kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

BASZNIA   mleczna i deserowa
30 września 2012 21:53
Julie, no wlasnie rownie bywa. Jak sie Sniezek ostatnio wachal z jednym przez plot, to na 70 metrow dlugosci plotu tamten kopnal w 2 m furtke, obciagnieta siatka, na szczescie mu kopyto w siatke nie wlazlo, wytrzymala 😉.
A Śnieg nie kopie, tylko paczy, prawda?  😁  Jest zbyt dostojny na takie wygłupy.
ja tez uwazam, ze plot to zly pomysl. jesli ogier jest caly czas puszczany z innym koniem, to nie powinno byc problemu. problemy robia ogiery, ktore dlugi czas byly oddzielone. podejrzewam, ze moze byc latwiej niz z kobylami- te to sie piora.
BASZNIA   mleczna i deserowa
01 października 2012 09:53
Julie, Sniegu paczenie wystarcza do mrozenia krwi 😉
haha, nie ma to jak moje czytanie ze zrozumieniem :P
przełożył girę przez dolną belkę i ją złamał próbując się uwolnić. pierwsza myśl- ojej, złamał sobie nogę! no to koniec 🙁 dalej czytam:
Niby się nic nie stało, ale nawłaziły mu drzazgi i potem się rana trochę babrała i kilka dni przez to kulał. i  🤔
tak, później zrozumiałam, że złamał belkę 😉

a tak na poważnie, to mój wałach z innym wałachem przez ścianę żyli dobrze, ale jak razem wyszły...niestety, mój zadziora nie odpuszcza, ale tamten jest większy. Skończyło się na szybkim oddzieleniu.
No u nas płeć męska stoi z płcią męską, a płeć damską z damską 😀
Jeśli chodzi o wprowadzenie z ogierami to proponuję by
najpierw (jeśli jest taka możliwość, bo jeśli jej nie ma to nie mam innych pomysłów i doświadczeń z tym związanej) wprowadzić na osobne pastwisko konia z najsłabszymi w stadzie, później z tymi z "średniej grupy" i na końcu z tym co ma najwięcej do powiedzenia. Ważne by się z kimś osobno poznał, wtedy będzie miał z kim stać na pastwisku 🙂


u nas mieszane, tak ...naturalnie.
oczywiście bez ogierów w stadzie (chyba że jeszcze nie rozwinięty). ...choć mój kiedyś chodził z klaczami. podobało mu sie ...im też, nimfomanki jedne  😎

a tak ogólnie, to nowego konia do stad wprowadzamy tak, że najpierw wychodzi z szefem (lub +klaczą alfa) jak szef zaakceptuje to i reszta (tak co dzien (lub  krócej/dłużej)wprowadzany kolejny - zaczynając od tych "bandziorów" - ale osobno, bo jak są w grupie to ganiają tylko) kazdy kolejny robi stado =bardziej niebezpiecznie, ale ze inspiratorzy dręczenia juz są oswojeni to do incydentów nie dochodzi (albo mniejsze). no i szef, ktory lubi spokój -i nie lubi jak ktoś mu się zaczyna rządzić za bardzo (np gnębić, atakować) rozgania jak nowego za bardzo tyrają ...
Czy do siodła syntetycznego powinny być puśliska syntetyczne, czy nie ma to znaczenia?
tereska, raczej bez znaczenia.
tereska, do mojego daslo używałam zwykłych daw-magów 😉
haha, nie ma to jak moje czytanie ze zrozumieniem :P
przełożył girę przez dolną belkę i ją złamał próbując się uwolnić. pierwsza myśl- ojej, złamał sobie nogę! no to koniec 🙁


Hahaha, faktycznie napisałam to tak, że mogło chodzić równie dobrze o girę... 😉
Także, to raczej moje pisanie bez zrozumienia.
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
02 października 2012 13:16
Czy mógłby ktoś przetłumaczyć mi jak blondynce propozycje zawodów w Aro 19.10-21.10  🙇
http://www.wmzj.waw.pl/2012/2012101921_HZOA_ZRA_Aromer.pdf

Bo nie mogę zrozumieć co ile kosztuje- chcę jechać całą rundę amatorów w P. Czyli ile defacto muszę zapłacić? I za co?

Bo oprócz tego, że jestem blondynką, to jestem chora i nie mogę zorozumieć ani słowa  🤬
Z tego co ja zrozumiałam, to jeśli jedziesz rundę otwartą przez 3 dni to 3x100zł czyli 300zł + 250zł za boks. Razem 550zł.
Ale wtedy by wychodziło, że mniej się płaci za ogólnopolskie niż regionalne. A to jest bez sensu.  👀
na moje oko to runda to 250 zł + 250 za boks
Ale 250zł jest za ogólnopolskie. A runda otwarta do regionalek się zalicza.
ale przy pierwszych 250 zł jest, że HZO a obok jest runda. to nie o tą rundę chodzi 😉? to już nie wiem.
w sumie racja.  🤔

arivle ja bym na Twoim miejscu po prostu wzięła na wszelki wypadek te 50 zł więcej.  😀
Ale nigdy się nie spotkałam, żeby wpisowe na ogólnopolskie i na regionalki było takie samo.  🤔
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
02 października 2012 21:39
Kurcze, a ja dalej nie wiele z tego rozumiem. Ale wydaje mi sie ze to jest właśnie tak: 250zl za cała rundę, rownież w P. Tylko poniżej jest jeszcze jakiś podpunkt "start 250zl" i co niby znaczy to?
Hej, wszystkim 🙂 Dopiero zaczynam swoją przygodę z jazdą konną (mimo już dość niemłodego wieku - 19 lat), więc myślę, że to temat odpowiedni dla mnie 🙂
Mam takie pytanie, bo ciężko mi odszukać odpowiedzi na nie...
Jakie buty na początek zamiast sztybletów? Póki co na sztyblety nie mam funduszy, a mam problem z wypadaniem nóg ze strzemion, ostatnio usłyszałam, że to może być wina obuwia. Kłus wysiadywany (zresztą w ogóle kłus) idzie mi fajnie bez strzemion, ale jak tylko wkładam nogi z powrotem - jest tragedia, nie mogę ich tam utrzymać na dłuższą metę. Czy to wina głównie podeszwy? Trampkowate adidasy, w których jeździłam do tej pory, mają ją dość mocno "zjechaną", prawie całkowicie gładką. Widziałam gdzieś na fotkach tutaj dziewczynę jeżdżącą w halówkach - czy to dobry pomysł?
Pozdrawiam ciepło,
Kamila
Siss   Za Króla! Za Ojczyznę! Za ile?
02 października 2012 22:20
Takie halówki z kauczkową podeszwą są ok jeśli chodzi o antypoślizgowa podeszwę ale nie zabezpieczają nogi w kostce, polecam jeździeckie gumiaki z decathlonu za 80zł i masz już buty + czapsy w jednym
A ja nie polecam gumiaków i to BARDZO!
mają za miękkie podeszwy (zwłaszcza te tanie) i źle układają nogę. Zresztą w ogóle są za miękkie i g.... chronią stopę np przed nadepnięciem.

Jak nie masz sztybletów (ale to jest wydatek na który trzeba się zdecydować) to jakiekolwiek solidne buty, sznurowane mogą być. Byle na twardej podeszwie i z małym obcasikiem. Obcas jest ważny bo zapobiega przeskakiwaniu stopy przez strzemię i zakleszczeniu się. No i podeszwa powinna być wąska i z niezbyt dużym bieżnikiem. Ja sobie kupuję na co dzień sznurowane buty robocze (np w sklepie ogrodniczym)-dobre i do chodzenia i do jazdy
o tak - żadnych gumowców, kaloszy "oficerek gumowych" itp - koszmarnie przeszkadzają w nauce ułożenia nogi, moga co najwyżej przyczynić się do odparzeń i grzyba. jedeyne ich zastosowanie - chodzenie po błocie ;] jeszcze krótkie moga być....ale napewno nie dlugie jak myślisz na poważnie o nauce.

wiec - buty mogą być "cywilne" - sznurowane czy na zamek, ważne żeby bez bieżnika grubego (mogą się nim zablokować o stopke strzemienia) niezbyt wysokie - niestety część trekingowych czy takich teraz modnych adidasów/trampek odpada bo za "wysokie/szerokie" - niebezpieczeństwo zablokowania w strzemieniu.
polecam trzewiki rózne, sztyblety - na końskich modelach wiele stylizowanych"na ulice" jest - napewno coś w szafie znajdziesz😉 albo kup takie żeby były 2-wu funkcyjne ( a potem dobre specjalne). ważne co pisala magda - niski plaski obcas , twarda równa podeszwa.

mo się fajnie rajdy w martensach jezdzilo, trekingowe tez super, a teraz po mieście chodze w trzewikach hippiki 😉))
Kłus wysiadywany (zresztą w ogóle kłus) idzie mi fajnie bez strzemion, ale jak tylko wkładam nogi z powrotem - jest tragedia, nie mogę ich tam utrzymać na dłuższą metę. Czy to wina głównie podeszwy?
Nie to wina tego, że jak pisałaś - zaczynasz swoją przygodę z jeździectwem...
Najtańsze skórzane sztyblety to wydatek rzędu 130 - 140 zł - warto chociaż tyle zainwestować w swoje bezpieczeństwo...  🙂
freya- Na początek wystarczą adidasy ze sztywniejszą podeszwą. Ważne by nie miały wystajacego języka itp, który mógłby zahaczać o strzemię.
gaga - w innych też będzie bezpiecznie , jak beda wg opisów naszych,
lepeij niech tą kase w kask dobry zainwestuje - bo w szkólkach najcześciej są kiepskie, powypadkowe i ... no noszone na glowach niewiadomo z czym 🙄

dobra mam troche  🤔wirek: na kaski, ale już i mi i niejednego to uratowało egzystencje 😉 buty mozna dobrać, że nie będa idealne, ale bezpieczne i wygodne... zresztą...gwiadka się zbliża... niech mają rodzice pomysł na prezent 😉))
Używane sztyblety można już za 50 zł kupić.



Ja praktycznie przez całe lato w trampkach jeździłam i jeździło mi się baardzo wygodnie. Jedynie na treningi oficerki zakładałam, bo do trampek się ostróg przyczepić nie dało.
Ja NIE POZWALAM jeździć w trampkach ani w adidasach!
Oczywiście nikogo nie wywalę na pierwszej jeździe ale np potrafie odmówić puszczenia z lonży. Buty są wg mnie równie ważne w kwestii bezpieczeństwa jak kask!
Chyba że mówisz o takich trampkach jeździeckich, z dobrą podeszwą to wtedy ok.

Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi 🙂

Zaszalałyście z tymi wydatkami na początek 😀 Wszystko po kolei 🙂 Nie wiem, czy rodzinka będzie przychylna mojej nauce jazdy, ale dobrze, że przypominacie o świętach  😀iabeł: Nie mniej jednak teraz na wszystko zarabiam sobie sama, a niestety pracujący uczniowie nie zarabiają kokosów.
Póki co potrzebuję czegoś "na szybko", następną jazdę mam pewnie coś około weekendu. Te moje trampki mają naprawdę podeszwę zjechaną, jest tak gładka że aż śliska... Dopiero po ostatniej jeździe zwróciłam na to uwagę.
Planuję kupić jakieś nie za drogie sztyblety, ale raczej w następnym miesiącu - teraz kończy mi się karnet na jazdy, więc muszę zainwestować w nowy, potem priorytetem będą buty. Następnie kask 🙂
Czy moje buty mogą być za szerokie? Hm... Kiedy wkładam stopę do strzemienia, to mam jeszcze sporo miejsca po bokach, moja stópka to rozmiar 35/36 :P
Czyli wytyczne już mam. Dziękuję Wam bardzo 🙂 Do czasu sztybletów jakoś dam radę.

Cyt. _Gaga: Nie to wina tego, że jak pisałaś - zaczynasz swoją przygodę z jeździectwem...
Czyli przede wszystkim, oprócz butów, będę bardzo mocno zwracać uwagę na stabilne ułożenie stopy. Też dziękuję za radę 🙂

Na pewno jeszcze się kiedyś do Was zgłoszę, jeśli będę miała jakieś wątpliwości, jesteście super!  :kwiatek: 😀
freya, Ja też odradzam oficerki gumowe! Usztywniają nogę w kostce i nie pozwalają swobodnie opuścić pięty w dół.
Mogą być w ostateczności jakieś buty "sportowe", ale koniecznie za kostkę, coś typu trapery.
A to, że stopy Ci wpadają/wypadają ze strzemion to normalne przy początkach. Najczęściej to głównie dlatego, że osoby początkujące często się usztywniają i podkurczają nieświadomie nogi.
Znaczenie ma też to, czy na strzemionach są gumki i czy te gumki są w dobrym stanie 🙂

Siss   Za Króla! Za Ojczyznę! Za ile?
03 października 2012 19:53
Usztywniają nogę w kostce i nie pozwalają swobodnie opuścić pięty w dół.


czy noga w kostce nie powinna być właśnie ustabilizowana?
A to, że stopy Ci wpadają/wypadają ze strzemion to normalne przy początkach. Najczęściej to głównie dlatego, że osoby e często się usztywniają i podkurczają nieświadomie nogi.

Czy znacie jakieś ćwiczenie na to? początkująca nie jestem, ale w galopie, w pełnym siadzie, jeżeli się w całkowicie nie skupię na tym, to nogi mi i tak lecą.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się