Sesja/Studia i t d ;)

subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
09 października 2012 17:30
remendada my jeszcze osiągniemy nasze cele  😎

na razie się cieszę, że po znajomości będę mogła chodzić na sterylki i kastracje na weterynarii u nas  🏇 sterylka z rana jak śmietana  💃 teraz czekam na info kiedy będą kroić 😀 mam nadzieję, że w piątek z rańca ,bo obok będę mieć zajęcia  😅 normalnie muszę się ładnie koło Grzesia zakręcić i sobie tak o pochodzić , popaczać  💃  😍
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 października 2012 17:36
A ja miałam dziś dzień spotkań ze starymi wykładowcami <3 W tym jedyny naprawdę ciekawy wykład. Można mówić o wykładowcy, że ma koszmarnie wysokie ego, że się chwali kogo zna, co robi w polityce, jakie ma dojścia. Ale nikt nie mówi tak przekonująco, z taką pasją o rzeczach dotyczących politologii. Tylko po wyjściu od niego z wykładu czuję kopa, nie mam poczucia znudzenia i zmarnowanego czasu. Szkoda, że takich ludzi jest u nas naprawdę mało =(
A na przykład mam z laską, która każe się uczyćreferatu na pamięć i zabrania patrzyć w kartki jak się go mówi. A sama prowadzi wykład dyktując 1,5 h z książki =/
subaru, dla mnie to taki cel nie cel, raczej zachcianka  😉
Bo gdybym była w stu proc. przekonana, że to słuszny wybór poszłabym w tym roku  🙂
joakul wez poprawke na to, ze robimy praktycznie 2 lata w rok  🤔 nie wiem kto to wymyslił, ale jesli przetrwam ten rok to znaczy ze jestem predatorem. Codziennie rano i wieczorem oglądam to:
😁 😁

ja dzisiaj po 2 wejsciowkach (biofiz - w plecy, chemia -4 i biol - nie wiem jak ale na pewno do przodu). jutro jedynie angielski, wykład z biol, anatomia, wykład z chemii i bhp do odbębnienia  💃 😂
galopada Aaaa no właśnie słyszałam coś, że teraz się pozmieniało ale szczerze mówiąc nie mam czasu się tym konkretnie zainteresować. Współczuje Ci wobec tego podwójnie i życzę powodzenia 🙂 U mnie kluczem na pierwszym roku było skupienie się na przedmiotach wiodących ( anata, histo, chemia medyczna, embrio) a z resztą jakoś samo poszło.
A gdzie w końcu studiujesz?
joakul Lublin. Ja dzisiaj sie pierwszy raz załamałam bo to jest fizycznie niemożliwe, żeby ogarnąc i zaliczyc taką ilosc materiału  🙁 spie po 4 godziny, spędzam cały dzień na uczelni, wstaje 6-7 wracam po 19  🙄 nie dosc, ze nam nie okroili materiału to jeszcze go zwiększyli (np w biol). Wychodzi na to, ze histo tez ,,zwiększyli" bo została skumulowana z 2 semestrów do 1 więc w piątki od 8 do 1 siedzimy non stop i mikroskopujemy  🤔 wtorki tez mam wspaniałe bo zaczynam o 8, koncze o 19 i na wszystkich zajeciach tego dnia mam wejsciowki. Z histo w piątki oczywiscie tez - każde zajęcia to wejsciowka z 2 cwiczen (bo jak pisałam wczesniej - materiał z 2 semestrów wcisneli w jeden semestr). Wczoraj (dzisiaj?) siedziałam tylko do 1 w nocy bo mimo 2 mocnych kaw uypiałam na siedząco, wstałam o 6 i zaczelam sie uczyc, przed chwilą się popłakałam ( :icon_redface🙂 i przyszłam sie odmóżdżyć na kilka minut na rv
kujka   new better life mode: on
10 października 2012 13:48
galopada_, a dlaczego w ogole tak wam to skumulowali wszystko? czemu program zostal zmieniony w ten sposob?
z tego co sie (nie)orientuje to w calej Polsce skrocili do 5lat, bo jakos inaczej jest ze stazem. I nie bedzie od tego rocznika LEPu
Galopada, podziwiam🙂 Ja mam duużo na poniedziałek fizjo, wtorek biochemi, a pt i sobota rozjeżdżenie koni i hubertus, jutro cały dzień od 8na uczelni, do 17.30, bus do domu o 19.10 🙁 A teraz siedzę, patrzę na książki i nic...
A ja dzisiaj kolejny raz latałam po to zwolnienie z wf. W końcu złapałam lekarza, ale nie mógł wystawić całkowitego zwolnienia tylko zapisał na rehabilitacje. Niestety nie pasowały mi godziny na siłownie, więc w środe 18-19 mam jakąś gimnastyke, ale czwartek cały wolny  😍

Nauczyłam się w ciągu wykładów na kartkówkę z geologii i facet powiedział, że piszemy do ostatniej osoby czyli mamy tyle czasu ile potrzebujemy😉 do tego wypuścił nas z zajęć 40min wcześniej  😀
Zarówno lekarski jak i med. wet. skrócili do 5 lat. Wcześniej było u mnie 5,5 normalnych zajeć potem staż. A teraz mamy 6 rok same staże.
BTW. Ja jak będę za 2 lata na 6 roku to chyba będziemy musieli sobie wyobrażać klinikę i że mamy staż z koni i zwierząt gospodarskich, bo nam interne zrównają z ziemią 😵
Pierwszy wykład z chorób koni, dr pokazuje na slajdzie piękne dwa nowe budynki i mówi taki uhahany: Fajne co nie? Ten po lewej to będzie Instytut Małych Zwierząt, a ten po prawej Instytut Dużych Zwierząt. Wy niestety nie doczekacie tego aż powstaną 😀iabeł: Miałam ochotę rzucić go długopisem 👿
Czy ktoś może chodzi na studia weterynaryjne? Jeśli tak to czy mógłby mi przybliżyć jak jest teraz z praktykami? Czy można samym wybierać czy jest jeszcze przydzielane/losowane? Chodzi mi dokładnie o rzeź, wiem, że jako przyszły weterynarz muszę się z czymś takim pogodzić, ale wiem jak do tego podchodzą ludzie tam pracujący (miałam praktyki w rzeźni, teraz w technikum) i w jaki sposób przy młodych dziewczynach zabijają zwierzęta  😵
Horsia, nie martw się, ja jestem na 3cim i tez pewnie nowych klinik nie doczekam. Nam na diagnostyce powiedzieli, że w tym semestrze to jeszcze mamy gdzie mieć zajęcia, a w następnym to już nie wiadomo, bo kliniki zburzą :P więc wesoło 😀
Galopada najlepsze z tego wszystkiego jest to, że spora większość przedmiotów się poniekąd na siebie nakłada jeżeli chodzi o materiał ( u mnie na przykład medyczna biologia i biologia komórki, które równie dobrze mogłyby być włączone do histo zamiast dwóch dodatkowych egzaminów , nie wspominając o godzinach zajęć na które oczywiście trzebabło chodzić 🤔)
Abstrahując już w ogóle od faktu, jak bardzo ' potrzebna' jest ta wiedza w zawodzie... Czasami naprawde każą uczyć się pierdół.
Nie daj sie zwariować i odsypiaj chociaż w weekend bo zwariujesz...Wiem co mówię, ja w pewnym momencie zaczęłam widzieć zjawy. Tak mi mózg dawał do wiwatu po kilku dniach bez snu.
joakul dzisiaj mialam zawroty głowy i ludzie z grupy mowili ze wyglądam na mocno zmiętą.


a teraz zgadywanka: ile lat ma najstarsza dziewczyna na roku? Kto zgadnie ten jest naprawde mistrzem  😂
kujka   new better life mode: on
10 października 2012 19:08
galopada_, 40?
galopada_, 65 😀
Averis nie no pojechałaś po bandzie  😂 bliżej była kujka bo 48  😁 czyli więcej niż moja mama. Bardzo to dla nas wszystkich dziwne, szczegolnie, ze nie sa to studia ktore trwają 5 czy 6 lat a kilkanaście. jak bedzie pod specjalizacji to bedzie po 60tce  🤣
Czy ktoś może chodzi na studia weterynaryjne? Jeśli tak to czy mógłby mi przybliżyć jak jest teraz z praktykami? Czy można samym wybierać czy jest jeszcze przydzielane/losowane? Chodzi mi dokładnie o rzeź, wiem, że jako przyszły weterynarz muszę się z czymś takim pogodzić, ale wiem jak do tego podchodzą ludzie tam pracujący (miałam praktyki w rzeźni, teraz w technikum) i w jaki sposób przy młodych dziewczynach zabijają zwierzęta  😵

Bardzo głupie pytanie... Szczególnie, że mówisz że miałaś już praktyki w ubojni. Ubój jest wg ścisłych wytycznych. Najpierw ogłuszenie na 3 możliwe sposoby(mechaniczne, prądem lub gazem) a potem wykrwawienie. Nikt nie będzie patrzył, że są młode wrażliwe dziewczyny i głaskał zwierzę po główce żeby usnęło. Nikt wam nie przedstawiał strony prawnej uboju przed pójściem tam? Nas już na drugich zajęciach z Higieny mięsa i zwierząt rzeźnych zapoznano z tym. A do ubojni idziemy w grudniu.
Co do wybierania. Nie wiem jak na innych uczelniach, ale w Lublinie samemu się wybiera miejsce praktyk i uczelnia "zatwierdza" i "zawiera umowę" z tym miejscem.
A nie da się jakoś uniknąć tych wizyt w rzeźni? Nawet cudem?
Horsiaa  😵 już nie wiem jak się wyrazić..
I kto tu mówi o wrażliwych dziewczynkach, które czekają, aż zwierzaki będą grzecznie same w końcu umierały  🤔 . Co do tego jak są zabijane to chyba do bardzo fajnych ubojni trafiłaś! Przykro mi, ale jak dla mnie to co zobaczyłam, a to co wiem - całkiem odległe światy! Wydaje mi się, że można w bardziej humanitarny sposób to robić.
Można wybrać inny kierunek  🤣
Nie chce mi się wierzyć, że ktokolwiek zwrócił w ogóle uwagę na to kto obserwuje codzienność pracowników. Przynajmniej moja grupa na studiach (wyjazd w ramach elektywu) nie wpłynęła w żaden sposób na zachowanie w.w. Rzeźnia to rzeźnia, dla niektórych to zderzenie z rzeczywistością, dla osób mających wyobraźnie, to po prostu zwizualizowanie praktyki pozyskiwania mięsa (oraz innych produktów zwierzęcych).
honey no właśnie się nad tym zastanawiam, bo nie wiem czy psychicznie dam radę to wytrzymać. Ale jak nie weterynaria to mi nic nie zostanie. 😵
A nie da się jakoś uniknąć tych wizyt w rzeźni? Nawet cudem?


Ja nie widze powodu żeby tego unikać, to część zawodu jaki sobie wybraliśmy.
flygirl to tak jakby u nas ktoś powiedział, że nie będzie preparował zwłok bo on sie boi martwych ludzi  😂
Na wecie myślę, że niejedne zwłoki będziesz oglądać, wąchać nieprzyjemne zapachy, brudzić fartuch krwią i innymi płynami ustrojowymi. To nie są czyste studia i też mam punkt widzenia podobny do michała, z tym, że ja jestem na zootechnice, więc ja poszłam na studia z nastawieniem, że wiąże przyszłość z masową produkcją zwierzęcą głównie na mięso. Kotlety sojowe uczą hodować na innych kierunkach...
Zwłoki to ja mogę oglądać, tak samo patrzeć w otwarte rany i tak dalej. Mi chodzi tylko i jedynie o sam moment zabijania i patrzenie na to. Mi jest ciężko o tym pomyśleć, a co dopiero tam stać i to widzieć. I najgorsze jest to, że nie wiem czy jestem na tyle silna, że się przezwyciężę, pójdę, a potem przejdę nad tym do porządku dziennego czy całkiem mnie to złamie. Już od x lat mam nad wetą ogromny dylemat. 🤔wirek:
A co jak sama będziesz musiała uśpić zwierze?
Trzeba sie nauczyc traktować zwierzeta jako produkt. Część zwierząt jest do kochania, część do jedzenia - takie życie. Pozatym do wszystkiego sie człowiek przyzwyczai. Jak mialem zabic pierwsza mysz czy tam szczura na skarmienie dla węża, to sie długo zbierałem, po kilkunasty było juz łatwiej, a po stu to już nie były myszy, to była karmówka, którą ja musiałem nakarmic moich podopiecznych.
No i właśnie dlatego chciałabym jednak spróbować, bo przecież do wszystkiego da się przyzwyczaić, a naprawdę chciałabym być wetem, zwłaszcza od małych zwierząt. Mam nadzieję, że się uda i jakoś dam radę. 😉
na mnie tam rzeź nie zrobiła wrażenia.
Ale nie zgodzę się że trzeba zwierze traktować jak produkt. Trzeba je szanować ale co jest ciężkie podchodzić bez emocji.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się