POTRZEBNA pomoc w wykupieniu konia od handlarza !

Do tego aby rozpoczac wspolprace z jakas fundacja.
Do tego aby rozpoczac wspolprace z jakas fundacja.


z okolic Wawy masz Fundacje Viva, Fundacje Centaurus i Fundacje Pegasus 
zacznij od nich
Kochani! Miło mi poinformować ze ogier odjezdza dzisiaj po poludni do nowego domu! 🙂😉 Wczoraj byłam z u niego z przyszła włascicielka, bede tez przy jego załadunku 🙂 Dziekuje wszystkim za pomoc, zaangazowanie i za dobre serca. Gdyby nie Wy bylo by bardzo trudno mu pomoc.. Dziekuje Patrycji,mam nadzieje ze kon sprawi Ci wielu radosci i odwdzieczy sie w przyszłosci za Twoja dobroc 🙂
piękna wiadomość 😅 Patrycjo będzie dobrze. Koń arabski to przyjaciel 😉 i zapraszamy do wątku arabiarzy  :kwiatek:
Kochani. Nasz maluch dostał imię. Od dziś nazywa się Parys. 😉
wspaniala wiadomosc!!!!!!!
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
27 czerwca 2012 19:25
Super wiadomośc 🙂
Świetnie, że znalazł nowy dom! 😀 Oby mu się tam dobrze wiodło 🙂
A ja tak bym chciala zapytać - koń był bez paszportu, że dostał teraz imię?  😉
Tak. Był bez dokumentów.
super ze sie udało.... 😅teraz nalezałoby wyciagnac konsekwencje wzgledem tej osoby od ktorej został odkupiony 🤔
Super!! czekamy na zdjęcia z nowego domu 🙂
Jesli masz na mysli handlarza to zachowal sie bardzo dobrze, poniewaz kon w takim stanie do niego trafil, a wymieniony mezczyzna zaproponowal sprzedaz pobliskiej hodowli.
Parys jest już w nowym domu 🙂 pierwsze co zrobił to się wytarzał 🙂 powoli poznaje nowe miejsce... wszystkich którzy się przejęli losem konia zapewniam, że będzie mu dobrze u nas
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
28 czerwca 2012 17:51
Mulan, wrzuć jakieś zdjęcia z nowego domu 🙂
tak tez myślaąłm bo handlarze  raczej konie tucz a nie zagładzają na  wiórek.......miejmy nadzieje ze osoba od której kon dostała sie w rece handlarza nie ma wiecej tego typu okazów 😵
mulan niech się dobrze chowa  😍
I jak tam mały? 😉
Już chyba troszkę lepiej wygląda i bardziej ufny się zrobił, jest bardzo grzeczny i odważny  🙂 . dziś były kopyta robione no i jest nieciekawie, ale powoli będą  korygowane. okazało się też, że koń jest po ochwacie...
ogólnie jest ok  🙂
Parys

zeby nie wywalac zdjec, nie scale nastepnego postu. ale za nastepny brak edycji bedzie ostrzezenie  😤
a tu wcina xD

wrzucę zdjęcia jak będzie lepiej wyglądał 🙂
Mulan - trzymam kciuki, zeby Ci sie dobrze współpraca z parysem układała 🙂
ps. edytuj lepiej posty bo Cie bedą scigać zaraz😉
Wydaje mi sie, ze zrobil sie weselszy i bardziej bystry. Widac, ze nowy dom mu sluzy. 🙂
Super🙂 szczęściarz z niego😉
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
01 lipca 2012 19:38
ale ma chłopak szczęście !!!  🏇
super !!! czekam z niecierpliwością na dalszą relacji i oczywiście zapradzamy do kącika arabiarzy !
hym...watek o handlarzach to zapytam...
ile handlarze płaca za konine? czmu pytam?
chcielismy (znajomy, ja byłam oglądać i zaopiniować 😉 ) kupić kn. piekny, duzy, zdrowy, mily..., nic nie umiejący, niezajeżdżony 4-ro latek chodzący tylko po łace...
ceny takich to ok 1,5 tyś z tego co widze, nawet 1 tyś (wyprzedaż z rezerwatu). wiec chcieliśmy dać włąsnie mniej więcej tyle. a sama reklama "bierz bo ma oczka co paczą albo na rzeź pójdzie" - nie zadziałają napewno ;]
facet chce min 2 tyś (a i za tyle nie chcial od reki sprzedać i marudził), mówi ze 6-8 zł kg dają i za tyle sprzeda do handlarza na mięso. nawet jeszcze podtuczy to bedzie więcej niż 400 kg (teraz uwaza ze tyle wazy więc wartość min 2,5-3 tyś)
jak to jest? takie są ceny naprawde?
horse_art, koło 2-3 miesięcy temu sprawdzałam ceny i były właśnie na takim poziomie niestety.
ja ,że mam "przyjemność" znać hanldarzy już odpowiadam. W mazowieckim cena miesa (żywiec) konia zimnokristego od 7 do 8 zł /kg, gorącokrwiste kupowane są niezbyt chętnie i cena duużo niższa od 3 do 5 złotych (konie są róznie kwalifikowane od I do III grupy tzn starszy ,młodszy ,żrebak lub koscisty itp itd)
dziękuje za odp.  :kwiatek:
czyli jednak handlarz moze chcieć za taką koniczke te 2 tyś.? bo tłuściutki kn do jakiej grupy się zaliczy tej po 5 zl? ale chyba on sam hodowcy tyle nie zaplaci? no nic ... mam nadziej ze pan dziadek się przeliczy i obnizy cene (bo handlarz nei da mu wiecej niz 1500 czy 2 ile chcial od nas?) - wtedy ja kupimy i nie pójdzie na mięso jak poprzednie konie tego gościa (hodował kiedyś zimm na mieso) 🙁
taki fajny konik...ladny, grzeczny, duży... szkoda na konine 🙁
horse , oczywiscie ,że handlarz nie zapłaci rolnikowi takiej kwoty, przeciez sam na tym interesie musi zarobić.
Jesli to jest młody , tłusciutki kn to pewnie zapalci rolnikowi ok 3zł za kg i to max.
Jesli jest taki fajny to spróbuj ubic targu.Ja np Bajeczke kupiłam od handlarza po 5 zł /kg choc byla warta 7zł. Ale jak gosc policzy sobie transport, przechowanie itp to ..czasem sie udaje.
eh. facet taki typowy dziad co jak sie zaprze to niepopusci i nie przyzna do bledu, nawet jakby mial stracic. jego syn rozsadny i kochajacy zwierzaki - i za tys. by oddal byle poszla w dobre rece, bo szkoda mu koniczki ze jest sama i rozumie ze wartość taka a nie inna.

ale ojciec twardy, w 1 wersji juz mu te 2 tys dawalismy to w koncu nawet tego nie chcial, bo pojedzie na targ i sprawdzi ceny. pojechal na targ - takie po 1,5 sie nie sprzedały (chude roczniaki), a ten dalej ze 2 tys i koniec. mowie ze po tys takie sprzedaja, że wiecej sie nie da bo by drożej brali a nawet i za tyle się nie sprzedają... a ten nic - tzn opowiesci jakt to na spęd na rzez swoje zimm sprzedawal (i az sie piesci i gardlo zaciskają;/)
na początku to chcial oddać i do zajezdzenia i na probe - zeby zaplacic jak się sprawdzi...albo oddać, ale jak zobaczyl zainteresowanie, to juz winduje cene (nawet za te 2 nie chcial), albo w ogole nei chce sprzedac, bo sobie wyliczl ze i 3 tys i wiecej dostanie (jakby to była wielka zimm mloda kobyla).
no i co zrobic? powiedzialam synowi, ze jak ojciec zmądrzeje i dojdzie do niego jaka jest cena (np ile dadzą naprawde handlarze - bo sam do wloch przecież nie zawiezie), to niech zadzwoni;]

ale to jest nic. wczesniej trafiliśmy do jakiejś oazy patologii w niemczech. z ulicy bajka. w środku piekło. wsród złomu, kabli i gówna 3 zachudzone, zaniedbane śruty (w tym kuc kaleka - tak koszmarny widok że się słabo robiło), a za plotem w blocie i stertach spleśniałej sianokiszonki zatuczone statko klaczek (haflingery). cena w miare (za klaczki)- no to się umawiamy ze przyjedziemy z kowalem, bo kopyta coś podejrzane o ochwat (no i nie robione chyba nigdy), a w blocie cięzko sprawdzić ruch itd. gość nawiedzony ale sie zgadza. niby rozsadny, ale kuca kaleki nei chce leczyć bo po co- bo nie jest chory, a jesli nawet to na rzez nie wezmą (a wazl moze ze 40 kg?), a te wał. po co karmic jak zyją przecież?. ewidentnie kobyłki na mięso. przyjezdzamy za pare dni z kowalem. no i nas nei wpuscil - że nasz nie bedzie robil jego koni, przyjedzie za pare dni jego to zrobi, mówimy spoko - to tylko obejrzy. i nic, nie wpuscil nas nawet, schowal sie za jakiś złom. czyli nie chcial sprzedać ani pokazać. a z trajlerem staliśmy już i kasą. pewnie chore byly i przestraszył się ze to odkryjemy i podkablujemy do jakigoś ichszego TOZ. tak zresztą się stało (z okazji kuca i tych chudych, ale po tej akcji kobyłek też)
jeszcze takiej akcji to nieprzeżyłam ani widoków nei widziałam.
ash   Sukces jest koloru blond....
26 lipca 2012 13:39
Cała historia w pewnym skrócie.

W stajni w Fuengiroli zobaczyliśmy konia, który jak się okazało od 3 miesięcy nie był karmiony, ponieważ właściciel nie płacił za pensjonat. Udało nam się skontaktować z właścicielem, który zgodził się odsprzedać konia - po wielkich negocjacjach za 400 euro.  pensjonatu już na samą obietnicę że zapłacimy za utrzymanie konia zaczął się nim zajmować. Ostrożnie karmić, dawać zastrzyki przeciwkolkowe i przestawił do czystego boksu. Poprzednio koń stał na samym, płynnym gnoju. Jest to sprawdzona informacja gdyż na miejscu jest jeszcze poznana przez nas Elena z Rosji, która to dziś sprawdziła. Na razie dogadaliśmy się z właścicielem pensjonatu że jutro przelejemy kwotę 150euro co pokryje koszty 2 tyg pensjonatu. Jeśli do tego czasu nie uda nam się zabrać konia przelejemy kolejne pieniądze.

Jedna z naszych pensjonariuszek zgodziła się pojechać po konia po kosztach paliwa. Ale co oczywiste nie będą to jedyne koszty. Dojdą autostrady, trasy 3500km w jedną stronę nie da się przejechać za jednym zamachem. Dojdą koszty noclegu, a przy powrocie muszą dojść koszty jakiejś stajni dla konia przynajmniej we Francji i w Niemczech. Myślę że nawet jeśli miną ponad dwa tyg koń nadal będzie bardzo słaby by pokonać taką trasę bez wychodzenia z przyczepy i odpoczynku.
Ponadto jestem przekonana że będzie nam potrzebna jakaś asysta weterynarza na wszelki wypadek.

Załączam zdjęcie i zaznaczam że na żywo wygląda znacznie gorzej.



Zwracam się w związku z tym z prośbą o pomoc finansową w uratowaniu życia Chudemu. Ma dopiero 5 lat... Każda złotówka się liczy, ziarnko do ziarnka...

Potrzebna będzie również przyczepa jednokonna na 2-3 dni!

Dziękuję za każdą pomoc, nie tylko finansową!
Pozdrawiam
Katarzyna Cygler
k.cygler@op.pl


ash - a gdzie mam wpłącic pieniadze. Podajcie jakies konto lub miejsce zbiórek.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się