Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
28 września 2012 08:05
Watra pij pepsi light zawsze to mniej cukru;
dziś dzien ważenia a ja mam przeczucie, że wczorajsze kanapki z wędzoną makrelą przegryzane michałkami nie będą powodem do chwały... pacze na tą wagę i się czaję... no ale wejsć w końcu trzeba... za godzinę🙂
Kika bez cukru nie wchodzi!! 🤬
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
28 września 2012 08:38
Watra to niech zacznie 😁 - bo ten cukier w pepsi nie dość że Ci do niczego nie potrzebny to powoduje większe pragnienie i koło się zamyka. Może na colę się przerzuć bo mi pepsi light też nie smakuje a cola i owszem.
uh! u mnie drgnęło! 69,2 czyli mikro bo mikro ale w dół 😀 yeah!
Dziś w pracy mam sensowne jedzenie więc nic nie będzie kusiło, tylko kawka z rana 😉 Zaraz wyślę Dzionce pw :P
wczorajszy dzień na 5- 🙂 rano kaszka dla dzieci (uwielbiam!), później 2 godz na siłowni (1 godz ćwiczenia aerobowe gdzie lało się ze mnie - dosłownie!) a później godzina ćwiczeń na maszynach na ręce, ramiona, plecy i brzuch, po treningu 3 jajka na miękko (białko dla mięśni) i na koniec ten mały minus - przyjechał tata i poszliśmy do chińczyka... ale zjadłam kurczaka bez ryżu za to z podwójną sałatką, o 18 i już później nie jadłam nic🙂

a waga niestety stoi... tzn po zeszłym tyg spędzonym u lubego i jego tłusto gotującej mamy trochę przybrałam, więc w sumie jakieś 1,5-2 kg spadły, ale teraz stanęło na 75 kg i tak jest cały czas... ale zaczynam dochodzić do wniosku, że to pewnie mięśnie rosną😉 a już tak bardzo na wadze mi nie zależy ile na tym, żeby złapać kondycję, wyrzeźbić się, ujędrnić i pozbyć cellulitu. a te efekty już powoli zauważam więc i tak się cieszę🙂
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
28 września 2012 09:15
Breva - przeczytaj - to Ci wyjaśni czemu nie chudniesz choć chudniesz😉
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,127763,12508922,Co_z_ta_waga_.html
Zrobiłam pierwszą aktualizację tabelki i zaznaczyłam na niebiesko tych, którym już coś drgnęło - tak dla dalszej motywacji 🙂
U mnie dobrze, ale pewnie wczorajsze chipsy i butelka wina z przyjaciółką nie pozostaną bez konsekwencji :/
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
28 września 2012 09:48
No proszę pań - 1,5 kg na wadze mniej   😎 zawrotna liczba   😜 ale JEST i to nie po 2 tygodniach a raptem po 5 dniach  😍 sama woda ale kij z tym 🙂
Dzioneczko prosze zanotuj 😀 bom dumna z siebie 🙂hehehe 🙂
Od poniedziałku wyczuwam melanż na zaostrzenie 🙂
Kika, kicha, nie mam wykupionego konta, a 20 zł za miesiąc nie zamierzam płacić bo i tak pewnie za wiele nie poczytam😉 więc poza przezabawnym wstępem niczego sięnie dowiedziałam😉
zabeczka17, teraz zanotuję, ale pisz proszę PW następnym razem :kwiatek:
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
28 września 2012 09:52
thx 🙂 moja radosć musiała być odnotowana jak na pierwszy raz tutaj 😀 hehehe 😀
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
28 września 2012 10:07
Breva - kurcze ja czytałam wydanie papierowe - nie wiedziałam, że teraz GW płatna. Znajdę i zeskanuję w poniedziałek.
Generalnie chodzi o to, że ważenie się codziennie jest głupie - szczególnie jeśli mocno się trenuje bo tak jak piszesz mięśnie ważą i to więcej niż tłuszcz więc ćwicząc możesz nawet przytyć ale zamienisz wagę tłuszczu na wagę mięśni. Tyle czynników ma wpływ na zmianę wagi, że katowanie się tym co robimy jest teoretycznie bez sensu. To co ma sens - to mierzenie obwodu - na wysokości pępka - bo jak napisali on się nie przemieszcza i masz pewność że zawsze mierzysz w tym samym miejscu😉 a po brzuchu chudnięcie lub jego brak widać najbardziej.
To tak w dużym skrócie - artykuł zeskanuję we wtorek najwcześniej.
Kika, ooo dziękuję bardzo!🙂😉) i faktycznie ma to sens🙂 ja też nigdy nie byłam zwolenniczką codziennego ważenia, ba! z 2 miesiące temu kupiłam wagę, a wcześniej przez jakieś 6 lat nie ważyłam się ani razu w domu:P tyle co na jakichś badaniach czy coś😉 i dlatego też się absolutnie nie przejmuje tym że teraz stoi - widzę po sobie że jest lepiej i to jest najwazniejsze🙂
U mnie cały czas stoi 65kg.  🙁 To chyba wina kinowego obżarstwa.

dziś na śniadanie 2 kromki razowca z chuda wedliną.
na obiad planuje warzywa na patelnię z kurczakiem z grilla
na podwieczorek winogrona
kolacja-chudy serek wiejski.
Kika, no i właśnie dlatego się nie ważę, o czym pisałam już tutaj kilka razy. U mnie na centymetrze żadnych zmian niestety jak na razie.
Wczoraj leciałam z Gdańska do siebie i na obiad zdążyłam kupić tylko kanapkę razową i bułkę, ale ciemną i z mnóstwem ziaren. 
Dzisiaj za to normalnie:
śniadanie - owsianka, banan, kawa
II śniadanie - jogurt naturalny, śliwki, maliny
obiad - ryż brązowy, wołowina, papryka, cebula
Od początku tygodnia wszystkie dni dietowe super, tylko kurcze z ruchem problem, bo jestem chora i po całym dniu pędzę wylegiwać się w łóżku a nie jeździć konno. No nic, dobrze, że jest -1.5. Zobaczymy jak to dalej pójdzie.
Kika, a czy mogłabyś mi przesłać na priv treść artykułu, proszę 🙂?
Cenciakos   Koń z ADHD i złośliwa zołza ;)
28 września 2012 16:43
Wypuścili mnie ze szpitala. Kawy 3w1 i biały chleb pewnie niespecjalnie dobrze wpłynęły na moją wagę 🙁 Wieczorem prześlę Dzionce aktualizację wagi 🙂
Od jutra wracam do rozpisanej diety.

Tym co widzą spadki wagi gratuluję. Go Girls!  🏇
.
Ja dziś dzień na 5-.
I cały czas czekam, aż waga łaskawie drgnie.
Zabetonowało mnie wyjątkowo tym razem. Może zima ma być długa i mroźna i to dlatego?  😁
Tak wpisuję te nasze pomiary po pierwszym tygodniu wątku i jestem pod wrażeniem 🙂 Większość naprawdę waży mniej! Ja sama wreszcie zrzuciłam jeden pełny kilogram, a tyle czasu mi się to nie udawało... Ten wątek chyba działa 😀
sałatka warzywna z tuńczykiem i jogurtem

Jak robisz taką sałatkę? :kwiatek:

Ja dzisiaj zdecydowanie na minus 😵 Na śniadanie zjadłam pół kajzerki po synku (z suchą krakowską 😵 ). Drugie śniadanie w normie- lekkie musli z kubkiem małym jogurtu naturalnego. Obiad- znowu słabo- makaron z pesto. I z parmezanem 😵 Potem już tylko równia pochyła- schabowy (klasyk, panierka, tłuszcz i te sprawy) z mizerią (no przynajmniej mizeria na jogurcie naturalnym) i z kluseczkami 😵 😵 Naprawdę mam ochotę sama dać sobie po twarzy za takie kiepskie jedzenie- i to jeszcze z pełną premedytacją 🤔 😡 Potem zjadłam garść orzechów i wypiłam dwa kubki naparu z pokrzywy. I poćwiczyłam 40 minut kardio.

Ostatnio jednak zaliczam większość wpadek żywieniowych 🙄 Dobrze, że jest ten wątek. Właściwie to dzięki niemu zmusiłam się do ćwiczeń :kwiatek:
ja dzisiaj oceniam się na 4+ jest dużo lepiej
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
28 września 2012 19:37
4- 🙂
zdrowo i  dużo wody 🙂
ja do "przed chwilą" dzień na 6, ale niestety skusiło mnie KFC przed nosem 🙁 zjadłam 4 stripsy... TYLKO w sumie, ale jednak zawsze... przynajmniej tyle dobrego, że to niewęglowodanowe 😉
3 🙁 ale dowalilam... Ale od jutra same 5, jak mame kocham! Nie ma zmiluj
haha
ale jaja  😀 Wszystkim pospadało a założycielce wątku nie.  😁
Nic to. Robię swoje i czekam cierpliwie. Poprzednio u dietetyczki też tak miałam, że stało na początku dość długo.
.
efeemeryda   no fate but what we make.
28 września 2012 21:07
Nie miałam czasu na regularne sprawozdania, ale ogólnie od chwili zapisania się do wątku większość dni na 4+/5.
Ważyć się dalej boję ale po ciuchach widzę, że kilka kg ubyło i co najważniejsze żołądek się skurczył, jem mniej, później zaczynam i wcześniej kończę.
Szkoda, że zaczynają się studia, znów brak ruchu. Od poniedziałku dlatego wracam na dukana.
Anaa, nie kopsnęłaś się z liczbami? Tydzień temu podałaś w wątku wagę wyjściową 68,2 a teraz 69,2 i piszesz że drgnęło 🙂 Gdzieś przeczuwam byka!

Czy zupa z dyni jest tucząca? Zjadłam małą miskę takowej z chudym mlekiem o 19 i do tej pory czuję się totalnie najedzona.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się