Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Mój (5 miesiecy) od 4-go też sobie wsadzał całą łapę do buzi.... i owszem zdarzało mu się ulać przy takim zabiegu. Teraz już tego w zasadzie nie robi... bo próbuje wsadzać nogi ale na razie mu grube dupsko i wielki brzuch nie pozwalają na aż takie zgięcie się żeby dosięgnąć stopy ustami.
kermit   Horses horses everywhere ..
05 lipca 2012 22:23
O kurcze jak mnie dawno tu nie było !
Widzę, że towarzystwo się trochę  zmieniło  😀

Gratulacje dla nowych ciężarówek, nowych mamusiek i tatusiów !!

Mam pytanie: czy możecie polecić jakąś fajną miejscówkę w kraju (każdy kierunek - jestem z łodzi) na tygodniowe wakacje 4 letniego dziecka z babcią ? Musi byc dużo atrakcji  🤣 żeby sie babcia nie zmęczyła. Pamiętam ana pokazywała dawno temu coś fajnego.
Ciężko mi się pozbierać. "Zwykły" pies. Niezwykły pies. 12 lat z nami. Najlepsza przyjaciółka, doskonała niania. Soni już nie ma, a rodzina bez niej będzie już inna. Skończyła się cała epoka.  😕
Malunek mojej córki sprzed kilku lat:
halo - przykro mi 🙁(

***allexandra*** - mam nadzieję, że jest tak jak mówisz, bo ogólnie teraz jak jestem na podtrzymaniu to już na wszystko zwracam podwójną uwagę i troskę

Czarownica - chyba rozjechałaś mi forum, na poprzedniej stronie  😁


Jutro jadę do lekarza, bo dziś znowu lekko plamiłam  😕 i jutro mam też ostatni dzień w pracy. Dziś prawie nic nie robiłam, stałam na kasie i siedziałam na info, a i tak plamiłam. Pewnie będę musiała leżeć. Ehh znowu się zdołowałam.

Cierp1enie nie zamartwiaj się, będzie dobrze  :kwiatek: Ja pierwszą ciążę w połowie przeleżałam, nawet zakaz spacerów miewałam ( i sławetne:" i teraz wróci pani do domu, położy się do łóżka i wstanie z niego za tydzień na kontrolę"  😵  😁 ) i też brałam Duphaston, od 13 tygodnia, druga w końcówce też dała mi mocno "popalić", prawie cała na Luteinie ale najważniejsze, żeby się fasolka zdrowo rozwijała  :kwiatek:  Jeśli Ci każą leżeć, to patrz na to pozytywnie - odeśpisz wszelkie zaległości i jeszcze na zapas się wyśpisz  😁


halo
ciężko jak odchodzi członek rodziny- nawet czworonożny  :kwiatek:
dempsey   fiat voluntas Tua
05 lipca 2012 23:52
Cierp1enie, super że się ułożyło normalnie w pracy! A teraz sobie daj na kompletny luz 🙂

Halo, współczuję. Dopiero jak te zwierzaki znikają z naszego życia, widzimy jak ogromne puste dziury po nich zostają. A jeszcze te kilkunastoletnie przyjaźnie - trudno to w zasadzie określić jakoś racjonalnie..

Kotbury to faktycznie musiało być fatalne. Ale myślę, że możesz poczuć dla tych pań tylko współczucie - im coś się cholernie musiało nie ułożyć w temacie, skoro takie kąśliwe i mszczą się na obcych ludziach  🤔
No ja tak jak napisałam, dostałam wyraźne oznaki niezadowolenia i dezaprobaty. Dwie matki (z iluś tam, które mnie minęły) wzniosły oczy do nieba i pocmokały, a dwie stare prukwy sobie skomentowały jedna do drugiej "no popatrz, co za czasy kiedyś to nie do pomyślenia było".



Może to miało pozytywny wydźwięk, to co mówiły te babcie? A matki to pewnie z zazdrości  🙂

Ja karmię wszędzie i też nie spotkałam się z niczym nieprzyjemnym, ale ostatnio w restauracji ( siedzieliśmy na dworze ) próbowałam nakarmić i czułam się okropnie, mały jakoś nie umiał uchwycić piersi porządnie, zaczęło się lać na ubranie, on zaczął się wiercić, myślałam, że spalę się ze wstydu..  😡, zestresowałam się porządnie, no koszmar jakiś..

Ale ogólnie jestem mega pozytywnie zaskoczona podejściem ludzi do mnie jako matki i dziecka - wszyscy się zachwycają dzieckiem, panie w sklepach, staruszkowie na ulicy, w życiu nie spodziewałabym się czegoś takiego, myślałam, że ludzie będą raczej wrodzy jak np będę się pchała wózkiem w wąską alejkę sklepu czy w kolejkę na poczcie.

**alexsandra** - super, gratulacje 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
06 lipca 2012 11:04
Cierp1enie bardzo możliwe 😡 Kompletnie nie rozumiem zmniejszania/zamieniania linków na takie "kilk" na przykład... jestem informatycznym głąbem 😁 I proszę mi się tu nie dołować, tylko się oszczędzać! 🤬 Być dobrej myśli i nie załamywać się! Jak będzie trzeba leżeć to trudno, byleby maleństwo zdrowe było!
In.   tęczowy kucyk <3
06 lipca 2012 11:20
CzarownicaSa, połowę postów mi ucinało przez ten link :P a bardzo łatwo zmienić: www.tinyurl.pl
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
06 lipca 2012 11:27
In dziękuję 😍 Wrzuciłam sobie stronę do zakładek, więc chyba uda mi się już nie rozjeżdżać forum 😀
In.   tęczowy kucyk <3
06 lipca 2012 11:50
CzarownicaSa, nie ma za co 🙂

A ja we wtorek dowiem się w końcu jaka płeć będzie  😅 Nie mogę się doczekać 😀
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
06 lipca 2012 12:24
In chyba jeden z najfajniejszych momentów ciąży 😀 Sama nie mogłam się doczekać 😀

Załamują mnie takie historie: http://piekielni.pl/35049  😵
majek   zwykle sobie żartuję
06 lipca 2012 12:48
halo Trzymaj się.

Ja karmię w miejscach publicznych córkę, która ma 8 miesięcy a wygląda na półtora roku i mam to w nosie. Staram się zakrywać kocykiem czy pieluszką no i zawsze jak wychodzę i wiem, że będę musiała nakarmić w drodze, to zakładam wygodną rozpinaną bluzkę, ewentualnie bluzkę do karmienia (mam dwie, są z HM, faktycznie się sprawdzają.)
Ostatnio karmiłam w samolocie (a w ryanair nie wiem, jak upychają te siedzenia), siedziałam ramię w ramię z jakimś młodym facetem (który jak usłyszał, że mówię do Ali, że zaraz mama da mleka, to udawał że śpi) i gdyby nie ciumkanie dochodzące z okolic mojego biustu to chyba nikt by się nie skapnął. Modliłam się tylko, żeby Ala nie zrobiła wtedy kupy, bo nie wiem, jak bym ją przewinęła.
halo  😕
bardzo ładny obrazek, ale taki smutny teraz...

No ja się spotkałam kilkakrotnie z takim perfidnym "wywalaniem cyca" i mimo, że rozumiem te kobiety i całą sytuację to gdyby chociaż bardziej do siebie dziecko przytuliły/przykryły chustą to nikt by większej uwagi na to nie zwrócił.


akzzi, czy Ty naprawdę uważasz, że ktokolwiek mógłby karmić dziecko perfidnie? Perfidny oznacza przewrotny, podstępny, chytry i złośliwy, przebiegły (http://www.sjp.pl/perfidnie). Naprawdę myślisz, że jakakolwiek kobieta karmi swoje dziecko na złość innym? Ja rozumiem, że to może niektórym przeszkadzać, jeśli kobieta karmi ostentacyjnie, ale na perfidnie, to tak, jakbyś napisała: postawiłam konia na świeżej słomie, a on perfidnie ją zas*ał.
perfidny- przewrotny... a wywalenie obu piersi na pokaz innym by nakarmić maleństwo jakoś do normalności nie należy, no chyba, że każda z Was tak karmi w miejscu publicznym (a z wypowiedzi wynika, że jest inaczej). I jak dla mnie to nie było fajne. Dla mnie karmienie to jest jednak dość intymna sprawa. Co nie zmienia faktu, że tak jak dziewczyny piszą można to zrobić bardzo dyskretnie.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
06 lipca 2012 14:20
Są kobiety, które robią to zgrabnie i dyskretnie- zakryją chustą, odwrócą się na bok, cokolwiek. Ale są też baby(tylko takie określenie mi się nasuwa), które wywalą całą pierś na wierzch, najlepiej na ławce w centrum handlowym i jeszcze zanim dziecko przystawią, to siedzą z takim wywalonym cycem i mają pretensję, jak ktoś się patrzy... 😵 Owszem, karmienie to jest rzecz całkowicie naturalna, ale świecenie gołą piersią w miejscu publicznym już chyba nie. I nie każdy chce na to patrzeć. Sama bardzo lubię obrazek dyskretnie karmiącej matki, ale na takie eksponowanie się z tym najchętniej podeszłabym i po prostu plandeką przykryła...
no to może zmienię temat: M wrócił z pracy i opowiedział, jak zobaczył na ulicy babsko drące się na ko. 7-mio letnią dziewczynkę, a potem ta bbaba ją jedszcze uderzyła. I mój mąż to babsko zapytał, co ona robi i czy jej nie wstyd, podziałało, oby nie tylko na tamtą chwilę. Jestem z niego ogromnie dumna  😍
Magdalena - no no no 🙂



Ogłaszam, że jestem od dziś bezrobotna  😁 😁 i pół dnia przesiedziałam w basenie, czuję się błogooo i wcale mi nie wstyd z mojego lenistwa  😎
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
06 lipca 2012 20:32
Cierpienie: nie każde plamienie oznacza najgorsze. Teraz plamiłam prawie 6 tygodni. Praktycznie bez przerwy. Nie można było znaleźć przyczyny. Dopiero koło 11 tygodnia się uspokoiło i do tej pory cisza. Jedynie brałam duphaston, gin z PL mi przepisał jeszcze jak się staraliśmy. No i nie chodziłam do pracy do końca 12 tygodnia, ale nie leżałam, odpoczywałam tylko więcej. Oby u Ciebie też się wszystko dobrze skończyło. Szkoda pracy, ale jednak ciąża ważniejsza.
Biała - dzięki  :kwiatek: to prawda, szkoda pracy, ale dzidzia ważniejsza, a w pracy nie czułam się za dobrze. Co do plamienia to dziś nic nie było, więc jestem dobrej myśli, krwiak jest dalej, ale to też musi potrwać podobno zanim się wchłonie. Jestem już spokojniejsza. Teraz będę więcej czasu spędzać z Julią na działce, wylegiwać się na hamaku i kąpać w basenie (od razu lepiej znoszę upały),
Dzięki za komentarze 🙂

Powracam po tygodniu niecałym i znów trudno Was nadrobić 😉
Jak pominę jakieś pytania-0 z góry przepraszam i proszę na pw 😡

Ja też karmię w miejscach publicznych. Staram się unikać, ale jak trzeba... Staram się mieć zawsze pieluchę tetrową lub dużą apaszkę/chustę i jakoś tak opanowałyśmy, że wielu ludzi nawet nie zauważa, ze karmię 🤣 Jak mówię, tylko nakarmię... (i coś tam) to zwykle się rumienią 😉

RaDag, Emilcia jest fantastyczna, a Twoje psy tak mi się strasznie podobają. Ile ich masz?


Dzięki. Ja mam dwie płowe suczki. Moja mama psa czarnego i sukę. Aaaleeee- wszystkie futra nasze są 😉 I często goszczą u nas psiaki z moje ( i nie tylko ) hodowli, czy to na hotel, czy na zabiegi pielęgnacyjne, w odwiedzinki, w trening.

Kilka nowych naszych...
Ratujemy się przed upałem jak możemy.








Najfajniejsze są literki na dnie- może dałoby się je "zabrać"  🙄 😀


Na spacerki- najlepiej teraz na brzuszku  🙂


...i kontrola czy piesy na pewno są obok


Wesolutek poranny  😀


Ja chyba jestem bezczelna i perfidna i karmiłam piersią gdzie tylko zachodziła taka potrzeba. No jak mały głodny to co, mam zwiewać szybko do domu? Czy planować wyjścia tak, żeby powroty były na karmienie? Z publicznych miejsc to karmiłam w centrach handlowych, na zawodach i wystawach jeździeckich, w sklepie jeździeckim, zdarzało się, że przy gościach naszego gospodarstwa, w restauracjach i pewnie wiele innych. NIGDY nie spotkałam się z jakimś komentarzem czy nawet niemiłym spojrzeniem. Raczej wręcz przeciwnie napotykałam na coś w rodzaju: Ojeeeej, jaki piękny obrazek. Ale ja często byłam poza domem i może po prostu się przyzwyczaiłam. Oczywiście starałam się usiąść z boku, a koszulki i stanik miałam zawsze odpowiednie do karmienia. Mam dużo kompleksów, ale gdy zaczęłam karmić to pierś była po prostu butelką i naturalne dla mnie było karmienie Franciszka.  Gdziekolwiek.

RaDag Jeju, jak ona rośnie 🙂 Te pierwsze miesiące są niesamowite...

halo Córa ma talent! A straty zwierzaka okropnie współczuję... Tym bardziej, że z tego malunku aż promienieje miłość do Soni.
RaDag fajnie. My też siedzimy ciagle w basenie jak tylko mamy taką możliwość.

halo współczuję, to smutne strasznie po tylu latach przyjaźni...

Cierpienie ale chyba jakoś nie doczytałam...poszłaś na L4?
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
07 lipca 2012 06:52
Biala, czy jak bralas Duphaston przed ciaza, to mocno dawal Ci sie we znaki? W sensie skutkow ubocznych?
Dzięki, dziewczyny, za ciepłe słowa. Właśnie tak to jest - żegnać przyjaciela ciężko 🙁 Zostaną cudowne wspomnienia. Dobrze, że dzieci nie przeżywają aż tak, jak się obawiałam. Na szczęście przed nimi Życie i mocno patrzą w przyszłość. A łzy - czasem to najlepsza rzecz.
RaDag - super fotki, widać uwielbiamy wodę 🙂😉))

Muffinka - na L4 nie, po prostu odeszłam z pracy. L4 mi nie przysługiwało.
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
07 lipca 2012 19:06
Szafirowa: jak to dawał się we znaki? Nie miałam żadnych skutków ubocznych. Ale długo przed ciążą nie brałam bo udało nam się w pierwszym cyklu z duphastonem, nie wiem czy to przypadek, czy jednak zasługa tego leku. No, a potem to już mdłości, nudności i wszystkie przyjemności wczesnej ciąży.

Radag: zazdroszczę pogody i możliwości chlupania, i pluskania w wodzie 🙂

Cierpienie: niech się Julka mamą nacieszy póki jest tylko jedna 🙂 Korzystaj z pogody i odpoczywaj ile wlezie. Taki luksus niedługo się skończy 🙂 🙂
Dziewczyny pomocy! Przyjechałam wczoraj do rodziców i postanowiłam wypowiedzieć pieluchom wojnę. Początkowo oczywiście Filip nie miał pojęcia o co mi chodzi ale później "załapał" i łapał się za siusiaka jak chciał siusiu i pozwalał sadzać na nocnik. Nawet mu się spodobało to że potem wylewamy siuśki pod krzaczek 😉
Dziś jednak coś mu się nagle odmieniło - na widok nocnika zwiewa i w ogóle nie chce robić siku! Wstrzymuje ciągle to widać bo leci mu po 2-3 krople, po czym łapie się za siusiaka i dalej nie robi. Wrzask jest jak próbujemy go sadzać na nocnik, na stojąco pod krzaczek też nie chce, na kibel też nie.
No i teraz nie wiem- odpuścić bo nie jest jeszcze gotowy czy jednek próbować? I przede wszystkim jak?
Muffinka, wg mnie odpuścić. Poczekać, spróbować za tydzień. Zmuszanie może wywołać silny stres i traumę.
Muffinka odpuść. Jak będzie ten czas to szybko pójdzie, teraz widocznie jeszcze za wcześnie. Niech sobie nocnik będzie gdzieś obok Filipka, ale do niczego bym go nie zmuszała.Pobawcie się, że misie siusiają itp, ale nie naciskaj, bo skutek będzie odwrotny.

halo współczuję i mocno przytulam... wiem co to znaczy...

Cierp1enie korzystaj póki możesz, potem się nalatasz przy dwójce 🙂 nie miej najmniejszych wyrzutów sumienia, że się poleniuchujesz.

RaDag Emisia jak zwykle przecudnie słodka. ( w tym basenie to Ty?)

Moje dziewczyny dziś też w baseniku były  😅

Jeśli chodzi o karmienie to ja się zakrywam tetrówką i karmię i będę karmić tak długo jak tylko Maluta będzie chciała, bo obie to kochamy . A Agatka dziś na wakacjach u Babci i Dziadka. W tym samym miasteczku, ale radocha nie z tej ziemi. Ona ich uwielbia, szczególnie kąpiel w Ich wannie  💃
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się