Wszystko do twarzy-czyli pudry,kremy etc.

- czekolada,tłuste potrawy,ostre papu,alkohol,papierosy
sprzyja wykwitom skórnym trądzikowym bardzo.

Odnośnie korektora pod oczy,wypróbowałam ostatnio Inglot,taki płynny w pędzelku.
Super kryje,rozświetla i przede wszystkim nie uwidacznia zmarszczek mimicznych,które w moim wieku już dają się we znaki,a mnóstwo preparatów kryjących je uzewnętrznia bardziej.

Podkład Inglot równoważący tez sie sprawdza przy mojej cerze.Kryje,maski nie robi.A cena przystępna.
Borykam się z trądzikowymi akcjami i przetłuszczaniem cery od 15l. 🙁
cieciorka   kocioł bałkański
17 lipca 2012 00:12
Ja też mam trądzikową cerę. Używam Ziaji- rumiankowej lub ulgi i tłustej do pup dzieci. Bardzo lubię. W ivostinie nie pasowała mi konstystencja. nie mogłam się do niego przekonać. Ale ja ponadto mam też kremy dermatologiczne.

http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=8600 miał ktoś? jak się sprawdza? Da radę położyć na wyprysk, czy tylko pod oczy? Jest delikatnie kryjący czy robi takie brzydkie plamy jak np maybelline superstay?

Poza tym, kupiłam dwie rzeczy- jedną genialną- pędzelek do ust- składany. Swoją drogą jak go i inne myć? I... terminczną zalotkę Sally hansen. Gadżeciaż mi się włączył, no cóż, trudno, droga nie była :P
Też mam cerę przetluszczającą się, skłonną do wyprysków. Ostatnio zakupiłam z Oriflame krem na dzień i na noc Ecobeauty z Ecocertem i normalnie nie mogę się nadziwić jak pięknie twarz wygląda  😍
Wcześniej miałam ekologiczny krem z Flos leku i Alterrę - wszystkie były jakieś tłuste, śmierdziały i zapychały mi cerę, a te z Oriflame naprawdę są skrojone pode mnie, choć zapach niestety szału nie robi (zajeżdżają miodem i kwiatem lipy). Oba są na bazie masła kokosowego. Na dzień jest lekki, emulsyjny, daje matowe wykończenie. Na noc jest cięższy, dużo gęstszy, pozostawia film, ale nie zapycha (używam od tygodnia i już pewnie widziałabym negatywne skutki).
Po komentarzach na stronie Ori widzę, że nie wszystkim te kremy podchodzą. Dla mnie w połączeniu z myciem Alepem strzał w dziesiątkę.
Scottie   Cicha obserwatorka
17 lipca 2012 08:55
Również miałam problemy z cerą, czekoladę mogłam jeść kilogramami i nic mi nie było, ale po ostrym, oregano, bazylii- miałam dosłownie pizzę na twarzy (haha, i to właśnie po zjedzeniu pizzy z dużą ilością tych przypraw, w moim przypadku 'jesteś tym co jesz' idealnie się sprawdzało 😉 ). Podstawą jest dokładny demakijaż, nawilżanie i ścieranie naskórka. No i nie dotykanie twarzy rękoma- żadnego wyciskania i podpierania się. Jeśli trądzik jest nasilony, ma się dużo podskórnych grudek, to wtedy pomoże tylko dermatolog i leczenie wewnętrzne.

Ale rozszerzonych porów nie mogę się pozbyć :/ macie jakieś kremy, maski ściągające, które faktycznie pomogą? OCM odpada, za dużo roboty z tym i ryzyka, że znów mi się cera popsuje.
Ja własnie mam z tym problem - z macaniem się po twarzy, podpieraniem. Dokładnie tam gdzie się podpieram mam zaskórniki. Od 10 lat nie używam ręczników do wycierania twarzy - tylko chusteczki higieniczne.
OCM próbowałam, ale moja cera nie lubi ukropu - robią mi się ropne wykwity, wychodzą na wierzch naczynka. Więc na rozszerzone pory musi mi wystarczyć mycie alepem, czysta zielona glinka i zmywanie tejże zimną wodą.
miss_misery, Spróbuję tego kremu Ecobeauty, skoro tak polecasz.

Matko, właśnie wróciłam z czyszczenia u kosmetyczki i myślałam, że umrę 🙁 Strasznie dużo tego było, bolało jak cholera... Nie wiem co ja mam z tą twarzą robić, żeby mi się tak nie zanieczyszczała... Na pewno będę chodzić na to głupie czyszczenie 3 razy w roku, bo się z lekka zapuściłam... Stary człowiek już, a dalej go trądzik męczy no.
Dzionka szczerze Ci polecam mikro 🙂

[quote author=miss_misery link=topic=2914.msg1463521#msg1463521 date=1342514399]
Od 10 lat nie używam ręczników do wycierania twarzy - tylko chusteczki higieniczne.
[/quote]

A w jakim celu??
I co to jest alep?
zima, wybiorę się na pewno, tylko poczekam aż mi się po tym czyszczeniu twarz zagoi 🙂 Po wakacjach lecę!
W celu nie zostawiania na twarzy bakterii. Tak szczerze to za czasów ręczników syf na ryju miałam dużo większy niż jak przeszłam na chusteczki (swoją drogą to zalecenie dermatolog).
A Alep to naturalne oliwkowe mydło syryjskie z dodatkiem oleju laurowego, o takie na przykład:
http://biolander.com/produkty/kategoria/produkt/Alepia/alepia-mydlo-alep-z-aleppo-brunatne-30-laurie/
O, to przetestuję. Dzięki za wytłumaczenie  :kwiatek:
cieciorka   kocioł bałkański
18 lipca 2012 22:09
Mnie się poprawiło, jak przestałam używać gąbki do mycia twarzy, teraz szoruję ją dłońmi lub wacikiem.

Czy mycie pędzli w szamponie uważacie za wystarczające?

Czy do makijażu brwi trzeba mieć specjalną kredkę lub cień?

Czy poza duralinem są jakieś sposoby na zmocnienie cienia do zrobienia kreski? Np rozmieszanie z bazą lub jakimś olejem? Dałoby radę. Jeśli rozrobię duraline w szczelnym słoiczku, to zostawiony nadmiar wyschnie mi, czy będzie na później? Pytam, bo szukam własnie czegoś, czego nie trzeba rozrabiać codziennie i nie marnuje się przy tym produktu.
Czy mycie pędzli w szamponie uważacie za wystarczające?

Mi zwykle wystarcza. Chociaż ostatnio zapodałam jednemu swojemu pędzlowi prawdziwe OMO. Mam taki szorstki stary kabuki, pomyślałam, że już i tak mu nic nie zaszkodzi więc najpierw go wymoczyłam w oliwce (Isabelle o tym pisała chyba) - wyszła cała masa brudu i syfu. Potem wymyłam go szamponem, a na koniec nałożyłam maskę kokosową  😁 Pędzelek mięciutki, czyściutki i pachnący kokosem  🙂

Czy do makijażu brwi trzeba mieć specjalną kredkę lub cień?

Nie trzeba, ale można. Ja mam jedną kredkę do brwi, ale stosuję tylko na jakieś większe wyjścia jak robię sobie full make-up. Zwykłe cienie z brwi się osypują lub są zbyt napigmentowane, a kredki do oczu jakoś za miękkie (przynajmniej te, których ja używam - Gosh Velvet Touch). W każdym razie w moim przypadku (jasne brwi blondynki) robienie sobie makijażu brwi kosmetykami nieprzeznaczonymi do tego celu daje efekt klowna.
Też mam cerę trądzikową, chodziłam po dermatologach, próbowałam różnych rzeczy - bo na czole miałam "kaszkę". Pomogły tabletki anty. I krem Vichy Norma-derm, którego cały czas używam. 😉
Normaderm jest z alkoholem...
Naprawdę?! Nie wiedziałam...
Mi na "kaszkę" pomogły retinoidy (Differin). Zimą, mimo cery prawie idealnej, zaczynam jedną kurację kwasami 😉
cieciorka   kocioł bałkański
19 lipca 2012 20:35
Ja też lubię Differin- ze wszystkiego najbardziej mi pomógł.

Gdzie dostanę ten korektor w odcieniu ivory?
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=8600&next=1
cieciorka, miałam - kupowałam na allegro.
asds   Life goes on...
20 lipca 2012 09:38
Ja miałam wysyp kaszki na czole po podkładzie Lumi Loreala. PRzestałam uzywać i zminiłam zel do mycia twarzy z Yves Roche na biedronkowy dla cery wrazliwej.
Scottie   Cicha obserwatorka
20 lipca 2012 10:28
asds, ten micelarny? Jeśli tak, to jest mistrzostwo świata!!! 🙂 Przerzuciłam się na niego z Normaderm Vichy, który mnie zaczął po pewnym czasie wysuszać- i jestem zachwycona. W połączeniu z gąbką konjac pięknie oczyszcza cerę, jest dużo gładsza, bardziej nawilżona i zaczęły znikać zaskórniki z policzków 😀 Jest wydajny i cena baaardzo przyjemna.

Ps. Podobno robi go Tołpa, ale nie ma takiej informacji na opakowaniu.
asds   Life goes on...
20 lipca 2012 12:35
asds, ten micelarny? Jeśli tak, to jest mistrzostwo świata!!! 🙂 Przerzuciłam się na niego z Normaderm Vichy, który mnie zaczął po pewnym czasie wysuszać- i jestem zachwycona. W połączeniu z gąbką konjac pięknie oczyszcza cerę, jest dużo gładsza, bardziej nawilżona i zaczęły znikać zaskórniki z policzków 😀 Jest wydajny i cena baaardzo przyjemna.

Ps. Podobno robi go Tołpa, ale nie ma takiej informacji na opakowaniu.



Tak micelarny i peelingujący. Teraz uzywam tego drugiego i też jestem zadowolona bardzo!
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
20 lipca 2012 12:42
Eveline wypuścił krem BB 6w1. Chociaż to 6w1 wydaje mi się nieco naiwne 😉 . Ciekawa jestem jaka będzie cena tego tworu.
cieciorka   kocioł bałkański
20 lipca 2012 12:58
ekhem, no właśnie nie mogę znaleźć...
a ja w dalszym ciągu jestem zakochana w gąbeczce Konjac 🙂
Dziewczyny czy może wysypać na czole jakiś tydzień po zaprzestaniu OCM (ze względu na lato). Szukam przyczyny bo zawsze miałam niewidoczną ,,kaszkę" na czole, a ostatnio kaszka zmieniła się w widoczne pryszcze. Nie używam podkładu, krem ten co zawsze, zmieniłam żel do mycia twarzy na Lirene, ale jak dla mnie działa wzorowo więc to nie może być on. Jeśli OCM to wznawiać czy się męczyć?
Ja do mycia twarzy polecam sprawdzający się od baardzo długiego czasu- Cetaphil 🙂 Skóra po nim jest gładziutka, jego używanie zakończyło mój problem z wysuszoną cerą przez którą powstawały różne krosty i łuszczyła się skóra.
ok, juz chyba wiem o co cho z tym korektorem. jest nowa wersja i odcienie się zmieniły od kiedy ja kupowałam.
Cieciorka, a ten -> http://allegro.pl/loreal-touche-magique-02-ivory-beige-mega-cena-i2500804774.html ?
Fog, może być tak, że po prostu cera zaczęła się oczyszczać. Wiele osób wysypało po OCM
Fog, może być tak, że po prostu cera zaczęła się oczyszczać. Wiele osób wysypało po OCM

Tak, ale ja OCM stosuję już ponad rok to chyba nie możliwe, że dopiero teraz zaczęła mi się oczyszczać. Dodatkowo tka jak pisałam wysypało mnie po zaprzestaniu OCM.
Fog, hmm, to nie wiem, co się stało 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się