Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
22 września 2012 18:52
wybacz nie było mnie przy kompie  :kwiatek:
Jeśli nic już nie zjem to będzie dzień na 4+/5-.
Ale kurde....... jak to zrobić, żeby nic już nie zjeść? Wieczór taki długi. I do tego w domu.  🤔 A w domu tyle rzeczy da się wygrzebać...
tunrida, zrób sobie lemoniadę albo drinka 🙂
i sądzisz, że po drinku odejdzie mi pazerność?  😉 Znając siebie, to nie sądzę. Ale nic to. Będę walczyć myśląc o was wszystkich pozostałych, którzy też walczą.
Mi przechodzi 🙂 Pewnie sama zaraz się upomnę 😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
22 września 2012 19:14
Jeśli nic już nie zjem to będzie dzień na 4+/5-.
Ale kurde....... jak to zrobić, żeby nic już nie zjeść? Wieczór taki długi. I do tego w domu.  🤔 A w domu tyle rzeczy da się wygrzebać...


czerwona herbata - taki konkretny kubek. Jak nie smakuje to tym bardziej- wiecej mocniej dłuzej.
jak nie pomoże- szoruj zęby 🙂- smak mięty, świeży oddech  chwilowo pomaga 🙂
Nie chce zapeszać, ale u mnie dzisiaj dzień na 5+  😅

Śniadanie jak pisałam, drugie śniadanie też, na obiad marchewka z groszkiem i gotowany indyk. I po praz pierwszy na diecie objadłam się, aż czułam a żołądku że się najadłam (jak za starych, dobrych makaronowych i ziemniaczanych czasów), więc skoro ilości jedzenia nie zwiększyłam sukcesywnie zmniejszam, mam podstawy aby myśleć, że wreszcie żołądek mi się obkurczył  😀

Ponieważ obiad "ciążył" mi na żołądku do 18, kolację odpuściłam. Czuje małą ssawkę, ale popijam przyspieszającą spalanie herbatkę i czuje, że dam radę. Za to wszystko pozwalam sobie wystawić ocenę: bardzo dobrą.

Plusa sobie dodałam za aktywność fizyczną. Rano porządnym marszem zaliczyłam przed śniadaniem godzinny spacer z psem po łące, po południu na tej samej łące udało mi się go pofrisbować (a tutaj też się trzeba nabiegać, naszarpać, nacieszyć razem z psem ze złapanego dysku) a po powrocie mojego M do domu we trójkę poszliśmy na godzinny, spokojny rower, gdyż obaj to po prostu uwielbiają.

Uff! Zajebisty wątek!  😀
Sierra, gratki 😀 ja właśnie siedzę i myślę o kolacji, bo jednak coś zjeść muszę (dotychczasowy bilans na dziś to jakieś 800 kcal więc mało) i nie wiem co by tu przygotować 😉
Proponuje dla przejrzystosci zrobic tabele w exelu i wpisywac nick daty i tylko plus albo minus, albo O. Robic cos ala wyscig, kto bedzie mial najwiecej minusow i O.
Ja jestem tez w trakcie, przesiadlam sie na rower zamiast zamochodu, ale u mnie do zgubienia jest  naprawde duzoo i to nie idzie za latwo bo odkad nie jezdze nie mam zupelnie motywacji.
Zrobilabym tak tabele ale pisze z telefonu i na razie kompa nie mam, po weekendzie dopiero. 
U mnie wczoraj kiepsko, wypiłam piwo a nawet trzy 🤔. Dzisiejszy dzień oceniam na 5. Za to nie mogłam się powstrzymać i  piekę tartę, ale o połowę zmniejszyłam ilość cukru z przepisu 🙂
.
Ituch   Co pies ma z twarzą ?
22 września 2012 20:14
Wszystkim co dzisiaj mają dzień na zdecydowany plus pięknie gratuluję  :kwiatek:, a pozostałych mam nadzieję zobaczyć piąteczki jutro.  🤬 

U mnie znów na 4+. Znów mogłabym się więcej poruszać, ale oparłam się paluszkom, brzoskwiniom i innym zakazanym rzeczom, które im bliżej końca diety dr Dąbrowskiej, tym bardziej mnie kuszą.  🤔 Ale twardo się im nie poddaję, myślę o Was.  😁
Arimona wyścig?  😲 dla mnie taka rywalizacja jest strasznie demotywująca
Jeśli nic już nie zjem to będzie dzień na 4+/5-.
Ale kurde....... jak to zrobić, żeby nic już nie zjeść? Wieczór taki długi. I do tego w domu.  🤔 A w domu tyle rzeczy da się wygrzebać...

U mnie w takich przypadkach yerba mate sie sprawdza 🙂
.
znaczy no wyscig w sense nie na jakos powaznie, ale zeby tak te za duo plusikow motywowalo. Ale tak zeby kazdy musial sie  koniecznie koniecznie spowiadac zeby bylo co w tabele wpisywac. Kogo co motywuje, ja znam super strone gdzie dziewczyny dziela sie na teamy, i ten ktory wygrywa po ilosci zgubionych kg to dostaja cos tam.
Ale to tylko luzna propozycja zeby wszystko bardziej zsystymatyzowac, przeciez to nie moj watek i nie mi decydowac.
Jest mi wstyd przy was, ja dzisiaj totalnie zawaliłam. 😡 Po rannym jadłowstręcie [wcisnęłam w siebie dukanowski placek] poszłam do stajni, a potem byłam w sklepie. Ale chyba za długo byłam na mieście, bo tak zgłodniałam, że się nie powstrzymałam i kupiłam pasztecika z mięsem. Po czym na obiad mama przygotowała gyrosa, grecką sałatkę, tzatziki [kocham to danie] plus lampka czerwonego wina, więc objadłam się jak nie wiem. Już więcej dzisiaj nie ruszam, ale i tak wystawiam sobie 2. 🤔
W sumie to fajnie byłoby na przykład 1szego każdego miesiąca wrzucić jakieś podsumowanie, bo tak to giną poszczególne sukcesy różnych osób w tłumie. Mogę się tym zająć, jeśli chciałybyście mi wysyłać na PW stan wyjściowy i stan na 1 dzień każdego miesiąca - byłoby fajne porównanie w pigułce 🙂
Dzionka-Jestem ZA. Możesz robić tabelkę, ja się wpisuję z wagą wyjściową ( bo do pierwszego daleko czekać, aczkolwiek pierwszego też podam dane)  Zaraz na priva podeślę jeszcze raz, żebyś nie grzebała w wątku. Tym sposobem zmotywuję się jeszcze bardziej.

Żeby dzień był na 5- a nie na 4+ właśnie ćwiczyłam.  😉

ps- co do odchudzania, rada od dietetyczki- SYSTEMATYCZNY posiłek co 3-3,5 godziny powoduje, że podkręcamy metabolizm i spalamy to co jemy. W momencie kiedy wydłużamy okres między posiłkami powyżej 3,5 godzin metabolizm nam zwalnia i następny posiłek idzie nam prosto w tyłek.
.
Super dziewczyny, to czekam na wasze "Stany wyjściowe" i za tydzień na pierwsze efekty 🙂 Opublikuję 2giego, jak większość dośle.
A może raz w tygodniu podsumowanie? Dla mnie raz w miesiącu to za rzadko, bo mam zamiar być na właściwej diecie krócej niż miesiąc 😉 a poza tym wyniki raz na tydzień byłyby na pewno bardziej miarodajne. Jakby co to możemy zrobić shared doca i zawiesić go gdzieś - doca, w którym każdy będzie mógł zapisać swoje wyniki, bo przenoszenie danych z PW do excela może być na dłuższą metę męczące.

U mnie - po wczorajszej porażce - dzień na 3. Zdrowo aż do kolacji (mój chłop zrobił knedle z owocami - a to przecież ziemniory i mąka, na szczęście zjadłam niedużo - do tego jeszcze jedno  piwo miodowe. Po wczorajszym pijaństwie dziś rano się nawet nie ważyłam, bo na pewno wynik byłby zafałszowany przez odwodnienie. (Btw - moja pierwsza wizyta u dietetyczki wypadła na dzień po grubej imprezie i to jakoś rano - ważyłam wtedy o jakieś 2kg mniej niż normalnie 'dzięki' imprezie właśnie i musiałam tłumaczyć dietetyczce, że normalnie to ja ważę jeszcze więcej i że ma mi nie wpisywać tej wagi jako startowej... :icon_redface🙂
Anyway - jutro będzie lepiej!
Hiacynta, masz rację, mi też raz na miesiąc za rzadko. To co, co tydzień? I shared doc?
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
22 września 2012 21:35
a co z osobami które maja problem z  pierwszymi tygodniami ?  Gdzie waga ruszy  max. 2 kg w przeciągu miesiąca?  Na sam początek niektórzy potrzebują 2 tygodnie żeby organizm zaczął pobierać z rezerw. jedni mają lepiej chudną szybko inni gorzej... bo wolniej. Myślę że tydzień to za krótko.
A co ma z nimi być?  😉 Nic. Waga im spadnie później. A my poczekamy.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
22 września 2012 21:39
będzie mi smutno samej 🙁🙁🙁 wyjdzie ze podjadam 🙁
zabeczka17, daj spokój, przecież każdy ma tutaj inny organizm. Nie ścigamy się, długoterminowo wypadniesz na pewno dużo lepiej, a innym może waga wróci 😉 Chodzi o przejrzystość, tylko i wyłącznie.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
22 września 2012 21:53
ok, just do It 😀 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
22 września 2012 21:55
Dzisiaj jest dzień na 1 na szynach  🙄 Zaczęło się dobrze, dwa ogórki na śniadanie i 120 brzuszków. Ale potem mama zrobiła mi pożegnalny obiad i jeszcze kupiła croissanty na drogę, zjadłam 2  😡 Na domiar złego Warszawa przywitała mnie deszczem (w Lublinie była piękna pogoda jak wyjeżdżałam) więc zapragnęłam kupić piwo żeby poprawić sobie nastrój.. zamiast piwa skończyło się na serku almette i bułce, nie wiem co gorsze  🙄
Dzionka, raz na tydzień powinno być super motywująco 🙂 ja stan na dziś 68.9 tak jak już było wyżej 😉 uh!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się