Weterynarze- opinie o wetach, do kogo w potrzebie

wątki polecająco-ostrzegające omijam zazwyczaj szerokim łukiem. wpadki zdarzają się wszystkim - nie myli się tylko ten, co nic nie robi.
Co do okolic Katowic, p Aldona Kucharska - bardzo miły weterynarz, leczyła już u mnie nie jedno i jak narazie zawsze ze 100% powodzeniem.
Poza tym bardzo polecam p. Kalinowskiego (ma fajny RTG, zdjęcia od razu zgrywa na notebooka i robi ich tyle ile trzeba, tanio) 🙂
Poza tym kiedyś leczyła u nas jednego konia pani Gabriela Rusak i też z powodzeniem. 😉
Ja w Łodzi znam 2 wetów, którzy najwyżej mogą mi podstemplować wyjazdówkę (oczywiście robią to nie widząc konia na oczy, co też świadczy o ich profesjonalizmie). Jednego trzykrotnie złapałam na podawaniu błędnej diagnozy i to takiej zupełnie wyssanej z palca. Drugi... cóż jak się już zabiera do roboty to aż żal patrzeć, a przy tym kosi na kasę równiutko. Nadaje się do przywiezienia pasty na odrobaczanie, zaszczepienie, ew pobranie krwi do badania.
(nazwiska tylko na priv)

Już wolę leczyć konia przez telefon z zaufaną wetką :kwiatek: albo prosić o radę na naszej klasie z zaufanym wetem 😉 całe szczęście tfu tfu nieczęsto mam taką potrzebę.
Janie polecam kliniki SGGW . Przywiozłam konia z b.lekkimi ale długotrwałymi objawami kolkowymi w południe, po badaniu stwierdzono ,ze życie nie jest zagrożone ,i żekoń jest w dobrym stanie. Wieczorem tego samego dnia powiedizano mi ,że koń nadal jest w dobrym stanie ,ze odkąd przyjechał do kliniki nie ma objawów kolkowych,ze po USG wiadomo ,ze okrężnica jest przeładowana kałem,ale koń się wypróżnia i do zabiegu sie absolutnie nie kwalifikuje ,że jedyne co mogą zrobić to podać olej pafafinowy ,sole i wodę. Gdy nastepnego dnia( wigilia) przyjechałam zobaczyc konia i zapytać o jego stan okazało sie to nie możliwe , dlatego ,ze doktor który powinien miec dyżur do 15 zszedł sobie z dyżuru 2 h wczesniej ,a stajenny ,który powinien być w stajni pojechał sobie coś załatwić.
Zabierając konia z kliniki dowiedizałam się ,że zostałam obciażona kosztami za czuwanie przy koniu technika i lekarza w noc z 23 na 24 grudnia ( tj 450 zł). I co mam uwierzyć ,że koń był w tak złym stanie ,ze wymagał całonocnej opieki lekarza i technika ,za które musiałam zapłacić ,a już parę godzin później można było go zostawić zupenie samego?
Okazało sie tez ze nie ma wyników badania krwi które podobno zostało zrobione ( zapłaciłam ze nie).
Moze powinnam złożyc jakąś skargę np do dyrektora kliniki? Denerwuje mnie to ,ze musze płacić za ich nadgodziny podczas gdy oni w godzinach swojej pracy nie pracują.
Pozatym za 4 dniowy pobyt konia w klinice zapłaciłam prawie 1700 zł ,nie został wykonany żaden zabieg,gastroskopia tez nie,jedynie 2 razy zakładali sonde i podawali olej parafinowy ,rbili wlewy dożylne ,i podaali jakies tam leki. Myśle ,ze to trochę dużo..
dostalas szczegolowa rozpiske na rachunku?za dni swiateczne pewnie jest liczone inaczej niz normalnie- poza tym czuwanie nie jest tylko wtedy zalecane kiedy stan jest ciezki, ale bardzo czesto pro forma w przebiegu kolki kiedy kon nie jest super stabilny- ciekawe co bys pisala jakby nie daj bog sie koniowi w jelitach cos poskrecalo podczas tej nocki i byl tylko jeden wet-konie w przebiegu kolek czesto zachowuja sie tak, ze jedna osoba nie jest w stanei zalozyc sondy czy podac leki przeciwbolowe- juz nie raz nie dwa jechalam w teren jako ktorys tam wet do pomocy znajomemu, bo wlasciciel nie daje rady utrzymac konia misiaczka do zalozenia sondy-kon z bolu targal 3 ma facetami
wyniki badan bardzo czesto podawane sa na cito przez fon gdyz robione sa one w laboratorium kliniki malych zwierzat- sprobuj sie tam podpytac- mozliwe ze tam ciagle sa
co do zabiegow itp. podanie zastrzykow, zalozenie wenflonu, zakladanie sondy tez kosztuje- i jesli zobaczysz na wypisce szczegolowej latwiej zrozumiesz skad ta cena- acz z racji doktoratu (koleczki) wiem, ze nei jest to jakas powalajaca cena
Ja też mogę z czystym sumieniem polecić dr. Kmiecika, miałam z nim do czynienia przez jakieś 5 lat mieszkając we Wrocławiu, a kontakt z nim mam nadal i zawsze służy porada telefoniczną jak mam jakieś wątpliwości.

A teraz obecnie polecam dr. Szpotańskiego konkretny i tłumaczy wszystko jak "krowie na rowie". Próby zgięciowe robił minimum po 5-6 razy na każda nogę, żeby mieć 100% pewności, jak nie więcej. Biegałam z koniem prawie 1,5h.
Dr. Kaczorowski też bardzo dobry specjalista, a szczególnie od uzębienia i dr. Kulesza super babka.
Wszyscy są rzeczowi i konkretni i mimo dość sporego dojazdu wcale nie zapłaciłam kosmicznie. Jak to policzyłam na spokojnie to nie wiem jak to możliwe ale za coś nie zapłaciłam, albo za dojazd albo za badanie tylko za zdjęcia + groszowe sprawy.
Rozumiem ,kolka ,koń musiał być pilnowany - ale dlaczego pare godzin później został zostawiony zupełnie bez nadzworu ? Bo lekarz zszedł z dyżuru dwie h wczesniej ,a stajenny pojechał coś załatwić? Do tego już sie nie ustosunkowałaś. Dlaczego?
Rozpiske mam i jest na niej masa nieprawidłowości które zamierzam wyjaśnić. Nieobecność doktora na dyżurze też.

Pozatym myślę ,ze w wypadku mojego konia wystarczył by technik/stajenny + ewentualnie lekarz pod telefonem. Byłam w klinice o godzinie 20 ,i zostałam poinformowana ,ze stan konia jest dobry i ze od momentu przyjazdu do kliniki nie było żadnych objawów kolkowych. Natomiast o fakcie ,ze przy koniu będą dwie osoby przez całą noc ,za co bede musiała zapłacić 450 zł ,nie zostałam poinformowana.

mamy tu edycję, proszę stosować się do regulaminu / a.
clio napisz mi na pw kto byl lekarzem prowadzacym i kto sie zwinal z dyzuru😉
a rachunki zawsze mozna skonsultowac z szefem kliniki
pytanie za 100 pkt : Jak mozna podać koniowi olej parafinowy bez zgłębnika?
sa tacy co mieszaja z zarciem, a sa tez tacy co strzykawa potrafia ( nascie razy w paszcze😀)...ja jednak wole sonde 😉
Czy ktoś może polecić dobrego weterynarza w Lublinie lub jego okolicach ?? Chodzi mi o kogoś na kogo będę mogła liczyć w razie potrzeby np. jeśli zadzwonię w nocy to przyjedzie. Czy znajdzie się ktoś taki ??  😉
kodex   Kochana Sekwana
18 stycznia 2009 12:46
a ja mam pytanie innej beczki nie wiem gdzie je umiescic wiec pisze tu wiecie moze ile kosztuje pelen TUV na sggw a ile na sluzewcu ?? i gdzie Wy byscie wiezli konia na takie badanie?
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
18 stycznia 2009 14:20
Ja bym wybrała Służewiec.
Cen nie znam 🙁.
jakiego weta z wawy do nakostniaka uciskajacego na sciegno? gdzie operowac?
Koleżanka operowała na to samo na Służewcu i była zadowolona. Koń wrócił szybko i bez komplikacji do zdrowia. Zajmował się dr. Samsel
kodex   Kochana Sekwana
18 stycznia 2009 16:00
generalnie w planach mialam zawiezc konia na sluzewiec ale ze w wawie jest jeszcze klinika sggw wiec wolalam zpytac 😉 mam tylko nadzieje ze badanie takie kosztuje ok 1000 i ze zrobia je w 1 dzien 😉
gosiaopti moglabys napisac cos wiecej? jakie koszty? rokowania? rehabilitacja?
trzynastka   In love with the ordinary
18 stycznia 2009 16:12
Co do okolic Katowic, p Aldona Kucharska - bardzo miły weterynarz, leczyła już u mnie nie jedno i jak narazie zawsze ze 100% powodzeniem.

zgadzam się ale zawsze denerwowało mnie spóźnialstwo.
Jeśli umawiamy się w okolicach 15- 16 to czy 19 30 się mieści w przedziale?
I z P. Aldoną jest tak , że jeśli Twój koń ma za 14 dni dostać zastrzyk to najlepiej zadzwoń jutro i powiedz, że za 13 dni mija 14 dni do zastrzyku i rób tak codziennie.  😁
Koleżanka operowała na to samo na Służewcu i była zadowolona. Koń wrócił szybko i bez komplikacji do zdrowia. Zajmował się dr. Samsel


Mój koń był operowany na skręt jelita cienkiego na Służewcu w tym roku 15.08   - zatem też w dzień wolny. Operował dr.Samsel  :kwiatek:

Za pobyt konia w klinice 14 dni (w tym pierwsza doba napewno, a dwie nastęna prawdopodobnie - po stałą opieką) zapłaciłam ok 1500 (dodatkowo oczywiście za operację ok 5000).

Tak słyszałam, że SGGW tania nie jest...
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
18 stycznia 2009 18:36
zawsze:

uklad oddechowy - Blanka wysocka

ściegna - Olga Kalisiak

Ja polecam dr Gębke. Dokladnie wytłumaczył co jest koniowi, z kąd mogła się kontuzja wziąść oraz co może się z tym dziać w przyszłości. Do tego bardzo sympatyczny człowiek 🙂
[barbor] ja bym wybrała Służewiec
Niestety kosztów nie znam. Rokowania dobre, rehabilitacja z tego co widziałam odbywała się pod pełną kontrolą dr. Samsela.
Na jelita operowałam 2 konie: jednego na Wolicy (ale to na samym początku po otwarciu tej kliniki), a drugiego na Służewcu i porównać mogę tak:
Wolica wygląda pięknie, super sprzęt, czysto, lekarze wykonali operację po mistrzowsku (i był to dzień wolny od pracy). Minusem są kręcący się studenci nie do końca rozsądni... i brak opieki w nocy. Ale cóż jest to klinika uczelniana, więc jak ktoś decyduje się zawieźć konia tam, to musi mieć to na względzie. Co do kosztów to nie wiem, bo to było bardzo dawno (ale wtedy zapłaciłam niewiele i na pewno taniej niż operacja kosztowałaby na Służewcu)
Służewiec stare budynki, stajnia duszna, sprzęt nienajnowszy, ale za to koń pod całodobową opieką, przemili lekarze, dobrzy fachowcy, można zwierzaka odwiedzać kiedy się chce i jest się tam mile widzianym a nie złem koniecznym i do tego kontakt telefoniczny z lekarzem prowadzącym  miły i bezproblemowy, koszty do dogadania.
no to dodalas mi troche otuchy.
Bedziemy rozwazac Gliwice i wlasnie Sluzewiec. Problem jest taki ze kontuzja dosc zamierzchla 🙁No ale jestem dobrej mysli
Bedziemy rozwazac Gliwice i wlasnie Sluzewiec Problem jest taki ze kontuzja dosc zamierzchla

barbor, ja bym sie nie zastanawiala, Gliwice.
Calathea   Czarny Książę
19 stycznia 2009 12:33
Tylko mnie nie zlinczujcie, ale ja osobiście korzystam tylko i wyłącznie z usług pana Frydzyńskiego.
Facet jest dziwny i owszem, ale dzięki niemu kilka koni żyje co inni weterynarze spisali już je na straty.
Dla osób, które zna jest bardzo miły i robi wszystko tak jak należy 😉
Tylko mnie nie zlinczujcie, ale ja osobiście korzystam tylko i wyłącznie z usług pana Frydzyńskiego.
Facet jest dziwny i owszem, ale dzięki niemu kilka koni żyje co inni weterynarze spisali już je na straty.
Dla osób, które zna jest bardzo miły i robi wszystko tak jak należy 😉


Hmmm, jakby to ująć...jeśli masz 'pokornego', współpracującego konia to tak, ale niestety przy koniach 'z charakterem' - ten doktore natychmiast budzi w nich demony... i nawet się nie stara tego nie robić...
zaba   żółta żaba żarła żur
19 stycznia 2009 12:46
mam pytanie : ile płacicie za szczepienia takie co pół roku standardowe ?

35 zł  😎
jakiego weta z wawy do nakostniaka uciskajacego na sciegno? gdzie operowac?


Samsel = Służewiec
nie ma innej opcji wg. mnie
Calathea   Czarny Książę
19 stycznia 2009 12:51
[quote author=A+A link=topic=199.msg150361#msg150361 date=1232369063]

Hmmm, jakby to ująć...jeśli masz 'pokornego', współpracującego konia to tak, ale niestety przy koniach 'z charakterem' - ten doktore natychmiast budzi w nich demony... i nawet się nie stara tego nie robić...

[/quote]

Czy ja wiem... moje konie nie należą do spokojnych... Nawet należą do bardzo nadpobudliwych jeśli chodzi o sprawy związane zarówno z wetem jak i z kowalem. Ale Frydz (chyba ze względu na faceta u którego stoję - dosyć dobrze się znają i chyba lubią) twardo robi to co trzeba... Choć nie powiem, że kilka razy chciał już to olać, ale nie poddał się ;P
Teraz się zbieram do kastracji mojego ogra i Frydzyński znając tego konia bardzo dobrze, powiedział, że nie ma sprawy i się tym zajmie... Choć widziałam strach w jego oczach
[quote author=A+A link=topic=199.msg150361#msg150361 date=1232369063]

Hmmm, jakby to ująć...jeśli masz 'pokornego', współpracującego konia to tak, ale niestety przy koniach 'z charakterem' - ten doktore natychmiast budzi w nich demony... i nawet się nie stara tego nie robić...



Czy ja wiem... moje konie nie należą do spokojnych... Nawet należą do bardzo nadpobudliwych jeśli chodzi o sprawy związane zarówno z wetem jak i z kowalem.
[/quote]


nadpobudliwy to nie jest to samo, co koń 'z charakterem' - rzekłabym, że to zupełnie coś innego. Może na nadpobudliwe ma dobry wpływ - nie wiem, nie mam nadpobudliwego konia...


Teraz się zbieram do kastracji mojego ogra i Frydzyński znając tego konia bardzo dobrze, powiedział, że nie ma sprawy i się tym zajmie... Choć widziałam strach w jego oczach


W oczach ogra ? Nie dziwię się...  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się