Pensjonaty we Wrocławiu

u wiktora Jessy stała
O Miłocicach (stajnia Volta) pisałam już wcześniej. Mi się bardzo podoba. Koniki zadbane, jest hala (dluga i waska). Stajnia sprawia wrażenie ciepłej, w boksach czysto, konie większość czasu spędzają na padokach.  Właścicielka bardzo sympatyczna i rozsądna. Fajne tereny. Mi się tam bardzo podoba🙂 tylko daleko od Wrocławia.
amazonka gratulacje! 🙂 tylko teraz to musisz sobie duzo kolorowych kompletów kupić bo tam to juz nie wypada bez lansu  😜😀
amazonka ma najfajniejszy boks, po najfajniejszym koniu :P
to ten boks tak długo stał wolny? 🙂
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
14 stycznia 2009 15:07
z moim pytaniem zostałam odesłana tu
Jakiś czas temu byłam na Partynicach pierwszy raz. Plusem jest hala i inne takie rzeczy, w ogóle przyjechałam z pozytywnym nastawieniem. Ale ono powoli gasło. Dostałam konia który brykał, ale wiadomo każdy ma czasami zły humor i nie mam o to pretensji  😉. Natomiast za każde "brykanie" pan kazał mi go szarpać "by dostał po zębach i bolało"  🤔 Nie chciałam tego robić. Po którymś tam "rodeo" pan podszedł i zaczął tego konia szarpać z ziemi za wodze  😵. Nie podobało mi się to że musiałam szarpać konia, byłam uczona inaczej i takie metody mnie zniesmaczyły  icon_rolleyes. Pojechałam bo chciałam poznać konie, teren, ludzi bo być może będę zdawać tam na odznakę (przygotowuję się już dłuższy czas, ale zawsze "nie po drodze :| ). Moje pytanie czy tam zawsze stosuję się takie "metody"? Bo wyobrażałam sobie to trochę inaczej. Nie wiem czy tam jest tak zawsze cz nie? Całość nie wywarła na mnie zbyt dobrego wrażenia 🤔.
a tak poza tym po jakich rodzicach jest don juan
mam nadzieję  że nie zlinczujecie mnie za moje pytania 🙂
darolga   L'amore è cieco
14 stycznia 2009 15:56
Z tego co nieraz tam obserwowałam będąc przejazdem bądź na zawodach itp - to zawsze tam tak jest. Z resztą wiele osób podziela moje zdanie o rekreacji na Partynicach - bardzo niski poziom.
De facto 3/4 koni maszeruje tam non stop na wypinaczach, jazda w jazdę, nieraz po 4h i tak dzien w dzien.
Heheh no ba, najlepszty z najlepszych  😀
A co do kolorowych komplecikow to fakt fakt, trzeba bedzie sie ogarnąć - escada masz jakieś (pasujące do siwego) na zbyciu?  😉
A boks nie stał chyba tak całkiem pusty tzn przynajmniej jak ja byłam w piątek (dzień przed przyjazdem siwego) załatwiać formalności z właścicielem to stały w nim 3 sierściuchy - koniki polski z hipoterapi  🙂
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
14 stycznia 2009 20:01
Amazonka - hehe... no tak... replay taki wielgachny ze w jego boksie stado kn by sie zmiescilo 😉 😁
helcia - bo na Partynicach do rekreacji sa czesto brane konie po torach, tam sie z nimi nikt nie pynkoli - mają chodzic i tyle. Dawno bo dawno, ale mialam okazje jezdzic tam 1 godzinę i tez milo tego nie wspominam. A Don Juan to spoko konik (jedyny jakiego stamtąd znam) choć chyba niezle zajechany przez szkolke 🙁 W kazdym razie odznake na nim zdasz spokojnie
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
14 stycznia 2009 21:57
amazonka ma najfajniejszy boks, po najfajniejszym koniu :P


Ritka zgadzam się z Tobą całkowicie 😀
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
15 stycznia 2009 17:15
A ktoś mi jeszcze powie po jakich rodzicach jest?
proszę
taggi hehe co prawda to prawda, kolos z niego nieprzeciętny - mutant  🤣

A ktoś mi jeszcze powie po jakich rodzicach jest?
proszę


Jak nie zapomne to rzuce okiem jutro na tabliczke  🙂
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
15 stycznia 2009 20:09
amazonka* dzięki ci dobra kobieto 🙇
Don Juan jest po ogierze Kartel xx od klaczy Derka  🙂
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
18 stycznia 2009 17:23
amazonka* dzięki   😉. Chciałam wiedzieć czy ten to sam don juan, którego moja mama zna 😀, jest po jej ogierze i klaczy 🙂. Nie spodziewałam się że kiedyś będę jeździła na potomku Kartela. To był mojej mamy ukochany koń i jak usłyszała że jeździłam na potomku to chyba, coś jej się w sercu drgnęło(nie chciała mi na początku powiedzieć czemu się pyta o maść i rodziców). niestety moja mama jak go straciła już nie jeździ i woli w ogóle koni nie widzieć 😕
amazonka mam limonkowo-kiwi komplet, ale napisz na pw co byś chciala to sie coś udzierga 😉 end of  🚫  😁
helcia w takim razie ja Cię pamiętam jak jeszcze bez majtek między końmi biegałaś🙂
hihi espana niezle  😁 😁
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
18 stycznia 2009 21:32
espana taaaak? 😁 😁
tak🙂 znałam dobrze Twoją Mamę i Tatę, razem w jednej stajni jeździliśmy jakieś 11 lat temu🙂 Ty raczkowałaś jeszcze hehehe🙂

Znałazłam w necie pare adresów , czy ktos z Was moze wie na ile aktualne sa te ośrodki ?? ( o niektórych pierwsze słysze ..a niektóre pewnie juz nie istnieja??)
KJ „Hunter”, ul. Jutrzenki 4
KJ „Kontex”, Wrocław – Jagodna, ul. Dróżnicza 62
Klub Jeżdziecki „Buńczuk”52-230 Wrocław, ul. Bliska 7
Sport.Klub Jeżdziecki „Wrocław-Nowy Dwór” 54-440 Wrocław, ul. Rogowska 147
Kontex to stajnia Beaty Bek- epk już o niej pisała,  stajnia na Nowym Dworze z tego co wiem już nie funkcjonuje (ten sam właściciel, co stajni na Strachowicach- ta działa), a pozostałe dwie ic mi nie mówią..
Esperanna na Grobli idzie do likwidacji. Będzie tam biegł most - na razie miasto nie ma na niego kasy ale jest już plan gospodarczy.
Ale wydaje mi sie, że likwidacja samej Esperanny moze nie miec jeszcze związku z mostem - bo pewnie do jego budowy minie kilka lat. Ktoś ma jakieś rzetelne informacje czy to prawda, że głodzone były tam konie lub cos podobnego?
a ja slyszalam, ze jest przetarg na groble i od marca nowa stajnia ma zaczac hulac, ze pensjonatem... a biorac pod uwage ostatniego najemce grobli, to coz... podobno wszystko jest mozliwe...
No jest przetarg. Czyli to tam ma byc nowa stajnia...
Ale jest pewne, że będzie tam biegł most. Nie wiem czy za 2 czy 5 lat - wiecie jak to u nas, na razie miasto czeka na kase. Ale to pewne, że most tam będzie szedł, bo mój ojciec pracuje w urzędzie w jednostce gospodarki i sprawdzał, że stajnia na pewno będzie prędzej czy później likwidowana! Właścicel może starac sie o teren zastępczy lub kasę - pewnie będzie wolał drugie. Czyli stajnia która tam będzie więcej jak kilka lat nie będzie istnieć,  a może krócej.

Stwierdziłam, że z moim pytaniem skieruję się tutaj, bo do stworzonego wątku o THK nikt z Wrocławiaków nie zaglądnął.
Mam dwa pytania:
Jaka odległość jest z centrum Wrocławia do Krzyżanowic?
I ewentualnie jakby się ktoś orientował warto iść do THK w Krzyżanowicach? Jaki poziom?
Może być na pw, żeby nie zaśmiecać wątku.
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
24 stycznia 2009 07:30
klaus - napisze zaraz do kolezanki, ktora sie tam uczy, to jak mi da odpowiedz to ci ją podeślę🙂
A nie w Krzyżowicach???? Krzyżanowice są dokładnie 1 km od granicy Wrocławia i nie ma tam THK...
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
24 stycznia 2009 10:39
epk - taa... krzyzowice to sie zowie - a mi do tej pory sie myla krzyzowice i krzyzanowice - i jeszcze slyszalam ze sa krzyzanowice na poludniu i krzyzanowice na polnocy wroclawia - ale to juz nie wiem czy jest prawdą, bo jak juz wspomnialam, mieszaja mi sie te nazwy straszliwie. w kazdym razie thk jest tylko jedno 🙄
Ruda_H   Istanbul elinden öper
24 stycznia 2009 13:49
THK jest w Krzyżowicach koło Kobierzyc na południu od Wrocławia
Jedzie się tam jakieś 20 min samochodem przy dobrym ruchu i chyba 30 min autobusem
km jest to chyba koło 15 od Wrocławia

kilku znajomych skończyło tą szkołe ale jakoś nie słyszałam od nich wielce pochlebnych opinii
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się