pielęgnacja i stylizacja włosów, fryzury

Jako ze często gęsto farbuje włosy -co prawda u fryzjera,ale i tak mam duża tendencje do przesuszania, stosuje kosmetyki profesjonalne firmy Hantesis seria do koloru Freerange,swietny szampon i działajaca cuda odzywka.Okropnie sie zawiodłam na L`Oreal Proffessional,przerabiałam zarówno serie do koloru Vitomino jak i regenerująca Absolut Repair...musze przyznac ze ta druga jak na złośc zrobiła mi straszny bajzel na głowie,włos był suchy,matowy,szorski,naelektryzowany,nie do ułożenia,po prostu dramat.Szkoda kasy....Ale wiem ze sa osoby które bardzo sobie chwala L`oreala...
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
12 stycznia 2009 21:41
ja stosuje teraz biosilka i jestem bardzo zadowolona, włosy farbuję od 6 lat, co jakie2 miesiące i jeszcze jakoś się trzymają  😀iabeł:
A próbowała któraś z Was ampułki regenerujące Seboradin???Ja kiedys stosowałam,szok jakie zajebiaszcze włosy sie robia,mocne,wypadanie ograniczone do kilku sztuk dosłownie,kurde w szoku mozna być.Problem polega na tym ze na tym wywalonym w kosmos zadupiu jakim jest Kraków zdobycie tych ampułek graniczy z cudem.A wiem ze nadal sa produkowane...chyba tylko net mi zostaje.
czarnapanda - super że napisałaś o tych ampułkach, też spróbuję  😅

Tylko jak w Krakowie nie da się dostać to w Kielcach mogę sobie pomarzyć 😉 Jakbyś coś wiedziała to daj znać  :kwiatek:
Szyszka   szczesliwa studentka HOPALu:)
14 stycznia 2009 21:14
potrzebuje jakiegos cudownego sposobu na elektryzujace sie klaki.. bo szlag czlowieka trafia..
dziewczyny, ostatnio ampułki Seboradin widziałam we wrocławskiej Super-Pharmie. Jesli macie u siebie tą siec sklepów to zajrzyjcie- może będzie  🙂

o, Super Pharma jest w Krakowie, w Galerii Kazimierz

szyszka, może wypróbuj krem wygładzający dove? u mnie się sprawdza, włosy są gładziutkie, błyszczące, milutkie w dotyku, nie odstają żadne kosmyki i się w ogóle nie elektryzują, używam go przy suszeniu, nakładam trochę na grzywkę i całą długość włosów i podsuszam na szczotce to się trochę prostują
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
15 stycznia 2009 09:57
Przestrzegam - nie kupujcie kremu rozświetlającego l'oreala... calutkie szczęście, że zrobiłam najpierw próbę na kilku kosmykach, a nie nałożyłam go na całe włosy po umyciu. Bubel na całej linii - rozświetlenie to po prostu drobinki brokatu, które osiadają na włosach, rękach, ubraniu... nijak wyjść z czymś takim w dzień, do pracy czy na zajęcia, jeszcze na imprezę to pół biedy... a w zależności od światła to ten nieszczęsny brokat wygląda jak łupież  😤
oj szkoda, że przed zakupem nie przeczytałam recenzji na wizażu, nie wywaliłabym wtedy w błoto kasy


ooo
może lepiej było Niveę?

mi to w ogóle wystarcza diamond gloss lakier, błyszczy się i jest super ;p


i z innej paki, nie wiem jak jest z farbowanymi włosami, nie farbowałam i nie mam zamiaru, bo mam bardzo oryginalny kolor ;p i nie chcę go stracić... chociaż fakt, że czasami chciałoby się coś zmienić...

w każdym bądź razie powtarzam swoją mantrę pielęgnacyjną:
1. szampon i odżywka elseve
2. spłukiwanie włosów zimną wodą
* suszenie na szczotce -  jeżeli wygładzamy ; do dołu głową - na objętość; suszenie bez suszarki - wygładzanie, tyle że minusem czas i ewentualny naturalny bałagan na głowie
3. olejek na całe włosy raz w tygodniu
4. raz na jakiś czas (np raz w miechu) płukanka, w zależności od włosów rumiankowa, cytrynowa, hennowa i inne
5. opcjonalnie:
krem stylizująco-ochronny do włosów i/lub lakier nabłyszczający

i włosy powinny być po prostu więcej jak cudowne, mówię Wam

też kwestia jak włosy reagują na kosmetyki, ale zdecydowana większość ludzi na elsevy nie narzeka, wręcz przeciwnie...
mi w ogóle nie pasuje ta seria nivea, zupełnie, zero efektu na moich włosach, a po l'orealu mam włosy jak z reklamy

używam teraz kremu wygładzającego dove i jest super
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
15 stycznia 2009 11:11
a teraz propozycje dla nesty:










aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
15 stycznia 2009 11:13
mi też nivea kiedyś nie pasowała,m nawet dostawałam od niej uczulenia
ale możliwe że wiele się zmieniło...
kpik   kpik bo kpi?
15 stycznia 2009 16:03
ehh szkoda ze moje wlosy nigdy nie beda tak sie trzymaly jak na ostatnim zdjęciu z posta aleqsandry ;/
karolinag4, bardzo mi się podobałas w wersji warkoczykowej!

ja miałam dwa razy i bardzo je lubiłam
Dziewczyny pomóżcie!

Chciałabym coś zmienić w swojej fryzurze... Od zawsze mam długie, proste, blond włosy:|

Myślałam nad zmianą koloru... Chociaż boję się trochę... U mnie w rodzinie są same blondynki i jak któraś tylko przyciemni włosy wygląda co najmniej nieciekawie....

Myślałam też nad jakąś grzywką... tylko właśnie jaką? żebym nie wyglądała idiotycznie....

Pomocy!



Wybaczcie tę kretyńską minę... ale nie miałam innego zdjęcia na którym widać by było w miarę stan moich włosów...😉
Teraz mam o jakieś 2 tony ciemniejsze... ale nadal to jasny blond...
no to ja niecierpliwie czekam na propozycje dla Moniski, bo mam od zawsze długie- półdługie, proste i blond  🙄( z tym, że czasami lubię sobie grzywkę przyciąć) i strasznie mnie korci zrobić coś z nimi, bo cera jasna, włosy jasne, jeszcze tylko jasne ciuchy i na tlo jasnej sciany - i mnie nie ma..  😕 😤.. Ale też się  boję, bo przy jasnej cerze mocniejsza zmiana koloru może wypaść jeszcze gorzej niż oryginalna wersja...
m0niSka, szkoda ciąc włosy bo sliczne sa!
sanna, mam dokładnie ten sam problem....🙂

sznurka, dziękuję :kwiatek:
Tylko, że korci mnie po prostu na jakąś zmianę... Może grzywka, cieniowanie jakieś mocniejsze... kolor?! Nie wiem🙁
Z drugiej strony jak fryzjerka podchodzi do mnie z nożyczkami to prawie mdleję 🤔wirek:
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
15 stycznia 2009 18:47
m0niSka, rowniez mam dlugie wlosy🙂 proponuje je wycieniowac ale nei za bardzo bo bedziesz miala taka "kitke" i beda wygladac bardzo zadko. osobiscie w grzywce cie nei widze, chyba ze takiej dluzszej na bok. kolor masz bardzo ladny i ladnie w nim wygladasz🙂
a wlosow szkoda scinac bo sa ladne i wygladaja na niezniszczone 🙂
ja bym nie cieniowała
a grzywka moze by i fajna była
ale bez wydumek
gęsta i prosta od linijki
Solina, :kwiatek:
Włosy są zniszczone, oj są...
Kiedyś miałam niesamowicie gęste włosy, nie mogłam zrobić wyższej kitki, bo wszystko mi się rozwalało... Tak samo było z warkoczem🙂 Zaczęłam farbować i połowa włosów mnie opuściła... w sumie jest trochę wygodniej, ale jak pomyślę jaka się "łysa" przez te farbowania zrobiłam to aż mnie ściska...:}

Co do zmian koloru....
Mam nawet przeróbkę wykonaną na szybko przez moją koleżankę... co sądzicie?



sznurka,
miałam jakieś 3 lata temu taką prostą grzywkę... Jak wyszłam od fryzjerki - faktycznie, było fajnie... Ale później włosy nie chciały ze mną współpracować przy układaniu, grzywka zaczęła być podpinana i tak się z nią pożegnałam.... Teraz myślałam nad czymś na ukos.. czy cuś.
oj ta przerobka nie bardzo jakos mi lezy...
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
15 stycznia 2009 19:15
ja mysle ze grzywka taka prosta to nie.
jesli sa zniszczone to podcielabym je ale tak 10 cm od konca wlosow. ja swoje sobie schrzanilam tym ze wycieniowalam na calej od ucha i wlosy strasznie stracily na objetosci.
co do koloru to ciut jasniejszy odcien mysle ze bylby ok🙂
Przeróbka, przeróbką bo i tak żaden kolor nie wyszedł by taki hmm... błyszczący🙂

Z kolorem mnie uspokoiłyście :kwiatek:
Z cięciem też dam sobie chyba póki co spokój... Ale grzywka dalej mnie korci 😁
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
15 stycznia 2009 21:29
moniska, wydaje się, że w tym kolorze jest dobrze, chociaż ja bym zaryzykowała zrobienie sobie jasnego brązu z balejażem

a co do cięcia... w sumie któryś z tych kolorków te możesz spróbować...







podoba mi się ta 3 fryzurka.. i kolor, blond który widać  💘
Aleqsandra, mogę prosić link do niej, chciałabym więcej szczegółów.. 🙇
aleqsandra, dziękuję! :kwiatek: podobają mi się grzywki na tych zdjęciach....
A odcień blondu na który przechodzę (tzn. jestem już w trakcie, ale z długimi włosami nie jest to takie łatwe) to właśnie taki jak na 3cim zdjęciu.. może nawet ciut ciemniejszy, wpadający bardziej w miodowy...

(kurczę zrobiłabym zdjęcie ale mam aparat kaputt...  :marze🙂
Moniska, co to za kolor? Jak go uzyskać - farba czy może wystarczy szampon koloryzujący?? Nigdy nie zmieniałam koloru włosów, mam 0 pojęcia jak się do tego zabrać a ten 3 kolor jest naprawdę fajny..
Ja latem wyglądam tak jak na zdjęciu, zimą włosy mi trochę ciemnieją, pod spodem - zawsze- są ciemniejsze, na wierzchu , wypłowiałe od słońca - bardzo jasne.. nie wygląda to tak jak by mi się marzyło..
sanna, jest to kolor szampański (tak jest napisane na pudełku od farby...) na moich ciemniejszych włosach wychodzi taki... miodowy🙂
Moniska, jakiej firmy mam szukać ?  Czy istnieje odpowiednik w szamponach koloryzujących??
No i czy można z tą farbą samej zabawić się we fryzjerkę, czy lepiej oddać sie w ręce profesjonalistki?
sanna, to jest farba Artego IT'S COLOR do dostania tylko w hurtowniach fryzjerskich🙂
Odpowiedników w szamponach koloryzujących nie widziałam...

Mi mama farbuje włosy... Stwierdziłam, że wolę zapłacić ok 40zł za farbę i wodę do farby i mieć włosy POFARBOWANE, a nie rozjaśnione najtańszym rozjaśniaczem, w salonie fryzjerskim za 150zł czy więcej....
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się