MOTOCYKLIŚCI

właśnie tak patrzę czy Ułęż to koło Lublina ten Moto Park? Znalazłam na FB ich stronę, szkolenie 14 września 😍
Tak, to ten Ułęż. Jedź jeśli możesz. Ja muszę takie rzeczy planować na kilka tygodni przed, żeby ułożyć grafiki w pracy. Bardziej na razie myślę o takim szkoleniu, niż działam w tym kierunku. Tak poważnie, to pewno w następnym sezonie. W tym nie wyrobię się z czasem.
To ja mam z pracą ciut lepiej bo sama jestem sobie szefem ale miło by było widzieć znajomą duszyczkę🙂. Jak pojadę to zdam relację, sama trochę się cykam ale do odważnych świat należy. Tylko nie wiem jak rozciągnę sobie wrzesień: tydzień wakacje z mężem, tydzień wakacje naturalne z koniem, tydzień w pracy, tutaj Ułęż, ehh szkoda że doba ma tylko 24 h
Nie ma się co cykać. Na miejscu i tak nie będziesz gadać ze znajomymi, tylko jeździć, nie?  😉
ja tam 3 tygodnie urlopu miałam i teraz bolesny powrót do roboty. Zostają mi co jedynie weekendy we wrześniu. A że już pewno chłodnawo będzie, to raczej nie ruszymy nigdzie dalej, tylko będziemy śmigać po lasach i nieużytkach. I ćwiczyć się do kolejnego sezonu, do kolejnego wypadu enduro.
Ewidentnie brakuje mi siły w łapach. Może faktycznie poćwiczyć trochę hantlami, na co namawia mnie mąż?  😉
Ja po powrocie z Bieszczad ledwo odkręcałam manetkę gazu ale na siłkę nie chce mi się chodzić. MOże faktycznie przyszły sezon? Teraz jeszcze pojeżdżę sama bo chłopaki nie chą ze mną jeździć bo za wolno....zapomniał wół jak cielęciem był.
Ze mną już jeżdżą i nie marudzą.  😅
Marudzą tylko niektórzy i tylko na zakrętach i nie chcą za mną jechać. Zbyt często ich zdaniem hamuję w sytuacji kiedy oni by nie hamowali. I to ich blokuje. Wtedy ustawiam się na końcu i nikomu już nie przeszkadzam.  😉 ( a z siebie i tak jestem dumna, bo co sezon to lepiej jeżdżę)
Jutro idę na egzamin, rozwiazując teraz testy zastanawiam się ile jest tych pytań. Wcześniej rozwiazywałam testy na plytce od kolesia, ale tam było osobno na A i na B. A pobrałam sobie dzisiaj program z testami z internetu i nie było tam wielu pytań stricte z kat.B, np. droga hamowania samochodu, bądź prędkości. Głupieje, ale wolę się dopytać niz byc jutro zielona 😉
Kasia&Figa większość czasu w Ułężu będziesz jeździć a nie gadać.... a jak przyjdzie moment grilla to wszyscy ze wszystkimi gadają..... Ja też znałam tam 2 osoby, a gadałam z 15 😉 więc tym się zupełnie nie przejmuj 😀
NO i nie wiem jak mam to zrobić, albo Ułęż albo tydzień z koniem, ciężka sprawa. Nie miała baba problemów to kupiła 2 psy, konia co się ogierzy i wielki motor.
Eee..chyba nie taki wielki.  😉 Sezon na motocykle powoli się kończy, a z koniem nie ma sezonów, nie?
W koncu moje marzenia sie spelnily i ofocjalnie moge dolaczyc do waku  🏇
Witam wszystkich.
Jezdze dopiero drugi tydzien wiec wszystkie praktyczne wskazówki mile  widziane.
Mam nadzieje ze bede kiedys taka odwazna jak wy by wypuscic sie  gdzies dalej, a narazie  👍
( wybaczcie brak polskich znaków)
WITAMY.
Każda z nas zaczynała i świetnie wie jak to jest. Prosimy fotkę  pojazdu.  A przynajmniej ja proszę, bo lubię fotki. 😉
No witamy serdecznie 🙂
Jak tak dalej pójdzie to mozna będzie jakiś mini zlocik zrobić 😀
Ja tez poprosze fotkę!
I chwalę się...... w końcu nabyłam moje wymarzone jeansy motto 😀
Takie:
http://www.mottowear.pl/produkty/man-jeans/espada-ct.html
Faaajne. Ile dałaś? Mnie wkurza, że nie mam żadnego porządnego sklepu w mieście. Wszystko muszę zamawiać wysyłkowo bez mierzenia i ewentualnie zwracać.  🤔

Mini zlocik to byłaby SUPER SPRAWA. Jestem za. Można by się umówić na jakimś zlocie organizowanym przez kogoś innego, gdzieś tak, żeby w miarę wszystkim pasowało.  😍
Spodnie kosztują w detalu 500 PLN.... ja miałam zniżkę, bo mam znajomą w sklepie moto 😉 więc udało mi się zbić ponad 10%  😁
A zakochałam się w nich już jakiś czas temu więc moje szczęście jest tym większe, że się w końcu doczekałam  😍
One są męskie co prawda, ale damskie robią tak niskie biodrówki, że jest to la mnie lekko nielogiczne....
A te i krojem i kolorem są idealnie w moim stylu 😀

P.S. Zlot wiosenny Transalp Clubu będzie prawdopodobnie w okolicach Warszawy 😉
To kupa kasy. To ja już chyba wolę paradować w skórze.

Co do wiosennego zlotu...Mi by pasowało. Tylko musiałabym wiedzieć dużo wcześniej, żeby ustawić grafik. I pytanie. czy zlotowicze transalp-ów wpuszczą na teren zlotu inne motocykle? Czasami są takie zloty, zwłaszcza klubowe, że inne motocykle niestety nie są wpuszczane. ( tak było na zlocie Vulcanów)  A rozbijać namiot nie na miejscu zlotu, tylko gdzieś za płotem, to lipa.
Nie no u nas nie ma takiego problemu.... szczegolnie jak mają przyjechać dziewczyny  💃
No....to można by się wstępnie umówić na takie spotkanie. Ja jestem za. Pytanie jak inne laski. Fajnie byłoby się spotkać i poplotkować na żywo.
Ja chcę, ja  chcę, ja chcę !!
To nie  mój ale wyglada tak samo http://de.wikipedia.org/wiki/Datei:Yamaha_SR_125.jpg

Macie moze jakas technike na wietrzna pogode?
Bo mna strasznie  rzuca jak zawieje i nie bardzo wiem jak sobie z tym poradzic
Dzis tak mocno trzymalam kierownice ze mi dlonie zdretwialy 😡
Fajny 😀
A co do wiatru.... niestety im lżejszy motocykl tym ciężej się jeździ jak wieje.... Jak mnie zwiewało z motocyklem to chłopaki mi kazali gównie "trzymać motor" mocno nogami..... starałam sie też mocno dociążać podnówżki. Nie wiem jednak jaką masz pozycję na moto więc ciężko cokolwiek podpowiedzieć.....
fajny, fajny, dorób się swojej fotki na nim i wstaw do nas 😉

Co do wiatru- dokładnie- im motocykl mniejszy i lżejszy, tym gorzej,.
Powiem Ci tak.
Jeżdżąc i jeżdżąc nauczyłam się, żeby nie panikować tylko robić swoje. Wmawiam sobie, że motocykl od wiatru raczej się sam z siebie nie przewróci, jeśli nie zrobisz niczego głupiego. Więc ja po prostu chwytam mocno ster, czasami mocniej docisnę kolana do zbiornika i robię swoje- jadę. Wmawiam sobie, że "tylko tak straszy".

Pomogło mi zdobywane stopniowo doświadczenie. Kiedyś też się bałam wiatru, tych nagłych podmuchów. Do czasu aż kiedyś przyszło nam jechać naprawdę w POTĘŻNY wiatr. To było na początku tego sezonu. Wiało do tego stopnia, że jak patrzyłam na męża jadącego przede mną, to widziałam, że motocykl jedzie ewidentnie cały czas pod kątem. Jechał przechylony na bok.
A kolega jadący za mną twierdził, że mój motocykl ( lżejszy niż męża i ja lżejsza), mimo, że skręcałam w lewo i kładłam się w lewo ( jak zawsze) to był pochylony na tym zakręcie w prawo- bo tak mocno wiał wiatr. I że pierwszy raz widział coś takiego.  😲
Przyznam się, że miałam tego dnia łzy w oczach. Jechałam bardzo, bardzo wolno, wyprzedzały mnie wszystkie ciężarówki dodatkowo mnie stresując. A ja jechałam i mówiąc wprost to nie miałam łez w oczach , tylko najnormalniej w świecie ryczałam.
NIGDY PRZENIGDY nie jechałam w takich warunkach.
I powiem ci jedno.
Od tamtej pory śmiać mi się chce na podmuchy wiatru. Wiatr?? Jaki wiatr?????  😀 Wiatr to był wtedy. A teraz to ledwo zefirek.
Tak, że odpowiedź na to jedna. Jeździć i zdobywać doświadczenie. Czyli moja rada- wiatr z podmuchami- ręce mocno na sterze, nogami obejmujesz bak.  A przy wietrze ciągłym czasami trzeba trzymać ster pod kątem a czasami dodatkowo co chwila korygować tor jazdy- ale to logiczne, bo jak tego nie zrobisz to zjedziesz z toru jazdy.
Tunrida.... jakbym przeczytała opowieść o moim dojeździe na zlot wiosenny 🙂 300 km w takim wietrze..... też prawie ryczałam, moto cały czas pochylone, a jak dojechaliśmy to powiedziałam, że jak w niedzielę będzie tak wiało to chyba motocykl do pociągu wsadzę 😀
Ale jednak po czasie człowiek przyznaje, że "warto było się pomęczyć", bo cenne doświadczenie rośnie. I późniejsze podmuchy nie są już straszne.
( to jak 300 km, to jesteś lepsza, bo ja ledwo 30 i miałam dość. Specjalnie dla mnie chłopaki zjechali z głównej drogi pełnej tirów i jechaliśmy jakimiś pustymi pobocznymi naokoło)
Oj dziewczyny kusicie zlotem. Ja co prawda trochę daleko będę mieć ale może któraś mnie przygarnie wcześniej.

Co do doświadczenia to ja na początku jak jeździłam do pracy to na drodze miałam takie łaty na dziurach, połączone lepikiem, jak przejechałam dokładnie po tym łączeniu to wydawało mi się że się wywalę. Teraz się śmieję jak tam lecę...
Ab woziło cię motocyklerm enduro na tych łączeniach, czy jakimś innym? Bo moim zdaniem, właśnie na enduro nic tam nie czuć. Za to mój stary choper to mnie nieźle straszył na takich złączach.
Dziewczyny jak wolicie gdzieś bliżej Was to ja mogę dojechać 😉 Żaden  problem 🙂
A co do wiatru.... Na pewno doświadczenie bezcenne.... Ból wszystkich mięśni również był niezapomniany 😉 No ale dojechać trzeba było.... w końcu to zlot klubowy 😀
Dojechalam !!!!!!!!!!!! I wcale nie  bylo tak zle jak wygladalo za oknem  🏇
Wielkie dzieki za dodanie otuchy  😍
Jak przezyje zime to chyba przerobie moja brumbrynke na amfibie i na ten wasz  zjazd przyjade  💃
tunrida właśnie moim enduro było tak czuć ale to pierwsza przejażdżka moja była więc wszystko było mega wyczulone. Dziewczyny może wpiszemy w grafik na przyszły sezon to szkolenie u Tomka Kulika?
Możnaby, ale wtedy nie pogadamy jak należy, nie popijemy piwa itd itp. Zlot z nocowaniem to przecież zupełnie inny rodzaj spotkania.
tunrida
Zgadzam sie w zupelnosci.  🥂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się