POMOC DLA DWOCH KONI. URATUJMY ELBRUSA I ADRIĘ!

[quote author=Kaśka888 link=topic=89343.msg1530180#msg1530180 date=1348260013]
niestety nie mam środków finansowych abym całkowicie mogła im pomóc
[/quote]

A potem w razie choroby też będziesz prosić ludzi, bo nie masz pieniędzy? 3tys za 2 konie to nie jest dużo!
Nie stać Cię na postawienie boksów, to raczej nie stać Cię na ewentualne leczenie.

Jestem za akcją wykupienia koni i umieszczenia ich tam gdzie ktoś jednak coś pieniędzy ma.
dlatego też nie wykupuje ich tylko robi to fundacja
marikaa, nie dociera do ciebie absurdalnosc tego co tu wyplułas??? jak mozesz wyłudzac w czymś  (lub swoim imieniu) kilkanaście tysiecy złotych na postawienie sobie budynków gospodarczych????



tak SOBIE na podwórku je postawie...
trzynastka   In love with the ordinary
21 września 2012 21:54
kaśka888 to raczej nie jest odpowiedź na pytania Cierp1enie Jak zamienisz "-cię" na "ich" wątpliwości zostają.
ponawiam, dlaczego nie ma możliwości oddania koni do rąk prywatnych i postawienia u kogos boksów?
a czy znajdzie się osoba która zagwarantuje dobrą opiekę wyżywienie i leczenie do końca życia? w fundacji mają to zagwarantowane. nie proszę o pieniądze na wybudowanie boksów u kogoś prywatnego dlatego to jest nie możliwe
 [quote author=nine link=topic=89343.msg1529812#msg1529812 date=1348235292]
[quote author=epk link=topic=89343.msg1529576#msg1529576 date=1348222659]
A swoją drogą to ciekawe, skoro konie tak się przyjaźnią, to można jeden większy wybudować a nie 2 osobne, to pewnie by kosztowało z 6 😉.
Można by postawić wiatę i [ewentualnie] kupić derki. A pod wiatkę i więcej koni się zmieści.  [/quote]
marikaa może zacytowana przeze mnie wypowiedź gdzieś Ci umknęła w gąszczu innych postów, ale być może warto byłoby pójść w kierunku wiaty? Byłoby taniej, a i dla innych koni się przyda. Czyli dokładnie to co pisała nine. A ludzie pewnie chętniej dołożą do derek, niż do budowy boksów.
[/quote]

Ja osobiście uważam, że to jest dobry pomysł :kwiatek: i myśle, że można przedyskutować to z fundacją. I można normalnie... a nie oskarżac ludzi o wyłudzanie. Jestem osobą przyglądającą się całej sprawie z boku więc nie do mnie należy negocjowanie warunków, ale napewno podrzuce ten pomysł osobom będącym bliżej sprawy.
trzynastka   In love with the ordinary
21 września 2012 22:06
Kaśka888  Ale my pytamy:
- po co dwa boksy a nie jeden skoro się tak lubią?
- po co boksy skoro można wiatę?
- czemu nie mogą stać pod gołym niebem aż fundacja sama sobie na boksy nazbiera?
- skąd pewność, że fundacja im to zagwarantuje skoro na razie nie ma na nic? [ani na boksy, ani na konie, na transport pewni też]

Czy tylko dla mnie to osiągnęło poziom absurdu którego już się przełknąć nie da?!  🤔
Kaśka888,  czyli nie ma możliwości, żeby prywatna osoba kupiła te konie? fundacja to też osoby prywatne, nigdzie nie ma gwarancji, czy koń za rok do włoch nie pojedzie. chcecie budować komuś boksy, bo nosi miano fundacji, ale osobie która takiego miana nie nosi już nie? rozumiem.
nine wydaje mi sie że odpowiedź na swoje pytania masz powyżej. Według mnie wszystko jest do dogadania, i dyskusyjna jest teraz tylko fukcjonalność i obniżka kosztów budowy schronienia dla koni w jakiejkolwiek formie. Naprawde można wszystko spokojniej obgadać a nie naskakiwać na ludzi którzy napisze jeszcze raz chcą dobrze. I może na tym skończcie wywody 🙇, bo chyba niektórzy za bardzo wsiąkają w taką niezdrową atmosfere.
Kaśka888  Ale my pytamy:
- po co dwa boksy a nie jeden skoro się tak lubią?
- po co boksy skoro można wiatę?
- czemu nie mogą stać pod gołym niebem aż fundacja sama sobie na boksy nazbiera?
- skąd pewność, że fundacja im to zagwarantuje skoro na razie nie ma na nic? [ani na boksy, ani na konie, na transport pewni też]

Czy tylko dla mnie to osiągnęło poziom absurdu którego już się przełknąć nie da?!  🤔


konie się bardzo lubia i są przyjazne ale nawet w dotychczasowej stajni nie stoją w jednym boksie ponieważ jak wiadomo koniarzom nawet konie bardzo zżyte przy jedzeniu lubią się ustawiać więc po co ryzykować kontuzję? na ten temat porozmawiam jeszcze z fundacją ponieważ wiata czy boksy nie należą do moich decyzji czy wymysłów, czy ktoś by chciał żeby jego zwierze stało w zimie pod gołym niebem?
fundacja właśnie sobie zbiera a ja im pomagam bo uważam że to słuszna sprawa nie zmuszam nikogo tylko nagłaśniam jeżeli ktoś wyrazi chęci to pomoże.
dzięki dobrym ludziom fundacja uzbiera na konie i miejsce dla nich transport jest już ustalony, a nie zapominajmy że zobowiązując sie na wzięcie koni zobowiązują sie na ich utrzymanie co jest chyba najbardziej kosztowną kwestią
Kaśka888,  czyli nie ma możliwości, żeby prywatna osoba kupiła te konie? fundacja to też osoby prywatne, nigdzie nie ma gwarancji, czy koń za rok do włoch nie pojedzie. chcecie budować komuś boksy, bo nosi miano fundacji, ale osobie która takiego miana nie nosi już nie? rozumiem.

zagladnij na stronę fundacji i do jej statusu wydaje mi sie ze to nie do konca osoby prywatne, gwarancją jest dla mnie to że pomogli wielu zwierzętom i żadne nie pojechało do włoch ani też na półki

edytuj posty!
[quote author=Kaśka888 link=topic=89343.msg1530217#msg1530217 date=1348261292]
a czy znajdzie się osoba która zagwarantuje dobrą opiekę wyżywienie i leczenie do końca życia?

[/quote]

nie raz forumowicze przygarniali takie konie 🙂

nine - dla mnie też
japół roku temu wykupiłam własnego konia który trafił w złe ręce, zagłodzono ja prawie że do ostatnich jej chwil. W tydzień znalazłam jej nowego właściciela który był w stanie zapłacić za wychudzonego konia który nie wiadomo czy przeżyje, teraz opłaca boks, wcześniej na wetów i jej odpasanie. Na nic nie wyłudzałam pieniędzy, a mogłam zrobić zbiórkę żeby ktoś dla mnie by ja wykupił  i by był happy end.
Widać do złej fundacji się zgłosiłaś, jak dla mnie zbyt mało wiarygodna. Wiadomo że fundacje się utrzymują z datków, ale bez przesady, centaurus co chwila wykupuje konie, ale na budowę nowej stajni nie rzucili ceny ile ma być uzbierane w danym terminie, ja tez je przygarnę jak ktoś mi wybuduje stajnie i może jeszcze dom koło którego stanęła by owa stajnia.
trzynastka   In love with the ordinary
21 września 2012 22:25
[quote author=Kaśka888 link=topic=89343.msg1530244#msg1530244 date=1348262107]
czy ktoś by chciał żeby jego zwierze stało w zimie pod gołym niebem?
[/quote]

śmiać się? płakać? śmiać czy płakać ...  :jogin:
Gillian   four letter word
21 września 2012 22:29
Kaśka888, słyszałaś kiedyś o chowie wolnowybiegowym? 😉
Averis   Czarny charakter
21 września 2012 22:36
Kaśka888, może Cię to zdziwi, ale są ludzie, którzy za taką możliwość trzymania konia PŁACĄ 😉 Ba, są bardzo zadowoleni!


nie oprę się i zaproponuje dla koleżanki skraweknieba basen do tego domku, i ogródek z prywatnym ogrodnikiem włącznie.


🤔
[/quote]

na ten temat porozmawiam jeszcze z fundacją ponieważ wiata czy boksy nie należą do moich decyzji czy wymysłów,
[/quote]

I chyba na tym cytacie można zakończyć.
skąd fundacja wezmie środki niezbędne na leczenie chorych koni, skoro nie jest w stanie wygospodarować pieniędzy na boksy dla nich? niejednokrotnie zdarzają się wypadki, gdy trzeba szybko organizować duże kwoty, czy jest pewność, że takowe zostaną zorganizowane dość szybko, gdyby koń potrzebował nagłej pomocy?
Averis   Czarny charakter
21 września 2012 22:55
Poza tym 10 tysięcy to cena z kosmosu- po prostu.
Isabelle wątpię... dla mnie chore jest to ze osoby które prowadzą fundacje mają to gdzieś co będzie dalej, później sie zdarza że w wielkiej fundacji konie przymierają głodem bo nie stać, albo ą schorowane...

ogrodnik koniecznie, ale bez koszulki...:P basen może być,ale ma mieć też zjeżdżalnie:P
Averis,  to akurat dość realna kwota za dwa boksy angielskie, z dachem i wylewką, oraz przyłączami. z kosmosu o tyle, że żeby ratować konie warte 3 tys, należy je ratować za 13 tys, a przecież są inne organizacje, które mogą również zorganizować zbiórkę i wykupić je za 3 tys.

czy fundacja może przekazać środki innej, która pomoże zwierzętom, a nie budowaniu? zamiast tego wspomóc jakąś, gdzie jest dla koni miejsce, a za resztę kwoty pomóc czterem kolejnym?
Averis   Czarny charakter
21 września 2012 23:02
Isabelle, powiem tak- w obecnej sytuacji to cena z kosmosu, bo  można by postawić nawet coś drewnianego prowizorycznego (byle ciepłego) i wodę nosić wiadrami póki nie znajdzie się odpowiedni dom/wystarczające fundusze.
Jak dla mnie to lepiej, żeby nawet jakiś czas stały 24h na wybiegu ( w derkach - koszt ze 250 zł za sztukę lub bez) i ŻYŁY niż z powodu braku stajni "za dyszkę" trafiły na rzeź  👀 Ale widocznie jak nie ma odpowiednio ekskluzywnych warunków, to lepiej im będzie na haku?  👀 🤔
skąd fundacja wezmie środki niezbędne na leczenie chorych koni, skoro nie jest w stanie wygospodarować pieniędzy na boksy dla nich? niejednokrotnie zdarzają się wypadki, gdy trzeba szybko organizować duże kwoty, czy jest pewność, że takowe zostaną zorganizowane dość szybko, gdyby koń potrzebował nagłej pomocy?


Otóż to
Wykupcie nam koniki, postawcie stajnię i potem w razie czego opłaćcie leczenie, bo nas nie stać  🤔wirek:
Brak odpowiedzialności, a co najgorsze, coraz częściej spotykam podobne przypadki.
ja nie rozumiem jednej rzeczy: dlaczego "apel" nie zostal przedstawiony tak:
sluchajcie, sa dwa konie. bardzo ze soba zzyte, wiec najlepiej by bylo razem, ale jesli znajda sie dwie osoby mogace przyjac po jednym to tez super. kobyla jest taka a taka, dolega jej to i to, mozna/ nie mozna jej zazrebiac, pracowac moze tak/nie moze. walach jest taki, dolega mu to, pracowac moze/ nie moze. koszt jednego to 1500. wiadmo- grozi im hak, szkoda, zeby tam trafily, wypracowaly sobie emeruture godnie. czy jest na forum ktos/ sa osoby, ktore moglyby te konie do siebie wziac? fundacja moze doplacic po 500zl/1000zl do wykupu.
koniec apelu.
czy nie brzmi sensowniej?
Averis   Czarny charakter
21 września 2012 23:38
katija, dla fundacji jak widać nie, bo z pominięciem kluczowej sprawy 10. 000 😉
w sumie jak mi ktos doplaci 10 tysi to ja moge je wziac. mam dwa boksy wolne 😉 tylko nie wiem, czy warunki wystarczajaco godne-- boksy angielskie, padok caly dzien... no stalyby na dworze 😉
trzynastka   In love with the ordinary
21 września 2012 23:43
katija - hola hola, tu już do tych 10 tys jest kolejka ! 😉
Averis   Czarny charakter
21 września 2012 23:50
Ja mam konia po poważnym zabiegu, mam wprawe w utrzymywaniu darmozjadów (zwłaszcza, gdy ktoś inny miałby łożyć na ich utrzymanie).
ja nie rozumiem jednej rzeczy: dlaczego "apel" nie zostal przedstawiony tak:
sluchajcie, sa dwa konie. bardzo ze soba zzyte, wiec najlepiej by bylo razem, ale jesli znajda sie dwie osoby mogace przyjac po jednym to tez super. kobyla jest taka a taka, dolega jej to i to, mozna/ nie mozna jej zazrebiac, pracowac moze tak/nie moze. walach jest taki, dolega mu to, pracowac moze/ nie moze. koszt jednego to 1500. wiadmo- grozi im hak, szkoda, zeby tam trafily, wypracowaly sobie emeruture godnie. czy jest na forum ktos/ sa osoby, ktore moglyby te konie do siebie wziac? fundacja moze doplacic po 500zl/1000zl do wykupu.
koniec apelu.
czy nie brzmi sensowniej?


no katija owszem ale wtedy kasa  nie poleci do fundacji (o matko mialaby sie jeszcze komus dokladac?) 
niestety (oczywiscie nie wszystkich to dotyczyi i nie mowie ze tej ale akurat akcja jakas krzywa)  czasem jak sie tak przygladam to mam wrazenie ze nie zawsze fundacjom chodzi o dobro konia.
bo jakos dziwnie jak jest ledwo zywe truchlo duszace sie przy kazdym kroku najlepiej bez nogi i wrecz proszace o uspienie, to przyjmuja z otwartymi ramionami ( o jak wzruszajaco bedzie wygladac na zdjeciach na cegielkach kij ze sie meczy ale moze potrzebuje drogich lekow to bedzie mozna zbierac kase) a jak sa konie ktore w sumie sobie dreptaja i tak na dobra sprawe nic im wiekszego nie jest i tylko kwestia ze nie ma co z nimi zrobic po prostu,a nalezy im sie emerytura, to jest akcja wybudujcie dajcie kase to laskawie wezmiemy. NIE PODOBA MI SIE TO. to juz lepiej napisac nie mamy miejsca kasy ale poszukamy im domu jak dolozycie sie do wykupu? moze jakies inne fundacje? jak ta nie ma miejsca i pieniedzy to moze jakies inne maja?




Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się