Odchudzanie - wszystko o ...

yga Pierwsze 2 dni słabo, bo to jednak jest niedożywienie organizmu, ale potem miałam full energii, wstawałam o 7 rano rześka i wypoczęta, zniknęły wszelkie problemy z trawieniem, bezsennością, uczuciem "nierealności" <- to prawdopodobnie od anemii, takie uczucie jakbym była pijana 😉

Dieta polega na tym, że jesz tylko warzywa (oprócz ziemniaków, fasoli, grochu, kukurydzy), a z owoców jabłka, grejpfruty i cytryny - wszystko kiedy chcesz i ile chcesz. Można używać łagodnych przypraw, soli baaaardzo mało i to tylko jakąś ziołową lub jodowaną itp. W ten sposób nie chodzisz głodna, a organizm nie dostając tyle energii, ile powinien, przestawia się na odżywianie endogenne i zaczyna trawić przez pierwsze dni zapasy cukrów z mięśni, a gdy te zapasy się skończą, bierze się za wszelkie zbędne produkty typu toksyny, komórki tłuszczowe; obumarłe, chore komórki itp - dlatego po kilku dniach często występują tzw. "kryzysy ozdrowieńcze"; wychodzą wszelkie dolegliwości i skupiska chorobowe, które były w stanie uśpionym (zwykle przez antybiotyki i leki, które nie leczą przyczyn, tylko objawy). To jest znak, że organizm dokonuje "samoleczenia" 🙂 Byłam na tej diecie tydzień, a potem powoli zaczęłam z niej wychodzić wprowadzając po kolei nowe produkty. Do tej pory czuj się b.dobrze 🙂 Podsyłam linka do strony, poczytaj sobie na czym dokładnie polega ta dieta:
http://www.naturanazdrowie.pl/dieta-warzywno-owocowa-dr-ewy-dabrowskiej/
gothi, napiszesz coś o uczuciu nierealności i anemii?
I czy przy diecie Dąbrowskiej coś się ruszyło w mierzalnym obrazie krwi?
Kupiłam jakiś czas temu jej książki, ale nie mogę ich znaleźć  😲 A nie mam aż tylu miejsc, gdzie bym je mogła ukryć.
Przymierzam się do tej diety, przymierzam... I na razie tyle 😉

Mi ostatnio już trudno rozpoznać, od czego moje zmęczenia i odrealnienia. Kilku podejrzanych 🙁
Nie wiem od czego to jest, ale często miałam takie uczucie jakbym była "na haju", wolno do mnie wszystko docierało, byłam taka jakaś nieprzytomna. Takie wrażenie jakby Twoje zmysły z dużym opóźnieniem docierały do mózgu.
Bezsenność i wieczne zmęczenie oraz skurcze przeszły po diecie, a miałam je w bardzo nasilonym stadium. Podleczyłam je raz stosując kurację magnesową <- przez 3 tygodnie stosujesz końską dawkę SLOW-MAG (stopniowo zwiększasz dawke przez tydzień, potem tydzień bierzesz mega dawkę tego magnezu, a kolejny tydzień schodzisz do 1 tabletki dziennie <- do poczytania w necie dokładnie jak to się stosuje) 🙂
Co do anemii, to ja nie muszę robić badań, bo po prostu czuję kiedy ją mam. U mnie anemia jest nie z niedoboru żelaza, a przez zaburzone wchłanianie (brak innego składnika, który za to odpowiada, miedź bodajże), więc zażywanie żelaza w kapsułkach albo w mięsie nie przynosi żadnego skutku. Na diecie dąbrowskiej po 3 dniach czułam się jak nowonarodzona, a przy okazji oddawałam krew, więc żelazo miałam w normie ^^
Polecam, ta dieta to naprawdę cud leczniczy dla organizmu 🙂
Mam problem i myślę, że ten wątek będzie odpowiedni.
Dokładniej to moja kuzynka ma problem. Dziewczyna 17 lat, 175cm wzrostu. Kiedyś ważyła 67kg i zaczęła się odchudzać. Odstawiła słodycze, smażone jedzenie itp. W sumie schudła bardzo ładnie. Jednak teraz popadła w anoreksję. Waży 45kg. Rodzice nie wiedzą co robić, bo jest strasznie uparta. Ostatnio pojechałam z nią na działkę i przez cały dzień zjadła tylko garść borówek i pół kolby kukurydzy. Stwierdziła, że ma tak skurczony żołądek i się tym zapchała. Wygląda strasznie. Blada, chuda, bez miesiączki. Jak dotknęłam jej ręki to mnie dreszcz przeszedł. Była zimna i lekko sina.
Wszystkich okłamuje w tym co je. Mi mówi, że ona już nie chce chudnąć, ale jak można nie chudnąć na około 50kcal dziennie...

Miał ktoś taki przypadek? Jak z nią rozmawiać? Odchodzę od zmysłów. Niestety ich cała rodzina prowadzi taki tryb życia, że wyjeżdżają o 7 i wracają o 22 więc Ewa może nie jeść cały dzień, a im mówić, że zjadła coś.
Merciful - poszło do Ciebie pw.

Ogólnie niestety nie wiele można zrobić o ile osoba sama nie zrozumie problemu. O ile macie sprawdzonego psychologa to rozmowa z nim może być pierwszym krokiem w dobrym kierunku.

Chwilowo nie zmuszajcie jej do jedzenia,  nie naciskajcie, stworzy to większy opór i może pogorszyć sytuacje. I pod rzadnym względem nie starajcie się jej jakoś podpuścić do jedzenia bo utrudnicie sobie późniejsze nawiązanie z nią więzi. Niestety każdy choruje inaczej, dlatego potrzebny jest specjalista od tego typu probelmów.
merciful, to niech wezmą urlop spróbują posiedzieć z nią tydzień, dwa w domu i  przede wszystkim zabiorą do psychologa.

Jak my mamy pomóc, jak własna rodzina, na cały dnie zostawia tak na prawdę chorą osobę bez nadzoru.
Będzie jeszcze gorzej, więc niech zareagują szybko, zanim będzie za późno.

Tu potrzebny jest lekarz, psycholog, pomoc rodziny.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
18 sierpnia 2012 11:28
merciful, z taką osobą jeśli oczywiście wyrazi chęci lub jakoś ją do tego przekonacie, warto udać się do psychoterapeuty/psychiatry.
anoreksja i bulimia nie jest problemem dietetycznym ale psychicznym. Może czuła się nie akceptowana wcześniej w domu, przez rówieśników, chłopaka, ktoś może zrobił jej przykrą uwagę na temat jej wyglądu, albo miała za duże wymagania względem siebie lub ktoś miał je względem jej.

ważne żeby miała wsparcie w rodzicach/rodzinie nikt nie wytykał jej wyglądu ani nie zmuszał do jedzenia bo będzie miało to odwrotny skutek.
pilnowanie/nakazywanie/trzymanie pod kluczem nic nie da, zrazi się do rodziny i przyjaciół i jeszcze bardziej będzie unikać jedzenia. tu jest tylko i wyłącznie potrzebna pomoc specjalisty.
Dziś robię drugie porównanie po roku walki jest - 43 kg i nie jest idealnie, bo nie mogę pozbyć się brzucha, ale z tym też walczę, mam nadzieję że się niedługo uda....
Zielona, az nie wiem co napisać, naprawdę wielkie gratulacje i  👍 wyglądasz super  😎
yga   srają muszki, będzie wiosna.
19 sierpnia 2012 00:11
Zielona SUPER! Trzymam kciuki za dalsze postępy  🏇
zielona wow! 👍

A ja już naprawdę nie wiem co mam zrobić. Nie mogę na siebie patrzeć, a konkretniej na brzuch. 🤔 Muszę koniecznie kupić rolki, zacząć jeździć na rowerze i robić abs albo coś, bo się wścieknę. Zżera mnie zazdrość, jak widzę zdjęcia dziewczyn z takim pięknym, płaskim brzuchem. 👿
Anderia   Całe życie gniade
19 sierpnia 2012 09:50
zielona 43 kg  😲 Toć to prawie 3/4 mojej wagi, jestem pełna podziwu 🙂
Mi nagle wszyscy dookoła zaczęli mówić, że wyszczuplałam. A na wadze szalone 59 zamiast 60 😉
Zielona, wielki, przeogromny 👍 jesteś wspaniałym przykładem, że jeśli się chce, to można naprawdę wiele zdziałać! 😅

a ja powiem tyle, że wakacyjne nudy są zmorą w odchudzaniu. Bo jak nie wiem co robić, to idę sobie coś przekąsić 😎 😂 😵 dlatego zaczęłam planować każdy dzień, nawet jak nie mam nic do roboty. I wychodzę sobie swoim balkonowym wyjściem, żeby nie musieć przechodzić przez kuchnię 😂
Na brzuszek polecam hulahop 😀 rewelacyjnie można talię wyszczuplić i wzmocnić mięśnie brzucha! U mnie po jakimś miesiącu tańcowania z hula było widać zarys "kaloryferka" na brzuchu... nigdy nie miałam oponki, więc wielkiej różnicy w centymetrach nie mogłam mieć, ale i tak spadły mi 3 cm  😅 A w ogóle to fajna zabawa, można kręcić do muzyki albo przy serialu  😎
gothi, kręcisz zwykłym czy jakimś specjalnym, jak na przykład te z wypustkami "masującymi"?
Podpinam się do pytania. 👀 Hula hop świetna sprawa! Chyba nawet zakupię. 🙂
Kręciłam takim z wypustkami, ale po czasie stwierdzam, że sportowe są lepsze, bo można fajne tricki robić, a takim z wypustkami to da radę ukręcić tylko siniaki giganty 😉 Aha i przez pierwsze dni po trochu i delikatnie i na grubej bluzie najlepiej, bo siniaki wychodzą jak nic :P

<-- tutaj filmik z tańcem hula 😉
Zielona, powiem Ci, ze szczeka mi opadla z poszanowania i zazdrosci!!! ogromne gratulacje  :kwiatek:
sukces jak nie wiem co, odkad przeczytalam Twojego posta lazi za mna mysl, ze cholera moze i mi sie w koncu uda tych 15kg pozbyc... 😉

nie wiem, czy zdolam przeleciec caly watek, zeby znalezc odpowiedz na pytanie jak to zrobilas, mialabys ochote opisac te magie na PW?
yga   srają muszki, będzie wiosna.
19 sierpnia 2012 12:10
Ja z nerwów kolejne kg schudłam, tym razem 3. Jednak kłótnie mają swoje małe plusy  🙄
zielona wow mega zmiana!!! gratulacje!
hmm ja chciałabym zrzucić ze 20 kg... mam sporą nadwagę. zmotywowało mnie to, z jaką łatwością rzuciłam palenie-uwierzyłam w swoją silną wolę i mam nadzieję, że dam radę schudnąć trwale. mam dużą motywację, bo samoocena u mnie to -1000 od zawsze... chcę się wreszcie dobrze poczuć sama ze sobą
gothi, mogłabyś jeszcze coś napisać o tej diecie? Co dokładnie jadłaś, jakieś przykładowe dania?
Przez rok nie jeździłam konno i wyprowadziłam się z domu na studia co poskutkowało tym, że przytyłam jakieś 8 kilo i już nie jestem w stanie na siebie patrzeć. Mam też uczucie jakiegoś "napakowania" i bardzo szybko się męczę.
Na pewno chcę zacząć jakiś sport w zastępstwie (myślałam o rolkach albo basenie, jeszcze się waham) ale dieta też by się przydała.
Jadłam wszelkiego rodzaju kompozycje surówkowe i sałatkowe, jabłka w kilogramach 😀, piłam codziennie szklankę soku z grejpfruta świeżo wyciskanego, robiłam sobie zupki na szybko - siekałam pomidorki, paprykę, kapustę, cebulę, trochę czosnku, szklanka wody, gotowałam to wszystko, a potem miksowałam blenderem na krem 😀 wrzucałam generalnie wszystko co mi przyszło do głowy. Bardzo lubiłam zrobić sobie całą tacę pomidorów i ogórków pokrojonych w plasterki posypanych przyprawami, a potem podjadać przy jakimś filmie, dobra alternatywa dla chipsów, chociaż z sosem byłoby o niebo lepsze 😉 Potrafiłam wpierdzielić całego ugotowanego brokuła albo kalafiora tak w ramach posiłku. Generalnie bardzo dużo jadłam jeśli chodzi o ilości :P Tylko trzeba dużo pić, najlepiej wody z cytryną, herbaty ziołowe i soki z dozwolonych produktów. Najlepiej poczytaj na tej stronie co wcześniej linka wrzuciłam, tam jest wszystko opisane dokładnie  😀
Kurczę, nie wiem czy wytrzymam tak na samych owocach i warzywach  😂.
zielona gratulacje !! podziw,na prawdę 🙂 życzę wszystkim takiej wytrwałości
ja bym chciała przytyć,a tu ważę 41 kg w porywach 42 a potrafię schudnąć do 38 nieraz;/ chociaż wyglądam przyzwoicie... czasami jeszcze nieraz mam myśl,co by zrzucić z brzucha bądź z tyłka
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
23 sierpnia 2012 07:10
Mia, jak dorzucisz do warzyw,gotowaną pierś z kurczaka albo gotowaną chudą cielęcinę to też nie zaszkodzi, może też być ryba. 
same owoce i warzywa poza kilkoma wyjątkami mają mało kalorii, posiadają dużo witamin i to co przy odchudzaniu najważniejsze antyoksydanty
Ogólnie taka dieta typu warzywa, owoce i chude mięso 2x w tygodniu, ryby nawet 3x w tygodniu jest bardzo zdrowa i na pewno też można zdrowo schudnąć, ale ta dieta o której ja piszę to dieta lecznicza, wystarczy jeden kawałek bułki albo czegokolwiek czego nie można, a całą dietę można zaczynać od nowa, bo wtedy to nie jest dieta lecznicza a dieta wyniszczająca organizm, bo organizm przestaje odżywiać się endogennie  🙁
Dieta dr Dąbrowskiej to nie jest dieta odchudzająca a zdrowotna, w organizmie przechodzą zmiany i zjedzenie czegoś innego przerywa dietę. Byłam na wczasach dwa tygodnie w tym roku zobaczyć jak to jest. Dzień 3-4 najgorszy bo pojawiają się bóle głowy, wysypki rozwolnienia itd, potem człowiek dostaje masę energii i czuje się wyśmienicie. Razem ze mną były osoby po 70-80 które przyjeżdżają co rok i kondycji i skóry naprawdę można pozazdrościć. Były babcie po raz pierwszy i po dwóch tygodniach były wyraźnie ruchliwsze i dużo lepiej wyglądały. Dietę powinno się stosować w zależności od potrzeby do 6 tyg, jeśli jest potrzeba powtórzenia to trochę się przechodzi na tzw dietę pełnowartościową i z powrotem wraca na warzywka.
dokładnie jak opisała to barnabik ^^ a takie pytanie z ciekawości, to fajne te turnusy? 😉 jest tam co robić czy raczej tylko spacerki po lesie?
No ja byłam U Zbója w Gołubiu na Kaszubach, czyli jeden z pierwszych ośrodków tym się zajmujący i firmowany przez samą Dąbrowską, są wykłady na temat diety prowadzony przez nią, na temat zdrowego odżywiania prowadzony przez dietetyka, różne pokazy co by to wydać jak najwięcej kasy. Do dyspozycji jest siłownia ale nie pierwszej młodości i basen. Zajęcia do wyboru,  od nordika, poprzez aqua areobic po zajęcia na sali gimnastycznej - dość spory wybór. No i lasy i jezioro. Ja byłam zimą ale zdecydowanie jest co robić
Właśnie dlatego spodobała mi się ta dieta, bo nie jest typowo odchudzająca, ale też oczyszcza. Ale jak już pisałam, nie wiem czy dałabym radę pociągnąć na samych owocach i warzywach. Może spróbuję na początku ją sobie urozmaicać i potem byłoby łatwiej przerzucić się na tę prawdziwą?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się