudzi :P

Za to drugi koń na którym planowałam się trochę skokowo rozgrzać - pół folglut pół achatekiniec skacze coraz fajniej, robi się coraz bardziej elastyczny i bardzo chce współpracować  😍 niestety kondycja jeszcze nie ta, ale nie jest już młody i długo nic nie robił konkretnego. Ale jest miłą odmianą po Tadziku, taki zrównoważony, opanowany i szczery :P przedstawiam Harnasia - nie do końca glut ale blisko 🙂



Piękne te wasze skaczące folbluciki i pół folbluciki ( naszej forumowej _kate koń, to zdaje się też krzyżówka achałteka i folbluta, i też taki zwinny, elastyczny) 😀.
A u nas nawet wyszło trochę słoneczka, nie pada od dwóch dni, Czesław i Orfi zdrowi, w formie, trenerzy do nas przyjechali na parę dni w odwiedziny i jak nie urok, to... przemarsz wojska- zawody odwołali ze względu na niedawną niekorzystną pogodę i wynikający z tego stan podłoża.
No nic za tydzień są następne- może lepiej się do czworoboku przygotuję 😉.
Chłopaki na wczorajszym treningu fajnie skakali parkurówki, a na crossówkach wymiatali , więc sezon rozpoczniemy bezstresowo, na luziku od klasy BE 105.
hihi temu to do zwinności jeszcze daleko bo ma 11letnie zastane kości sporadycznie ruszane w teren, ale wygibiemy chłopaka, zwłąszcza że aż sam się prosi 🙂 niestety jest z nim jeden problem - dość ostry HS, jednak sam walczy ze sobą żeby się opanować. niestety maseczka doprowadza go do szału :/
czeggra1, ty to jakas pechowa jestes 🤔 Dziewczyny z mojej stajni to juz chyba 4 raz zawody pojechaly
No więc zdam relację z zawodów.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona. Wszystkie cztery przejazdy na czysto.
Wczoraj w LL i L szedł świetnie. Trochę pędził i nie wyrabialiśmy zakrętów. Do tego beznadziejne podłoże.. Strasznie grząsko było..
Dzisiaj koń był już wykończony ale dał radę. W LL jechało mi się beznadziejnie.. Zdecydowanie nasz najgorszy przejazd. Żadna odległość mi nie pasowała. Nie mogłam się skupić. Koń strasznie do pchania.. No ale 1. miejsce zdobyliśmy. W L jechało się cudownie! Soni już nie pędził. Ładnie, równo szedł. Mogłam porządnie wyjechać zakręty. Odległości pasowały. Mogłam go fajnie skracać i dodawać. No i udało się zdobyć 2. miejsce.
Tak więc zgarnęliśmy dwa puchary i jakieś inne drobiazgi. I jestem naprawdę z niego zadowolona. Widzę naprawdę dużą różnicę pomiędzy tymi a poprzednimi zawodami. Soni nie boi się przeszkód, nie wyłamuje, mam nad nim większą kontrolę. Teraz chłopak odpoczywa na padoku dwa dni a później szykujemy się na licencję i zaczniemy jeździć coś wyżej.


Póki co mam tylko jedne ogarnięte zdjęcie. Jak dostanę zdjęcia to się tu nimi pochwalę.  😉
Sonkowa gratulacje! :kwiatek:

My niestety nie mamy czym się pochwalić, chyba nasze najgorsze zawody w życiu, a trochę ich było..
Koń skakał dobrze  za to ja się dziwnie psychicznie spaliłam i przez to problemy, za dużo chcę i zamiast pomagać mocno przeszkadzam i potem nawet takie złote serce jak mojego zwierza ma dość.
Za tydzień kolejne, mam nadzieje, że będzie lepiej  🙂
Escada a ten półglut  kurczę trochę przypomina mi mojego gluta;p Po czym on?
A my byliśmy wczoraj na treningu crossowym w Tweseldown i było cudownie 😀. Chłopaki skakali super, prowadzili się dobrze, okazalo się, że w kondycji są dobrej, byli dzielni i jak to stwierdzili pan Stasiu i pani Iwonka (moi trenerzy) widać, że mi ufają. Obskakaliśmy przeszkody na 1* i odbyło się bez jakichkolwiek niespodzianek . Teren jest w tym miejscu wspaniały, rozbudowany kompleks przeszkód wodnych, ogromne połacie lekko pofałdowanego terenu zielonego wraz z różnorodnymi przeszkodami, kombinacjami  i wszystko zadbane. Normalnie jak w raju 😁. Ja się trochę otoworzyłam, poczułam się pewniej i z bananem na twarzy oraz bez stresa śmigam za tydzień na BE105 do Rackham, a potem chyba właśnie do Tweseldown na Novice (akurat mniej więcej  przeszkody z tej klasy mam tam obskakane 😉). Pogoda poki co jest ładna, więc może już nie odwołają zawodów 😁.
czeggra1, no nareeeeeszcie 😅
Jakie dobre wieści! Zazdroszczę  😜 i gratuluję.
My ciągle ud*pieni w domu, no trudno, powiedzmy, że "budujemy przyszłość"  😀
Czerepakowa o ile się nie mylę to o: Glimmerman xx a m: Hala achał 😉
Dziewczyny dzięki za wsparcie, to naprawdę dużo daje :kwiatek:.
halo,niezła gimnastyka 😜
ikarina, może w końcu uda nam się gdzieś razem z końmi pojechać, bądź się poodwiedzać, albo przynajmniej kawkę sobie gdzieś razem chlapnąć 🙂. Może za 2 tygodnie masz wolny weekend?
Sonkowa, gratulacje!
czy jest to mozliwe zeby folbluty miały bardzo waskie pyski
bo na kasetke pasuje tylko wedzidło 10,5












martun, możliwe, mój całkiem długo miał 11
jak chronicie swoje konie przed owadami
co polecacia



jakie wedzidla polecacie
czeggra1, ooo, fajnie by było 😀 Muszę zobaczyć, czy będę coś luzakować w tym czasie. A w jakich okolicach będziesz?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się