Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

witaj w klubie, ja też dziś pierwszy dzień mam, dodatkowo łeb pęka od migreny, zwykle przychodzi razem z huśtawką hormonalną...
Podobno laktacja w dużym stopniu zależy od genów, możesz się wspomóc regularnie odciągając laktatorem, pić herbatki mlekopędne (ja piłam Herbapolu i bardzo polecam), pomagał mi też bardzo Lactinatal.
Wydaje mi się, że wczesne krwawienie mocno sprzyja krótkiej laktacji, jak chcesz dłużej karmić to może już teraz spróbuj jakoś przedłużyć.


Ja już miałam 6 razy od porodu normalną miesiączke... a karmię nadal  😉 jedyna różnica taka, że przy okresie nie boli mnie brzuch ( a kiedyś nie bardzo mogłam czasem normalnie funkcjonować ). Także raczej wpływ krwawienia na karmienie jest niewielki  🙂 W tej chwili cykle zaczynają mi się regulować bo na początku okres wracał już po 2-3 tygodniach... a mleka ciągle tyle samo.
Może kobiety zbyt szybko przechodzą na sztuczne mleko, jak tylko pokarmu w piersiach zaczyna być mało. Już kilka razy zdarzyło mi się mieć dni, kiedy mleka mam mniej (raz zdarzyło się to faktycznie przy pierwszej po porodzie miesiączce, a miałam już 3) i jedyne, co można dobrego wtedy zrobić, to odciągać, odciągać i jeszcze raz odciągać/czyli dla mam karmiących piersią przystawiać, przystawiać i przystawiać, a jeśli dziecko jest jeszcze głodne, to dodać odrobinę mleka mm z butelki. Przy pierwszym kryzysie wystarczyło, że dodałam bodajże 30ml mleka z puszki do karmienia, a przy drugim - jedno całe karmienie i trochę do drugiego dodałam (czyli jakieś 7h przerwy pozwoliło piersiom na zgromadzenie zapasu). No ale Milan generalnie mało je. Po prostu nie warto zbyt wcześnie się poddawać.
Ja przy takich kryzysach "dopycham" małego oswianką Bobovity  😉 albo inną kaszką i po dojedzeniu 30-40 ml zawsze ma dość ( nie daję mleka mm bo jak otworzę opakowanie to nie ma szans go zużyć w ciągu tych trzech tygodni co może być otwarte )
Ja właśnie "dzięki" temu mam w szafie otwarte dwie puszki Bebilonów - Nenatal, bo za pierwszym razem mały jadł jeszcze jak wcześniak, i 1 Comfort, bo wtedy była teoria, że przechodzimy na mleko niskolaktozowe. Z obu wzięte jest po kilka miareczek raptem. I się zastanawiam, co z tymi mlekami zrobić, bo mi żal wyrzucić 🙁
Averis   Czarny charakter
13 września 2012 23:05
kenna, może przydadzą się przyjaciółce Laguny z wątku pomocowego?
Averis, też o tym myślałam, ale one są już przeterminowane w tym znaczeniu, że otwarte kilka tygodni temu 🙁
ash   Sukces jest koloru blond....
14 września 2012 07:46
kenna z wędzidełkiem bywa różnie tak jak napisała halo. Są dwie wersje i każda ma duże poparcie wśród lekarzy i logopedów.
Wędzidełko można podciąć zaraz po urodzeniu. Dziecko i tak będzie ćwiczyć język i rozciągać bliznę przy ssaniu piersi.
Wędzidełko można próbować rozciągać bez zabiegu, ale to już przy trochę starszych dzieciach. W formie zabawy należy pionizować język, ćwiczyć jego mięśnie i masować wędzidełko żeby było elastyczne.
Pytasz co lepsze? Nie wiem, bo ilu lekarzy i logopedów tyle odpowiedzi.
Ja bym podcięła. Na przykładzie mojego brata, który nie miał podciętego, nie mówił r, chodził do logopedy, który wyćwiczył z nim to. Ale jako nastolatek powiedział, że ma problemy z wyciąganiem języka i chce podciąć. Podciął i problemu nie ma.
Muffinka, Filip ma 2 latka? Możesz już z nim iść na taki przegląd ząbków. Nawet jeśli nic nie będzie trzeba robić ( a pewnie nie) to się mały przynajmniej opatrzy z gabinetem. :kwiatek:
Czy u Was w przedszkolach dzieci mają zajęcia z religii?
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
14 września 2012 08:26
niestety tak.
w zeszłym roku nawet nie wyraziłam zgody,troche z przekory...w tym pozwoliłam,bo nie chciała zostawać z inna dójka dzieci, która nei chodzi na salę "do pani religii"..dla mnie to duże nieporozumienie i jak zobacze,że jej mieszają w głowie,to ją jednak wypiszę  🤔
U nas jest od tego roku, dwa razy w tygodniu, jako jedyna nie zgodziłam się na udział w religii. Ale na szczęście mogę Milenę odbierać wcześniej w te dni, kiedy są zajęcia. Ale u Marysi była religia już w maluszkach?! No masakra jakaś, ja jestem za powrotem religii do kościoła, a religia w przedszkolu jest dla mnie totalnym nieporozumieniem i indoktrynacją. W dodatku znam od dawna panią katechetkę i jej poglądy (uczyła moją siostrę), np. ten, że winę za rozwód rodziców ponoszą też dzieci, bo były niegrzeczne i się nie modliły 🙁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 września 2012 08:58
"W dodatku znam od dawna panią katechetkę i jej poglądy (uczyła moją siostrę), np. ten, że winę za rozwód rodziców ponoszą też dzieci, bo były niegrzeczne i się nie modliły"
O matko 😲
Ja mam w planach również wypisać Raję w przyszłości z lekcji religii, ale z trochę innych powodów. Ogólnie mam wrażenie, że religia strasznie komplikuje niektóre sprawy w życiu człowieka... :/
W przedszkolu religia? U takich maluchów jak Marysia Ktosiowa? Szybko się zaczyna "indoktrynacja"....
Eurydyka   tu stać się może coś nowego
14 września 2012 09:16
Ogólnie mam wrażenie, że religia strasznie komplikuje niektóre sprawy w życiu człowieka... :/



No pewnie. A przecież powinno być łatwo,miło i przyjemnie...
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 września 2012 09:42
Ech... a my dziś znów do lekarza, ale tym razem innego i poleconego. Raja dalej ma wysypkę, teraz już nawet na buzi i rączkach i raczje nie są to potówki, przynajmniej tak nie wyglądają :/ I oczywiście ja, mądra głowa, nie wpadłam na jedno z prostszych rozwiązań- alergia na kocią i/lub psią sierść 😵 Ewentualnie pomidory. Bo nic innego, co mogłoby alergizować nie ma :/

I od wczoraj siedzę i zastanawiam się czy rezygnować z marzeń o domku i ogródku i nie przeprowadzić się spowrotem do stolicy, ale do "starego" osiedla (do bloku)



My też nie chcieliśmy by Magda chodziła do szkoły na wsi, więc jest właśnie zameldowana ( razem z tatą ) u teściowej.

Kenna - Olo pije tylko z piersi, w żłobku chyba sok, ale to jak na prawdę mu się chce.
CzarowniSa - to z przychodni powinni do Ciebie dzwonić by na szczepienie przyjść.
Anai - u nas religia była tylko w zerówce
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
14 września 2012 10:25
no niestety,była juz w maluszkach,dlatego się wściekłam...zresztą chyba o tym pisałam, panie wychowawczynie podtknęły mi pod nos kartkę,z tekstem "prosze podpisac zgodę na religię" - podpisałam,z adnotacja,że nie wyrazam zgody na udział. nie mam niestety możliwości odbierac jej wczesniej,tym bardziej,że religia jest raz w tygodniu,zaraz po obiadku 🙁 a dzieci traktują te zajęcia tak samo jak zajęcia z tańca,angielskiego czy karate i jak nie pozwoliłam jej chodzic,to ona nie rozumiała dlaczego 🙁 też nie jestem z siebie dumna,że jej pozwoliłam teraz,ale nie chce,żeby czuła się odrzucona...skoro chce razem z innymi tam być,niech będzie...zacznie mówic dziwne teksty,od razu ja zabieram,bez względu na wszystko 🙁
Z tym ustawaniem laktacji około 6-go tygodnia to mit. Po prostu w organizmie spada poziom prolaktyny i mleko nie jest już produkowane na zapas tylko zaczyna być produkowane podczas karmienia. I dobrze bo taki świeżo urodzony bobas wypija około 5-10 ml na jedno karmienie a taki kilku miesięczny nawet po 200 ml. I gdyby nadal piersi produkowały na zapas odpowiednie dawki pokarmu to miały byśmy taki bufet, że Pamela Anderson by była przy nas deska.
Co robić gdy mamy wrażenie, że maluch się "nie najada" ... karmić dłużej. Często dzieci się po prostu denerwują, że zawsze z piersi aż tryskało a teraz to trzeba mocniej pociągnąć i dopiero leci. Ale ta nauka "mocniej pociągnąć" jest pozytywna - rozwija mięśnie itd.

Czasem maluchy się denerwują bo się nie mogą napić - bo my za mało pijemy i pokarm jest za treściwy, a jak gorąco to maluszek chce sobie tak kilka łyczków tylko do napicia często zaserwować.

Pojawienie się miesiączki nie zmniejsza laktacji. Gdyby organizm miał "za mało" paliwa do produkowania mleka to raczej zredukowałby funkcję rozrodczą a nie "utrzymania przy życiu" już istniejącego potomstwa.
Miesiączki w zasadzie przez cały długi okres karmienia piersią nie mają np.kobiety w Afryce (te z tzw. krajów 3-go świata) za to mają pokarm długo. Kosztem tego, że im wypadają zęby, są chude jak szczapy, pogarsza im się wzrok. Po prostu tak nas natura stworzyła, że ważniejsze jest z biologicznego punktu widzenia podtrzymanie gatunku (mleko dla już narodzonego) niż zdrowie matki. Dlatego zdrowe odżywianie się podczas laktacji to nie inwestycja w zdrowie dzieci ale bardziej w nas same.

Już się nie mundruję🙂


Jak to religia w przedszkolu?!!! A zapewniają w takim razie alternatywne zajęcia z etyki?!!! Nie, no po prostu w tym kraju żeby normalnie żyć to trzeba by chyba w totka wygrać i wszystsko swoje mieć... przedszkola, szkoły, stacje benzynowe, przychodnie lekarskie, autostrady...
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 września 2012 10:43
No ja na szczęście jeszcze pokarm mam, i to chyba nawet dużo, bo mała mi się często krztusi i wcale mocno nie ciągnie, w dodatku praktycznie przy każdym karmieniu wypuszcza kilka raz pierś, bo jej mleko bokami cieknie i jest śliska... 😵 Ale tak się zastanawiałam, czy mogę pokarm stracić też ok 4 miesiąca. No nic, czas pokaże, na razie dużo piję i często karmię 😉
Ja nadal Bogu dzięki miesiączki nie mam i niech nie będzie jak najdłużej bylebym w ciąży nie była :P ale ostatnio mam jakiś nawał pokarmu, może dlatego, że będąc w pracy nie karmię to się zbiera. Mały wszystkiego nie wyjada i praktycznie cały czas mam pełne i twarde piersi, pod koniec dniówki to przybierają już kosmiczne kształty 😉

edit: aaa, chciałam coś polecić! Jest takie urządzenie, które nazywa się KATAREK, rewelacyjne! Służy oczywiście jak nazwa wskazuje do odciągania katarku niemowlętom. Przyznam się, że jak mi dużo osób wcześniej o tym opowiadało i polecało to nie wierzyłam, że coś takiego w ogóle istnieje i gdyby nie pan w aptece to chyba nadal myślałabym, że mnie robią w konia 😉 Cóż, kupiłam to wczoraj z desperacji i nie żałuję, chociaż cena jak na takie małe plastikowe urządzonko jest dość wysoka.
udorka, a nie odciągasz w pracy? Nie boisz się, że przez takie długie przerwy stracisz pokarm? Ja chyba za każdym razem, jak miałam kryzys spowodowałam to nie odciąganiem w nocy i długimi przerwami w ciągu dnia -  np. tylko 4 razy na dobę odciągałam po ok. 200ml.
Ja odciągam NoseFridą, ale powiem szczerze, że to jest tortura dla Milana i jestem chora, jak mam mu to robić, tak strasznie przeraźliwie krzyczy... A Katarek jest chyba podłączany do odkurzacza? Nie szkodzi dziecku tak duże podciśnienie?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 września 2012 11:08
Raja jeszcze nie opróżnia całej piersi, ale nawału już na szczęście nie mam.
A właśnie, jak to jest z tym noskiem u maluchów? Próbuję jej troszkę czyścić taką malutką gruszką, ale chyba niewiele to daje... są jeszcze jakieś inne metody? W sumie nikt mi nic o oczyszczaniu noska nie mówił ani w szpitalu ani w przychodni, a mała czasem "charcze" przez nosek... 🙁
CzarownicaSa, nie martw się na zapas mlekiem 😉 A nosek oczyszczałam fridą, ale dla dziecka to chyba nic miłego.
kotbury, też się zdziwiłam tą religią, oczywiście, że nikt etyki nie zapewnia, ani w przedszkolu, ani w szkole.
udorka u nas to nie wchodzi w grę, z tego powodu że wożenie dziecka do szkoły do Warszawy jest w naszym przypadku niemożliwe.

ash a masz jakiś godny polecenia gabinet w stolicy? Najlepiej gdzieś blisko🙂 Choć myślę że z takiej wizyty nic by nie wyszło Filip za nic w świecie nie otworzy buzi na żądanie. A już tym bardziej pzy obcej osobie.
. Ogólnie mam wrażenie, że religia strasznie komplikuje niektóre sprawy w życiu człowieka... :/

raczej ułatwia, inaczej by jej sobie człowiek nie wymyślił.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 września 2012 11:55
Wrotki teoretycznie człowiek wiarę w "siły wyższe" ma niejako wszczepioną. I niektórym religia życie ułatwia, bo wiara w coś pomaga im przetrwać i buduje, ale niektórym strasznie w życiu przeszkadza i utrudnia wiele spraw. Wiem po sobie 😎
dlaczego "teoretycznie" skoro sobie wymyślił religię? ja tam wolę magię, ale rozumiem, że większość woli prostsze rozwiązanie.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
14 września 2012 12:00
Powiem tak... trzymajcie kciuki! 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 września 2012 12:00
Teoretycznie, bo nie każdy się z tym zgadza.
A magia trafia do mnie zdecydowanie bardziej niż religia. Ale, o dziwo, jedno z drugim jest dosyć silnie powiązane.
Szafirowa trzymamy!!!
szafirowa, trzymam 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się