Apel o pomoc!!!

katija, właśnie to mam na myśli, że koń ogłaszany do dzierżawy, to ten sam koń, który jest bohaterem wątku - Penta
wątek zamknięty
wątek zamknięty
asds   Life goes on...
01 sierpnia 2012 16:30
w ogóle to chciałam zauważ ze ten koń po sprzedaży to strasznie kondycyjnie w doł spad....Na zdjeciach pod siodłem widać żebra...
wątek zamknięty
[quote author=Motylek🙂 link=topic=88826.msg1478047#msg1478047 date=1343747840]
szkoda tego konia.
Przynajmniej biega po zielonych pastwiskach bez bólu....
[/quote]

Motylek🙂 Ty chyba coś wiesz... Jesteś wolontariuszką Pegasusa, nie mylę się?
wątek zamknięty
Straszne to...matko od razu przypomina mi się jak mi załatwiono konia...współczuje poprzedniej właścicielce,a koń faktycznie chudy w marnej kondycji...a ja mam nadzieję że Penta została uratowana:_)))
wątek zamknięty
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
01 sierpnia 2012 21:53
dziwne to wszystko..może ktoś osobiście zna sprawę i samą żyrafkę?
wątek zamknięty
Klaczka została uśpiona, nie dało się jej pomóc. Nie była w stanie stać o własnych siłach. W klinice zrobili wszystko co było w ich mocy, niestety nie udało się, ochwat był zbyt zaawansowany i bolesny dla niej.
Co do kondycji Penty, owszem nie wyglądała najlepiej, wręcz miała sporą niedowagę, ale gwarantuję Wam, że właścicielka robiła wszystko co w jej mocy by koń przybrał. Pentuch była bardzo wymagającym koniem w kwestii żywieniowej, odkąd ją znałam miała problemy z utrzymaniem właściwej wagi, nie tylko u obecnej właścicielki. Do tego przez ostatnie kontuzje wszelakie antybiotyki i inne leki bardzo ją osłabiły...

wątek zamknięty
wątek zaczął sie raptem 5 dni temu...


szkoda klaczy- czasem pomoc przychodzi zbyt pozno
wątek zamknięty
niech spokojnie galopuje na zielonych pastwiskach i nigdy wiecej nie zazna bólu 😕
wątek zamknięty
[quote author=Motylek🙂 link=topic=88826.msg1478047#msg1478047 date=1343747840]
szkoda tego konia.
Przynajmniej biega po zielonych pastwiskach bez bólu....


Motylek🙂 Ty chyba coś wiesz... Jesteś wolontariuszką Pegasusa, nie mylę się?
[/quote]

kon trafil do kliniki, niestety trzeba bylo ja uspic bo nic niedalo sie zrobic ... A szkoda bo jak trafiła do kliniki to lekarze dawali jej szanse na wyzdrowienie - byla zbyt slaba by walczyc i lekarze zdecydowali sie  razem z Prezeską naszej Fundacji na eutanazje - niesetety czasem bardziej jest to humanitarne ...
wątek zamknięty
Teraz już bez bólu może galopować 🙁(
wątek zamknięty
Co do kondycji Penty, owszem nie wyglądała najlepiej, wręcz miała sporą niedowagę, ale gwarantuję Wam, że właścicielka robiła wszystko co w jej mocy by koń przybrał. Pentuch była bardzo wymagającym koniem w kwestii żywieniowej, odkąd ją znałam miała problemy z utrzymaniem właściwej wagi, nie tylko u obecnej właścicielki.


Nie chcę drążyć, ale muszę, no. Jak to się odnosi do zdjęć z ogłoszenia sprzedaży, na których koń imho wyglądał nawet za dobrze?
wątek zamknięty
Ale na podanym tu blogu koń ten nie wygląda źle. Koń wygląda źle na koniec, wtedy kiedy chorował.
wątek zamknięty
Koń, który jest na sprzedaż musi wyglądać dobrze. Fakt akurat w tamtym okresie Penta wyglądała super, ale stała 24h/dobę na bujnej trawie, a do tego dostawała duże ilości paszy treściwej. Była też w treningu stąd przez mięśnie wyglądała na potężniejszą. U obecnej właścicielki koń nie zawsze był chudy, problemy zaczęły się dopiero wtedy, gdy kobyłka zaczęła chorować.
wątek zamknięty
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
02 sierpnia 2012 11:25
Mimo wszystko uważam, że klacz była mocno za chuda. Na zdjęciach sprzedażowych za wiele mięśni nie widać, widać natomiast trochę tłuszczu i z pewnością żywienie w nowej stajni zmieniło się radykalnie, a taka utrata wagi powinna dać Żyrafce do myślenia. Nie wiem jak koń wyglądał wcześniej u obecnej właścicielki, ale zastanawiam się dlaczego skoro klacz chorowała to była wystawiona do dzierżawy?
wątek zamknięty
Nie wiem jak koń wyglądał wcześniej u obecnej właścicielki, ale zastanawiam się dlaczego skoro klacz chorowała to była wystawiona do dzierżawy?


skojarzylo mi sie z tym, zeby zwalic odpowiedzialnosc za chorobe na ewentualnego dzierzawce
a jak odpowiedzialnosc, to i koszty ewentualnego leczenia/eutanazji.....


wątek zamknięty
Mimo wszystko uważam, że klacz była mocno za chuda. Na zdjęciach sprzedażowych za wiele mięśni nie widać, widać natomiast trochę tłuszczu i z pewnością żywienie w nowej stajni zmieniło się radykalnie, a taka utrata wagi powinna dać Żyrafce do myślenia. Nie wiem jak koń wyglądał wcześniej u obecnej właścicielki, ale zastanawiam się dlaczego skoro klacz chorowała to była wystawiona do dzierżawy?


Jak na mój gust na zdjęciach z ogłoszenia o sprzedaży widać dużo tłuszczyku. Trochę za dużo według mnie. Pamiętacie, że otyłość u koni jest równie groźna i niepożądana co zbytnie wychudzenie. Nie powinno się przeginać ani w jedną ani w drugą stronę, a u nas wszyscy zazwyczaj zwracają uwagę na chude konie, a na te zapasione już nie. A  przecież to też może mieć dla konia nieciekawe konsekwencje.
wątek zamknięty
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
02 sierpnia 2012 11:38
Złota aż w głowie się to nie mieści  👿

pamirowa masz rację, była po prostu gruba, ale to nie zmienia faktu, że baaaardzo spadła na wadze, a biorąc pod uwagę, że wcześniej była w "treningu", a później tylko sobie tuptała, tym bardziej dziwi taki spadek wagi.
wątek zamknięty
[quote author=Złota link=topic=88826.msg1480375#msg1480375 date=1343903323]
Nie wiem jak koń wyglądał wcześniej u obecnej właścicielki, ale zastanawiam się dlaczego skoro klacz chorowała to była wystawiona do dzierżawy?


skojarzylo mi sie z tym, zeby zwalic odpowiedzialnosc za chorobe na ewentualnego dzierzawce
a jak odpowiedzialnosc, to i koszty ewentualnego leczenia/eutanazji.....

[/quote]
Albo może dziewczynę nie było stać na utrzymanie konia i dlatego szukała dzierżawcy aby się wspomóc finansowo...
wątek zamknięty
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
02 sierpnia 2012 11:51
jakby nie było, to zwyczajnie powinna przyjsc i napisac, skoro zaczeła to i trzeba skończyć 😉 a tak to bedzie urażona ze ludzie mają domysły i teorie  👿
wątek zamknięty
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
02 sierpnia 2012 11:56
Vesena ale z jej opisów wynika, że w momencie kiedy konia chciała dzierżawić był on już chory. Więc jak to jest? Szukała kogoś kto będzie jej się dokładał do leczenia? Ja rozumiem, że skoro koń chory to się na nim nie jeździ, a o tym w ogłoszeniu dotyczącym dzierżawy nie wspomniała.

duunia masz rację. Tym bardziej, że padła cała masa pytań, dość istotnych i ze zwykłej przyzwoitości (jako, że prosiła wcześniej o pieniądze) wypadałoby napisać kilka słów wyjaśnień. Teraz jestem skłonna przychylić się do tego o czym pisała met. Oddać konia fundacji i mieć problem z głowy. Być może wcale tak nie jest, ale takie olewanie ludzi pozwala wyciągać takie wnioski.
wątek zamknięty
Jaki ma sens Wasze dociekanie? Klacz nie żyje.
Chcieliście pomóc, dziękuję, jednak nikt z Was nie pomógł. Pomogła fundacja, za co chwała jej. Gdyby nie oni byłabym zupełnie bezsilna.
Tak, wystawiałam konia do dzierżawy z powodu braku pieniędzy na utrzymanie. Była po długiej przerwie w pracy, do tego początki szpatu, dlatego pragnę zauważyć, że było to ogłoszenie o dzierżawę konia DO REKREACJI. Moja sytuacja finansowa była na tyle trudna, że rozważałam oddanie konia.
Włożyłam w Pentę naprawdę dużo pieniędzy i nie błagałam o kasę po jednej wizycie weterynarza, bynajmniej nie.
Klacz od listopada 2011 prawie wcale nie chodziła pod siodłem. To był trudny okres w moim życiu. Miałam wrażenie, że skutki tej kontuzji będą się za nami ciągnąć do końca życia. Można powiedzieć, że miałam rację.
Zmieniałyśmy kilka razy stajnie, w jednej było lepiej, w drugiej gorzej z żywieniem. Raczej nie kupowałam jej paszy ze względu NA OBAWĘ PRZED OCHWATEM.
Uważam, że to już nie jest Wasza sprawa. Cały wątek w tym momencie nie jest istotny. A ja sama nie życzę sobie tego typu komentarzy.
Jestem w żałobie i nie zamierzam się tłumaczyć bandzie najeżdżających i prowokujących mnie ludzi.

Oczywiście nie mówię tu o wszystkich, bo była grupka osób, która od początku do końca miała wobec nas dobre intencje i tym osobom serdecznie dziękuję.

Bardzo proszę o zamknięcie wątku. To dla mnie bolesne.
wątek zamknięty
slojma   I was born with a silver spoon!
02 sierpnia 2012 14:10
zyraafka - bardzo mi przykro miałam nadzieję, że uda się jej pomóc, życzę Ci wszystkiego dobrego
wątek zamknięty
zyraafka, strasznie mi przykro. Miałam nadzieję, że się uda 🙁
wątek zamknięty
Przepraszam za swój post. Bardzo współczuję.
wątek zamknięty
rybka   Różowe okulary..
02 sierpnia 2012 14:27
zyraafka jej już jest lepiej... Trzymaj się Słonko
wątek zamknięty
rece opadaja...  🤔
wątek zamknięty
Pitoszek no własnie czytajac niektore posty rzeczywiscie ręce opadają.
wątek zamknięty
Jaki ma sens Wasze dociekanie? Klacz nie żyje.
Chcieliście pomóc, dziękuję, jednak nikt z Was nie pomógł. Pomogła fundacja, za co chwała jej. (...) Uważam, że to już nie jest Wasza sprawa. Cały wątek w tym momencie nie jest istotny. A ja sama nie życzę sobie tego typu komentarzy.
Jestem w żałobie i nie zamierzam się tłumaczyć bandzie najeżdżających i prowokujących mnie ludzi.


Mam wrażenie... jakiegoś wyrzutu odnośnie forumowiczek? Większość chciała pomóc, na prawdę przejęła się losami konia.. No cóż.Nie ma nad czym gdybać.
Szkoda kobyłki, na prawdę współczuję właścicielce.
wątek zamknięty
Co do kondycji Penty, owszem nie wyglądała najlepiej, wręcz miała sporą niedowagę, ale gwarantuję Wam, że właścicielka robiła wszystko co w jej mocy by koń przybrał. Pentuch była bardzo wymagającym koniem w kwestii żywieniowej, odkąd ją znałam miała problemy z utrzymaniem właściwej wagi, nie tylko u obecnej właścicielki.


Znałam Pentę i nigdy w poprzedniej stajni nie miała niedowagi.  Po ciąży trochę schudła więc dostawała owies i miarkę paszy dwa razy dziennie, a do tego stała na pastwiskach gdzie miała dużo trawy. Nie kojarzę, żeby Penta u wcześniejszych właścicieli miała problem z utrzymaniem wagi. Na tym zdjęciu z ogłoszenia wyszła jak pączek, ale mam zdjęcia z innych dni, jak również z zawodów gdzie wygląda naprawdę ładnie. Jeśli ktoś chce to mogę wstawić.

Moim zdaniem głupotą jest kupowanie konia, jeśli ma się zamiar go trzymać w gorszych warunkach. Jak mi pewna osoba napisała "miłość do konia nie zawsze wiąże się z koniecznością posiadania go".
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.