Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
14 sierpnia 2012 13:15
CzarownicaSa kąp dupinkę w krochmalu z mąki ziemniaczanej lub w glucie z siemienia i smaruj cudokremem/bepantemem na zmianę z posypywaniem mąka ziemniaczana. Ile dasz radę wietrz tyłek - nie zakładaj pampersa, tylko połóż dziecko np. na podkładzie.

Wypróbowałam te sposoby na koszmarnych odparzeniach u Frędzla po antybiotyku w szpitalu.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 sierpnia 2012 13:20
ElMadziarra dziękuję :kwiatek: Sudocrem idę dziś kupić, przy okazji zdjęcia szwów jeszcze planujemy na chwilę podskoczyć na oddział położniczy, może mi ją tam zbadają i też coś poradzą. Są ogólnie jakieś sposoby na unikniecie odparzeń oprócz częstego przebierania i kremowania? Czy trzeba po prostu przeczekać, aż skóra się uodporni?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
14 sierpnia 2012 14:05
CzarownicaSa, zamiast pudru na tyłek mąką ziemniaczana, znana od babć, a dziala 😉
ushia   It's a kind o'magic
14 sierpnia 2012 14:06
jak bedziesz na oddziale to zapytaj czy stosuja jeszcze robiona masc borna i usmiechnij sie albo o sloiczek albo o odpis do zamowienia sobie w aptece
mojego wczesniaka na tym trzymalam, bo jego papierowa skorka nie lubila nawet sudokremu 😉

maka ziemniaczana fajna - mnie w tym kapali jak mnie celiaklia tlukla i mialam bable na calym ciele
majek   zwykle sobie żartuję
14 sierpnia 2012 14:23
Haha ja też sie uśmiałam - Magdalena przechodzi na BARF 😀



no to ja teraz spadłam z krzesła. Chcesz, mam dobrego dostawcę i ma nie tylko króliki ...  🤔wirek: :wysmiewacz22:

Laguna, jakżem mogła ominąć tę nowinę!

Gratulacje!!!
Dziewczyny, mam do was prośbę. Moja podopieczna z fundacji, w której pracuję  urodziła 2 tygodnie temu synka, wcześniaka - ponad miesiąc za wcześnie go wyjęli, bo mama miała atak wyrostka robaczkowego i nie można było zrobić operacji pod narkozą z dzidzią w środku 🙁 Mały dostał sepsy, zapalenia płuc i zakażenia krwi, przestały mu działać nerki, miał nie przeżyć. Na szczęście powoli dochodzi do siebie, nie ma już zagrożenia życia. Za 2 tygodnie wychodzą ze szpitala. Dziewczyna (ma 20 lat) jest z bardzo biednej rodziny, jej facet pracuje, ale to nie wystarcza. Stąd mój apel - może któraś z was ma jakieś zbędne już rzeczy po noworodku? Głównie chodzi o pieluchy rozmiar 1, chusteczki mokre i różne przydatne rzeczy, na których ja się nie znam niestety. Sama młoda mama nie wie czego potrzebuje poza tymi pieluchami i chusteczkami, na pewno ma ubranka tylko. Byłabym przeogromnie wdzięczna, gdyby któraś z was znalazła jakieś niepotrzebne rzeczy i mi przekazała :kwiatek:
Dzionka, kilka dni temu Design ogłaszała, że jej koleżanka ma dużo rzeczy do oddania, może jeszcze nie znalazła dla nich nowego właściciela?

Wiem, ze może to zostac potraktowane jako ogłoszenie ale sytuacja jest dość tragiczna.

Moja koleżanka 2 dni przed planowanym porodem straciła córkę. Cały sprzęt dla noworodka został już zakupiony a ja szukam kogoś, kto by tego potrzebował, żeby Magda nie musiała już tego oglądać. Jezeli znacie kogoś kto szuka wyposażenia dla maluszka to zapraszam na priv.

Pozdrawiam,

K
ushia   It's a kind o'magic
14 sierpnia 2012 15:15
Czarownica -nadrobilam zaleglosci i widze ze Twoje pytania utonely w gratulacjach dla Laguny, do ktorych z radoscia dolaczam  :kwiatek: (Boze, jaka ja stara jestem, pamietam jak Laguna byla taka dopiero-co wyrosnieta "nastka" 😵 )

ale wracajac do meritum - dzidzior karmiony Twoim czy kupnym 😉 jak Twoim, to powinna miec takie zółto-musztardowe kupki, nawet co kazde karmienie
jak kupnym, to kupsztale ciemniejsze i zwykle rzadziej, raz na dobe, nawet do trzech 😉
pościel zmieniaj jak uznasz ze jest nieswieza, ot tak zwyczajnie, "na czuja"
Dzięki, właśnie już ushia mi na PW to samo napisała. Zgłosiłam się do niej, może uda się coś zorganizować. Ech, smutne są te historie z maluszkami, kiedy nie wszystko idzie dobrze 🙁 Myślałam dzisiaj, że będę całe spotkanie ryczeć razem z nią.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
14 sierpnia 2012 15:44
Dziewczyny, moje dziecko już drugi dzień nie robi kupy, a do niedzieli walił regularnie dwie o stałych porach!!! Pierdzi, ale nawet kleksy z tymi pierdami nie idą!! Nie wygląda, jakby bardzo mu to przeszkadzało, pręży się do pierdnięć i jak mu tam za mocno zabulgocze, ale nic ponad to. Zmierzly jest, ale tak normalnie ;-)
Poza tym podrozowalyscie dużo z takimi maluchami? Ja myślałam, ze po porodzie nadal będę prowadzić aktywny tryb życia, jak dotąd- co tydzień wyjazdy, bo to wystawy, czempionaty, znajomi, a tu chyba dziecko się nie nadaje na taki tryb życia, bo po każdej atrakcji ma problemy ze spaniem w ciągu dnia i odstawia takie ryki... A mama tak krecila głową, jak jej mówiłam, ze tu mam jechać, potem tam... Ponoć kiedyś był pogląd, ze z dzieckiem do roku czasu się nigdzie nie jeździ. Z drugiej strony ja się małemu nie dziwię- ja też przezywam stres, pozytywny, ale stres, to co dopiero taki maluch...

Poza tym podrozowalyscie dużo z takimi maluchami? Ja myślałam, ze po porodzie nadal będę prowadzić aktywny tryb życia, jak dotąd- co tydzień wyjazdy, bo to wystawy, czempionaty, znajomi, a tu chyba dziecko się nie nadaje na taki tryb życia, bo po każdej atrakcji ma problemy ze spaniem w ciągu dnia i odstawia takie ryki...


jakbym siebie sprzed dwóch lat czytała... miałam zaplanowany lot na krótki dystansik ponad 10 tyś. kilometrów, bilet kupiony przed porodem - dla siebie i Julii. Lot był na wrzesień, Julka by miała 3 miesiące 😁 A, i miałam lecieć do pracy, nie na wakacje - i sama, bez nikogo do pomocy  😁
Oczywiście plany zmieniłam, ale przed porodem jakoś nawet przez myśl mi nie przeszło, że to może być niewykonalne z Julką.

A wracając do meritum - możesz dziecko wozić w fotelu 2 godziny, potem przerwa min. pół godziny na wyprostowanie i pobanglanie. No i tak jak napisałaś, dla dziecka taki nadmiar atrakcji nie jest najlepszą rzeczą jaką możesz mu zorganizować. Skoro jest marudny to znaczy, że jednak mu to przeszkadza.

W ogóle zauważyłam, że mali chłopcy są delikatniejsi i wrażliwsi. Maksio też marudzi, jak za dużo jeździmy, a Julce, jak była w jego wieku, totalnie to zwisało.
Dzionka ja mam sporo rzeczy właśnie dla wcześniaków, bo dostałam po bliźniakach (wiadomo-rodza się mniejsze zazwyczaj). Zośka od narodzin była za duża żeby w nie wejść.

Podaj mi adres na PW to wyślę (ale pewnie dopiero po weekendzie, bo w tygodniu nie mam czasu zrobić rewolucji w kartonach 😉 )


Kochane forumowiczki- -czy któraś ma na sprzedaż gondolę do wózka Maxi-Cosi? Mam sam stelaż i siedzisko. Taniej mnie wyniesie dokupić samą gondolę niż cały nowy wózek.
Podobnie rzecz się tyczy fotelika samochodowego. Zależałoby mi na Maxi-Cosi. :kwiatek:
Laguna, ja bede miala na zbyciu Maxi Cosi Cabriofix, ale to za kilka miesiecy, pewnie pozna jesienia/zima, jak Alan wyrosnie.
Magdalena może przypomnę sobie co to za hydrolizat  😵 w każdym razie chyba kiedyś NFZ to refundował.

Strasznie wszystkim gratuluję i zazdraszczam trochę  😁

Fajnie życie zatacza koło i dziewczyny, z którymi byłam tu aktywna 3 lata temu, teraz znów są tu z kolejną ciążą 😉 POWODZENIA!!

Mnie potoczyło się inaczej i suwaczka nie będzie pewnie dłuuuugo, albo i wcale  🤔 zdążyłam się rozwieść  👿

dempsey Twoja opowieść mnie wzruszyła  😍
Chciałabym zarazić swojego syna moją miłością do gór...

Mam nadzieję, że uda nam się pojechać we wrześniu, chociaż nieco się obawiam, że sama z niespełna 3 latkiem i 2 psami rzucam się na słońce z motyką... i tyle godzin w samochodzie...

Ale jak nie spróbuję, to się nie dowiem co on na to.
Szczególnie po wczasach z dziadkami nad Bałtykiem. W górach nie zaoferuję mu tyle pro-dziecinnych atrakcji.

To zupełnie inny rodzaj doznań. I boję się, że w tej konkurencji odpadnę w przedbiegach, a on nie doceni i będzie znudzony ;p
tak, te dwa i pol roku i przychodzi dziwna slabosc... Wystapila i u mnie i u meza i u wielu z Was. Laguna gratki, ja tez pamietam, ze bylas z Cierpieniem zaraz za mna. Ja z kolei bylam po Wawrku lol Zairka sie wylamala, i Vill bo tez byly obok nas  lol
Natchniuza - No ja będę potrzebować dopiero w kwietniu 2013. To pamiętaj o mnie 🙂

Jeszcze tylko musze upolować gondolę do maxi-cosi mura
ja chyba byłam po vill....
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
14 sierpnia 2012 18:29
Laguna: moja siostra miałam Murę, spytam ją co zrobiła z gondolą i dam znać.

Horciakowa: ale Jaśko zdolny, stoi jak roczniak, pewnie Ci pójdzie sporo przed urodzinami.
tak, te dwa i pol roku i przychodzi dziwna slabosc... Wystapila i u mnie i u meza i u wielu z Was. Laguna gratki, ja tez pamietam, ze bylas z Cierpieniem zaraz za mna. Ja z kolei bylam po Wawrku lol Zairka sie wylamala, i Vill bo tez byly obok nas  lol


a wiecie, że poczułam się tu trochę, jakbym była w ciąży z Julką  🙂



Ktoś - zdjęcia mistrzowskie, Marysia cudowny makijaż jak na damę przystało 🙂 a miś czadowy!!
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
14 sierpnia 2012 18:53
A nie pamiętam czy pisałam. Kupiłam Julce w sobotę trampolinę. Od tej pory nie mam dzieciaka w domu:



JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
14 sierpnia 2012 19:02
Biala, i wcale jej się nie dziwie,bo ja ostatni weekend spędziłam też tak 😉

dempsey   fiat voluntas Tua
14 sierpnia 2012 19:23
Laguna, przepiękna Zosia  😍 pokazuj ją tu czasem!

Biała , wow ale super!!! No nie dziwię się, że nie schodziła  🤣

Endurka, miło mi.

co do przebijania babć, lunaparków lodów i takich rzeczy - to powiem, że ciężko. w pewnym sensie nie przebijesz. ja już nie próbuję.
oferuję po prostu coś innego  (trudno, nie zawsze jest to tak cudownie różowe, kolorowe, słodziasne i dzieciowe jak rozrywki fundowane przez babcię i dziadka) - za to w komplecie dzieci mają rodzica. i sie nie przejmujemy.
będąc z babcią moje dzieci zostały by dosłownie zarzucone balonikami, lodami, a lunaparkiem by rzygały zapewne, nie mówiąc o tym, że ich zachcianki byłyby spełnione jeszcze przed wypowiedzeniem... no i ok.
ja poszłam z nimi do lasu przez błota obserwować z ambony polujące kanie czy inne tam.
osobiście uznałam, że nie ma co tego porównywać. co innego dostają moje dzieci od dziadków (imho jest tego 10x za dużo) a co innego od rodziców.
potrzebne jest pewnie i jedno i drugie

co do gór z dziećmi... hm postaw może właśie na obserwację, zaczajanie się, lornetkę, tropy zwierząt, robienie mini zielnika czy coś takiego  👀
tak bym chyba zrobiła i jeszcze przed wyjazdem dużo opowieści, zdjęć map itp.
ale trudno oczekiwać że dziecko będzie się upajało w milczeniu widokiem przez pół godziny.. 😁 raczej należy oczekiwać, że pierwsze pytanie "daleko jeszcze" padnie po 15 min od wyjścia.. no i trudno się dziwić
moje żeglowanie też zostało zredukowane do 1h dziennie, a reszta babranie się przy brzegu - bo dzieci.

zresztą bardzo możliwe, że z naszych wysiłków i planów przekazywania klimatu dziecko najlepiej zapamięta .. np podwójne lody  😜 obiecane na koniec wyjazdu  w barze.. 😵 albo coś równie hmm nieplanowanego 😉
ale wierzę, że podświadomość dziecka gromadzi te wszystkie chwile z rodzicem i każda jest bardzo ważna, mimo że może wyglądać że teraz dziecko jej nie docenia

taką sobie teorię uknułam, bo też się łapię na myśleniu, że babci nie przebiję 😉
(może po prostu moje dzieci mają specyficzną babcię  :cool🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 sierpnia 2012 19:25
Ushia dziękuję za pamięć :kwiatek: Karmiona piersią, z czego jestem bardzo zadowolona, więc kupki są jednak normalne 🙂 Zdziwiłam się bo sądziłam, że trochę dłużej będą zielone 🙂

I dziękuję reszcie za rady :kwiatek: Byłam dziś w szpitalu na zdjęciu szwów, to przy okazji K. z teściową odwiedzili oddział położniczy i zapytali o te odparzenia. Mam zalecenie kąpać małą w Octanisepcie, 1-2 razy posmarować Sudocremem i wrócić do Linomagu, sprawdzać często czy nie ma mokro i wietrzyć pupkę. W ogóle pielęgniarki doskonale małą pamiętały i były nią zachwycone- przewracają ją, przekręcają, rozbierają, ubierają- a ona nic 😀 Inne dzieci płakały i kwękały, a Raja do wszystkiego podchodzi na niesamowitym luzie 😁 I kojarzą ją z porodu. Kiedy ja jeszcze leżałam na stole, to K. był z małą na badaniach i dziewczyny z położniczego aż zdjęcie musiały mu zrobić, bo stał nad malutką dobrych 15 minut i wpatrywał w nią, totalnie odcięty od świata 😉
Czuję się trochę zazdrosna, bo K. często lepiej ode mnie wie o co małej chodzi i jak się z nią obchodzić 🤣 Ja jestem jeszcze strasznie delikatna i wszystko robię powoli i spokojnie, a on działa w takim tempie, że często zdąży ją rozebrać, przebrać, wykąpać i ubrać tak szybko, że dziecko w ogóle nie orientuje się, co się stało 😁 Muszę przyznać, że jest świetnym tatą 😉
No to w takim razie jak wyglada to z naszymi terminami rozpakowan?Ja mam na 10.01.2013
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
14 sierpnia 2012 21:46
Jara: no super zabawa. Na razie nie poskaczę, ale jak mi się termin będzie zbliżał to może spróbuję 🙂

A tu jeszcze mój 33 tygodniowy brzuchol:

Ja 24 listopad🙂

Magdalena będzie dokładnie 1.8 mies różnicy🙂

Brzuchol i Julka super!
In.   tęczowy kucyk <3
14 sierpnia 2012 21:56
Ja mam na 30 listopada termin, zaraz po Chaff 🙂
Ja mam na 01.03.2013 🙂

Biała
- ale super ma trampolinę, zazdroszczę, sama bym poskakała 😀 Julka może też będzie miała taką na działce.
Brzuchol cudny!! I Julka też
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 sierpnia 2012 00:34
Ale ja jestem głupia 😵 Dopiero po kąpieli wpadliśmy z K. na pomysł, co może być przyczyną tego odparzenia i zaczerwienienia skóry- proszek/płyn do prania! 😵 Skojarzyłam, że zaczerwienienie potęguje się odkąd Raiska chodzi w ciuszkach, które wyprałam już w domu- używałam niby proszku dla dzieci i łagodnego płynu, ale innych niż teściowa, która prała jej wszystkie ciuszki zanim mi je dała. Wieczorem po kąpieli w Octanisepcie ubraliśmy ją tylko w body, których jeszcze nie prałam i kocyk- właśnie ją przewijałam i zauważyłam, że zaczerwienienie ustępuje 😀 Mam nadzieję, że to dobry trop- bo jeśli tak, to pozbędziemy się tego bardzo szybko 😅
CzarownicaSa, ja w pierwszych miesiącach prałam w Lovelli/Bobasie, ale nastawiałam dodatkowo cały cykl płukania w pralce (pranie trwało chyba z 3 godziny), a jeśli prałam ręcznie, to .. nie wiem, z 5 razy zmieniałam wodę w misce? 🙂
p.s.: Przesyłka poszła, zapomniałam wcześniej napisać 🙂
U Milanka zeszłotygodniowe odparzenie goi się ładnie, brązowy naskórek już się prawie cały złuszczył. Lekarka zapisała jednak Pimafucort, że niby to było grzybiczne nadkażenie jednak.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się