Sprawy sercowe...

ash   Sukces jest koloru blond....
08 sierpnia 2012 09:30
Dzionka, my to jak stare małżeństwo od jakiegoś czasu (tak jak i Wy), ale uważam że po ślubie jest inaczej - lepiej.
Czuje się tą więź rodzinną. Niby jest dokładnie jak dawniej, ale wszystko jakoś tak bardziej dostosowane do drugiej osoby.
Załatwialiśmy ostatnio wszystkie upoważnienia bankowo-ubezpieczeniowe, medyczne itp. i ciągle przewijało się "Żona, Mąż.... "
Fajnie jest. Nawet bardzo.
Ustaliliście już datę???????
ash, no właśnie też tak to sobie wyobrażam 🙂 Mój W nawet ostatnio powiedział, że to dziwne, że będzie mówić "mamy konia" a nie moja dziewczyna ma konia 😀
Nie ustaliliśmy daty 🙁 Mamy tyle innych spraw po drodze (on obrona mgr, ja szukanie pracy, do tego remont kuchni), że jakoś nie mamy weny ciągle. No ale w weekend już mam nadzieję coś ruszymy.
Sanna no własnie - przyganiał kocioł garnkowi. Pokłóciliśmy się, trzasnął drzwiami, a potem przyniósł kwiaty, ale ja się z nim jeszcze nie pogodziłam.

Nabawił się kontuzji, ja go chciałam wysłać do lekarza, więc zadzwonił do byłej - bo ona jest lekarzem.


Szepciku, niby ta lekarska profesja byłej wyjaśnia sytuację, niby ok, bo ludzie się sprzeczają, ale to wszystkie 'drobiazgi' o których wspominasz wzięte razem do kupy pokazują, ze nie do końca czujesz się rozumiana w tym związku, nie do końca jesteś szczęśliwa.. Dlatego napisałam, że szkoda Ciebie dla tego faceta..
dziewczyny dziękuje  :kwiatek:
ale to nie aktualne. mam złamane serce i życie. a myślałam, że będzie dobrze.
mój były niszczy  mi życie. pokazał jakieś stare zdjęcie jak się z nim całuje mojemu obecnemu.
Powiedział, że to wczoraj miało miejsce.
Niestety nie mam nawet jak udowodnić, że jest to stare bo nie mam już od x czasu na kompie.

Gadaliśmy, próbowałam powstrzymywać łzy - wyszłam z uśmiechem po słowach "ale to nie ma sensu bo ciągle łączy cię coś z mariuszem"
a na klatce schodowej jak dziecko ryczałam. Nic mnie z mariuszem nie łączy - on nawet dziecka nie widział od kilku miesięcy.
a naprawdę byłam szczęśliwa i ciesze się, że chociaż tyle.
Muszę  stąd wyjechać bo tak będzie za każdym razem. Sam se nie może znaleźć to mi życie niszczy.
Gillian   four letter word
08 sierpnia 2012 21:25
Nic mnie z mariuszem nie łączy - on nawet dziecka nie widział od kilku miesięcy. - nie mogłąś mu tego powiedzieć?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 sierpnia 2012 21:34
Ile wy macie wszyscy lat unicorna? 10?
Niestety nie mam nawet jak udowodnić, że jest to stare bo nie mam już od x czasu na kompie.


On wymaga żebyś to udowadniała?
Nie powinno wystarczyć to, że mu o tym powiesz że zdjęcie jest stare? Moim zdaniem powinno, pod warunkiem że nie zawiodłaś wcześniej zaufania.
nie wierzy w to. nie zawiodłam. bo po co ma wierzyć skoro dostał zdjęcia.
czasami myślę, że nawet mniej niż 10. zawsze trafiam na takie osoby - przyciągam je jak magnez.
spróbuję za kilka dni wyjaśnić jeszcze raz. chociaż i tak nic z tego nie będzie.
Unicorna, strasznie mi przykro :-( tak milo czytało się, że wreszcie spotkało Cie szczęście.. Ale ta sytuacja ze zdjęciem.. najlepszy test na faceta, obawiam się, że ten ostatni go nie zdał..(jego poprzednik to już w ogóle porażka) :-( Chociaż, może, mam nadzieje, że jak już emocje opadną, to facet pójdzie po rozum do głowy i bez dyskusji przeprosi Cię za chwilowy brak zaufania. Trzymaj się  :przytul:
Unicorna, daj mu chwilę, może jeszcze ochłonie? Też się cieszyłam Twoim szczęściem!

Może być i tak, że chłopak nie jest pewny, co do niego czujesz. Może wychodzi z założenia, że dziecko=wielka miłość po grób. I dlatego jest przekonany, że ciągle coś do niego czujesz. Co na dobrą sprawę, może ranić jego męskie ego. Z drugiej strony, żaden z partnerów na początku swojej drogi z drugą osobą nie wie, czego można od niej oczekiwać. Dzieliłaś się z nim Swoimi przeczyciami z exem? Nie zdziwiłabym sie, gdybyś nie wtajemniczała go we wszystkie szczegóły przywołujace paskudne wspomnienia, a nie 'spławiła' lakonicznym 'nie wyszlo nam i już'.
Nie wiem, dziwnie i przykro to wygląda. Trzeba zasłużyć na zaufanie, też nie byłabym w stanie powiedzieć J. o niektórych moich życiowych zawirowaniach. Dopiero teraz(po roku!) dojrzewam do podzielenia się z nim niektórymi opowieściami. To jest naturalny proces poznania. Nikt przecież na trzeciej rande nie przynosi ze sobą pliku kartek z przeżyciami, przemyśleniami i przyzwyczajeniami i nie wręcza drugiej połówce, żeby się z tym zapoznał.


Zastanawia mnie tylko, w jaki magiczny sposób Twój ex namierzył Mariusza...  🙄 i to za Twoimi plecami!

Trzymam kciuki, żeby się wszystko ułożyło! :kwiatek:
sanna też mam taka nadzieję, ale najpierw muszą opaść emocje.

buyaka Mariusz to mój ex a obecny ex Norbert. Przez znajomych go namierzył bo mają wspólnych.

Nie mogę spać.
przepraszam za pomyłkę  😡
unicorna, a ty nie możesz powiedzieć N. żeby nakopał M.? Byle skutecznie? Taki szczery apel powinien rozjaśnić sytuację.
Unicorna, ja bym tak tego bez wyjaśnienia nie zostawiła bo zanim się sytuacja sama  - ewentualnie - wyjaśni, wieki mogą upłynąć i niesmak pozostanie na długo.. Nie wiem, czy możesz się z Norbertem spotkać i rzeczowo wszystko wyjaśnić. A może łatwiej byłoby Ci napisać list w którym wyjaśnisz co i jak, wspomnisz jak M traktował Cię gdy byłaś w ciąży i podkreślisz, że ostatnią rzeczą która pragniesz jest jakikolwiek z nim ponowny kontakt. Norbert tez miałby w ten sposób przeczytać na spokojnie, raz, drugi, przemyśleć i postanowić co z tym zrobić.. Trzymam mocno kciuki za Ciebie!
Z drugiej strony facet, który nie ufa osobie z którą się związał to raczej nie będzie ufał... Na pewno będzie ciężko.
agulaj79, z tym, że na zaufanie też trzeba zasłużyć 😉
Ale przykre jest to, że tak łatwo uwierzył M, odrzucając kompletnie tłumaczenia Unicorny  🙄
Unicorna, ja bym tak tego bez wyjaśnienia nie zostawiła bo zanim się sytuacja sama  - ewentualnie - wyjaśni, wieki mogą upłynąć i niesmak pozostanie na długo.. Nie wiem, czy możesz się z Norbertem spotkać i rzeczowo wszystko wyjaśnić. A może łatwiej byłoby Ci napisać list w którym wyjaśnisz co i jak, wspomnisz jak M traktował Cię gdy byłaś w ciąży i podkreślisz, że ostatnią rzeczą która pragniesz jest jakikolwiek z nim ponowny kontakt. Norbert tez miałby w ten sposób przeczytać na spokojnie, raz, drugi, przemyśleć i postanowić co z tym zrobić.. Trzymam mocno kciuki za Ciebie!


Sanna- zgadzam się z Tobą, przede wszystkim będzie mogł to na spokojnie przemyśleć. Unicorna- spróbuj, nie masz już nic do stracenia!!!
Agulaj tez tak pomyślałam na początku, co z reszta napisałam o niezdanym teście :-( Ale, z drugiej strony, to początki a emocje temu towarzyszące na pewno nie pomagają sytuacji.. pary które są ze sobą od dłuuuugich miesięcy czy lat mogą -  razem  - olać taka sytuacje, pozrywać z niej boki, przeprowadzić "rozmowę' z 'dowcipnisiem', w zależności od temperamentów, ale po kilku tygodniach/miesiącach widywania się i dopiero zawiązywania się prawdziwej więzi można tylko próbować wyjaśniać i przy tej okazji nauczyć się czegoś o sobie samych, zbliżyć się do siebie bardziej poprzez przesurfowanie razem przez trudne doświadczenie..
Z drugiej strony facet, który nie ufa osobie z którą się związał to raczej nie będzie ufał... Na pewno będzie ciężko.
Mam taką intuicję, że najbardziej nieufni są ci, którym nie można ufać, najszybciej wietrzą zdradę ci, którzy sami mają nieczyste sumienie w temacie.

To tylko intuicja, więc uogólnia i na pewno jest wobec kogoś niesprawiedliwa. I w sumie rozumiem, że nieufność może mieć różne źródła.
Wg mnie najczęściej ma źródło we wcześniejszych doświadczeniach. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, ja sumienie mam czyste a takich rzeczy obawiam się strasznie i nie chcialabym przez to przechodzić...
Rozmawialiśmy. Z 4 godziny. Przykro mi, ale nic z tego nie będzie.
Idę płakać dalej. Idiotka ze mnie
Unicorna, nie płacz, Kochana.. facet który nie uwierzył Twoim słowom nie jest wart Twoich łez.. Spotkasz takiego, przy którym będziesz szczęśliwa i bezpieczna, który będzie Ci wierzył, ufał i zawsze stał za Tobą murem! :przytul:
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
09 sierpnia 2012 20:54
szepcik a powiedziałaś coś swojemu chłopowi na temat jego spotkania z byłą?

Mój M, gdyby odwinął taką akcję, to zrobiłabym mu niezłą awanturę, z resztą doskonale o tym wie.
unicorna, a co on mówił w czasie tej rozmowy? Kurde, takie zdjęcie na początku związku może dużo namieszać, nawet jeśli doskonale się wie, że było zrobione jakiś czas temu... Ech, paskudnie się zachował ten Mariusz.

unicorna
  Trzymaj się :*
unicorna strasznie współczuję..

Spotkaliśmy się po jego długiej nieobecności.. Nie wiem co będzie dalej, ale w tej chwili najważniejsze jest to, że po naszym spotkaniu opanował mnie wewnętrzny spokój i chyba mogę powiedzieć że jestem trochę szczęśliwa..
Monny   bez odbioru .
09 sierpnia 2012 21:52
"ale to nie ma sensu bo ciągle łączy cię coś z mariuszem"


Jakby nie patrzeć łączy was dziecko. Może o to mu chodzi? Może boi się ojcostwa?
Trzymam kciuki za Was  :kwiatek:
sanna dziękuje i mam taką nadzieję  :kwiatek: chociaż ten był dla mnie idealny 🙁

Dzionka opowiedziałam mu wszystko - jak mnie traktował, kiedy się rozstaliśmy, ile razy ciągaliśmy się po sądach. Norbert powiedział, że skoro mamy dziecko to i tak po pewnym czasie do siebie wrócimy bo widać, że mu dalej zależy. Dodałam tylko oczywiście aby zniszczyć mi życie - tylu mu zależy - a  nie być razem i nawet nie chcę tego. Zobaczył zdjęcie i uważa, że gram na dwa fronty. Myślałam nawet aby porozmawiał z moją przyjaciółką i dała mu potwierdzenie, ale to nie ma sensu. Nie ufa mi poprostu.

Chuda dziękuje  :kwiatek:

Quendi  :kwiatek:

Monny na to wychodzi. Przeczytaj to co Dzionce napisałam.


Ten człowiek się mści na mnie za wszystko. Szkoda, że nie mam zaprzyjaźnionej bandy dresów  😀iabeł:
Averis   Czarny charakter
10 sierpnia 2012 09:33
unicorna, przeprowadź się. To chyba jedyne rozwiązanie. Albo pozwij go o nękanie.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
10 sierpnia 2012 09:36
Averis, dokładnie.
Unicorna, jeśli N woli wierzyć Mariuszowi, a nie Tobie, to taki związek nie ma sensu. Szkoda Twoich łez, bo jest ich po prostu niewart  :kwiatek: Skoro teraz Ci nie ufa, to ufał Ci nie będzie i przy jakiejś pierdole też będzie potrafił Ci zrobić akcję i posądzić, że Ty kłamiesz, a reszta świata jest cacy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się