Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

wiem ash, że pisałaś, dlatego między innymi tak mnie to martwi  🙁

Fajny pomysł z prezentem. Będę testować, tylko odczekam kilka dni, żeby doszła do siebie po tamtym.

Zawsze myślałam i nastawiałam się że będzie płacz właśnie wtedy, jak jej smoka nie dam, tzn. że zabieram dziecku smoczek i reakcja jest natychmiast. U Julki na poziomie "racjonalnym" nie ma problemu z oddaniem smoka, natomiast ten jej szał jest taki "odroczony w czasie" i to tak wygląda, jakby ona próbowała panować nad tym, ale w pewnym momencie czara złości (której wcześniej nie okazuje, zbiera się jej) się przelewała i następowałby wybuch.

Tak trochę jak u alkoholika, który nie pije, ale nagle czuje, że musi i przestaje nad sobą panować i "nogi go same niosą " do monopolowego. Tak jakby jakoś wewnętrznie przerastało ją to, że nie ma smoka i nie ciamka, jakby się - nie wiem - uzależniła od tego ssania.  Nie wiem, czy prezent podziała w takim wypadku, boję się ale spróbuję.

Nie wiem, czy udało mi się to wyjaśnić. A, ona jak wpadała w ten szał to nie wiedziała, dlaczego, nie potrafiła powiedzieć, dlaczego jej źle, wiedziała tylko, że jest jej źle. A było jej źle właśnie zwykle po obudzeniu się albo w trakcie spania - bez smoka.
ash   Sukces jest koloru blond....
13 września 2012 12:08
Trzymam kciuki. Dacie rade.
Rozmawiaj z nią dużo i wytłumacz, że smoczki przemieniły się w prezent.
Bądź konsekwentna i dużo poświęcaj jej czasu.
Przemęczycie się kilka dni, a później będzie się śmiała na widok swoich zdjęć ze smoczkiem w buzi.
Mój chrześniak tak robi 😀
Filip też smoczkowy nadal. Zasypia koniecznie ze smokiem, jak zaśnie na noc zabieram mu smoka i daje mu wtedy gdy zdarza mu się w nocy przebudzić.
W ciągu dnia staram się aby smoka nie uzywał.

Ja też byłam smoczkowa - pamiętam dzień kiedy smok został odstawiony, pamiętam ten wyjazd (bo byliśmy poza domem akurat i rodzice zgubili mojego smoka). Pamiętam to dobrze więc miałam pewnie coś koło 3 lat. A zgryz mam idealny 😎

Wiecie co...a ja się wczoraj załamałam...może częśc z Was czytała moje rozwżania w wątku o dzieciach w mieście/na wsi. W końcu po długim czasie udało nam się znaleźć dom który spełnia wszystkie nasze wymagania. No prawie spełnia bo trzeba go przebudować dość gruntownie. Ale miejsce wydawało mi się fajne bo niedaleko od mojego obecnego miejsca zamieszkania.
Rozmowy z właścicielami są już na etapie spraw finansowych, a ja aczęłam mieć wątpliwości. Ale zaraz powiem jakie...Otóż - dom jest na granicy dwóch gmin, dokłądnie bo lewa część ulicy to inna gmina (lepsza), prawa inna (niestety dużo gorsza). Dom jest po str prawej. Na tą część gminy przypada tylko jedna szkoła - okropna swoją drogą. Jest tam około milion klas - dzieci chodzą na 3 zmiany! Nawet zerówka 3 razy w tyg kończy zajęcia o 18.30 a zaczyna o 14. No dla mnie to porażka. Być może teraz tak jest w dużej ilości szkół. Ja nie wiem bo za moich czasów zawsze szłam na 8 i miałam 4-5 lekcji 😉 Nie wiedziałam że w szkołąch nadal jest rejonizacja więc jesteśmy na tąkonkretną skazani. A ja wiem, że nie poślę tam Filipa. Nie i już. Nie tylko z powodu tych zmian.
Kolejna sprawa to przedszkole. Na państwowe nie mam tu szans - jest taka ilość dzieci że przedszkola się nie wyrabiają. Zostaje tylko prywatne na które nie będzie nas stać jak pojawi się na świecie drugie dziecko.
Wczoraj byłam u teściowej - poszłam sobie na spacer z małym. To "stare" osiedle na Mokotowie. Mijałam moją dawną szkołę - dzieci niedużo. Weszłam do przedszkola które jest obok, rozmawiałam z miłą panią która powiedziała mi że przyjmują dzieci z innych dzielnic bo tu jest ich za mało! No koszmar.
I od wczoraj siedzę i zastanawiam się czy rezygnować z marzeń o domku i ogródku i nie przeprowadzić się spowrotem do stolicy, ale do "starego" osiedla (do bloku)
Mąż puka się w głowę ale kurcze - szkoła to temat na najbliższe 19 lat. Bo co będzie robiło po liceum moje dziecko to już jego sprawa ale do matury musimy wspólnie dociągnąć...
Muffinka takie uroki życia wiejskiego- masakra z przedszkolem, mi się ze szkołą udało - klasy nie za duże, fajna kadra, moja Młoda choć rok młodsza od reszty, to bardzo zadowolona.

Co do smoczka, to też miałam problem, bo Blanka już zbyt świadoma była, by po cichu smok zniknął i w końcu oficjalnie sama oddała- na Gwiazdkę były zapowiedziane duuuże prezenty, ale też powiedziałam jej, że w zamian musi Gwiazdorowi smoka oddać, uszykowałam specjalne pudełko i po kolacji gdy psy zaczęły szczekać to powiedziałam, ze jest Gwiazdor pod drzwiami- przyszłam z pudełkiem, każdego smoka jeszcze wzięła na chwilę do buzi (tak pożegnalnie  😁 ) i oddała do pudełka. Trzy dni jeszcze się dopominała, ale pamiętała, że oddała. Po roku (!) skomentowała oddanie smoków, : "no mama, taki ten, no... no przyszedł taki dziad ( 😲  😜 ) smoczki wziął, ale prezenty dał  😁
Trzymam kciuki. Dacie rade.
Rozmawiaj z nią dużo i wytłumacz, że smoczki przemieniły się w prezent.


ash, obyś miała rację. Tylko bardzo się boję, że polegnę znów, bo to nie jest kwestia tłumaczenia, to już gdzieś chyba na "wyższy" poziom zaszło. Wydaje mi się że ona nie kojarzy tej złości z brakiem smoka.
Tak jak palaczowi nie da się wytłumaczyć że papierosy zamieniły się w cokolwiek, bo on czuje, że musi. Chciałabym móc wpłynąć jakoś na jej emocje, żeby przestała czuć taką silną potrzebę smoczkowania.


Muffinka, jak ja szłam do podstawówki - też była rejonizacja - moja mama napisała jakieś pismo, i poszłam do innej, także teraz też chyba to się da przeskoczyć. Nie doradzę Ci niestety, już pisałam w wątku o dzieciństwie na wsi, że dla mnie niezrozumiałe jest wyprowadzanie się z miasta pod miasto, po prostu nie czuję takich klimatów. Mieszkam właśnie na starym Mokotowie, może nawet byłaś w "moim" przedszkolu  😉 Jakby co - to przeprowadzaj się, będziemy razem do tego przedszkola odprowadzać  😉


Kopyciak, uśmiałam się z dziada  🤣 👍
W jakim wieku była Blanka?
Nie wiedziałam że w szkołąch nadal jest rejonizacja więc jesteśmy na tąkonkretną skazani.


Jak to rejonizacja?
Ja wiele razy nie chodziłam do szkoły do której dzielnica przynależała...
Dzieci znajomych też.
Problem tylko z tymi autobusami do szkoły.
ash   Sukces jest koloru blond....
13 września 2012 12:36
Muffinka, dzieciaki nie musza chodzić do rejonu. Ja nie chodziłam🙂🙂
Może w mieście jest ciut inaczej - poza miastem jest szkół po prostu mało. Ja jak szłam do szkoły to też była rejonizacja ale ja nie chodziłam do swojego rejonu.

Ale tu u nas jest tak - i jedna i druga gmina szkół mają za mało. Jedna buduje nową wypasioną, druga  budowie nie myśli mimo że dzieci wylewają się przez okna 😉
I pewnie jak powstanie ta nowa szkoła to rzucą się na nią wszyscy, również ci spoza obwodu (tak to się teraz nazywa - obwód nie rejon).I neiw eim czy będziemy mieć szansę na nią. Bo po to ją budują aby zlikwidować system zmianowy w szkole. A jak przyjmą dzieci spoza gminy to znów zrobi się ich za dużo.

Magdalena kiedyś chyba wspominałaś gdzie meiszkasz ale chyba dalej od mojej teściowej a bliżej mojego starego miejsca zamieszkania. W każdym razie ,iejsce o którym pisałam to okolice Gierymskiego, Piwarskiego, Kostrzewskiego, Konduktorskiej 😉

ash ja też nie chodziłam. Jak jest dużo szkół a mało dzieci to możesz sobie wybierać. A nie jak jest jedna szkoła na "dzielnicę" w której jest ponad 6 tyś mieszkańców - a tak jest u mnie.
Kopyciak - opowieść z dziadem świetna  😁 uśmiałam się 🙂 Super pomysł też na odsmoczkowanie 🙂
RaDag, moja siostra tez tak wczesnie wstawala i w wieku 9 miesiecy juz chodzila... a ze byla ciezka to nogi sie jej wygiely w palaczki.. a teraz jest wysoka zgrabna prawie-30latka, nogi ma proste i nigdy nie miala problemow ze stawami. Moze nie bedzie tak zle 🙂
bobek- to mnie pocieszyłaś 🙂
Zastanawiam się jeszcze czy skoro ona już wstaje, to już powinnam jej kupić buty takie ze sztywnymi piętkami, czy w domu na boso na razie..
Magdalena Blanka duża już była, jak smoka dziadowi ( 😂 ) oddała- prawie  trzy lata miała, ale przed tem nic nie pomagało, ani obcięcie smoczka, ani żaden inny sposób

Moja w listopadzie kończy dwa lata i zastanawiam się, jak odstawić butelkę na zasypianie. Bo już po kapieli, jeszcze dobrze z wanny nie wyjdzie, a już się drze "mniam-mniam".
W ogóle z dziecka niejadka nagle zamieniła się w krwiożerczego wszystkożercę  😲 dzisiaj wpieprzała najnormalniejszą w świecie kromę z szynką z czosnkiem  😁 całą zeżarła i latała jeszcze potem do szafki z ciastkami.
ash   Sukces jest koloru blond....
13 września 2012 13:30
Pok a myjesz/płuczesz jej później ząbki po tym ostatnim mniam mniam?!
Może jestem przewrażliwiona, ale na studiach się naoglądałam zdjęć brzdąców z taką próchnica i czarnymi zębami na przodzie że 😵
W nocy ilość wydzielanej śliny maleje i rozpoczyna się proces tzw. próchnicy butelkowej ,która atakuje ząbki mleczne przednie od kła do kła.
Dziewczyny czy ruchy dziecka to takie bulgotanie i jak na dole brzucha czuje takie stukanie to to jest?  😉
A my sie na szybko przypominamy bo dawno nas tu nie bylo.
Poza tym jakoś malo zdjec ostatnio w watku





Pozdrawiamy wszystkich 😀
Karina7 - tak, to to 🙂
to super,tak własnie myslałam ostatnio tego nie czułam ale dziś znów 🙂 już się martwiłam,że coś 🙂
swoją drogą dziewczyny nie wiem czy nie zmienić lekarza  🙄 chodzę do prywatnego szptala mazovia na nfz,miałam teraz z karowej udać się do poradni echokardiografii,tu w  tym szpitalu skierowania na nfz nie mogą mi wypisać,więc zapisałam się do przychodni w Powsinie do lekarza Roberta Sewruka,nie wiem czy nie zmienić lekarza.Tu u niego jest połozna,według niego ciąża ma 24 tygodnie a nie 22 tyg jak u tej mojej 🙁 sama już nie wiem,jestem młoda i już się w tym gubie..
jaki szpital wybrać później do porodu?za dużo tego 🙄
Termin ciąży jest zmienny i co usg może pokazywać inną datę porodu, nic się nie martw. Może dzidziuś jest większy i dlatego pokazuje na 24 tydzień a nie 22 🙂
karina7 widzę, że mamy podony problem. Ja podjęłam decyzję o zmianie lekarza po tym jak owy lekarz zaczął nas traktować jak dwoje idiotów, którzy zadawali różne pytania (to mnie już totalnie od niego odrzucilo). Nigdy nie czułam się u Niego pewnie, kasował 140zł za wizytę, nie pracuje w żadnym ze szpitali, a malo tego wchodząc do gabinetu to ja musiałam mu przedstawiać co i jak (nie spojrzał nawet w kartę!),a po tym jak do mnie zadzwonił by przełożyć wizytę i nie wiedział czy to moja pierwsza czy kolejna wizyta i się mnie o to pytał to zwątpiłam  😵 I teraz jestem na etapie wyboru nowego, bardzo mnie to męczy, tak samo jak wybór szpitala do porodu... 🙁
Pok a myjesz/płuczesz jej później ząbki po tym ostatnim mniam mniam?!

Nie strasz mnie takimi zdjęciami  😁 no właśnie nie myjemy po butli, tylko w czasie kąpieli ostatni raz.
Ja tą butlę daję tak szczerze dla świętego spokoju, bo dajemy butlę, 10 minut i śpi (oczywiście ciągle jest to 22).
I chciałabym to zmienić, bo mój dzidziuś to już taki stary dzidziuś na butlę.

Aszhar jaki poważny pan 🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
13 września 2012 13:49
akzzi jesteś z Wawy?
Mam świetną panią ginekolog, jest położnikiem i pracuje też na Madalińskiego.
ale ani moja lekarka nie robiłam mi usg juz dawno,ani ten lekarz dziś ,wiec 🙂
po drugie wydawało mi się ze ona mi zrobi te ktg dziś jak jej powiedziałam co na karowej wyszło,a nie zrobiła.
Cierpienie Ty chodzisz do lekarza ktory pracuje gdzieś w szpitalu?lepiej jest mieć lekarza w którymś ze szpitali,lepiej później do porodu? jak to wygląda?🙂
Ja wprowadziłam butlę przed kąpielą. W czasie kąpieli myjemy zęby, a mały zasypia potem już bez butli. W nocy pije wodę.
ash   Sukces jest koloru blond....
13 września 2012 13:53
Atea i bardzo dobrze! Franciszek nie będzie miał problemów z ząbkami później, a przy okazji uczysz go już pewnych zwyczajów.
U nas to nie przeszło. Ja mam chyba nadaktywne dziecko. Jak nie ma butli, to jest dwie godziny szaleństwa, najpierw na wesoło (typu wyrzucanie miśków, potem kołder), a potem niestety z rykiem. Musiałabym ją chyba wtedy zacząć usypiać o 12 w nocy, a wtedy to już sama dogorywam.
Edit - robiliśmy tak, że kasza przed kapielą i spanie. No ale skończyło się 1😲 dla dzidziusia.
ash nie, ja nie z Wawy.

Podobno lepiej jest mieć lekarza pracującego w szpitalu, bo w razie gdy coś jest nie tak i trzeba się położyć na oddział, to bardziej zwracają uwagę na swoje pacjentki, ale oczywiście nie jest to regułą.
akzzi właśnie ta moja lekarka,też nigdy nie wie która to moja wizyta,od początku ciąży zrobiła mi tylko dwa razy usg.nie wiem juz sama,najlepiej bym chciała lekarza,który przyjmuje później gdzieś w szpitalu w warszawie 🙄

Atea piszę do Ciebię na gg , ale coś sie chyba złapać nie możemy 😉
mnie to strasznie irytowało jak wchodziłam do gabinetu i musiałam wszystko mówić co i jak. Jak przecież ma to wszystko w mojej karcie, bo na każdej wizycie sobie te info wpisywał... Jedyny plus to to, że miałam usg robione na każdej wizycie.

edit: czy badanie połówkowe wykonują zwykłym usg czy to trzeba na tym 3d czy tam 4d?
Cierpienie Ty chodzisz do lekarza ktory pracuje gdzieś w szpitalu?lepiej jest mieć lekarza w którymś ze szpitali,lepiej później do porodu? jak to wygląda?🙂

to zmień lekarkę, lepiej mieć zaufanego lekarza 🙂
Moja lekarka pracowała jako położna wiele lat w moim szpitalu, teraz nie pracuje już.
Pewnie lepiej mieć lekarza ze swojego szpitala 🙂 Koleżanka chodziła do swojego całą ciążę, a potem robił jej cesarkę także od samego początku do końca ten jeden 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się