konie fryzyjskie

Słuchajcie, mam dosyć poważny problem dotyczący hodowców koni fryzyjskich z Czarnówki. Piszę tu, bo być może miał ktoś podobną sytuację i może mi pomóc lub wręcz przeciwnie-powie mi, że nie mam racji. Ogólnie mówiąc mam wrażenie, że Pani z Czarnówki perfidnie nas oszukała.

Mianowicie-w marcu zarezerwowałam źrebaka-klaczkę fryzyjską, która miała urodzić się pod koniec marca/kwietnia. Wymienialiśmy się mailami aby uzgodnić umowę. Uzgodniliśmy w końcu, że jeśli klaczka dla nas się nie urodzi (prawdopodobnie byliśmy ostatnimi rezerwującymi klaczkę), to następuje zwrot opłaty rezerwacyjnej. Opłatę rezerwacyjną (1000zł) wysłałam do 15 marca zgodnie z umową i czekamy. Żadnej wiadomości nie mieliśmy już długo, więc ma początku kwietnia dzwonimy dowiedzieć się jak się ma sytuacja-nie ma dla Państwa klaczki jak będzie to się odezwiemy. Kolejny w połowie kwietnia-ostatnia klacz ma się wyźrebić za 2 tygodnie jeśli to będzie klaczka to jest dla Państwa. Koniec kwietnia i nic.. Dzwonimy na początku maja aby się dowiedzieć że już dawno było wyźrebienie ale to ogierek. No ok, trudno się mówi. Po jakimś czasie dostałam maila od Pani z Czarnówki z propozycją dwóch klacz od znajomego hodowcy z Holandii. Jakoś tam się doprosiłam zdjęć, filmików się nie doczekałam. Na pytania o przeglądzie dostałam wiadomość, że na przeglądzie na pewno nie będą bo hodowca nie ma czasu (HODOWCA Pani mówi...). Oczywiście dodatkowe opłaty za sprowadzenie itd. W trakcie kiedy czekałam na filmik (ok 1,5 msca) napisałam wiadomość, że jednak podziękuję i poprosiłabym o zwrot opłaty rezerwacyjnej na numer taki i siaki. Pani zaproponowała żeby przenieść rezerwację na następny sezon- podziękowałam. Kontakt się urwał. Przypomniałam się po ok tygodniu, czy może opłata rezerwacyjna jest już zwrócona. Odpowiedź? "NA JAKIEJ PODSTAWIE MIAŁABYM ZWRÓCIĆ OPŁATĘ REZERWACYJNĄ?" 🤔 🤔 Myślałam, że to po prostu pomyłka 😉 Ale grzecznie wyjaśniłam, że na podstawie umowy, paragrafu 3. : W przypadku nie spełnienia kryteriów Kupującego: brak klaczki, wystąpienie wad budowy lub problemów zdrowotnych - następuje zwrot opłaty rezerwacji
Proste? 🙂 Nie..
Pani stwierdziła, że zaproponowała dwie klaczki znajomego, więc jej zdaniem wywiązała się z umowy  🤔
I do tej pory trwa "przepychanka" mailowa. No bo kurczę-ja zawarłam umowę z Hodowcami z Czarnówki, czy z handlarzami którzy mogą mi zaproponować konie nie wiadomo skąd i tym samym wywiążą się z umowy? Pojechałam do nich oglądać ich klacz, ich ogiera i dowiedzieć się na jakiej zasadzie U NICH to wszystko działa.
Zastanawiam się nad skierowaniem sprawy do sądu, ale czy warto?
Droga MeLady
Zdecydowanie lepiej byłoby oddać sprawę do sądu, niż "stosować" przez telefon groźby karalne...

Po kolei: przyznaje się do jednego błędu ze swojej strony- nie określiliśmy w umowie daty finalizacji sprawy, zakładałam ze jest to mniej więcej listopad i niejako ten moment uznałam za deadline.. Nauczka na przyszłość... co do reszty:
Nigdy, nigdzie (ani w mowie ani w piśmie, na co mam dowody) nie wymieniliście tego nagle kluczowego warunku, ze koń ma być naszej hodowli.  Problem pojawił się we wrześniu, propozycje klaczek wysłałam w lipcu( również w tym momencie nie pojawił się problem ich pochodzenia, wręcz przeciwnie dokonywałaś już wstępnego wyboru!!!) Przypominam ze spisaliśmy umowę, w której miałaś bardzo dokładnie określić swoje wymagania, o co zostałaś poproszona osobnym mailem. Cala korespondencja jest do wglądu. Obie zaproponowane klaczki spełniają określone przez Ciebie warunki, jak również, niestety  nie na piśmie, a w rozmowie telefonicznej, chyba z Twoją Mamą, powiedziałam ze pomogę zminimalizować koszt transportu do możliwie niskich( dzielonych) kosztów paliwa- nie było mowy o żadnych kosztach dodatkowych i w tym momencie mijasz się z prawda.
Ów wzmiankowany przez Ciebie  "byle kto", jest osobą doskonale  znana większości prawdziwych "fryziarzy" w Polsce( i nie tylko🙂 jest osoba bardzo zajęta, i rzeczywiście trzeba go "piłować" o wszystko. Mam świadka( forumowicza zresztą ), że prosiłam o "pociśnięcie" go o filmik, po raz kolejny obiecał ze zrobi...nie wymigał by się tak czy inaczej, nigdy nie wymagałabym akceptacji konia bez przynajmniej takiego obejrzenia go. Od początku pisałam ze mam z człowiekiem spisana umowę, na pełnomocnictwo w końskich sprawach, dostał przykazanie trzymania obu klaczek wolnych,do czasu zdecydowania się klienta.
W  umowie, którą podpisałaś z własnej nieprzymuszonej woli, nie było tez wymogu ze o każdych narodzinach , nawet tych niespełniających Waszych warunków muszę Was informować, nie robiłam wiec tego, mając cały czas nadzieje na klaczkę "w domu", bo to mówiąc wprost byłoby dla mnie dużo prostsze, tańsze i mniej kłopotliwe niż ściąganie szkapy z Niderlandów( ale do tej pory wydawało mi się ze klienta trzeba dopieszczać niezależnie od kosztów....oj.)
Przypomnę jeszcze ze przed zamknięciem, w swoim  naiwnym mniemaniu tematu, po odrzuceniu przez Ciebie dwóch konkretnych koni zaproponowałam przeniesienie rezerwacji na kolejny sezon  hodowlany. Naprawdę uważasz ze fakt ze chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko jest w porządku? Hodowcy i tak maja przechlapane bo albo  wrednie przestrzegają zasad hodowlanych, albo podle sprzedają konie i  nie w cenie ze Skaryszewa, obwiniani są o wszystko co się koniowi przydarzy od chwili zakupu do śmierci 20 lat później, generalnie idealny chłopiec do bicia... teraz dochodzi jeszcze zarzut ze nie przewidziałam,  że klientowi odmienia się priorytety.... i bronie grzecznie swojego stanowiska .


Tyle  z mojej strony i tak, macie nas- założyłam konto na Revolcie!!!  🙄
Cóż, od tej pory radosne wieszanie na nas psów już nie będzie takie bezkarne jak do tej pory 🍴

Nie chcę się mieszać w takie sprawy więc nie będę  się w tym temacie udzielać , jedno co mogę powiedzieć stronom że umowa musi być dopięta na ostatni guzik ,wtedy jest wszystko czarne na białym
. A ja się bardzo cieszę bo myślałam że moja klacz straciła źrebaka  😕 jak zobaczyłam że ma ruje to myślałam że jest już po wszystkim , cały  tyd.czekając na weta z usg miałam do d... ale teraz już wiem że jest wszystko ok źrebaczek się rozwija  😅 😅 😅 tylko cholera tak się ustawił że nie było widać czy chłopczyk czy dziewczynka  😁Co prawda to dopiero 4 miesiąc jeszcze daleka droga ale i tak jestem przeszczęśliwa  :pijacy:
Przede wszystkim - groźby karalne? 🤔 Z mojej strony NIGDY nic takiego nie wyszło i tego nie może Pani negować. Ja starałam się załatwić sprawę jak najbardziej polubownie.
Nie przyjmuję do tej pory wymówki, że nie powiedzieliśmy że klacz ma być z Państwa hodowli. A czy mówiliśmy że prosimy o szukanie klaczy źrebaka byle gdzie w razie gdyby dla nas się nie urodziła?
Ależ jakie priorytety mi się zmieniły? Ja stosowałam się tylko do umowy, oraz rozmowy przeprowadzonej podczas naszej wizyty u Państwa.
Zanim w sprawę włączę prawników, chciałam poznać opinię osób postronnych.
'Forumowy' odzew jest niewielki z przyczyn wszystkim znanych  😎 Jednak bardzo dziękuję za wszystkie pw jakie otrzymałam do tej pory  :kwiatek:
Nie mam zielonego pojęcia jakie są te "znane wszystkim powody" słabego odzewu... wg mnie to późna pora, rano, jak się wyśpią Voltopiry rusza do boju. To ze mam na tym forum sporo, nazwijmy to adwersarzy, nie nowina dla mnie... jak widać nie da się zadowolić wszystkich. W ogóle nie oczekuję ani  nie domagam się obrony. Szkoda ze owi autorzy pw nie maja odwagi przedstawić swojego punktu widzenia na forum, choć owszem opinie użytkowników- jeśli sprawa stała się tak publiczna- będę traktować raczej pomocniczo, o wiele bardziej interesuje mnie opinia prawnika- nie  musi być zaraz sędzia, wystarczy zapoznany ze sprawa i obiektywny  doradca. Nawet się do niego dorzucę, a co mi tam. Jeśli  jednak takie Twoje marzenie, dam się  i ciągać po sądach. Po  wczorajszej rozmowie telefonicznej- a właściwie jednostronnych krzykach z groźbami i inwektywami mam uwierzyć w Twoja chęć polubownego załatwienia sprawy?
Wyraźnie inaczej widzimy rzeczywistość MyLady
Jeżeli w rozmowie pada stwierdzenie w rodzaju" to ja do Was jadę i to Was będzie drogo kosztować" mam prawo czuć się zagrożona, ja i moja rodzina, nieprawdaż? Nie mówiąc o tym, jak bardzo po czymś takim "wzrasta"  chęć negocjacji 🍴
Dla mnie "wymówką" jest nagła niechęć do koni z Holandii, wyrażona po ponad dwóch miesiącach od złożonej propozycji... czemu od razu nie nie zaprotestowałaś, tylko trzymałaś mnie niejako w gotowości do finalizowania sprawy?  Nie wnikam czemu się rozmyśliliście, macie do tego pełne prawo ale ja to tak widzę. Po to spisaliśmy umowę, ( jeszcze raz , ale obiecuje ze już ostatni, przypominam ze dałam Wam nieograniczone prawo do jej współtworzenia, mało tego starałam się uwzględnić wszystkie wymagania które "urodziły" się już PO PODPISANIU umowy ), żeby jej przestrzegać. I nie może być tak ze przestrzegamy wtedy kiedy jest po naszej myśli, a kiedy nie, to już nie musimy.
Naprawdę jest dla Ciebie "perfidnym oszustwem"  koń co najmniej tej samej klasy, za tą samą cenę, na tych samych warunkach?
  😲???? Wybacz, ale w życiu nie przypuszczałabym ze z tego będę się tlumaczyć!
Znajoma, która dość obiektywnie kibicuje sprawie spytała mnie co byłoby gdyby tą zarezerwowana klaczką było coś tak wystrzałowego że szok i ekstaza  🙇 przypomniałam  jej ze tak już bywało, koń wart "ciut" więcej poszedł za ustalona w rezerwacji cenę, a my staraliśmy się nie płakać tylko cieszyć szczęściem nowego właściciela. Komentarz:  a 😲
A tak na marginesie, moje propozycje są nadal aktualne(  póki co) - nie lubie niezadowolonych klientów 😜

Anett- masz rację,  nauczka na przyszłość.  Trzeba obmyślić sposób "wyduszania" z klienta pelnej listy oczekiwań , bo jak widać oddanie mu umowy do tworzenia to za mało... a sytuacja paskudna, nie ukrywam ze mnie malo raduje 🙄
Dobranoc

Dokładnie 30 Lipca dostałam wiadomość od MeLady z prośbą o pomoc i istotne informacje przy kupnie/sprowadzeniu fryza do Polski. I HKFzMoreny to ja odradziłam jej kupno tej klaczki od Twojego znajomego z Holandii. Mam wielu znajomych hodowców i każdy z nich inwestuje nie małe pieniądze i czas w promocję swojej hodowli i swoich koni. Właśnie po to jeździ na przeglądy. Hodowca, który tłumaczy się brakiem czasu na wyjazdy w celu sprawdzenia swoich koni, nie jest hodowcą - tym bardziej, że przeglądy nie odbywają się co tydzień..

aa i tak dodam tylko od siebie jeszcze, że pobieranie opłaty rezerwacyjnej za coś, co nie istnieje jest totalną głupotą! Myślę,że to nauczka dla obu stron...
Uważam, że dalsze wymienianie się między nami wiadomościami nie ma sensu. Ciągle będą leciały te same wymówki.
Moim zdaniem grochem o ścianę.
Tego co chciałam, dowiedziałam się i mi wystarczy 🙂
Jedyne co chcę dodać to, że nigdy Pani nie usłyszała z moich ust żadnych gróźb, więc teraz to Pani mija się z prawdą.
Amarotsa- to problem jest w tym ze: koń jest z Holandii, czy w tym ze nie byl  w tym roku na przegladzie? To dosc istotna roznica... A Twoją opinie tu wyrażona pozwolilam sobie przekazac, masz pozdrowienia 😀. Moje tez w tym roku nie będą( czego nie ukrywam, bardzo żaluje)- idę się wieszać.... 😡
  Nie wspominając  o tym, że  w umowie nie ma ani słowa o przegladzie, ani  np. oczekiwanej, minimalnej premii .  I o tym ze  jak sama piszesz, odradziłaś  "na koniec" lipca a do Melady dotarlo pod koniec wrzesnia....To są fakty.
Mnie nie interesuje kto doradził, czy odradził i czemu, czy to mądre czy głupie (do tej pory działało doskonale, sprawdzało się od kilku lat) bo to nie jest i nie powinno być przedmiotem sporu. Istotą rzeczy jest wg mnie próba przerzucenia odpowiedzialności za zmianę zdania klienta, na mnie.  Próba co najmniej nieelegancka, połączona, z owa  niebywale pojednawczą i merytoryczną rozmową w której Twój Tata zapowiadał co z nami zrobi jak się do nas pofatyguje, oraz ze zniszczy nam opinię( i to jest prawdziwy cel postu MeLady na RV) Rozmowa  była  tak cicha ze mam kilku świadków na groźby jakie padły ( tak "z ust" Twojego taty, albo osoby która się za niego podawała, tego nie jestem w stanie stwierdzić, nie Twoich- zadowolona?).
Żeby było jasne: absolutnie nie zależy nam na konflikcie, zawsze gotowi jesteśmy na daleko idące  ustępstwa, ale na głowę nie damy sobie włazić.
Szanujemy wszystkie wyrażone otwartym tekstem wymagania klienta i w zamian oczekujemy szacunku dla umowy którą zawieramy.
ash   Sukces jest koloru blond....
28 września 2012 12:34
HKFzMoreny czy uprzedziłaś klientkę, że jeśli nie będzie u Was klaczki to będziesz organizować klaczkę od innego hodowcy???
MeLady zgłosiła się do Was po konia, a nie do hodowcy z Holandii czy jeszcze innego.
Wpłacając Wam zaliczkę i podpisując umowę z Wami chciała konia Waszej hodowli.
Anettt - gratulacje, pewnie skaczesz pod sufit 🙂😉 Jak tylko dowiesz się co tam się kryje to przybiegaj z nowinami.

MeLady - powiem tylko jedno- współczuję  😵
chciała konia Waszej hodowli.

jedno pytanie: skad to wiesz?

HKFzMoreny czy uprzedziłaś klientkę, że jeśli nie będzie u Was klaczki to będziesz organizować klaczkę od innego hodowcy???

Nie bo taki wymóg nie zostal okreslony, natomiast przesylajac oferty klaczek z Holandii, nie ukrywalam ich pochodzenia- i nie nastapil protest ani ze strony MeLady, ani ze strony Jej Mamy ktorej to samo, w tym samym czasie powiedzialam przez telefon.  Temat zostal zaakceptowany a juz na pewno nie oprotestowany.

ash   Sukces jest koloru blond....
28 września 2012 13:41
[quote author=ash link=topic=1677.msg1537132#msg1537132 date=1348832088]
chciała konia Waszej hodowli.


jedno pytanie: skad to wiesz?


[/quote]

bo zgłosiła się do Was. Gdyby chciała konia innej hodowli to by się do innej zgłosiła. Proste i logiczne.

Przykro mi HKFzMoreny, ale nie przemawiają do mnie Twoje argumenty. Nic na to nie poradzę. Nie ładnie to wszystko wygląda. 🙁
Zgadzam się z Ash, bardzo nie fajnie potraktowaliście klienta.
Dziewczyna zgłosiła się do was, a wy ją po prostu olaliście. Nie informowaliście ją, czy macie tą klaczkę dla niej czy nie, sama musiała się dopytywać. I jeszcze ten tekst, że wcale nie musicie informować.
Sorry, ale jak bierzecie zaliczkę za źrebaka, to chyba wypada poinformować przyszłego właściciela jak się mają sprawy. Dziewczyna miała czekać w nieskończoność?? To żart jakiś?
Zgłosiła się do was po źrebaka, a wy jej szukacie z innej hodowli, jakby chciała z innej hodowli to zgłosiłaby się do nich.
sprawa jest prosta oddaj jej pieniadze i tyle. W rzeczywistosci i tak nic jej nie załatwiłaś. I nie poniosłaś zadnych kosztów. Wiec w czym problem? A to ,że nie chcesz jej oddać pieniędzy świadczy jedynie o tym, że ją naciagnełaś  🤬
Wiecie co, Revolta mnie nie rozczarowała 🤣
Ja potraktowalam sprawe literalnie, a MyLady nie, nie ma o czym gadac. Dzieki za naukę. Wnioski wyciagniete.  I na temat formalny i na temat ze tak powiem ludzkiego obiektywizmu 😂
Pociesza mnie tylko ze spora grupa ludzi jednak rozumie w czym sedno sprawy.
Dyskutanci mam wrazenie , specjalnie omijaja sprawy najistotniejsze, niewygodne dla ich teorii o oszustwie: ze od  przedstawienia klaczek( z Holandii!!! bez ściemy) minely dwa miesiace i dopiero po tym czasie urodzil sie problem, i ze rodzina  MyLady przekroczyla wszelkie granice w tej dyskusji. Zycze Wam wszyskim takiego samego podejscia jak Wy bedziecie po tej "stronie barykady" :kwiatek:



Anil22- jak zdrówko ostatnio przedstawianych przez Ciebie klaczy? Nic im nie dolega?
  Naprawdę nie Tobie oceniać kto co załatwił i jakie koszty poniósł....
ash   Sukces jest koloru blond....
28 września 2012 14:55
Piękne świadectwo wystawiasz swojej hodowli. Gratuluję!
Naciągnęłaś klientkę na kasę, próbowalaś wcisnąć jej konia innej hodowli i się dziwisz, ze ona nie chce. Chciała konia Twojej hodowli.
A że zastanawiała sie 2 miesiące to taki problem?!
Nie mój cyrk, nie moje małpy.

Ciekawe ilu potencjalnych kupców skreśli Was z listy hodowli branych pod uwagę przy zakupie fryza.  🤔

Nie odpowiedzialas na moje pytanie....

Choc to nie ma nic do rzeczy odpowiadam na Twoje- moje konie różni skreslaja z tak różnych powodow( papier, nie taki papier, za duze, za male, za drogo, za tanio, za daleko, w Polsce, bo sa na pastwisku, bo sa za nowoczesne,  bo sa za barokowe itp w zasadzie mozna by tu wpisac wszystko), ze i ta roznica zdań na temat wzajemnego traktowania umowy ktora sie podpisalo,  ktora sie współtworzylo i dopuszczalnych w tym zakresie dzialań, bedzie tu pasowala...
  Choc staram sie dopasowac do kazdego,  zdecydowanie wole wspołpracowac z ludzmi  widzacymi swiat jak ja, to chyba oczywiste. W obecna "afere" od razu wtajemniczylam obecnych klientów, i poprosilam o opinie( chocby po to żeby wyeliminowac takie afery na przyszlosc...)- jedni woleli by od nas, ale pytaja jakie maja opcje, drugim to greneralnie powiewa- przyjelam ze ludzie sa rozni, i ok. Niech tak bedzie skoro musi... 🥂

Nad czym sie zastanawiala te dwa miesiace, odpowiedz mi prosze?  I nie to nie jest problemm, mogla sie zastanawiac ile chciala, nie naciskalam rozumiejac ze to powazna sprawa, no i czekalam na film. Slowo "wciskalas" tez nie pasuje- propozycja byla jawna i  konkretna .
Problemem jest to ze po dwoch miesiacach zastanawiania sie  okazalo sie ze od poczatku mialy to byc konie mojej hodowli
Dla mnie to jest problem. I sprzecznosc.. I mam poczucie krzywdy.  Ale to moj problem, nie liczylam na jakiekolowiek zrozumienie 😁
ash   Sukces jest koloru blond....
28 września 2012 15:36
Nie odpowiedzialas na moje pytanie....



na które? bo wydaje mi się, że jednak odpowiedziałam.
Nie chce, zeby wyszło że się czepiam bo jak już napisałam nie mój cyrk i nie moje małpy. Nie jestem po niczyjej stronie.
Dziwi mnie po prostu Twoje stanowisko jako hodowcy.
Napisałaś, że przy podpisywaniu umowy nie uprzedzałaś Klientki o tym, że bierzesz pod uwagę konie nie swojej hodowli.
Podpisałyście umowę, Ty jako hodowca XXXXX i Klientka. Dla mnie jest jasne i proste, że umowa dotyczy klaczki fryzyjskiej Twojej hodowli.
Czy w umowie jest zapis, ze jeśli nie będzie klaczki dla Klientki to opłata rezerwacyjna będzie zwrócona? czy nic na ten temat nie ma?

Nad czym sie zastanawiala te dwa miesiace, odpowiedz mi prosze? 


Z tego co czytałam, to Wy też nie śpieszyliście się z informacjami, także swój na swego trafił.
Przepraszam Ash- to nie miało byc do Ciebie, pomylilo mi się icon_redface
Skoro podjęłam "publiczną debatę",  przyjmuję prawo do czepiania sie, niezgadzania sie czy kwestionowania.  I rozumiem Twój punkt widzenia i jeszcze raz powtarzam: klientka dostala ode mnie umowe do zredagowania wg swoich pragnień( mogla tam wpisać co chciala, co uważalo za ważne u swojego konia a po podpisaniu umowy dorzucila jeszcze kilka wymagań, ktore przyjelam- bo niby czemu mialam nie przyjac skoro o nich wiedzialam- to byloby oszustwo i owszem, perfidne i z premedytacja. Ale skoro ona sama przyznaje ze ani o tym nie wspomniala, ani nie zapytala- a prosilam zeby pytac o wszystko, zawsze prosze bo lubie miec jasne sytuacje, to czemu twierdzi ze ją oszukalam?

Cierp1enie: Ale o czym mielismy informowac? O ogierkach, o ktorych MyLady wielokrotnie mowila/ pisala ze jej nie interesują?.  jak pytala odpowiadalam: ze obiecuje, jak sie tylko urodzi klaczka od razu dac znac!
Po ostatnim urodzonym ogierku, natychmiast zapytalam znajomego- od razu napisal ze tak, nie ma sprawy, wysle do porownania, wymagania spelnialy dwie, i te dwie poslalam MyLady. Jeszcze raz, nie mam problemu z tym ze klient dlugo wbieral, tylko z tym ze w ogole zaczął wybierac( tym samym, w wg mnie akceptujac je!!!!) skoro pochodzenie klaczek w jego opinii je dyskwalifikowało...

Jakims cudem udalo mi sie zdublowac watek !!!help!!!!


Edit: generalnie się odpinam, mam nadzieje ze wyjaśniłam swój punkt widzenia, nie zmuszając nikogo do jego przyjęcia. Co dalej, czas pokaże 👍
narka.
Averis   Czarny charakter
28 września 2012 19:20
HKFzMoreny, czas pokazał co teraz- jesteś oszustką.
Dokładnie - zgłosiłam się do Was, więc rzecz jasna, że życzyłam sobie konia z Waszej hodowli! Bezstronni ludzie to podkreślają, a według Ciebie nadal wywiązałaś się z umowy?
Czepiasz się umowy, ale skąd ja mogłam przewidzieć, że masz znajomego hodowcę i jego klaczki mi zaproponujesz? Na prawdę NIE JESTEM JASNWIDZKĄ! I nie byłam w stanie przewidzieć że hodowca koni fryzyjskich Czarnówki będzie chciała mi sprzedać fryza z Holandii.
Ash, C1erpienie, anil22 - Dziękuję za wypowiedź, ja również kończę temat.
Averis - w stuprocentach popieram Twoją wypowiedź.
Sprawa sądowa jest w toku.
Pozdrawiam.
Dokładnie - zgłosiłam się do Was, więc rzecz jasna, że życzyłam sobie konia z Waszej hodowli!

Hmm no ok, Al przecież nie chodzi o to że ty chcesz konia z tej hodowli
Tylko o to że zostało ci to powiedziane że nie ma klaczek i że są 2 klaczki w holandi i czy je chcesz, ty sie zastanawiałaś 2 miesiące i nagle się ocknełaś że ty nie chcesz tych koni
Nad czym sie zastanawiala te dwa miesiace, odpowiedz mi prosze?  I nie to nie jest problemm, mogla sie zastanawiac ile chciala, nie naciskalam rozumiejac ze to powazna sprawa, no i czekalam na film. Slowo "wciskalas" tez nie pasuje- propozycja byla jawna i  konkretna .
Problemem jest to ze po dwoch miesiacach zastanawiania sie  okazalo sie ze od poczatku mialy to byc konie mojej hodowli
Dla mnie to jest problem. I sprzecznosc.. I mam poczucie krzywdy.  Ale to moj problem, nie liczylam na jakiekolowiek zrozumienie 😁

Bezstronni ludzie to podkreślają, a według Ciebie nadal wywiązałaś się z umowy?

Naaapeeewnooo Bezstronni 😀
zgłosiła się do Was po konia, a nie do hodowcy z Holandii czy jeszcze innego.
Wpłacając Wam zaliczkę i podpisując umowę z Wami chciała konia Waszej hodowli.

Zdajesz Sobie sprawe że jest spora różnica między zaliczką a "Ołatą  rezweracyjną" ? Zaliczka to zapłata części pieniędzy przed odbiorm produktu (w tym przypadku jest to koń) A opłata rezerwacyjna to opłata za pierwszeństwo do danego produktu jeśli ten sie pojawi (W tym wypadku pierwszeństwo do kupna 1 urodzonej klaczki)
Pozdrawiam!
UDontKnowMe,  ale przecież było obiecane, że pieniądze wrócą, jeśli nie narodzi się klacz. narodziła się? nie.

a poza tym, czy czasem to nie było tak, że kupujący w ostateczności może i by sie zgodził na klacz z holandii, bo mu na koniu zalezalo, ale sie filmów nie mógł doprosić, więc ostatecznie zrezygnował, bo nie bedzie kupował w ciemno, i stwierdził, że skoro chce konia z tej hodowli to nie chce innego?

dobrze wiedzieć, że takie numery odchodzą i omijać takie hodowle, ciekawe czy jeśli kon byłby zadatkowany i do odbioru za tydzien to też by nie chcieli dac innego, bo to takie niebywałe, że się zadatkowało z tej hodowli 😉
HKFzMoreny Dla mnie jesteś zwykłą oszustką. Opinie wystawiliście sobie sami w tym momencie. Takie parcie na pieniądze macie? Ciekawe ile osób będzie chciało od was kupić teraz konia. Bo ja osobiście będę odradzać i pokazywać tą stronę. Pozdrawiam

MeLady - oddaj sprawę do sądu - oni zniszczą se opinie a ty możesz odzyskać kasę.
ash   Sukces jest koloru blond....
28 września 2012 20:53
UDontKnowMe wspaniale, że zarejestrowałes się dziś i specjalnie tylko do tego wątku. Na pewno jesteś bezstronną osobą. A może IP macie to samo 🤔
Ja nie znam ani Hodowcy z Czarnówki ani użytkowniczki MyLady. Śledzę wątkef fryzowy, bo lubię tę rasę i mam w planach zakup drugiego konia i nie wykluczam fryza. Tyle.
Wypowiadałam się bezstronnie, oceniając sytuację z tego co wyczytałam.
Pozdrawiam,
A ja przypominam, że nie jesteśmy w sądzie i pomówienia typu "oszuści" są tutaj karane.
dlaczego po prostu nie oddacie jej tych pieniędzy. Oddajcie i będzie spokój.


A to,że ktoś sie zastanawiał 2 miesiące... cóż niektórzy zastanawiaja się przez rok, inni przez całe życie.
Kupno konia niewiadomego pochodzenia od pseudo hodowcy , który nie ma czasu dla swoich koni... też bym się zastanowiła- konie nie kosztują tyle co rower, a na pewno nie te rasowe.
Zwykle, prawda leży w okolicach środka. Może warto przenieść dyskusję na Wątek Prawny, jako, że argumentowanie, osądzanie i nakładanie kar bez pełnej wiedzy o tym co się wydarzyło ma sens raczej niewielki. Ewentualnie należy oddać sprawę do sądu i w tym trybie ją wyjaśnić.

Dla rozluźnienia atmosfery, szczęśliwe fryzy-i-nie-fryzy na jesiennym pastwisku...

Averis   Czarny charakter
28 września 2012 21:14
wawrek, dziwne,.że w wątku o nieuczciwych  voltowiczach nie ma Twoich interwencji. Czemu tamten wątek funkcjonuje, skoro jest jednym wielkim łamaniem prawa, ba! Z oficjalną listą oszustów.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się