Krwotok z nosa

Mam taki problem.
Klacz 4letnia, zdrowa, wesoła, bryka, aktualnie padokowana tylko i 30 minut lonży dziennie bo pańcia chora trochu 😁 i nie siadam.

Od 2 dni po tej lonży obserwuję że klaczy delikatnie leci kropla krwi z obu nozdrzy ( co wyklucza krwotok powysiłkowy-płucny, ten zazwyczaj jest z 1 dziurki i po wysiłku poważnym).
Zaaferowana zaczęłam jej grzebać w nosie chusteczką i te krople pochodzą ze śluzówki z początku nozdrzy-czyli płytko.
Ktoś się spotkał z czymś takim?

dodam że wet będzie w sobotę, to spytam go oczywiście, ale czy ktoś się z tym spotkał?

Ja spotkałam się u ludzi ( u siebie) że suche powietrze plus zima i pękają naczynka, ale u konia? 😵
Gillian   four letter word
30 grudnia 2011 13:38
a koń też ma błonę śluzową i też mu może czasem pokapać 🙂
To mam jej podać witaminę  C ❓  😂
Chyba że 100 tabletek dla 450kg SP  😉
Znajoma miała podobny przypadek. Podali witaminę C, chyba kilka dni odpoczynku i później sytuacja już się nie powtórzyła 🙂
Gillian   four letter word
30 grudnia 2011 13:46
250g za 27zł u P. Podkowy i po problemie - przy podawaniu 2g dziennie starcza na hoho...
Ja żartowałam z ta witaminą C bo bym się bała kolki czy czegoś. Chyba że jest jakaś końska specjalna?
Poczekam na weta z podawaniem czegokolwiek oczywiście, ale przyznam że 1 raz słyszę o takim przypadku.

ahawa :kwiatek:


  Gilian również  :kwiatek:
Właśnie jej podaję suplementy od Pana Podkowy, ale zrobiłam teraz 2 tygodnie wolnego od wszelkich witamin i dodatków paszowych poza sieczką , owsem i sianem
Gillian   four letter word
30 grudnia 2011 13:53
ja daję tą witaminę C i nic się nie dzieje złego, tak że gorąco polecam 😉
Perlica, jest też "ludzka" CeTeBe - 500g w kapsułkach, wolno uwalniana. Ale Rutinoscorbin jest nawet lepszy. 10x dawka dla człowieka. Rutinoscorbin spokojnie zeżre w owsie/paszy.
"Mój" miał z jednego nozdrza, też przy/po lonżowaniu, co ciekawe. Vet powiedziała, że cecha osobnicza, u xx dość częsta. Dosłownie jedna "końska" dawka rutinoscorbinu (zalecenie vet) i po problemie.
kurcze tyle przy koniach, a nigdy o tym nie słyszałam 😵
Halo dzięki- to się trochę uspokoiłam, bo jak to się mówi : nie miała baba kłopotu to sobie kupiła konia 🤔wirek:

Jak miałam 25 nie swoich do jazdy i na nich trenowałam to się im nie działo, witamin nie dostawały ( wybrańce tylko pasze granulowane na energię, te które biegały w ważnych gonitwach i zajmowały płatne miejsca) i zero problemów.

A teraz mam 1 swojego - to wrażliwiec taki że hohoho 😵
trzeszczki   kto nie miał rudego, ten nie miał najlepszego
30 grudnia 2011 15:48
Perlica  wit. C ale też i wapno podaj. Kup nawet takie Pavo-skie albo możesz się bawić w rozpuszczanie ludzkiego ale wtedy trzeba albo owies tym zalewać albo zakrecic poidlo i wiadrem z rozpuszczonymi min. 6 tabl. dziennie poić konia . (takie podawanie sprawdzone empirycznie na jednym z własnych koni)
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
02 stycznia 2012 11:10
Ale jakby nie przeszło, to lepiej żeby wet badania zrobił. Spotkałam się z koniem, który miał krwotoki z nosa i wyszło, że ma guza. Po kilku miesiącach padł 🙁
Powiem wam że przeszło jej już- może to jednak była kwestia po urazowa ( stoczyła bitwę na padoku z koleżanką 🤔wirek: kobyły to durne są-zawsze zrobią zadymę jakąś), i tak ma 2 tygodnie wolnego po tej bitwie bo zad uszkodzony 😵
Spotkał się ktoś z Was z krwiakiem kości sitowej u konia?
co do witaminy C
kwas askorbinowy to kwas askorbinowy - niezależnie od tego jak opakowany i ile kosztuje, i czy w opakowaniu z nalepką z konikiem  😁

ja w okresie obniżonej odporności dawałam to:
http://sklep-galvet.pl/galvet-witamina-c-kwas-askorbinowy-biegunki-zatrucia-zlamania-i-inne-1kg-p-538.html
ivett z krwiakiem po krwotoku podczas sondowania jak kon prawie zabil lekarza wet  i z obszernym  krwotokiem takze po sondowaniu jak kon sie odsadzil i poszedl z poskromem...tak-spotkalam sie...
my jesteśmy po krwotokach i przed endoskopią

powiedz coś więcej o tych krwiakach
odswieżę temat 🙂
Wspomniana klacz w pierwszych postach, właściwie co roku przy dużym mrozie ma po wysiłku delikatne krwawienia z nosa.
Związane to jest z suchym powietrzem, mrozem itp. analogicznie jak u ludzi ( też tak mam).

Perlica ja też tak mam,tylko z tą odwrotnością,że we wszystkie ciepłe pory roku,więc chociaż w zimę mam spokój 😉
Dobrze,że wyjaśnione. Podajesz mimo to witaminę C czy raczej nie?
iskierkowa, wtedy te 3 lata temu w końcu nie podałam, nawet nie pamiętam dlaczego jej nie zamówiłam tej witaminy.
Dostaje paszę , sieczkę prócz owsa i siana, więc jakoś odpuściłam.

Chyba doszłam do wniosku że nie bardzo mam jak jej podać ten proszek, bo nie zje tego na pewno, a do pojnika się boję cokolwiek dać, że nie będzie piła i nikt nie zauważy i się zatka.
A bez wit. przechodzi jak się organizm dostosuje że już zima, po kilku dniach mrozu jest ok i się więcej już nie powtarza.
Ja rok temu miałam taką sytuację. Był dosyć spory mróz, śnieg, przyjechałam do stajni i o mało zawału nie dostałam jak mój koń przywitał zakrwawionym pyskiem. Początkowo myślałam, że to z pyska, jak obejrzałam, to się okazało, że z nosa. Wet jak przyjechał to obejrzał, krwotok wyglądał na płytki. Dał koniowi jakiś zastrzyk, już teraz za nic nie pamiętam na co. Następnego dnia sytuacja się powtórzyła, ale krwotok był mniejszy. Konsultowałam to telefonicznie z drugim wetem i w sumie też zaproponował by koniowi podać witaminę C, przejść się z nim na krótki spacer i obserwować. Jeśli sytuacja by się powtarzała, radził endoskopię. Szczęście od roku jest spokój. Weterynarz sugerował, że mógł mieć polipa, który przy mrozie pękł, ale niekoniecznie.
moja klacz siwa jest,więc ma wyjątkowo delikatną skórę i błony śluzowe, niestety uroki siwków 🙂
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
28 stycznia 2014 20:55
Perlica ja jak miałam zalecenie dawać witaminę C to kupiłam najzwyklejszą w aptece i dawałam (chyba) 5 tabletek dziennie - rozgniatałam wcześniej w domu w moździeżu, wsypywałam do pojemniczka a w stajni proszek wsypywałam do owsa i zalewałam odrobiną oleju. Raz w tygodniu dawałam do meszu. Dorzucisz parę jabłek i marchewek i bankowo się nie skapnie 😉
Perlica tak technicznie to wrazliwa jest biała skóra (czyli rozowa) taką mają konie np białe i cremello, konie siwe skórę mają z reguły ciemną😉 biała występuje też pod odmianami.
escada, mam siwego konia i jest ona wrażliwa potwornie- obciera się od popregów zawsze wszelakich,ogłowie jak nie ma wszytego żelu, a jak wyjdzie na słońce to sarkoidy od razu, więc siwki są wrażliwe.
Drugiego mam gniadego i bardziej odporny -odpukać.
escada, mam siwego konia i jest ona wrażliwa potwornie- obciera się od popregów zawsze wszelakich,ogłowie jak nie ma wszytego żelu, a jak wyjdzie na słońce to sarkoidy od razu, więc siwki są wrażliwe.
Drugiego mam gniadego i bardziej odporny -odpukać.

właściciele siwków,w tym ja potwierdzą  😉 O moich myślę "kuc to kuc,te cholery małe radzą sobie lepiej niż niejeden koń" no i rzeczywiście tak jest...ale to,że są siwe zmienia całą postać rzeczy,bo futerka z każdej strony 😉


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się