kącik skoków

i po pół roku całą szopkę i 280zl znów trzeba wywalić?
pół roku jest wazne zaświadczenie ale nie wszystkie badania trzeba powtarzac za kazdym razem (np z tego co pamiętam okulista czy laryngolog są raz w roku)
no nic, na razie znalazłam sportowego za 140zl, ale koleżanka mówi, że poda mi do lekarza za 60 zł +badania=może wyjdzie 200, zamiast 280
no i laryngolog i okulista są ważni przez 2 lata
jezu dziewczyny, u was tak ciężko? Ja idę do lekarza na 10 min, wpłacę 50 zł i mam badania. I NIGDY nie byłam u laryngologa i okulisty. Miałam badania krwi, moczu i RTG klatki. I finał.
kurcze, to ja nie wiem. Czy Twój lekarz robi wykroczenie, że ci na "pałę" wystawia, czy w Krakowie nas naciągają.... nie mam pojęcia. Badania potrzebuję na zawody i na kurs szkolenia podstawowego...;/ więc przyjdzie wyrzucić trochę.
Seniorzy mają krótszą listę badań.
krótszą? tj. co muszą robić? i od kiedy liczy się zawodnik jako senior?
kurcze, to ja nie wiem. Czy Twój lekarz robi wykroczenie, że ci na "pałę" wystawia, czy w Krakowie nas naciągają.... nie mam pojęcia. Badania potrzebuję na zawody i na kurs szkolenia podstawowego...;/ więc przyjdzie wyrzucić trochę.


widać zależy od lekarza
Dominik1995, no kurcze - nie wiem  😡 U nas w przychodni wisi kartka - tabelka z wymaganymi badaniami dla dyscypliny i wieku. Pewnie w necie też da się znaleźć, żeby lekarz nie "naciągał" za zbędne.
A od lekarza też zależy. I od jego wiedzy nt. realnego stanu zdrowia podopiecznego. I życzliwości, owszem. I zaufania, że dorosły nie ściemnia.
Ja raz w roku muszę dostarczyć wyniki krwi, moczu (to ja), RTG wystarczył jej raz, EKG ewentualnie robi sama.
Koleżanka, która miała kiedyś spore problemy zdrowotne jest kontrolowana znacznie dokładniej.
A juniorzy raczej zgodnie z wymaganiami, chociaż jeźdźców traktuje dosyć ulgowo, bo "prowadzi' jeźdźców kupe lat i wie co jest najważniejsze: ogólny stan, neurolog, okulista - żeby uprawianie sportu nie zaowocowało niebezpieczeństwem ani pogorszeniem stanu zdrowia.
edit: a 1994 rocznik w tym roku to jeszcze junior.
kurcze, to ja nie wiem. Czy Twój lekarz robi wykroczenie, że ci na "pałę" wystawia, czy w Krakowie nas naciągają.... nie mam pojęcia. Badania potrzebuję na zawody i na kurs szkolenia podstawowego...;/ więc przyjdzie wyrzucić trochę.


tak jak pisze halo. Chodzę już do tego lekarza od kilku lat. Widzi swoje pieczątki i wie jakie badania widział a jakie nie. W cenę ma od zawsze taką samą.
A juniorzy raczej zgodnie z wymaganiami.

Dla formalności: zakres tych badań jest dobry do gry w szachy, ale na pewno nie dla jeździectwa.
Ten, kto te wymogi ustala albo pamięta konie z dzieciństwa - że to zwierz zaprzęgany do pługa, a dosiadają go i galopują tylko wiejscy desperados - albo, jak większość elity edukacyjnej III RP - uważa, że jeździectwo, to nie sport.
Ja jestem juniorem a musze zrobić tylko morfologie i EKG raz na pół roku co jest bezpłatne. Teraz jak mi wyszły jakieś problemy to muszę iść raz na rok do neurologa- wizyta kosztuje 50zł. I sportowy też bierze 50zł. Czyli w sumie wychodzi mi po 75zł raz na pół roku.
A jak wy musicie się do tylu lekarzy umawiać to po prostu zarejestrujcie się na NFZ pół roku wcześniej. I tak co pół roku macie wizytę.
Nestor, wybacz ale kompletnie nie rozumiem Twojego powyższego przekazu....😀 co Ci się nie podoba?
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
02 sierpnia 2012 15:03
no niestety tak jest, jak piszesz Nestor
i cały ten cyrk z badaniami jest skonstruowany wyłacznie po to aby lekarze mieli z czego zyć  👿
Bischa   TAFC Polska :)
02 sierpnia 2012 15:08
Ciekawe skąd się bierze to, że seniorzy mają mniej badań. Jeszcze zależy w jakim wieku ów senior (seniorzy są od 21 roku życia chyba?), ale moim zdaniem powinni byc tak samo traktowani, szczególnie Ci powyżej pewnego wieku (jak mawia moja mama, jeśli budzisz się po 40 i nic Cię nie boli, znaczy że nie żyjesz :hihi🙂 gdzie ryzyko zachorowania na choroby serca i nie tylko, przy takim trybie życia, jak mają nasi kadrowicze (Ci starszego pokolenia szczególnie, w tym wielu z nich pali papierosy, nie mówiąc o piciu alkoholu) chociażby, powinno skłaniać do tego, żeby jednak te badania w każdej kategorii wiekowej były takie same. Zgadzam się, że są zbyt drogie w niektórych rejonach Polski.
Gillian   four letter word
02 sierpnia 2012 15:12
ja mam morfologię i EKG co rok, a przypuszczam że chodzę do tego samego lekarza co Sonkowa? 🙂 tyle, że ja senior.

Pytanie - czy są jakieś konsekwencje dla lekarza, który przepuszcza bez badań osobę, której coś się przytrafi na zawodach? powiedzmy kłopoty z sercem, wykrywalne w EKG. Osobnik badań nie robi, pieczątkę ma, jedzie na zawody i coś się przytrafia, serducho strajkuje. Co wtedy?
... lub w przypadku nieprzewidywalnego zejścia zawodnika  ( Była jakaś afera bodajże we włoskiej piłce nożnej jakieś kilka miesięcy temu, dwudziestoparolatek zszedł z meczu w czarnym worku. Dostał nagle zawału) do odpowiedzialności pociągnięci będą  właśnie lekarze, tak podejrzewam...
Wtrynianie  ludziom tych wszystkich badań to jakiś sposób zabezpieczenia się, ewentualnie dokładniejsze monitorowanie stanu zdrowia. Chociaż i tak uważam, że każdy powinien jeździć na własną odpowiedzialność, podpisywać jakiś papier, cokolwiek. Przynajmniej osoby pełnoletnie.

Gillian Na naszego sportowego z Millenium się obraziłam i chodzę na przeciwko muzeum.  😀
Gillian   four letter word
02 sierpnia 2012 16:10
a to nie 😉
Uważam żeby te badania miały sens to powinny być robione wysiłkowe.
Tia - gdyby jakikolwiek lekarz/urzędnik uważał, że jeździectwo wymaga wysiłku od człowieka 😀
.
To wy robicie na własną rękę wszystkie badania, a potem z tym do lekarza sportowego? Ja za badania płacę 74 zł i w cenie mam na miejscu morfologię, EKG i ogólne badanie u lekarza który wydaje papier.
kto atakuje Zagorow? Ktos? Ponia? Ogurek? 😉
ale Ogurek na koniu?? hehe
hehe, a to nigdy nie wiesz, kto Cie czym zaskoczy
Ogurek moze ze strzykawkami hehe
W Lublinie jest chyba tylko jedno miejsce, gdzie badania można zrobić prywatnie. Wcześniej kosztowały 70 zł (wizyta + badania krwi, mocz i EKG), teraz 90. Na państwowe traci się cały dzień, takie kolejki są podobno...

A co do dyskusji o licencjach z poprzedniej strony - u nas licencja konia 10 zł, zawodnika 10 zł, rejestracja w LZJ kosztuje 20 zł i konia i zawodnika.
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
04 sierpnia 2012 16:51
no i co skoczki? paczyliście dzis skoki na żywo?? jak sie skończyły? oglądałam tylko do tego arabskiego księcia na koniu davos... kto wygrał dzisiaj?
Dzisiaj były kwalifikacje. Wielu przejechało na czysto, kwalifikacja wypadła do 8 pkt. karnych.
jednak kilka nazwisk niezakwalifikowanych zaskakuje.
Ciekawy był przejazd... Aleksandra Oniszczenki 🙂
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
04 sierpnia 2012 17:01
ksieciunio mi się podobał, tzn jego przejazd i wczesniej był jeszcze inny zawodnik arabski-jego przejazd był ok  🙂 parkur ładny ale...nudny, stacjonata okser, okser i stacjonata  🙄 to juz innych przeszkód na świecie nie ma?? chyba widziałam jeszcze tripla, ale nie jestem pewna  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się