Dlaczego koniarze "zadzierają nosa"

Jak dla mnie nosa zadzierają tylko koniarze z syndromem mistrza, niestety nierzadko przekładającym się na umiejętności...

Nie do zniesienia są tacy  😤
Z drugiej strony... Przecież każdy chciałby poczuć się kimś 😉
A co do chodzenia po sklepie w całym mundurku "jeździeckim" to nie wiem co widzicie złego ? Na codzień też chodze np. w kurtce. Lubie ją, a poza tym jest wodoodporna 😉
Wg mnie, ubiór nie ma nic do rzeczy, chyba że to typowy manewr: a pokaże się w markowych ciuchach, żeby ludzie wiedzieli ile kasy mam w portfelu, ale to przecież od razu widać.  😉 Zaś ludzie z syndromem "mistrza" to grupa osobników, których unikam jak ognia.
Osoby="miszczów" należy zwyczajnie zignorować  😉 Przechodzić obok i robić swoje. I nie ulegać miszczomanii. A taki miszcz albo nie odpowiada na twoje głośne i wyraźne "CZEŚĆ!", albo krzyczy "CZEŚĆ" z daleka i dziwnym trafem odzywa się tylko do Ciebie, bo niewiele osób chce z nim rozmawiać.  🤔wirek:
Dziwny jest ten Świat...  🤔
Hah, ja np. nie mogę z ludzi na zawodach którzy myślą że są super sportowcami a nic nie wiedzą. Pamiętam byłam na hubertusie i zawodach towarzyskich przy tym i słyszę kawałek rozmowy " No i on mi mówi że to jest koń sportowy, to potem ja wsiadłem na mojego i skoczyłem 90 cm... to się nazywa koń sportowy a nie to co on mi jakąś habete pokazuje...", albo na jakiś innych zawodach ktoś komentuje przejazd " No, bo to wiesz, widać jak ten koń idzie, ostre wędzidło i trzyma go na mordzie bo i inaczej by się nie dało", patrzę.... oliwka  😵 No rozwala mnie to, albo jak jakieś dziewczynki co mini ll jeżdżą siadają i komentują zawodników z wieloletnim doświadczeniem że one to by lepiej pojechały i gadają jakie oni niby błędy robią, a ja słucham i tylko śmiać mi się chce jak to ludzi którzy nie mają pojęcia o czym mówią się mądrują  😂
majek   zwykle sobie żartuję
27 czerwca 2012 00:02
E tam koniarze. Zadzieraja nosa spotterzy, astronomowie, puszczajacy latawce... A i ornitolodzy... 💃
add77, a Ty to nie dziewczynka?  👀
dziewczynka, dziewczynka ;D ale mini ll nie jeżdżę i staram się nie krytykować osób które mają duże doświadczenie i umiejętności 😉 Choć przyznaję że przeszłam taki etap że wydawało mi się że się znam na tym a było wręcz odwrotnie i powiesiłabym się za to co gadałam kiedyś xd Na szczęście przeszło mi... Widzi się czasami ludzi, takich pseudo profesjonalistów którzy wiedzą najlepiej i nie słuchają nikogo, a tak na prawdę robią bardziej krzywdę koniom niż pracują coś z nimi, ludzie czasami myślą że jak włożą ostrogi i wcisną koniowi munsztuk, albo założą czarną wodzę to będą wyglądać profesjonalnie a nie mają świadomości ile krzywdy to wszystko może wyrządzić koniowi jeśli znajdzie się w nieodpowiednich rękach...
No to ja mam mega szczęscie ,że nigdy nie trafiłam na tych "zadzierających nosa".
Odwrotnie od wielu znajomych , gdy zabrałam konie do wlasnej stajni" usłyszałam wiele rad i wiele cennych uwag. Do dzis wiem ,że na wielu ludziach mogę polegać, zawsze mi w razie "w" pomogą.
Ja wiem ,że do dzis niewiele wiem o koniach, dobrym sprzęcie, dopasowaniu siodła itp itd. Ale mam u siebie wspanialych włascicieli koni , osoby ze zdecydowanie dluższym stażem jezdzieckim od mojego i naprawdę zawsze gdy ich o to poproszę pomagają.
Na szczęscie nie mam do czynienia z młodymi , przemądrzalymi dzieciakami czy super bogaczami. 😉
Wszedzie sie tacy znajduja, w kazdej grupie spolecznej, a swoista 'elitarnosc' wrecz kumuluje specyficzne osobniki🙂
Taki etap zadzierania nosa przechodzi się jak ospę wietrzną. Potem mija i człowiek aż się czerwieni na wspomnienie jaki był głupi.
I uśmiecha się łagodnie na widok kolejnych "ospowatych".
Doświadczam tego w kontaktach np.z młodymi ludźmi. Wszystkie rozumy pozjadali i patrzą z góry.
Podobnie z koniarzami. Są poziomy rozmów, na których nie umiem się poruszać. I nawet jestem z tego dumna.  😂
Wszedzie sie tacy znajduja, w kazdej grupie spolecznej, a swoista 'elitarnosc' wrecz kumuluje specyficzne osobniki🙂


I wtedy człowiek się zaczyna zastanawiać na czym ta elitarność polega....

Ja nie cierpię zadzierania nosa wśród koniarzy i w życiu. Po prostu wszystko mi opada, gdy koś na dzień dobry każe się tytułować "prezesie".

Nie mam bladego pojęcia, dlaczego wśród koniarzy jest jakieś zagęszczenie narcyzów.

Wszystkowiedzące dziewczynki, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć - zwyczajnie to z wieku wynika. Natomiast jak widzę starego chłopa, który daje mi rady na zaś i próbuje tłumaczyć rzeczywistość to mnie bierze.
Uważam, że z dawaniem komuś rad - nawet najlepszych - powinno się zaczekać, aż ten ktoś o radę poprosi.
Podobnie z koniarzami. Są poziomy rozmów, na których nie umiem się poruszać. I nawet jestem z tego dumna.  😂

Szczególnie, gdy rozmawiają 12-letnie dziewczynki. Nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać  🤣
mnie wkurzają ludzie z ,, Kącik ŁODZIANINA (Łodzianie, Łódź i okolice)'' ;/ co za wredni ludzie...  🤦 ciekawe czy one są takie niemiłe tylko na re-volcie czy w normalnym życiu też ;/
Annah to drogi sport, do tego elegancki i z tradycjami, stad taka a nie inna mentalnosc🙂
Niestety :/ w ten sposób łatwo można kogoś zniechęcić, pamiętam jak miałam ok. 8 lat i zaczynałam jeździć, wybrałam klub jeździecki (bo blisko) wszystko ładnie pięknie, ale towarzystwo... 🤔wirek:  jeździły tam dziemczyny 15, 16 lat i 2 w moim wieku, oczywiście 'starsze' pomimo że ich umiejętności były zerowe i ograniczały się do utrzymania w siodle, trzeba było sprawić żebyśmy się za dobrze nie poczuły :/ i po jakimś czasie chociaż dobrze nam szło odeszłyśmy... Atmosfera była nie do wytrzymania  🤦

Drugi przypadek tyczy się młodych instruktorek, które podczas jazd z prawie swoimi rówieśniczkami (ok. Siedemnastolatki)
Świetnie się bawiły, ale kiedy trzeba pouczyć dzieciaki 13, 12 lat to jest be, i poprostu olewają swoją prace ( lub teksty typu"no weź tego konia opanuj!" "nie skręcaj nim!"😉 i już nie uczą tylko chcą wyklepać te 60minut
Pamietam jak siedziałam z koleżanką przy ujeżdżalni a 'młoda' instruktorka idąc na jazde do 10 i 11 latków odchodząc od znajomych:
-a z kim masz teraz jazde?
-<patrzy na ujeżdzalnie> nie wiem, same głupki haha*

Może troche przesadzam, ale moim zdaniem instruktor powinien motywować do treningu, a nie zrobić wszystko żeby w szkółce zostały same 'doświadczone' dziewczyny
Sio   nowe wcielenie marchewki
28 czerwca 2012 21:22
koniarzom łatwiej zadzierać nosa-bo na koniu są wyżej ;P 

Wg. mnie środowisko koniarskie jest specyficzne. Każda stajnia zazwyczaj  jest "paczką" -razem imprezują, razem się bawią, razem się uczą, mają wspólne żarty,niejeden kilometr razem przejechali,  więc osobie z zewnątrz ciężko ich zrozumieć i trudno się dopasować. Może stąd wrażenie,że to zadzieranie nosa.
Mi też się kiedyś tak zdawało dopóki nie wlazłam w środowisko.
koniarzom łatwiej zadzierać nosa-bo na koniu są wyżej ;P 

Wg. mnie środowisko koniarskie jest specyficzne. Każda stajnia zazwyczaj  jest "paczką" -razem imprezują, razem się bawią, razem się uczą, mają wspólne żarty,niejeden kilometr razem przejechali,  więc osobie z zewnątrz ciężko ich zrozumieć i trudno się dopasować. Może stąd wrażenie,że to zadzieranie nosa.
Mi też się kiedyś tak zdawało dopóki nie wlazłam w środowisko.


osoby z rekreacji czują się wtedy gorsze co tutaj dużo mówić : ( najczęściej są wyśmiewane z tego jak jeżdżą i jak się ubierają  🙁
MagBan93   Hennowata rudość :]
28 czerwca 2012 21:26
Siwa niestety tam się tego nazbierało i już tak zostało. Ja miałam już parę nieprzyjemnych sytuacji w życiu rzeczywistym z tymi ludźmi.
Wiesz, gadać niech gadają, ale lepiej żebyś nie widziała jak niektórzy z nich traktują swoje konie. . .
W stajni w której aktualnie stoję niestety nie ma "paczki" za to są "miszczowie"... nie brak im tupetu, nie brak im dobrych rad na podorędziu. Brak im jedynie umiejętności.... eh średnia tam atmosfera niestety.
Siwa niestety tam się tego nazbierało i już tak zostało. Ja miałam już parę nieprzyjemnych sytuacji w życiu rzeczywistym z tymi ludźmi.
Wiesz, gadać niech gadają, ale lepiej żebyś nie widziała jak niektórzy z nich traktują swoje konie. . .


szkoda gadać  😕
Jeśli chodzi o koniarzy to są 2 główne czynniki zadzierania nosa:

1) Koń kojarzy się z prestiżem i elitą dlatego wielu buraków kupuje konie tylko, żeby się "pokazać".
Dla nich nie jest ważne dobro konia, tylko jaki ten koń ma papier, czy co osiągnął zanim go kupili,
po to tylko żeby mieć się czym chwalić przed innymi.
Jak już zaczną coś jeździć i ich instruktor powie, że super jeżdżą (a inaczej nie powie, bo tacy klienci
nie lubią krytyki), to już w ogóle zachowują się, jakby zjedli wszystkie rozumy świata.

Takie buraki mają albo kupę kasy i konie stoją w wypasionych stajniach nic nie robiąc, lub nie mają
kasy i oszczędzają na koniu jak mogą. W obu przypadkach koń cierpi na tym.

2) Smarkule, które chcą się pokazać przed koleżankami, że już nie wspomnę jak się jakiś facet w stajni trafi. 😉
One nie patrzą na dobro konia, na zasady moralne, ani na względy bezpieczeństwa.

Szczerze nie wiem, która grupa zadzierających nosa jest gorsza. Bo konie cierpią w obu przypadkach niestety. 🙁
[quote author=kudłaty_durnowaty link=topic=87199.msg1450981#msg1450981 date=1341350784]
Jeśli chodzi o koniarzy to są 2 główne czynniki zadzierania nosa:

1) Koń kojarzy się z prestiżem i elitą dlatego wielu buraków kupuje konie tylko, żeby się "pokazać".
Dla nich nie jest ważne dobro konia, tylko jaki ten koń ma papier, czy co osiągnął zanim go kupili,
po to tylko żeby mieć się czym chwalić przed innymi.
Jak już zaczną coś jeździć i ich instruktor powie, że super jeżdżą (a inaczej nie powie, bo tacy klienci
nie lubią krytyki), to już w ogóle zachowują się, jakby zjedli wszystkie rozumy świata.

Takie buraki mają albo kupę kasy i konie stoją w wypasionych stajniach nic nie robiąc, lub nie mają
kasy i oszczędzają na koniu jak mogą. W obu przypadkach koń cierpi na tym.

2) Smarkule, które chcą się pokazać przed koleżankami, że już nie wspomnę jak się jakiś facet w stajni trafi. 😉
One nie patrzą na dobro konia, na zasady moralne, ani na względy bezpieczeństwa.

Szczerze nie wiem, która grupa zadzierających nosa jest gorsza. Bo konie cierpią w obu przypadkach niestety. 🙁

takich ludzi jest niestety coraz więcej.. od czasu kiedy rozwinęło się jeździectwo  😫
[/quote]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się