Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Od kliku dni praktycznie juz nie. Ostatnia proba byla w czwartek kiedy to mala prezyla sie i wyla do wieczora z przerwami na 10 minutowe drzemki. Ma duze problemy z brzuchem po moim pokarmie co bym nie jadla (nic juz nie jadlam). Jest bardzo duza roznica jak funkcjonuje na sztucznym mleku wiec raczej dam se siana, nie bede zameczac siebie i jej.
W tej kwestii jakos mi nie wychodzi, jedno bylo zolte, nie najadalo sie i nie chcialo cycka, drugie tez sie nie najada i boli je brzuch.. A tym razem wszystko od poczatku bylo wrecz podrecznikowo z przystawianiem.
Laguna, niewyobrażalne dla mnie 🙁... Chociaż sama nie mogę pomóc cieszę się, że należę do voltopirowej grupy, która umie tak wspomóc zupełnie obcą osobę.


Dziewczyny, a czy którejś z Was dziecię w wieku 4 miesięcy zaczęło mieć problemy z zasypianiem? Milan ma zdiagnozowany refluks i popłakiwanie przy kładzeniu na płasko zaczęło się wtedy, jak mu dolegał. Od około tygodnia jest lepiej z refluksem - nie ulewa, nie krzywi się i nie płacze w dzień, jak nie ma zasnąć, przy kładzeniu na przewijak, czy do łóżeczka. Natomiast problem pojawił się z zasypianiem - nie śpi praktycznie w dzień, tylko tyle, co na rękach po jedzeniu, po położeniu do łóżeczka natychmiast się budzi i płacze, jeśli nie wezmę go na ręce, mimo że nie widać, żeby mu się ulewało (nie krzywi się, nie przełyka, nie kręci, jak to wcześniej robił). To jeszcze jest w miarę normalne, że dziecko chce na rączki, zamiast do łóżka. Ale to, że jak już uda mi się go ukołysać łóżeczkiem (mam takie na kółeczkach), to budzi się co kilka/kilkanaście minut z takim jakby odruchem Moro i zaczyna płakać nie otwierając oczu, też jest normalne? Przed momentem usypiałam go 1,5 godziny i płakał 6 razy. Za każdym razem wystarczyło kilka ruchów łóżeczkiem, żeby zasnął z powrotem, jednak po kilku minutach znów "cykał" i płakął normalnie łezkami przez sen 🙁, mimo że nie było żadnego dźwięku ani niczego, co mogłoby go obudzić. Myślicie, że to coś niepokojącego? Idziemy niedługo do neurologa, żeby sprawdzić, czy u niego, jako wcześniaka, jest wszystko ok, ale wolałabym poznać też Wasze zdanie. A może ktoś miał też takiego rykolca? Pomijam fakt, że w dzień płacze też kilka godzin, bo po 5-10minutach robienia czegośtam zaczyna się nudzić... Nawet na spacerze pierwsze 5 minut jest fajne, potem płacz, a potem usypia, jeśli jadę po dostatecznych wertepach... Dodam, że od tygodnia jest u nas moja Mama, więc mały ma dość dużo zabaw, atrakcji i zabawiania w ciągu dnia - może to efekt "przebawienia", zbyt dużo emocji i nie może się wyciszyć?

Natomiast z niejedzeniem jest, odpukać, lepiej. Zagęszczam mleko preparatem Nutriton Bebilonu, po tygodniu stosowania zaczął jeść lepiej, zjada 140ml co 3,5-4h. W ciągu tygodnia tylko jeden dzień był z płakaniami przy jedzeniu, więc był to super tydzień 😉 Ale jak wiadomo, za dobrze być nie może, więc dziecko zrobiło mi się  niegrzeczne 😉
Ja myślę ,że chyba nie ma się co martwić - dzieci mają różne fazy. Filip też tak miał. Kilka miesięcy pięknie zasypiał sam odłożony do łóżeczka, potem nagle zmiana i spał tylko na rękach, później znów zmiana i było lepiej, potem znów super, potem znów źle itd. Kręci się to u nas już 2 lata. Teraz wieczorne zasypianie trwa długo - w moim odczuciu, bo jakieś 30 min po odłożeniu do łóżka, z wołaniem nas co chwilka itd. A jeszcze kilka mies temu zasypiał w 3 min sam bez płaczu.

A druga rzecz - może być tak że skoro jest Twoja mama, mały ma więcej zajęć, bodźców, to gorzej mu się wyciszyć, może od nadmiaru wrażeń mieć problem z zasypianiem.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 września 2012 19:37
Raja też czasem w nocy ma tak, że leży spokojnie, nagle zaczyna żałośnie płakać, trwa to kilka sekund i śpi dalej, nawet się nie budzi.
Dziś ma jakiś dzień trolla w ogóle. Pręży się, stęka, płacze, na rękach trochę się uspokaja. Brzuszek miękki, pierdy lecą(i to takie, że lepiej nie być w pobliżu... 😵 ), tyle, co kupa była wczoraj wieczorem i do tej pory nic, ale na cycu to chyba normalne?
Jakbym czytał o moim Michale. Poczekaj chwilę i przygotuj się na mycie plecków od razu. Taaaaaka kupa będzie 🤣
Dziewczyny może im się coś najzwyczajniej śni?
Skoro Kennę odwiedziła mama i mały ma więcej atrakcji w ciągu dnia to w nocy pewnie odtwarza w głowie. Stąd niespokojny sen i częste wybudzenia.

Zosia też tak miała 🤣
I najczęściej trafiało się potem w najgorszych momentach: jazda samochodem, spacer, gdy byliśmy w gościach lub na zakupach  😉
Nie wiem, czy to było to, ale dwadzieścia minut temu znów obudził się z płaczem, ale zauważyłam, że trochę gra mu w nosku (tak jakby coś mu się tam kleiło), więc psiknęłam wodą i odessałam (swoją drogą, też jest z tym problem od zawsze, bo potwornie płacze przy odsysaniu, jakbym mu mózg conajmniej chciała odessać lub krzywdę jakąś robiła...), zasnął na przewijaku tak na totalny zgon, a po odłożeniu do łóżeczka obudził się i popłakał chwilę, ale jakoś udało mi się go uśpić znów i teraz śpi do tej pory. Więc może po prostu nie mógł oddychać i wybudzał go nosek.
CzarownicaSa, mały czasami też budzi się, jak go brzuszek boli, ale wtedy dokładnie widzę, że go boli, bo kopie, pręży się i stęka. Niestety ostatnio zdarzyło się kilka razy, że bawił się ze mną, czy z tatą lub moją mamą i po salwie śmiechu nagle wybuchał histerycznym płaczem robiąc się cały czerwony i nie można go wtedy uspokoić przez kilka minut... 🙁 I tu nie wiem, co to jest. Może faktycznie nadmiar wrażeń na jego mały, wcześniaczy móżdżek?...
Niestety ostatnio zdarzyło się kilka razy, że bawił się ze mną, czy z tatą lub moją mamą i po salwie śmiechu nagle wybuchał histerycznym płaczem robiąc się cały czerwony i nie można go wtedy uspokoić przez kilka minut... 🙁 I tu nie wiem, co to jest. Może faktycznie nadmiar wrażeń na jego mały, wcześniaczy móżdżek?...
To kolka! I faktycznie jest taka teoria mówiąca, że stosunkowo słabo rozwinięty układ nerwowy w ten sposób odreagowuje. Pamiętajcie, że kolka to nie tylko gazy.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
09 września 2012 20:47
Czarownicasa, normalne 😉 przerabialam 6 dni bez kupy, potem się śmialiśmy, ze młody robi kupy tylko w weekendy, teraz od 2 tygodni statystycznie co 2 dni.

Kenna, to, co opisujesz, to dokładnie tak, jak mój ma. Teraz np. ładnie zasypia w dzień, ale w nocy się miele (i wtedy, jak dziś, kładę się spać o 21), za to tydzień temu w dzień była mordega, ale noc przesypiał, jak aniolek. A o odruch moro pytałam neurologa, bo mojemu się ostatnio zaostrzył przy noszeniu- w zasadzie już powinien zanikać, ale jak pukala, klaskala to go nie miał, czyli ponoć jest okej.
Mój z kolei cieszy się, jak mu nos czyszczę : D ja mniej, chociaż już odruchu wymiotnego nie mam 😉 Za to po ćwiczeniach i masażu jest taki rozżalony, ze muszę go najpierw uspokajać, jak już tylko chlipie, to mogę go do cyca przystawić, a i tak zdarza mu się w trakcie ssania odczepić się od cycka, pochlipać i znowu jeść  🤣
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 września 2012 21:24
Kurczę, mała ma jednak twardy brzuch- ja źle sprawdzałam... ale bąki niby normalnie puszcza.
Idziemy jutro do przychodni, nie ma co ryzykować w połączeniu z tą wysypką...
kenna zwróć uwagę na formę zabaw... czy nie ma w trakcie noszenia czy innych zabaw jakiś ruchów które mogłyby u malca wywoływać strach ( na pierwszy rzut oka może być to niewidoczne ). Trzeba dokładnie przygladać się reakcjom dziecka.
Wiem co piszę, bo na przykładzie mojego półroczniaka odkryłam iż przyczyną jego histerycznego płaczu przez sen i gwałtownego "zrywania" się jest... zwykłe podnoszenie/podrzucanie go do góry  🤔 takie w formie zabawy. On niby cieszy się jak jest w górze ale boi się samego podnoszenia... i chyba później przetwarza to przez sen  🙄 W ogóle mój mały każde mocniejsze wrażenie/przypadkowe przestraszenie, przerabia nocnym płaczem, właśnie takim z zamkniętymi oczkami i łzami  🙁 Czasem płakał tak, że ja miałam chęć płakać razem z nim, bo gdy budził się w środku nocy i nie dawał się uspokoić ( jest dzieckiem nie kolkującym ) to można było się przerazić.

Tak samo z odruchem moro, on zawsze pojawia się w sytuacjach "straszących" dziecko. Jak już mały wpadnie w taki płacz najlepiej weź go na ręce i uspokajaj tak długo aż się wyciszy. Jeśli nie da się uspokoić np. noszeniem ( a prawdopodobnie nadal śpi ) to polecam położyć się z malcem ( w miejscu w którym może później bezpiecznie sam spać - aby nie spadł ) i dać smoka ( szkoda, że mały nie jest na cycu ). Leżeć trzeba z nim tak długo i przytulać aż twardo zaśnie. Bynajmniej mój budził się tylko po to aby sprawdzić czy jestem blisko... Sama "terapia" poruszania koszykiem na kółkach ( też mam taki  😉 ) nam nie pomogła 🙄

Walczymy z tym już tydzień  ❗ ale jest coraz lepiej, coraz mniej płaczu, a jak już to coraz krócej. Najważniejsze aby Milan wiedział, że mama jest blisko. Obstawiam na tym, że przestraszył się ( dzieci wydarzenia z dnia - odtwarzają przez sen ) i jak ja to nazywam - przeżył "traume niemowlęcą" i zrywają go koszmary ( podobne do tych jakie zdarzają się ludziom dorosłym w postaci snu, kiedy to spada się z czegoś i nagle w chwili uderzenia o coś tam człowiek zrywa się jak głupi, właśnie przez takie szarpnięcie )

W nocy jak już budzi się non stop, polecam podać trochę syropku ( z paracetamolem ), oczywiście raz kiedyś tylko. Czasem pomaga przy takich nocnych, niewiadomego pochodzenia płaczach  😉 Napewno nie zaszkodzi. Tylko syropek już naprawdę w ostateczności i baaardzo sporadycznie ( co by nie było, że faszuruje dziecko lekami - mój dostał póki co przez 6 miesięcy życia - dwa razy po pół łyżeczki  😉 )
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 września 2012 06:00
Mała dalej kupy nie zrobiła, brzuch twardy, bąki są... noc przespała, ale teraz leży u mnie na brzuchu i co chwila płacze i się pręży. Plecki dalej wysypane, do tego czerwone i bardzo ciepłe, kark też... a reszta w normalnej temperaturze.
Przyznam, że jestem lekko przerażona. Za godzinę lecimy do przychodni, jak tylko otworzą.
A moje szkraby oba przeziębione, mały brzydko kaszle. Nie ma to jak iść na L4 w drugim tygodniu po powrocie do pracy 🙁
anai - dużo zdrówka dla was!  :kwiatek:

Julka poszła dziś do przedszkola, szła w podskokach 🙂 Do grupy wbiegła i od razu usiadła na dywanie, bo zajęcia się zaczynały 🙂 Ale się cieszyła 🙂
Musiałam zanieść dziś podkład do spania, bo tam za każdym razem sika :/ Teraz jak była w domu, ani razu nie zesikała się podczas drzemki, a tam zawsze i czasami zdarzy się pod koniec dnia w przedszkolu, tak że przychodzę a ona ma spodnie mokre :/
Spędza mi to sen z powiek, bo boję się że mi ją wywalą. Wrrrr

Na szczęście Julka już zdrowa, czasami pokasłuje, ale to tylko jak wrzeszczy podczas zabawy, także dzisiaj już ją puściłam. Pani powiedziała, że 3 dzieci nie chodziła od 3 dnia, bo też chorzy.
ash   Sukces jest koloru blond....
10 września 2012 08:33
Cierp1enie mój chrześniak tak miał. Był tak zajęty i zaaferowany zabawa z dziećmi, że zapominał że chce mu się siku.
Problem się skończył, jak Panie w przedszkolu zostały poproszone o kilkukrotne zapytanie w ciągu dnia "Leonku, nie chcesz siusiu?"
Przypominało mu się, że jednak chce i problem z głowy!
Anai - a z kim są dzieciaki jak jesteś w pracy? Wiem co czujesz.... 🙁 Mam nieustannego doła, że teraz zaczną się choroby i mnie wywalą z pracy..
Cierp1enie mój chrześniak tak miał. Był tak zajęty i zaaferowany zabawa z dziećmi, że zapominał że chce mu się siku.
Problem się skończył, jak Panie w przedszkolu zostały poproszone o kilkukrotne zapytanie w ciągu dnia "Leonku, nie chcesz siusiu?"
Przypominało mu się, że jednak chce i problem z głowy!


No właśnie prosiłaby przypominały, ale wydaje mi się, że one jeszcze tego wszystkiego nie ogarnęły. Jest 27 dzieciaków w grupie 2,5-3latków. Julia jest raczej taka wstydliwa jeśli nie zna nikogo, to raczej ciężko jej powiedzieć. W domu mówiła jak zapytałam, jak będzie wołać siku, mówi "Asia Julia sisi". No zobaczymy.


Wiecie co jest najgorsze, że dalej mam mdłości, a wczoraj miałam spotkanie z wc 🙁 Chyba już do porodu będę miała.
Dziwny posmak też jest, ale mniejszy. No i dziecko dalej wybredne co do smaków 🙂
udorka, jak jestem w pracy, Milena chodzi do przedszkola, a Mati jest u mojej mamy. Moja mama  ma jeszcze pod opieką mojego 2letniego siostrzeńca (siostra z mężem i małym mieszkają u mamy). Mateusza (lekko chorego) mogłabym  od biedy zostawić u mamy, ale jak doszła mi jeszcze chora Milena, to nie ma mocnych, muszę brać L4. Chore dzieci to masakra 🙁
Cierp1enie,  dzięki! I nie martw się tym sikaniem, to całkiem normalne na początku przedszkola. U Mileny w grupie z założenia dzieci spały z podkładami/ceratkami, bo większość siusiała przez sen 😉  Biedne były te panie-pomoce, bo po spaniu musiały przebierać większość dzieciaków i tylko biegały z siateczkami z mokrymi ciuszkami z sali do szatni i z powrotem.
Szczerze mówiąc nie wiedziałam, że muszę ją odpieluchować do spania i przed przedszkolem spała w pampersie. Teraz mam nauczkę :/
Cierp1enie, jak tak czytam o Julce, to jakbym czytała o mojej córci.Też typ nieśmiały,dlatego miałam stresa przed przedszkolem. Późno przestałyśmy używać pampersa, i też sikała przez sen prawie co dzień 🙁 Z Mateuszem będę starała się szybciej go odpieluchować, bo potem jest podwójny stres- jak sobie dziecko poradzi w przedszkolu i jak będzie z siusianiem 😉.
No dokładnie, identycznie mam jak piszesz 🙂
Mamy ząb 😅
Jeszcze nie widać dobrze, ale dziąsełko pęknięte i błyszczy się biel pod spodem, no i "stuka"
Trzy noce przed były nagłe pobudki z rykiem i równie natychmiastowe niezapowiedziane zaśnięcia..
Marudzenie w ciąg dnia większe.
Ale nie było tak źle =)
Gratulacje 🙂 U nas idzie drugi, noce także z gwałtownymi pobudkami ale zauważyłam, że narzeka tylko gdy zęba już widać pod dziąsłem, wcześniej go nie boli... Uważaj bo będzie pewnie gryźć 😉

Czy mnie się wydaje, czy dzieci marudzą tylko przy pierwszych zębach? Jak już idą trójki to jakoś tak się o tym nie mówi...
Powróciłam. Teraz nadrabiam zaległości w czytaniu, sporo tego naskrobałyście  😵

Laguna bardzo współczuję Twojej przyjaciółce. Gdyby potrzebowała grosika to chętnie mało bo mało ale pomogę, w inny sposób nie bardzo mam jak.

Muffinka
gratuluję. Czy ja dobrze pamiętam, że całkiem niedawno pisałaś, że byś chciała maleństwo, ale się bałaś/nie ten czas był??  👀  Jak to życie zaskakuje 🙂
My też mamy ząbka!! jeszcze prawie nic nie widać, tylko przecięte dziąsełko i stuka ( sprawdzałam łyżeczką )  😅
Wczoraj skończył półroczku a dzisiaj jest ząbek  😉 i noc przespana w końcu cała... bo z soboty na niedziele miał apogeum przebudzania się co 15-20 min non stop  🙄 ale już wiem dlaczego  🙂
akzzi dzięki. Tak bałam się ale chciałam i jest 😉
I choć wydaje się to nieprawdopodobne to zaraz nie będę w stanie ukryć brzuszka - wywaliło mnie potwornie.
Ciekawe czemu tak 😉
Bo druga ciąża, Cierp1enie też na samym początku mówiła, że jej szybciutko brzuszek zaczęło być widać.
A mnie dopiero teraz zaczyna wystawać kulka, wcześniej urósł mi brzuch ale tak, że ktoś trzeci nie był w stanie zorientować się, że to ciążowy brzuszek. Teraz już chyba zaczynają rozpoznawać.

edit: pewnie pamiętacie jak jęczałam, że jak mi będzie tak szybko brzuszek rósł to się w kieckę nie zmieszcze. a okazało się, że sukienka na maksa ściągnięta i mi się zsuwała.

Za to teraz się boję co będzie, za tydzień zaczynamy 6mc, a ja do tej pory przytyłam niecały kg, wiec przypuszczam, że teraz mnie wywali i zacznę tyć i tyć..
Zazdroszczę, ja już mam ponad 4 na plusie a to 8 tydzień. Bosko  😀iabeł: Dokładnie tak samo jak z Filipem. Szkoda tylko, że na tym jednynie kończą się podobieństwa. Z Filipem w ciąży czułam się ok, jeździłam konno, codziennie byłam u konia, latałam jak fryga...a teraz czuje się źle, niedobrze mi, wszystko mnie boli. No ale mam nadzieję że po 3 mies minie 😉 Oby 😉
Dziewczyny poradźcie coś, mam zapalenie okostnej, dziś dentysta poczyściła mi kanały i dała lekarstwo na zęba. Po 30min zaczęło mnie tak boleć, że wolałabym rodzić. Wzięłam 2 apapy ale dalej boli. Leżę w łóżku z zimnym okładem na buzi.
Jest dostępny inny środek przeciwbólowy?? Jeśli czegoś nie zażyję to oszaleję.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
10 września 2012 12:19
Cierp1enie, ja mam co prawda doświadczenie z wrastającą ósemką w okresie wczesnego karmienia piersią,a nie w ciązy - ale doraźnie pomogły mi smarowidła do dziąseł z lidokaina (zdaje się,że nie bobodent,tylko ten drugi ma najwięcej) - ale nie wiem,czy na Twoją dolegliwośc pomoże...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się