Młode Konie

deborah   koń by się uśmiał...
11 września 2012 10:00
z wczoraj nie mam. ale mam za to jeden z pierwszych skoków w jego życiu 😉


i na komórce film z korytarza
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
11 września 2012 10:38
to chyba nie najszczęślisze ujęcie...
deborah   koń by się uśmiał...
11 września 2012 10:46
normalne ujęcie. pierwsze skoki młodego konia z jeźdźcem amatorem na grzbiecie. nie wiem czego się spodziewałaś 😉
Moje młode 🙂😉 16 miesięcy 🙂

Usunięto zdjęcia ze względu na rozmiar
deborah   koń by się uśmiał...
11 września 2012 10:53
nasicc, zaraz dostaniesz ostrzeżenie za wielkość zdjęć...
deborah, czyli pierwszy raz zaliczony, jak było?
nasicc wyrośnięte te Twoje młode😉
breakawayy chyba jednak lepiej, żeby było trochę więcej, niż trochę mniej.
iza90 Debiuta gdzieś widziałam ( w ogłoszeniach kiedyś), to Twój nowy nabytek?
aleqsandra barany radości? Podoba mi się jak na miesiąc pod siodłem🙂
Louisa - ale brzuszek, będzie co gubić. Co do czapraka się zgadzam, bardzo jej pasuje ten kolor, i motyw tez niczego sobie.
montana już pod siodłem?
nasicc, zaraz dostaniesz ostrzeżenie za wielkość zdjęć...

I za ich dublowanie we wszytskich możliwych wątkach.

deb
Znasz moje zdanie, czekam na więcej  😅

A ja się chciałam pochwalić, że nasza najmłodsza opanowała chodzenie na uwiązie, po kilku ucieczkach w drodze na pastwisko (droga na pastwisko prowadzi przez łąki, można pohasać, nie  :hihi🙂 została przymusowo uzbrojona w kantar i uwiąz. I śmiga i to jak  😎
deborah   koń by się uśmiał...
11 września 2012 11:10
Thymos, ciężko nie powiem. ma taką siłę odbicia że nie robi mu czy odbije się daleko czy blisko. mi robi 😉 bardzo się skupiam na oddaniu ręki bo miewałam z tym problemy i skaczę sztywna jakbym kija połknęła. ale damy radę. wczorajsze skoki wyglądały już dużo lepiej. na kolejne uzbroję kogoś w aparat lub kamerę

armara, no już był na nią czas 😉 myślałam że już dawno temat przerobiony bo na zdjęciach stała w kantarku i uwiązie jak stara 😉
Thymos też tak uważam, ale i nie można przedobrzyć - co za dużo, to też niezdrowo 😉
deborah
No dreptała sobie, ale na małych dystansach, a teraz codziennie, dwa razy dziennie chodzi jakieś 500 m (w jedną stronę) między strachami typu folie, szczekające psy (gdzieś tam w oddali rzecz jasna). Także oswajanie ma w pakiecie 😉
wybaczcie,ale nie wiedziałam,że nie mogę dodać kilku tych samych zdjęć w dwóch wątkach.dzięki za uświadomienie
thymos wyrośnięte i to jak 🙂😉 a dla jedzenia zrobiłaby wszystko.
Louisa - ale brzuszek, będzie co gubić. Co do czapraka się zgadzam, bardzo jej pasuje ten kolor, i motyw tez niczego sobie.


Oj będzie  😉 Ale do listopada ciężko to widzę, praca na razie lekka a trawy dużo. No na motyw to akurat jest skazana, jak nie na czapraku to na udzie  😉
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
11 września 2012 11:30
armara,
dziękuję 🙂

aleqsandra, widać ze ma charakterek ten Twój młody  😁  powiedz proszę czemu już podnosicie? Na stałe rezygnujecie z jazdy w dole?
Pytam bo uważam że miesiac to za mało żeby koniowi rozwinęły się mięśnie pleców. Swojego Szoguna podnosiłam na krótkie chwile po pół roku dopiero. wcześniej jeździłam prawie cały czas nisko i okrągło. Ale u Was wszystko jakoś szybciej skoki chyba też?

Ja wczoraj pierwszy raz poważniej poskakałam na CB. Pierwsze mini stacjonatki z galopu i nawet jakiś okser się trafił. raz odbił się za daleko. po drążku leżacym 6 metrów od oksera zerwał się od razu na okser pomijając przewidzianą tam foule.
Oczywiście nie doleciał bo skok 6 metrów to trochę za wiele na początek. Już myślałam że będę całowała matke ziemię bo drąg zabrał na przednie nogi  🤔

kolejny skok był piękny okrągły soczysty. a zadek otworzył tak że ledwo wysiedziałam ladowanie 🙂  😍



nie na stałe, ale podnosimy, bo:
to już 6io latek o bardzo mocnej budowie, tłuszcz tłuszczem, ale plecki i dupkę ma...
dzieciakowi w dole wygodnie i przy pierwszych podnoszeniach czy próbach ustawienia zdałam sobie sprawę, że on w ogóle nie jest przejechany przez wędzidło, dobrze udawał kontakt...
jak jest wyżej jest lepszy na pomocach i da się go bardziej pogimnastykować
ma tendencję do nurkowania, uwalania się na ręku i wtedy włączania turbodoładowania, więc trzeba go cały czas wybijać z tego na co ma ochotę, a przy "podniesieniu" nie tyle chodzi o głowę wyżej, co widać na zdjęciach, że nie robię go w jedynkę, tylko bardziej okrągło i na siebie, co o zwolnienie go, pracowanie nad balansem, nad ruchem bardziej w górę niż w przód, a do tej pory on po prostu bardzo płasko zapierdala i nic z tego nie wynika poza kurzem ;p

miesiąc go lonżowałam, teraz już chyba 6 tydzień jest pod siodłem, bardzo szybko łapie chociaż też pokazuje różki, jest naskakany w korytarzu jak i pojedynczo jako element urozmaicenia przy lonżowaniu
jazda w kółko w dole przestała już wg mnie jak i osób kompetentnych wokół mnie mieć jakikolwiek sens
a "skaczemy" krzyżaczki z kłusa po drągach, które nawet nie mają 50cm 2 razy na jedną stronę i 2 razy na drugą, nie sądzę, że to wielki wyczyn dla tego akurat konia...
breakawayy chyba jednak lepiej, żeby było trochę więcej, niż trochę mniej.

Opcja za dużo jest przyjemniejsza dla oka niż za mało i w zasadzie na tym jej za lety się kończą. Niestety. Sama ubolewam, bo mam jedną klacz, która zyje samą trawą, a wymiary ma niestety monstrualne. I zupełnie jej to nie robi dobrze - kopyta  😵
deborah   koń by się uśmiał...
11 września 2012 12:08
aleqsandra, mam nadzieję, ze nie odebrałaś tego jako atak. pytam z czystej ciekawości bo sama się zastanawiałam kiedy wprowadzić skoki..
deborah, fajnie sobie skaczecie, widać że odbija się mocno bo góruje, więc musi mieć dobre odbicie z zadu.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
11 września 2012 12:12
Louisa, czekamy na relację z pierwszych wojaży na grzbiecie 😉

Thymos, haha, radości... w zeszłą środę był baran za baranem buntu na wszystko, więc w czwartek był spacerek w siodle po łąkach, piątek wolny, sobota lonża i dopiero w niedzielę wsiadanie z powrotem i po środowym buncie na wszystko od pierwszej minuty jazdy zostały tylko dwa trzy bryczki tak o, ale przejechane i już wczoraj chodził jak masełko... on ma swoje fazy... na samym początku złapał fazę na cofanie jako bunt pt."a może nie muszę" "ojeju, się boję krzaków" - przejechałam to, potem miał fazę na skakanie na rękę, czyli podskok przodem niby do stawania dęba w reakcji na półparadę lub skręcanie z wyginaniem - przejechane chociaż czasem się pojawia, w zeszłym tygodniu była faza baranów ze stopką pt. "nie będę, k...., nie będę" - przejechana... czekam na kolejne jego pomysły...

deb,
oczywiście, że nie odebrałam jako atak, po prostu przypadek mojego konia jest szczególny, bo jest starszy, potężny, silny i ma już równowagę i wszystko czego trzylatek nie ma, mimo że nikt z nim nie pracował przez te 6 lat...
ale z tym kiedy co zacząć to jest bardzo indywidualna kwestia, każdy koń będzie miał inaczej, trzeba po prostu wyczuć i dopasować do rytmu pracy jaki koniowi narzuciłaś i jaki jest dla niego odpowiedni... nie ma złotego środka


edit: dodam jeszcze, że intensywniej teraz z nim pracuję, bo teraz mam czas, a od października będą studia wieczorowe i będę w stajni max 4 razy w tygodniu, więc chcę mieć już teraz w miarę jezdnego konia i żeby wszystko szybko załapał, bo potem prawdopodobnie się poleni, poza tym cały czas wisi nad nami widmo wyjmowania chipa z lewego tyłu... solidna praca tak naprawdę z powrotem czeka go dopiero w przyszłym sezonie, więc niech się szybko ucywilizuje zanim będzie miał labę znowu

dzieciakowi w dole wygodnie i przy pierwszych podnoszeniach czy próbach ustawienia zdałam sobie sprawę, że on w ogóle nie jest przejechany przez wędzidło, dobrze udawał kontakt...
jak jest wyżej jest lepszy na pomocach i da się go bardziej pogimnastykować
ma tendencję do nurkowania, uwalania się na ręku i wtedy włączania turbodoładowania

jakbym o swoim czytała 🙂 Zawsze chętnie chodził w dole, dopóki po jakimś czasie z konia jeżdżonego w dole nie zrobił się koń "markujący" kontakt. Łatwo mu to przychodziło, ja byłam zadowolona, koń grzeczny. Jak nam nasza pomoc naziemna zwróciła na to uwagę (przez jakiś czas jeździłam sama) i zaczęłam podejmować próby przejechania przez wędzidło to się zaczęły bunty.

Teraz chodzi (jak chodzi 😉) nieco wyżej, ale na okrągłej szyi. Więcej oboje mamy z tym roboty, ale przynajmniej wiem, że jakąś tam pracę robimy, a nie bezcelowe snucie się po ujeżdżalni
NatLat, montana, dzięki  :kwiatek:
montana, świetnie Gangeska wyrosła! No i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Ganges dość mocno stempluje swoje potomstwo 😀 im dłużej obserwuję naszą Gangeskę, tym więcej ten ogier ma u mnie plusów 🙂

Thymos, Debiut od narodzin u mnie, nie był wystawiany w ogłoszeniach 😉 Jego siostra, Delicja była swego czasu na sprzedaż, ale nie znalazł się klient i będzie przygotowywana do rajdów w następnym sezonie.

Drugi rajdowy 5-latek, Cekin (Don Carlos oo / Ganges - Chmurka xx / Special Power)
a ja powoli oddaje moje dzieciaczki  🙁 zostawiłam na razie tylko Rudą bo najbardziej surowa....
Przypominamy się z młodą, z którą stukneło nam 2 lata 😉 Nawet nie wiem, kiedy ten czas zleciał..





Pozdrawiamy! :kwiatek:
deborah   koń by się uśmiał...
11 września 2012 18:23
Shantowa, Kometa wygląda cudownie!

edit
filmik ze skoków luzem
Shantowa, powiem Ci że się zakochałam 🙂 zgrabniutka gadzinka. Ile ma w kłębie?

deborah, ładnie skacze młode, 0:24 szczególnie fajnie poszedł 🙂
akurat w tym drugim szeregu na okserze nieco sie usztywnil i uciekajacy byl od zrzutki. w pierwszym lepszy 😉
sorki Deb, ze sobie tu troche pointerpretujemy 😉
deborah   koń by się uśmiał...
11 września 2012 19:10
nie gniewam się. sama jestem ciekawa opinii bardziej doświadczonych. jest dosyć nietykalski i uderzenie w drągi powoduje usztywnienie i stres.
deb
A jemu tam ciasno nie było? Bardzo mi się jego galop podoba, on w ogóle jest świetny taki lekki 🙂 I widać, że diabeł wcielony  😁
Deb super,pierwsze koty za ploty 😉 a na mlodych wiekszosc nowych rzeczy wywoluje stres i usztywnienie,wiem to po swojej 😀
deborah   koń by się uśmiał...
11 września 2012 20:04
armara, drąg 3 metry stacjonata, 6,5 metra stacjonata, 7 metrów okser. było wystarczająco szeroko moim zdaniem. ma dośc obszerną foulę i się nie mieści...

NatLat, Wy to już lata świetlne przed nami
Deb czasem wydaje mi się ze stoje w miejscu a nawet cofam sie,a za chwile jest super widze poprawe i za chwile znow beznadziejnie;/
Wiec sadze ze nas dogonicie a nawet przegonicie 😉
A niby nieduży koń, oj będziesz miała z niego pociechę 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się